Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O Prezydencie RP, przyzwoitości, godności i smaku

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Sty 28, 2010 11:20 pm    Temat postu: O Prezydencie RP, przyzwoitości, godności i smaku Odpowiedz z cytatem

Dr Stanisław Krajski w Radio Maryja ujawnił dziś (28 stycznia 2010 roku - "Rozmowy niedokończone" - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt1378.html?postdays=0&postorder=asc&start=0 ), że deal był następujący – Formacja Niepodległościowa miała przedstawić Prezydentowi listę 100 nazwisk działaczy niepodległościowych, których Prezydent Kaczyński miał odznaczyć 22 stycznia 2010 roku. Prezydent Kaczyński miał nie ingerować w skład tej listy, postawił jednak dwa warunki – na liście miało nie być osób karanych, ani osób rejestrowanych przez SB jako TW.

Tydzień później (28 stycznia 2010 roku) w Radio Maryja mieli wystąpić: Romuald Szeremietiew, Wiesław Wysocki oraz Stefan Melak. http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt8588.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Jednak Prezydent na 22 stycznia 2010 nie zdążył. Może w maju 2010 zdąży...

28 stycznia 2010 Romuald Szeremietiew, Wiesław Wysocki i Stefan Melak do Radia Maryja nie przybyli. Zamiast nich wystąpił Stanisław Krajski.

Czy i jaki związek z tymi planami ma treść listu przywódców PPN z 21 stycznia 2010 roku, w którym deprecjonują oni dorobek KPN? - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt1367.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Czy i jaki związek z tymi planami ma treść Biuletynu IPN z grudnia zeszłego roku, w którym PPN jest przedstawiona jako organizacja o znaczeniu historycznym przewyższającym rolę i znaczenie KPN a rola historyczna KPN została omówiona byle jak. http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt1357.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Związek całej imprezy z kampanią wyborczą obecnego Prezydenta jest oczywisty.

Oczywiste jest także instrumentalne traktowanie (po raz kolejny) działaczy niepodległościowych przez obecnego Prezydenta...

Ale czy działacze niepodległościowi muszą brać udział w takiej brudnej grze?

Podobnie było w czasie Jubileuszu KPN...

Widać wyraźnie, że prezydent o KORowskich i okrągłostołowych korzeniach nie jest w stanie odnosić się z szacunkiem do działaczy niepodległościowych. Po prostu ma inną wrażliwość!


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Pią Lut 12, 2010 11:14 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski



Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 388

PostWysłany: Sob Sty 30, 2010 10:36 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oddawanie przez Kancelarię Prezydenta jakiejś organizacji puli odznaczeń to chyba stała praktyka, z tego, co wiem.
Pewnie podobnie było w przypadku rocznicy KPN-u.
Zygmunt Łenyk i Krzysztof Bzdyl rozdzielili te odznaczenie wedle swojego uznania.
Pretensje o to, że order dostali ludzie działający rok-dwa w KPN-ie, nawet dopiero od 1989 roku, a nie Tukałłowie, Mohl, Bik, Hajdarowicz i wielu innych, kierować należy właśnie do Łenyka i Bzdyla, a nie do prezydenta.
Podobnie z wyborem osoby wręczającą te odznaczenia. Taka sprawa jest zawsze uzgadniana z organizatorami. Jeśli ktoś sam godzi się na upokorzenia...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 492

PostWysłany: Sob Sty 30, 2010 4:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja abstrahuję od tego, co się wydarzyło w Krakowie (choć wymienione przez Ciebie osoby to absolutna elita działaczy KPN w trudnym okresie stanu wojennego; przy czym mówimy o ludziach, których działalność i zasługi są b. dobrze znane) i skupiam się na tym, co dzieje się w Warszawie.

Jubileusz PPN, odznaczenia dla działaczy niepodległościowych oraz publikacje w Biuletynie IPN nt. PPN i KPN należy pochwalić i skwitować - "Nareszcie!"

Ale bliższe informacje budzą niepokój.

Denerwuje instrumentalne traktowanie Formacji Niepodległościowej przez Prezydenta w kontekście jego kampanii wyborczej i dążenie do jej upokorzenia (bo chyba w to, że "nie zdążył" na 22 stycznia 2010 roku chyba nikt nie wierzy...). Ale to jest sprawa Formacji - nie moja.

Natomiast nie jest tylko sprawa Formacji konsekwentne pomijanie Leszka Moczulskiego (bo przecież warunek wykluczający osoby ewidencjonowane jako TW przez SB wymierzony jest właśnie przeciwko Moczulskiemu - w co chyba nikt nie wątpi).

Zastanawia fakt zaakceptowania tego warunku przez Formację Niepodległościową (zwłaszcza w kontekście listu wystosowanego do Prezydenta przez odznaczonych Konfederatów w Krakowie, w którym domagano się Orła Białego dla Moczulskiego i Morawieckiego).

Przypomnę też, że gdy we wrześniu 2008 roku Leszek Moczulski nie przybył na uroczystości w Krakowie (w Urzędzie Miasta), ale wystosował list do osób zgromadzonych, to ten list nie został odczytany przez kierującego uroczystością Zygmunta Łenyka oraz pomagającego mu Krzyśka Bzdyla, co wywołało zdumienie nawet dziennikarzy (w końcu list odczytano... po przerwie, gdy na sali zostało niewiele osób).

Najbardziej jednak oburza fakt manipulowania historią i deprecjonowania roli i znaczenia KPN przy okazji rocznic (co widać zarówno w grudniowym Biuletynie IPN jak i w styczniowym oświadczeniu Szeremietiewa i Stańskiego). Zbieżność czasowa tych działań oraz tzw. doświadczenie życiowe każą przypuszczać, że oplucie KPN i jej Przewodniczącego jest ceną za uhonorowanie działaczy niepodległościowych. W szambie, jakim jest życie polityczne III RP, niewiele dziwi i porusza, więc nie tyle chcę dać wyraz oburzeniu tymi faktami, ile zwrócić uwagę, na to co się dzieje oraz to opisać "dla potomnych".

_________________
Mirek Lewandowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Pon Lut 01, 2010 2:26 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Drodzy Maćku i Mirku. Obiecałem sobie solennie,że sprawy polityczne wykreslam ze swoich zainteresowań w sposób ostateczny. Muszę jednak zrobić wyłom i z emigracji wewnętrznej sie odezwać.
Panowie. Odznaczenia, podobnie jak wszelkie komisje śledcze czy kontrakty gazowe, ceny za przedszkola i postęp budowy autostrad, wyniki Małysza i piłkarzy ręcznych - są jedynie instrumentalnie używanymi narzędziami wyborczej propagandy. Królik z Cylindra, czy też Formacja Niepodległościowa, czy jak to się tam nazywa, robi z Prezydentem RP jakiś deal polityczny. PPN jest oczywiście zasłużonym podmiotem naszej historii. Przez sam fakt, że powstała, że jej powszechnie znani liderzy działali w ścisłej konspiracji, że niczego nie zwojowała o czym wszyscy wiemy. Ale planowała powstanie zbrojne, strajk czynny i loty na Marsa.
Nie mam najmniejszej ochoty wystawiać naszemu Wodzowi kolejnej laurki, ale jestem pewien, że wymazanie Go z kart naszej historii jest zadaniem spedzającym do dziś sen z powiek Romualda, Tadeusza, Lecha i wielu innych.
Pamiętam, jak 1 września 1999 roku do biura na Nowy Świat przyszedł Tadeusz Jandziszak. Powiedział, że w XX rocznicę powstania KPN nie mogło Go tu nie być. Romuald i Tadeusz nie przyszli. Kilka miesięcy później, na podrzebie Jandziszaka pojawił się Tadeusz. Byłem świadkiem, jak w rozmowie z Moczulskim domagał się natrętnie, by Moczulski potwierdził, że pisane przez Tadeusza jakies analizy polityczne w 1980 czy 1981 roku miały sens. "No, Leszku, przecież pamiętasz, że ja....Przecież chyba przyznasz, że to było sensowne" itp. Przywołuję to, bo jestem przekonany, że przewaga Moczulskiego w każdym wymiarze, nad calą wspomnianą plejadą , jest dla nich nie do przełknięcia. Przeciez politycznie przyłozyli rękę do zbrodnii sądowej, jaką jest wyrok lustracyjny Moczulskiego. Dożywotnia banicja, wieczna infamia. Tak trzeba to nazwać. Dziś mają do rozgrywania odznaczenia. Nieszczęsny Zygmunt był gotów piać jak kapłon, gdy Olszewski wchodził do Sokoła 11 września 2009 roku. Niestety, krótko po tym odznaczenia dostali tez działacze RMP. Dwa razy więcej niż KPN i wręczał osobiście Pan Prezydent, wygłaszając stosowna orację. Wszak zasługi RMP dla walki niepodległościowej są porównywalne z zasługami Adama Mickiewicza dla walki zbrojnej w XIX wieku.
Jednego nie rozumiem. I może mi wyjaśnicie. Jaki polityczny, osobisty i finansowy interes mają niektórzy nasi koledzy, żeby na koniec angażować się w zwalczanie Moczulskiego - bezposrednio lub zza kotary, Mówię tu oczywiście o KPNowcach. Czyżby galopująca skleroza spowodowała, że liczą jeszcze na jakieś apanaże, na jakieś srebrniki polityczne???
Reasumując - proponuję zlustrować Elżbietę II, zdemaskować jako agentkę STASI, zdetronizować i powołać na króla Króla. Amen. A Stasia niech zostanie nadworną kucharką. (Całyczas mam na myśli Stasię z ul.Mikołajskiej, która prowadzi tanie i smaczne obiady domowe. Polecam!)

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Jerzy Sychut



Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 35

PostWysłany: Pon Lut 01, 2010 6:18 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wszak zasługi RMP dla walki niepodległościowej są porównywalne z zasługami Adama Mickiewicza dla walki zbrojnej w XIX wieku.

Zgadzam się co do opinii o instrumentalnej wartości odznaczeń lecz przypominam że przyznawane są w imieniu RP, a nie aktualnego prezydenta lub opcji politycznej. Nie podoba mi się niesprawiedliwe porównywanie wartości zasług RMP. Wybaczam niewiedzę jako że edukację polityczną rozpocząłeś od lektury paszkwilu Reniaka. Przypominam tylko że zarówno KPN jak i RMP pochodzą z tego samego "obozu politycznego" który miał niebywały udział w zaistnieniu politycznej opozycji w Polsce. W tamtych czasach wymagało to sporo odwagi, więcej niż po powstaniu Solidarności. Przypominam że przywódców KPN straszono karą śmierci - wiem coś o tym, bo to praktykowałem. Przywódcy RMP podobnie ryzykowali.

Jerzy Sychut, prosty obywatel, bez odznaczeń

W jadłodajni na Mikołajskiej nie ma już pani STASI. Biznes prowadzi jej syn. Niepowtarzalny smak potraw należy do historii. O czym z żalem zawiadamiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Mirek Lewandowski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 492

PostWysłany: Pon Lut 01, 2010 9:40 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Drogi Pawle,

Cytat:
Muszę jednak zrobić wyłom i z emigracji wewnętrznej sie odezwać.

Od dawna Cię namawiam, abyś się odzywał. Zbliża się proces ubeków, którzy Was pobili 3 maja 1987 roku, wiec myślę, że będziesz komentował wydarzenia na POLONUSie. Satysfakcja dla Was (nawet po 23 latach i nawet niepełna) jest jak najbardziej zasłużona! Ale o tym piszemy gdzie indziej - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt444.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Trochę się zgadzam z tym co napisałeś, a trochę nie.

Nie zgadzam się z Twoją oceną RMP. W tej ostatniej sprawie bliższe jest mi stanowisko Jurka Sychuta. Ty patrzysz na RMP pewnie przez pryzmat ministra Halla, który wysyłał na KPN ZOMOwców w 1989 i 1990 roku. Ale Hall nie robił tego w imieniu RMP, tylko w imieniu rządu Mazowieckiego. Tak więc mnie nie oburza fakt, że Prezydent Lech Kaczyński uhonorował działaczy RMP. W pełni na to zasługiwali. Szkoda, że tak późno. Jednak na tle sposobu uczczenia jubileuszu RMP przez Prezydenta wyraźnie widać jego jawnie wrogi stosunek do KPN. Nie tyle więc RMP zasługiwał na potraktowanie takie, jak KPN, ale KPN zasługiwała na potraktowanie przez Prezydenta nie gorsze niż RMP. Cóż, na przeszkodzie stoją osobiste kompleksy (to problem wszystkich dzisiejszych radykalnych niepodległościowców i antykomunistów - jak mają wytłumaczyć swym wnukom, że w czasach PRL nie byli w KPN?), mściwość i małostkowość a także chęć napisania najnowszej historii Polski na nowo.

Nie mam wiedzy, aby Szeremietiew czy Stański odegrali w procesie lustracyjnym Moczulskiego tak negatywną rolę, jak napisałeś. Piotr Plebanek chodził na te rozprawy, może on mógłby się do tego odnieść? A może Ty masz jakieś bliższe informacje?

Natomiast Twoja ocena PPN, choć napisana mało dyplomatycznym językiem, jest moim zdaniem słuszna. Być może partia ta podejmowała jakieś istotne działania, o których nie wiemy, które zmieniłyby mizerny bilans jej dokonań, ale chyba by je teraz przypomniano (a nikt tego nie czyni). Próba uczynienia z konspiracyjnej (w maju 1989!) konferencji w Ramsau wydarzenia epokowego jest groteskowa i śmieszna, co trafnie udowodnił na POLONUSie Władysław Gauza ( http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt1193.html?postdays=0&postorder=asc&start=0 ). Pompowanie tego dziurawego balona i uznawanie go za istotny wkład PPN w proces obalania komunizmu w Polsce to zwykła hucpa (choć udział w niej biorą instytucje państwowe). Sądzę, że kiedyś będzie się o tym nadmuchiwanym balonie mówić jako o anegdocie dobrze ilustrującej poziom życia politycznego w Polsce 20 lat po obaleniu komunizmu.

A o co chodzi naszym Kolegom? Prezydent obiecał Formacji Niepodległościowej 100 odznaczeń (jak podał Krajski w RM). Nawet jeżeli odznaczenia dostaną wszyscy PPNowcy, zostanie jakaś resztówka. Myślę, że o nią toczy się walka... A cena, której zapłacenia zażądano od nich (oplucie KPN i Leszka Moczulskiego) niektórym osobom wydaje się niewygórowana. No cóż - to kwestia przyzwoitości, godności i smaku.

PS

O "prostym obywatelu, bez odznaczeń", czyli o Jurku Sychucie, piszemy na POLONUSie w innym miejscu - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt1308.html?postdays=0&postorder=asc&start=0 . Szczególnie polecam udostępnione przez Jurka dokumenty IPN dotyczące jego działalności pod koniec lat 70. i na początku 80. (jakieś 10 lat przed konferencją w Ramsau). Ostry zawodnik z niego był...

_________________
Mirek Lewandowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Wto Lut 02, 2010 12:47 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oczywiscie książkę Reniaka wspomniałem jako źródło zdjęcia, fotokopii nieosiagalnej w latach 82-83 "Drogi" nr 7 z czerwca 1979 roku. To było miłe, gdy propagandowa hucpa jakiegos ubeka, odwróciła sie przeciw niemu. Edukacje polityczną przechodziłem w zupełnie innych okolicznościach.
Gdzieś tam w tej edukacji niewątpliwe miejsce ma film oparty na książce Wańkowicza, a zrealizowany przez komunistyczną frakcję narodowców, czyli Porębę, Filipskiego i innych. Mam oczywiście na mysli "Hubala" - do dziś nie powstało nic, co miałoby równie wartościową siłę przekazu. To też chichot historii.
Nie neguje, że przywódcy RMP też ryzykowali, że będą straszeni. Tez cos o tym wiem, bo też takie próby straszenia "praktykowałem", ale nie za RMP.
Faktem jest, że RMP nie miał wyrazistego przywódcy, spójnego programu politycznego, nie stworzył trwałych struktur - co mimo wszystko udało się Konfederacji. Mam świadomość, że w realiach lat 79-80 działanie każdej opozycyjnej struktury wymagała szczególnej odwagi. Szkoda, że jeden z liderów RMP , Hall, w 1990 roku powiedział mi: " Tak, warto było dla obrony pomnika lenina w Nowej Hucie poświęcić 160 rannych milicjantów, bo rząd Tadeusza Mazowieckiego musi dbać o poprawne stosunki z ZSRR". Swoista ewolucja postawy. Niestety - jedna z wielu w ostatnim 30to leciu.
P.S. Nie wiedziałem o upadku STASI. Szkoda, dzięki za info Wink.

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Piotr Plebanek



Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 180

PostWysłany: Sro Lut 03, 2010 11:48 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Romuald Szeremietiew na procesie lustracyjnym Moczulskiego zachował się przyzwoicie. Już przed rozprawą obaj przywitali się serdecznie i Szeremietiew powiedział coś w tym rodzaju: „Myślę, że zostałeś wrobiony”. Potem na rozprawie nie powiedział marnego słowa o lustrowanym. Przyciskany przez sędziów czy Rzecznika wyraził tylko żal, że Konfederacja uczestniczyła w odwołaniu rządu Olszewskiego.

W tej sytuacji dziwi mnie zachowanie tzw Formacji Niepodległościowej. Na spotkaniu na Karolkowej w minioną sobotę, kiedy polemizowałem z panami Krajskim i Goławskim, jakiś dawny działacz PPN-u powiedział mi że gadam bzdury bo on zna Szeremietiewa od dwudziestu lat i wie że on nie kłamie (chodziło o kontakty Leszka Moczulskiego z SB). Zapytałem - Czy pan Romuald widział teczki TW „Lecha”? - Facet się zmył.

Wygląda chyba na to, że p. Szeremietiew często zmienia zdanie. Ciekawe, że kiedyś współtworzył z nami Obóz Patriotyczny. Nie przeszkadzało mu też siedzieć obok Moczulskiego w czasie obchodów rocznicy ROPCIO. Dlaczego nie mógł zachować się podobnie w rocznicę KPN-u?

Stański chyba nie zeznawał, bo pewnie bym o tym słyszał.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Paweł Sabuda



Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 18

PostWysłany: Czw Lut 04, 2010 10:45 am    Temat postu: Jeszcze o Romualdzie Odpowiedz z cytatem

W uzupełnieniu wypowiedzi Piotra Plebanka,odsyłam do książki Maćka Gawklikowskiego i Antoniego Dudaka "Leszek Moczuklski. Bez Wahania"-KIW 1993. Na str.171-2 jest wypoiedź Romualda. Polecam w kontekście późniejszych wydarzeń.
_________________
Pawe? Sabuda, w KPN od XI 1984
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum