|
polonus.forumoteka.pl Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Pią Lip 30, 2010 10:40 am Temat postu: Tusk - Pinokio z długim nosem kłamcy |
|
|
Ze stenogramu sejmowego - expose nowego premiera Donalda Tuska (23 listopada 2007 roku):
Cytat: | Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie w związku z tym stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych. Dotyczy to i musi to dotyczyć wszystkich: i tych mniej zamożnych, i tych bogatszych. Wszyscy mają prawo do tego, aby państwo przyjęło wreszcie kierunek na obniżanie podatków i danin publicznych. Będziemy prowadzili tę politykę rozważnie, to musi być rozważny marsz, ale chcę, aby był to marsz zawsze w jednym kierunku, zawsze w kierunku niższych podatków i zawsze w kierunku rezygnacji z nadmiernych, często zbędnych danin publicznych, jakie obywatel płaci na rzecz administracji.
(...)
Polacy mogą odzyskać wiarę w to, że jesteśmy tu wszyscy po to, aby im służyć. Chciałbym, abyśmy wrócili do idei prostej, nie wymagającej żadnych nakładów, idei, która jest oczywista i dlatego nikt w Polsce nie rozumie dlaczego nie jest realizowana. Idei władzy skromnej, pozbawionej zbędnych przywilejów, idei taniego państwa.
(...)
Tu, w tej Izbie przedstawiciele mojego rządu każdego miesiąca, powtarzam, każdego miesiąca będą informowali Wysoką Izbę i polską opinię publiczną o kolejnych decyzjach likwidujących przywileje władzy, przywileje prawne i materialne. Nie będzie takiego miesiąca, aby kolejna informacja o naszych kolejnych decyzjach nie docierała do opinii publicznej. I liczę tutaj na waszą pomoc. My chcemy siebie ograniczyć,
|
http://orka2.sejm.gov.pl/Debata6.nsf/main/11C4758F
Fakt - 10 czerwca 2010:
Cytat: | Kryzys? Zaciskanie pasa? Ale nie w polskiej administracji. Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w zeszłym roku liczba urzędników wzrosła o - uwaga - 38 tysięcy osób
Pod koniec sierpnia zeszłego roku rząd zapowiedział wielkie cięcia w administracji. Pracę od stycznia 2010 roku miało stracić aż 10 proc. urzędników – czyli około 31,6 tysiąca osób. Cięcia miały dotknąć pracowników wszystkich urzędów w państwie – ZUS, KRUS, NFZ, agencji rządowych. Rząd zapowiadał także zamrożenie pensji. Związki zawodowe pracowników zatrudnionych w instytucjach państwa od razu podniosły raban. – Po zwolnieniu 5 tysięcy z niemal 50 tysięcy zatrudnionych osób wypłata rent i emerytur może okazać się zagrożona – grzmieli związkowcy z ZUS.
Redukcje zatrudnienia miały przynieść spore oszczędności – tylko w tym roku ok. 430 milionów złotych. W latach 2011-2013 – niemal 2,5 miliarda złotych.
Z planu zwolnień i oszczędności nic nie wyszło. Rząd z pomysłu się wycofał i zapowiedział przeprowadzenie audytu by wykazać, w których rządowych instytucjach jest przerost zatrudnienia i gdzie można przeprowadzić zwolnienia. Kiedy to się stanie? Nie wiadomo.
Tymczasem liczba urzędników zamiast spaść – jeszcze wzrosła. Z najnowszego badania GUS wynika, że na koniec 2008 roku w polskich urzędach pracowało niemal 390 tysięcy osób. Jedna trzecia – czyli prawie 129 tysięcy osób to pracownicy urzędów centralnych – czyli np. ministerstwach czy agencjach rządowych.
Tymczasem pod koniec 2009 roku, liczba urzędników przekroczyła 429 tysięcy osób. W urzędach centralnych zatrudnienie wzrosło o prawie 4 tysiące osób. To jeszcze nic – w samorządach liczba urzędników wzrosła o niemal 23 tysiące osób.
Okazuje się, że mimo kryzysu i wdrożonego choćby w resortach planu oszczędnościowego, pensje urzędników – nieznacznie, bo nieznacznie – ale rosną. Przeciętne wynagrodzenie w 2008 roku w administracji wynosiło 3745,47 zł. W 2009 wzrosło do 3884,03 zł – czyli 138,56 zł. Najbardziej wzrosły pensje urzędników zatrudnionych w samorządach – o niemal 200 zł. |
http://www.fakt.pl/W-Polsce-coraz-wiecej-urzednikow-A-kolejki-nie-maleja-,artykuly,74208,1.html
GW 30 lipca 2010:
Cytat: | Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że w walce z deficytem rząd skupi się na cięciu wydatków budżetowych. Teraz wygląda na to, że nie minie nas także podwyżka podatków.
Prawdopodobnie czeka nas podwyżka podstawowej stawki VAT - z 22 do 23 proc. Przejściowa, na trzy lata. To oznacza, że zdrożeją nowe samochody, telewizory, komputery, ubrania i większość usług. Nie zmienią się natomiast preferencyjne stawki VAT - 3 i 7 proc. Nie zdrożeją więc m.in. żywność i leki. Wedle różnych szacunków dzięki podwyżce budżet zyska od 4 do nawet 7 mld zł rocznie. To zależy od kondycji gospodarki. |
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,8194360,Rzad_chce_podniesc_VAT__ale_czy_to_wystarczy_.html
===================================
W Polsce nie było kryzysu gospodarczego. Mamy ciągle wzrost PKB (choć mniejszy, niż w latach ubiegłych).
Polska nie wydała mnóstwa pieniędzy na walkę z kryzysem (za co chwała temu rządowi).
Dlaczego więc brakuje pieniędzy?
Jak wygląda realizacja idei taniego państwa? |
|
Powrót do góry |
|
|
Ireneusz Głażewski
Dołączył: 15 Sty 2009 Posty: 382
|
Wysłany: Pią Lip 30, 2010 2:57 pm Temat postu: do tematu |
|
|
to jest właściwie postawiony problem, choć zaistniała tu zbitka współczesnej myśli politycznej
idea "taniego Państwa" jest pomysłem partii Kaczyńskiego (poza Samoobroną o innej formacji bym tak nie napisał)
mój przyjaciel z PiSu (ale rozsądny, po wielu latach w UPR-ze) tłumaczył mi kilka lat wstecz, że "tanie państwwo" musi za sobą nieść czasowe zwiększenie wydatków (i zapewne podatków)
dziś Ów człek nie przyznaje się głośno do PiSu, choć nie wykluczam, że zagłosował na Kaczyńskiego (zakładam taką możliwoć, bo ma awersję do Korwina i Piskorskiego, ale nie przyjmuje, ze PP już dawno poza PO)
ogladałem wczoraj program ekonomiczny i tam dwaj znani ekonomiści (jeden był w RPP) przekonywali, że właśnie OBNIŻENIE podatków prowadzi w dłuższym terminie do lepszych wyników niż ich PODWYŻSZENIE
ja im wierzę
obawiam się, że Platforma nie dokona cudów _________________ ka?dy ?piewa razem z nami:
"precz, precz, precz z komunistami"
Jakub Sienkiewicz |
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Pon Sie 02, 2010 7:41 am Temat postu: |
|
|
Cytat: | Tusk: Rząd jest gotowy do podwyżki stawki podatku VAT o 1 punkt proc.
"Jesteśmy gotowi do decyzji, w tym do korekty, do podwyższenia o 1 punkt procentowy VAT, ponieważ uznaliśmy, że ta metoda jest stosunkowo najmniej dotkliwa dla obywateli, a uzupełnia dochody państwa w taki sposób, który uchroni Polskę przed niebezpiecznym poziomem zadłużenia" - powiedział Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Premier podkreślił, że fakt, iż dochody muszą być większe, wynika z tego, że rząd uparł się, aby nie rezygnować z kluczowych dla Polski planów o charakterze społecznym i rozwojowym. "Wybraliśmy wariant środka drogi" - podkreślił Tusk.
Uzasadniając plany podwyżki VAT Donald Tusk powiedział też, że rząd chce uchronić nasze państwo przed spiralą zadłużenia. "Odpowiedzialna polityka każe nam zwiększyć dochody państwa" - stwierdził premier.
"Polska, w przeciwieństwie do większości krajów europejskich, w ostatnich dwóch latach stosunkowo bezpiecznie przechodziła ten czas globalnego zamętu finansowego. Szczególnie dzięki temu, że wzrost gospodarki w Polsce nie uległ tak radykalnemu zahamowaniu. Byliśmy jedynym krajem na plusie ze wszystkich państw Unii Europejskiej" - podkreślił Donald Tusk.
Premier dodał też, że jesteśmy jedynym krajem w Unii Europejskiej, który wszedł "w czas globalnego kryzysu, równocześnie obniżając radykalnie podatki".
Donald Tusk poinformował też, że po wielu rozmowach z wicepremierem Pawlakiem uznał, że podwyższenie VAT musi brać pod uwagę ochronę najuboższych. "Razem z ministrem Rostowskim szukamy wariantu, który spowoduje, że żywność nie powinna podrożeć" - powiedział premier.
Tusk powiedział też, że jego zdaniem przyjęcie planu finansowego i w konsekwencji przyjęcie odpowiednich ustaw, w tym ustawy budżetowej, utrzyma Polskę na fali wznoszącej. Chociaż - jak dodał - "zdaje sobie sprawę, że wielu obserwatorów oczekiwało czegoś bardziej radykalnego".
Autor: DM
Artykuły z: PAP |
http://forsal.pl/artykuly/439827,tusk_rzad_jest_gotowy_do_podwyzki_stawki_podatku_vat_o_1_punkt_proc.html |
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Pon Sie 02, 2010 9:08 am Temat postu: |
|
|
Cytat: | 2010-08-02
Od momentu objęcia władzy rząd PO-PSL prowadzi nieodpowiedzialną politykę fiskalną. Za czasów tego rządu udział wydatków sektora finansów publicznych w PKB przekroczył 47 proc., najwyższy poziom w historii Polski. To za czasów tego rządu w latach 2008 – 2009 zatrudnienie w administracji publicznej wzrosło o 40 tys. etatów.
(...).
Autor: Krzysztof Rybiński
Artykuły z: Dziennik Gazeta Prawna |
http://forsal.pl/artykuly/440124,rybinski_towarzysze_nie_idzcie_ta_droga.html |
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Pon Sie 02, 2010 9:11 am Temat postu: |
|
|
Cytat: | "Premier w swoim expose powiedział, że Polacy mają prawo do niskich podatków. Rząd miał wybór: mógł dokonać reformy finansów publicznych, mógł zmienić nieefektywny system podatkowy, ale wybrał drogę eksploatacyjną: eksploatowania za wszelką cenę polskiej gospodarki i polskich obywateli" - powiedział PAP Sadowski.
Premier zaznaczył, że decydując o podwyżce stawek VAT, rząd będzie starał się "oszczędzić przynajmniej niektóre produkty żywnościowe od podwyżki". Według Sadowskiego, stwierdzenia, jakoby podwyżka VAT nie miała wpływu na ceny żywności "należy zaliczyć do kategorii zabobonu i bzdury ekonomicznej".
"Żywność nie jest produkowana w rezerwatach, gdzie nie obowiązuje VAT. To będzie miało wpływ na poziom życia zwłaszcza tych najbiedniejszych. Premier stwierdził, że uzupełni się budżet o ten wzrost podatku. Nie dodał, że rząd nie ma własnych pieniędzy, czyli nastąpi uszczuplenie środków po stronie obywateli" - powiedział.
"Gdyby rząd chciał naprawdę mieć więcej pieniędzy w budżecie i nie zarżnąć gospodarki, obniżyłby opodatkowanie i zniósł bariery biurokratyczne, co wcześniej zapowiadał" - stwierdził Andrzej Sadowski. |
http://forsal.pl/artykuly/439851,sadowski_rzad_wybral_droge_eksploatowania_gospodarki_i_obywateli.html |
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Pon Sie 02, 2010 9:14 am Temat postu: |
|
|
Cytat: | Rożyński: Podwyżka VAT to bardzo zła decyzja
Platforma miała wybór między rozwiązaniem złym, bardzo złym a najgorszym. Wybrała bardzo złe, bo podnoszenie podatków jest na dłuższą metę gorszym rozwiązaniem dla gospodarki niż ograniczanie wydatków.
Paweł Rożyński
O tym, że VAT wzrośnie o 1 proc. na dwa, trzy lata, zdecydowały względy polityczne. Podatek ten, już teraz jeden z wyższych w Europie, jest ukryty w cenie i nie bije tak mocno po oczach jak obniżenie pensji netto. Lepiej też, gdy opodatkowywana jest konsumpcja niż praca. Najgorszym rozwiązaniem byłoby podniesienie PIT czy składki rentowej. Albo nierobienie niczego i czekanie, aż przygniecie nas góra długów.
Mam jednak wątpliwości. To prawda, że ratując finanse, wiele państw podnosi podatki. Na przykład Brytyjczycy zwiększają podstawową stawkę VAT z 17,5 do 20 proc. Tyle że równocześnie ostro tną wydatki – z wyższych podatków ma być tylko jedna czwarta poszukiwanych kwot, reszta zaś przypada na oszczędności. U nas o nich specjalnie nie słychać. Poza tym podniesienie stawki VAT o 1 pkt proc. da budżetowi tylko 4 – 5 mld zł i niczego nie rozwiąże. Boję się też, że wyższa stawka już pozostanie na dobre. Podatek Belki też miał być tylko tymczasowy. |
http://forsal.pl/artykuly/439685,rozynski_podwyzka_vat_to_bardzo_zla_decyzja.html |
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Pon Sie 02, 2010 9:16 am Temat postu: |
|
|
Najmniej krytyczny wobec decyzji rządu jest Witold Orłowski:
Cytat: |
Główny doradca ekonomiczny PricewaterhouseCoopers Polska prof. Witold Orłowski uważa, że zapowiedź rządu dotycząca podwyższenia podatku VAT o 1 punkt procentowy to działanie wystarczające do uniknięcia poważnych problemów budżetowych w przyszłym roku.
"To nie jest działanie, które jakoś radykalnie zmieniałoby sytuację. Rząd stara się oszczędzić społeczeństwu cierpień i ten wzrost, prawdopodobnie oznaczający zacieśnienie fiskalne rzędu mniej więcej 0,3 proc. PKB - pewnie razem z innymi działaniami, które rząd podejmie - być może dochodzące do 1 proc. PKB, jest działaniem umiarkowanym" - powiedział PAP ekonomista.
Orłowski podkreślił, że "należy pamiętać, że Polska nie jest w sytuacji kryzysowej jak inne kraje, ale jednocześnie polskie finanse publiczne wymagają naprawy w średnim okresie". "Wydaje mi się, że na ten moment działania rządu (podwyżka podatku VAT o 1 proc. - PAP) są wystarczające, po to, żeby uniknąć jakichś poważnych problemów dla budżetu w roku przyszłym" - powiedział ekonomista.
W jego opinii działania te jednak "nie rozwiązują problemu i konsolidacja finansów publicznych cały czas jest zdaniem, które musi być wykonane w ciągu 2-3 lat. "Będzie to wymagało bardziej zdecydowanych działań i to pewnie po stronie wydatkowej, a nie przez wzrost podatków" - dodał prof. Orłowski. |
http://forsal.pl/artykuly/439886,orlowski_dzialanie_rzadu_jest_wystarczajace_na_ten_moment.html |
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 1:28 pm Temat postu: |
|
|
W zasadzie nie ma ekonomisty, który broniłby decyzji rządu o podwyżce VATu.
Andrzej Gwiazdowski w Rzepie:
Cytat: |
Plany podwyższenia podatku VAT oceniam bardzo negatywnie. W krótkiej perspektywie przyniesie ona co prawda wzrost wpływów do budżetu państwa, co było, jak się zdaje, głównym celem rządu Donalda Tuska, ale na dłuższą metę jednak będziemy mieli do czynienia z obniżeniem konkurencyjności polskich towarów objętych wyższą stawką VAT. Tymczasem już w tej chwili Polska jest, jeśli chodzi o wysokość VAT, na trzecim miejscu w Europie – więcej płacą tylko Szwedzi i Duńczycy.
Decyzja ta pokazuje też bezsilność rządu, który wybrał najłatwiejszy sposób doraźnego obniżenia deficytu budżetowego, zamiast gruntownych reform i oszczędności. Zabrakło argumentu prezydenckiego weta i okazało się, że osławione szuflady, w których miały być projekty ustaw czekające na wybory prezydenckie, są puste. Dziś premier Tusk zapowiada przegląd ustaw zawetowanych przez prezydenta Kaczyńskiego, ale może warto byłoby przedstawić nowe projekty reform? |
http://www.rp.pl/artykul/9157,517284_Dwuglos__Czy_podniesienie_VAT_to_dobry_pomysl_.html |
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 1:36 pm Temat postu: |
|
|
Ryszard Bugaj:
Cytat: | Założenie stojące za tym pomysłem jest takie, żeby wziąć po trochu z dużej ilości płytkich kieszeni. Tymczasem w moim przekonaniu rozwiązaniem zarówno bezpieczniejszym – wobec zagrożenia spadkiem popytu i recesją – jak i sprawiedliwszym, byłoby wzięcie trochę więcej z niewielkiej ilości głębokich kieszeni. Czyli podwyższenie podatku dochodowego dla najzamożniejszych. |
http://www.rp.pl/artykul/9133,517283_Uderzenie__w_najubozszych.html
=========================================
Decyzje rządu krytykuje też doradca ekonomiczny b. Prezydenta Ryszard Bugaj, ale jest to krytyka z pozycji zatwardziałego socjalisty. Bugaj nie domaga się oszczędności, akceptuje samą zasadę podwyżki podatków, tyle, że uważa, iż należy podnieść PIT a nie VAT, bo to bardziej uderzy w bogatych.
Powiedzieć, że myśl ekonomiczna w obozie PiS jest płytka - to bardzo wyrozumiałe określenie. Jeżeli największa partia opozycyjna w momencie, gdy rząd zapowiada podwyżkę podatków, skupia się na absurdalnej wojnie pod Pałacem Prezydenckim a doradca ekonomiczny Zmarłego Prezydenta akceptuje samą zasadę podwyższania podatków, to trudno się dziwić, że nieudolna Platforma Obywatelska będzie rządzić Polską kolejne 4 lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Sro Sie 25, 2010 9:40 am Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Administracyjny rak toczy budżet
Środa, 25 sierpnia (07:04)
Wzrasta zatrudnienie w administracji publicznej. W latach 2000-2009 przybyło ponad 113 tys. urzędników (wzrost o 36 proc.), w tym w administracji państwowej blisko 47 tys., a w samorządowej 66 tys. osób - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Tylko w ciągu ostatniego roku przybyło 16 tys. urzędników w administracji państwowej (wzrost o prawie 20 proc.). Jeżeli to tempo zostanie utrzymane, biurokracja pożre 1,5 mld zł zaoszczędzonych dzięki zamrożeniu płac w sferze budżetowej - czytamy w gazecie.
Samo zamrożenie płac nie wystarczy by zrealizować oszczędnościowy program rządu - wynika z analizy przygotowanej przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". Konieczne jest także zrestrukturyzowanie zatrudnienia w urzędach. Zdaniem ekonomistów na wzrost liczby urzędników wpływa nie większa ilość zadań, jakim muszą podołać, ale ich bardzo niska efektywność.
Na płace w państwowej i samorządowej administracji wydajemy 20 mld zł rocznie, a przeciętne wynagrodzenie urzędników w 2009 r. było o ponad 25 proc. wyższe od średniej płacy w gospodarce wynoszącej 3103 zł. |
http://fakty.interia.pl/polska/news/lawinowo-rosnie-liczba-urzednikow,1522775 |
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz Hajduk
Dołączył: 15 Lip 2009 Posty: 25
|
Wysłany: Sro Sie 25, 2010 4:53 pm Temat postu: |
|
|
Administrator napisał: | Najmniej krytyczny wobec decyzji rządu jest Witold Orłowski |
Nie dziwota, skoro od 9 marca 2010 r. został członkiem nowo utworzonej Rady Gospodarczej przy Premierze RP.
Przewodniczącym Rady jest wybitny ekonomista i światowej klasy fachura, szef rządu w III RP zwanego rządem "aferałów" (specjalistów od "zarobienia pierwszego miliona") Jan Krzysztof Bielecki.
Oczywiście, prof. Orłowski w Radzie wyraża swoje prywatne poglądy, bo to że jest równocześnie głównym doradcą ekonomicznym PriceWaterhouseCoopers jest najzwyklejszym przypadkiem i nie ma absolutnie nic wspólnego z doradzaniem szefowi rządu jak należy prowadzić politykę gospodarczą Polski (co oczywiście przekłada się np. na tworzenie prawa na poziomie ustaw i aktów wykonawczych).
Być może dla prof. Orłowskiego, mającego (jak można przypuścić sądząc po miejscach pracy) dochód w okolicach 10-15 tys. zł netto miesięcznie podwyżka VAT o jeden punkt procentowy (tylko w 2011 r.; w 2012 r. VAT może automatycznie rosnąć nadal) nie robi różnicy, ale dla kogoś kto ma 400, 500, 600... zł to będzie kamyczek, który złamie czyjś budżet (wzrośnie VAT np. na lekarstwa). Wzrost cen źródeł energii, wywoła falę wzrostów wszystkich kosztów produkcji, a to nieuchronnie doprowadzi do wzrostu cen (inflacji) towarów i usłig.
Wzrosną koszty ekspoloatacji mieszkań (media) i remontów (wzrośnie VAT w budownictwie).
Jeśli jakiś profesor czy inny utytułowany mędrzec, jakiś wybitnej klasy komentator ekonomiczny bądź superobiektywny dziennikarz mówi o bieżącej sytuacji "Polacy, nic się nie dzieje", "Polacy do pracy, rząd wie, co robi" itp. to taką personę należy posłać jak najszybciej tam, gdzie pieprz rośnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|