Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co z dostępem do akt wojskówki?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Lis 12, 2012 10:15 pm    Temat postu: Co z dostępem do akt wojskówki? Odpowiedz z cytatem

Wypowiedź Sławomira Cenckiewicza napawa niepokojem...

Cytat:
Dysponujemy w miarę kompletnym obrazem wywiadu wojskowego PRL. Rzecz jasna całość materiału źródłowego na ten temat wciąż nie jest do końca rozpoznania. Niestety jest to związane z ewidentnym załamaniem procesu udostępniania dokumentów wojskowych służb PRL przez IPN pod wodzą Łukasza Kamińskiego. IPN notorycznie „gra na nosie” badaczom zainteresowanym Ludowym Wojskiem i nie wrzuca do elektronicznego inwentarza spisu akt wojskowych. Dla własnych potrzeb stworzył bazę akt wojskowych (tzw. BAW), która liczy dziś ok. 150 tys. rekordów (opisanych teczek), ale z niejasnych powodów – tłumaczonych ciągłym udoskonalaniem bazy – tego nie udostępnia. Przez chwilę, w wyniku próśb i determinacji, miałem do tego dostęp w połowie 2010 r. czyli w czasie IPN-owskiego bezkrólewia. Efektem obecnego stanu rzeczy jest w zasadzie całkowity uwiąd, chaos związany z poszukiwaniami materiałów, niekompetencja archiwistów, a w konsekwencji także nieobecność tematyki związanej z WSW i Zarządem II w badaniach naukowych. W czołowym piśmie IPN – "pamięć.pl" – pojawił się nawet niepokojący popularny tekścik o rzekomo suwerennych planach sztabowców z LWP dążących do ataku na Zachód. Duch Jaruzelskiego i Kiszczaka zatriumfował, a paru panów w Instytucie uznało, że na lekturę tych dokumentów jeszcze nie czas. To skandal, który nijak się ma do zapisów ustawowych.


http://wnas.pl/artykuly/364-dlugie-ramie-moskwy-to-moj-wydawniczy-rekord-mowi-slawomir-cenckiewicz-nasz-wywiad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Lis 20, 2012 7:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
"Każdy badacz i dziennikarz składając wniosek otrzyma kompletną informację" - rzecznik prasowy IPN odpowiada Sławomirowi Cenckiewiczowi
opublikowano: wczoraj, 9:56

W wywiadzie udzielonym 12 listopada br. portalowi wpolityce.pl dr hab. Sławomir Cenckiewicz uhonorowany nagrodą czytelników w konkursie Książka Historyczna Roku (organizowanym m.in. przez IPN) za książkę „Długie ramię Moskwy. Wywiad wojskowy Polski Ludowej 1943–1991” zarzuca Instytutowi Pamięci Narodowej „pod wodzą Łukasza Kamińskiego” „załamanie procesu udostępniania dokumentów wojskowych służb PRL” oraz to , iż IPN „notorycznie >gra na nosie< badaczom zainteresowanym Ludowym Wojskiem nie wrzucając do elektronicznego inwentarza spisu akt wojskowych”.

Myli się Sławomir Cenckiewicz. Materiały dotyczące Wojskowej Służby Wewnętrznej przechowywane w Centrali Instytutu Pamięci Narodowej od października 2011 roku znajdują się w systemie informacji archiwalnej Nexus czyli bazie danych dostępnej dla każdego badacza i dziennikarza we wszystkich czytelniach Instytutu Pamięci Narodowej (syg. IPN BU 2386). Trudno jest podzielić pogląd o załamaniu udostępniania skoro do połowy listopada badacze wypożyczyli ok. 4,5 tys. jednostek archiwalnych.

W kwestii baz i udostępniania dodam jeszcze , że w Instytucie nadal prowadzone są prace mające na celu odtworzenie struktury materiałów Zarządu II Sztabu Generalnego. Wynika to z faktu, że materiały te zostały przekazane do IPN przez poprzedniego dysponenta w postaci zupełnie nieuporządkowanej, bez wiarygodnej ewidencji. Dzięki pracy archiwistów opisano 20 tys. jednostek archiwalnych, do opisania pozostało jeszcze 8 tys. Zgodnie z przyjętymi założeniami proces ten zakończy się w ciągu dwóch miesięcy. Po zakończeniu tego etapu informacje na temat ww. materiałów będą wprowadzone do aplikacji archiwalnej Nexus. Fakt, iż materiały te nie znajdują się jeszcze w bazie Nexus nie oznacza, że dostęp do nich jest niemożliwy lub w jakikolwiek sposób utrudniony.

Każdy badacz i dziennikarz składając wniosek otrzyma kompletną informację na temat zachowanych materiałów pochodzących ze zbiorów Zarządu II. Na dowód tego, że akta Zarządu II są w obiegu naukowym wystarczy podać, że od września 2011 r. wypożyczono 2 tys. jednostek archiwalnych wywiadu wojskowego.

Dodatkowo, uprzejmie informuję, że w latach 2011-2012 wnioski naukowo-badawcze oraz wnioski służbowe w Centrali oraz oddziałach i delegaturach Instytutu złożyło łącznie 48 badaczy (31 badaczy z zewnątrz, 17 z IPN) zajmujących się problematyką komunistycznych wojskowych służb specjalnych.

http://wpolityce.pl/artykuly/40916-kazdy-badacz-i-dziennikarz-skladajac-wniosek-otrzyma-kompletna-informacje-rzecznik-prasowy-ipn-odpowiada-slawomirowi-cenckiewiczowi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Lis 20, 2012 8:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Cenckiewicz: gdzie są akta prokuratura Ireneusza Szeląga?
20.11.2012

W reakcji na mój wywiad dla portalu wNas.pl, w którym mówiłem m. in. o „ewidentnym załamaniu procesu udostępniania dokumentów wojskowych służb PRL przez IPN pod wodzą Łukasza Kamińskiego”, kierownictwo Instytutu zobowiązało dyrektora Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów dr. Rafała Leśkiewicza do przygotowania niezbędnych informacji dla rzecznika prasowego.

Niestety, oświadczenie rzecznika prasowego IPN Andrzeja Arseniuka przypomina w formie komunikat pewnego znanego prokuratora-pijarowca, który najpierw kategorycznie zaprzecza i uspakaja Polaków, aby za chwilę potwierdzić sensacyjne newsy…

Podobnie postąpił Arseniuk, który wpierw odważnie ogłosił, że „myli się Sławomir Cenckiewicz”, bo przecież już od 2011 r. „materiały dotyczące Wojskowej Służby Wewnętrznej… znajdują się w systemie informacji archiwalnej Nexus, czyli bazie danych dostępnej dla każdego badacza i dziennikarza we wszystkich czytelniach Instytutu Pamięci Narodowej (syg. IPN BU 2386)”, aby w następnym akapicie dodać, że akta Zarządu II Sztabu Generalnego „w ciągu dwóch miesięcy”… „będą wprowadzone do aplikacji archiwalnej Nexus”.

Wyjątkowo nielogiczne jest natomiast zdanie podsumowujące jakby powyższe tłumaczenia:

fakt, iż materiały te nie znajdują się jeszcze w bazie Nexus nie oznacza, że dostęp do nich jest niemożliwy lub w jakikolwiek sposób utrudniony.

Problem funkcjonowania pionu archiwalnego IPN, zwłaszcza w aspekcie udostępniania inwentarzy i materiałów badaczom, zasługuje na głębszą analizę i nie dotyczy jedynie materiałów wytworzonych przez tajne służby LWP. Rzecz jasna powinna ona również uwzględniać nieznane szerzej postępowanie niektórych członków Rady Naukowej i kierownictwa IPN zaniepokojonych wizją upowszechnienia elektronicznych (w tym w Internecie) inwentarzy archiwalnych IPN (odrębną sprawą są niepokoje kilku członków Rady związane z lustracją oficerów Sztabu Generalnego WP). Jednak zanim takowa analiza ostatecznie ujrzy światło dzienne warto – w kontekście oświadczenia Arseniuka – zasygnalizować niektóre fakty dotyczące dostępności materiałów wojskowych w IPN:

1. Z rekonesansu bazy Nexus przeprowadzonej w dniu opublikowania optymistycznego oświadczenia Arseniuka z 19 listopada br. wynika, że dostępny spis akt wojskowych (o sygn. IPN BU 2386) jest niepełny i obejmuje zaledwie ok. 35 tys. jednostek archiwalnych z blisko 85 tys. jednostek ujętych w wewnętrznym i nieudostępnianym badaczom elektronicznym spisie akt WSW, do których miałem dostęp latem 2010 r. Na istnienie tego typu nieudostępnianych pomocy inwentarzowych zwróciła mi uwagę lektura wstępu ważnej książki Bartosza Kapuściaka pt. Instrukcje pracy kontrwywiadowczej Wojskowej Służby Wewnętrznej wraz z instrukcjami prowadzenia dokumentacji i ewidencji (1957–1990), Kraków 2010, s. 14;

2. W Excel-owskiej bazie inwentarzowej, z której na zasadach ekstraordynaryjnych, jako bodaj jedyny badacz spoza IPN korzystałem w 2010 r., różne materiały Zarządu II Sztabu Generalnego (w tym akta personalne) liczyły blisko 30 tys. opisanych już jednostek archiwalnych. Wiele z nich wykorzystałem pisząc książkę Długie ramię Moskwy… Niestety spora część wskazanych przeze mnie materiałów wciąż nie jest ujęta w bazie Nexus, na co zwracałem już wcześniej uwagę (Długie ramię Moskwy…, przypis 35, s. 27). Okazuje się, że po ponad dwóch latach od zapoznania się z bazą akt wojskowych w IPN „opisano 20 tys. jednostek archiwalnych”, a do „opisania pozostało jeszcze 8 tys.”. W tym kontekście pojawia się kolejny termin ukończenia prac nad inwentarzem Zarządu II („proces ten zakończy się w ciągu dwóch miesięcy”), mimo, że począwszy od połowy 2010 r. dyrektor BUiAD IPN dr Rafał Leśkiewicz kilkakrotnie zapewniał mnie (i nie tylko mnie), że wkrótce materiały te zostaną ujęte w bazie Nexus. Gdybym polegał wyłącznie na tego typu zapewnieniach dyrektora archiwum, to do dnia dzisiejszego nie ukończyłbym książki Długie ramię Moskwy… Zresztą niektóre z zamawianych przeze mnie w okresie pisania książki materiałów spłynęły już po jej wydaniu! (m. in. dokumentacja dot. poszukiwania ppłk. M. Kozłowskiego);

3. Co ciekawe, z bazy Nexus zniknęło wiele jednostek, a nawet całych spisów, które były wcześniej ogólnie dostępne (chociażby w bazie Czytelnia2 – poprzednik bazy Nexus). Ciekawostką może być np. usunięcie z bazy Nexus akt paszportowych Ireneusza Szeląga o sygn. IPN Ra pf 35/122349 (EARA 122349), wcześniej sygn. IPN BU 1054/122349 (stan na 19 listopada br.);

4. Baza Nexus jest wadliwa i nieprzyjazna dla poszukiwaczy materiałów. Wbrew zapewnieniom kierownictwa IPN nie działa ona wg reguł przyjętych w profesjonalnych bazach inwentarzowych czy przeszukiwarkach internetowych, do których wpisuje się słowa-klucze (Nexus ma kłopoty ze znakami interpunkcyjnymi np. z cudzysłowami);

5. Z problemem dostępności materiałów wojskowych wiąże się także kwestia nieujętych w inwentarzach (dostępnych i niedostępnych w bazie Nexus) większości pomocy ewidencyjnych (kartotek i rejestrów tajnych służb LWP). Nie jest przypadkiem, że wnioski dotyczące sprawdzeń w kartotekach wojskowych, nie mówiąc już o możliwości ich kopiowania, są w praktyce w ogóle nierealizowane, co stoi w sprzeczności z treścią art. 36, ust. 4b ustawy o IPN („Osoby, które korzystają z dokumentów…, mają prawo do uzyskiwania, na wniosek, informacji ze znajdujących się w zasobie archiwalnym Instytutu Pamięci zbiorów danych, rejestrów i kartotek organów bezpieczeństwa państwa, w tym dotyczących tożsamości tajnych informatorów lub pomocników przy operacyjnym zdobywaniu informacji”);

6. Dla każdego badacza poszukującego interesujących go materiałów archiwalnych podstawą kwerendy jest dostępność inwentarza archiwalnego (kartkowego lub elektronicznego). Sytuacja, w której historyk polegać ma na kwerendzie przeprowadzanej w jego imieniu przez archiwistę, w oczywisty sposób utrudnia zarówno dostęp do poszukiwanych materiałów, jak i realizację projektów naukowych, nie mówiąc już o przybliżonym czasie ukończenia kwerendy. Powszechnie znanym jest fakt, że tzw. referenci sprawy w IPN zazwyczaj mają trudności z realizacją wniosków dotyczących zagadnień, w których się nie tylko nie specjalizują, ale i nie orientują. W szczególny sposób dotyczy to tematyki związanej z tajnymi służbami LWP, o których wiedza historyków, a więc i archiwistów, nie ma nawet charakteru podstawowego. W oczywisty sposób wpływa to na termin realizacji złożonych przez badaczy wniosków o przeprowadzenie niezbędnej kwerendy. W związku z tym niemal każdy historyk korzystający z archiwaliów przechowywanych w IPN zdaje sobie sprawę, że ustawowy termin realizacji wniosku jest najczęściej zwykła fikcją, a proces udostępniania archiwaliów przez IPN należy do najdłuższych w kraju (trwa wiele miesięcy, a nawet dłużej). Dotyczy to nawet sytuacji, w której poszukiwany materiał został wcześniej zidentyfikowany (znana jest sygnatura akt).Stoi to w oczywistej sprzeczności z treścią art. 36, ust. 4a ustawy o IPN, w którym czytamy: „Dokumenty określone w ust. 1, których sygnatury są znane i których odnalezienie nie wymaga dodatkowych kwerend, udostępnia się w terminie 7 dni od dnia złożenia wniosku”;

7. Warto nadmienić, że referenci z wydziałów udostępniania archiwum IPN nagminnie przypominają badaczom, iż udostępniają w istocie jedynie materiały opisane w elektronicznej bazie Nexus i nie prowadzą w ich imieniu poszukiwań archiwalnych w niedostępnych publicznie inwentarzach. Praktyka ta stoi w jaskrawej w sprzeczności z zapewnieniami rzecznika IPN na temat dostępności materiałów nieujętych w bazie Nexus i uzyskania „kompletnej informacji na temat zachowanych materiałów pochodzących ze zbiorów Zarządu II”;

8. Na przewlekłość procesu udostępniania akt wojskowych (dotyczy to także materiałów służb cywilnych) w IPN wpływa nie tylko niekompetencja części kadry archiwalnej, ale również wprowadzane w tym roku zmiany dotyczące udostępniania akt badaczom(zanim akta trafią w ręce badacza muszą obecnie przejść długotrwałe opracowanie techniczne, zaś dawniej decydował o tym referent), reglamentacja i niejasna uznaniowość w dostępie do akt (przetestowałem sytuację w której te same akta zamawia dwóch badaczy – jeden z nich otrzymuję odpowiedź o służbowym wykorzystaniu dokumentów, drugi otrzymuje elektroniczną wersję zamówionej teczki), strach, niedecyzyjność i opór znacznej części archiwistów przed znoszeniem klauzul, co często dotyczy właśnie akt wojskowych (obecnie akta odtajnia magazyn), biurokracja związana z nieprzejrzystą procedurą tzw. służbowego wykorzystania materiałów (trwa to często w nieskończoność) oraz skutkująca chaosem organizacyjnym, bo trwająca od dłuższego czasu tzw. reorganizacja pionu archiwalnego w centrali IPN. Szereg z tych negatywnych zjawisk, często na pograniczu absurdu, opisuje tropiony od dłuższego czasu anonimowy pracownik BUiAD IPN na swoim blogu.

Tłumaczenie tego wszystkiego „zupełnym nieuporządkowaniem” przejętego zasobu „przez poprzedniego dysponenta” po blisko sześciu latach od uruchomienia procesu masowego odtajniania i porządkowania akt LWP (po likwidacji WSI w 2006 r.) wydaje się, delikatnie mówiąc, nieco zabawne. Aż strach pomyśleć jak poważnym „argumentem” na rzecz nieudostępniania jakichkolwiek materiałów stanie się przyszłoroczna przeprowadzka IPN z ulicy Towarowej na Wołowską. Mimo, że zasadnicze centralne archiwum IPN w Warszawie zlokalizowane jest przy ulicy Kłobuckiej, to już teraz najbardziej medialny reprezentant obecnego układu w Instytucie niemal jednocześnie w TV Trwam (zaniepokoił) i TVN (uspokoił) zapowiedział zbliżające się kłopoty związane z korzystaniem z tych archiwaliów. Niestety, okazuje się, że wcale nie trzeba przeprowadzki, by w kwestii udostępniania archiwów panował paraliż.

Ponadto ulubioną metodą obecnego kierownictwa IPN – wzorem poprzedniego systemu – jest bezustanne posługiwanie się statystyką, wykresami i słupkami.Polemizując ze mną również rzecznik Arseniuk sięgnął po ten rozstrzygający oręż. Napisał, że „do połowy listopada” 2011 r. (nie wiadomo od kiedy) badacze wypożyczyli – aż trudno uwierzyć – „ok. 4,5 tys. jednostek archiwalnych” kontrwywiadu, zaś od września 2011 r. do teraz nieprawdopodobną ilość „2 tys. jednostek archiwalnych wywiadu wojskowego”. To niepojęte, że w latach 2011-2012 wnioski naukowo-badawcze i służbowe w całym IPN złożyła zawrotna liczba aż 48 badaczy (31 badaczy z zewnątrz, 17 z IPN) „zajmujących się problematyką komunistycznych wojskowych służb specjalnych”.

Może na rzeczniku prasowym IPN statystyki przekazane mu przez dyrektora BUiAD robią wrażenie, ale nie mają one jakiegokolwiek znaczenia dla zasygnalizowanych tutaj patologii związanych z procesem udostępniania materiałów wojskowych przechowywanych w IPN. Zamiast przywoływanie kolejnych danych, które wbrew pozorom wciąż ukazują nędzę procesu udostępniania archiwaliów LWP po 12 latach istnienia IPN, warto byłoby pokusić się raczej o statystykę niezrealizowanych wniosków, średnią czasu ich realizacji i liczbę zniechęconych czekaniem w nieskończoność badaczy, by zastanowić się jak temu w końcu zaradzić. Dyrektorowi Leśkiewiczowi i jego protektorom wypada przypomnieć celne słowa Marka Twaina o trzech rodzajach kłamstwa: „kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki”.

Jesteście Państwo jedynie tymczasowymi depozytariuszami narodowej pamięci i spuścizny archiwalnej totalitarnych systemów. Waszym naczelnym i ustawowym obowiązkiem jest jej udostępnianie i upowszechnianie, a nie deliberowanie jakie wywoła to konsekwencje dla waszej pozycji zawodowo-materialnej i instytucji państwowej w której jesteście przecież jedynie obecnie zatrudnieni.

Sławomir Cenckiewicz


http://rebelya.pl/post/2943/cenckiewicz-gdzie-sa-akta-prokuratura-ireneusza
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum