Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

WAŁĘSA "MĘDRCEM EUROPEJSKIM" po interwencji premie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz Strzyżewski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 94

PostWysłany: Czw Paź 16, 2008 4:13 pm    Temat postu: WAŁĘSA "MĘDRCEM EUROPEJSKIM" po interwencji premie Odpowiedz z cytatem

Oto pierwszy odzew w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”:
http://blog.rp.pl/magierowski/2008/10/16/medrzec/



Hic sunt leones
Marek Magierowski



M ę d r z e c

Były szef rządu hiszpańskiego, była pani prezydent Łotwy, były prezes Nokii, były unijny komisarz ds. konkurencji, były redaktor naczelny dziennika „Financial Times”, austriacki ekonomista, holenderski architekt, grecki profesor politologii wykładający w Oxfordzie.
To oni m.in. będą się zastanawiać nad przyszłością Europy w ramach obrad tzw. grupy refleksyjnej.

Dołączy do nich Lech Wałęsa, którego kandydaturę wspierał osobiście Donald Tusk.

* * *

Premier w ostatnim czasie wielokrotnie powtarzał, jak ważny jest dla niego interes Polski i jak bardzo w obronie tego interesu niektórzy mu przeszkadzają. Wskazywał na Lecha Kaczyńskiego, który wbrew woli szefa rządu przyleciał na szczyt w Brukseli, wypychając z sali posiedzeń ministra spraw zagranicznych i ministra finansów. Zarówno współpracownicy premiera, jak i wielu publicystów, zarzucało prezydentowi, iż jest nieprzygotowany do zajęć, nie wie nic na temat pakietu klimatycznego, nie będzie w stanie wypowiedzieć się składnie na temat światowego kryzysu finansowego, gdyż jest ekonomicznym ignorantem. Słowem: Kaczyński ośmiesza Polskę

* * *

W tym samym czasie, gdy prezydent był określany jako „płaczący bachor na wrotkach”, Tusk wychwalał kandydaturę Lecha Wałęsy na „europejskiego mędrca”. Powstaje nieodparte wrażenie, iż Tuskowi słowo „mędrzec” pomyliło się ze słowem „bohater”.

Bohaterowie nie muszą być mędrcami, podobnie jak nie wszyscy mędrcy szczycą się czynami bohaterskimi. Gdyby chodziło o „grupę bohaterów”, Wałęsa pasowałby do niej jak ulał. W przypadku mędrców jest to kandydatura wywołująca co najmniej zdziwienie. W ostatnich latach Wałęsa nie wykazywał się ani nadmierną wiedzą, ani zainteresowaniem sprawami europejskimi. Można chyba zaryzykować tezę, iż wie dużo mniej na temat pakietu klimatycznego, europejskiej polityki monetarnej, unijnej dyplomacji czy funkcjonowania Komisji Europejskiej niż Lech Kaczyński.

* * *

Co prowadzi nas do dręczącego pytania: jeśli prezydent RP działa na szkodę Polski uczestnicząc bez odpowiedniego przygotowania w spotkaniu Rady Europejskiej, to jak nazwać działania premiera Tuska, wpychającego na siłę Wałęsę do zacnego towarzystwa, które ma dyskutować o przyszłości starego kontynentu?

Czy Tusk działał w interesie Polski, upierając się przy kandydaturze człowieka, który jest gospodarczym laikiem i nie zna angielskiego, a większość jego wypowiedzi – jak można przewidzieć – będzie wyzwaniem nie tylko dla tłumacza, lecz także dla pozostałych „mędrców”. Jaki pożytek z obecności Wałęsy w tym gronie ma mieć w tej sytuacji Polska?

* * *

Jedyny pożytek będzie miał premier Tusk, który jakiś czas temu doszedł do wniosku, że popieranie Wałęsy przynosi mu polityczne korzyści. Gdyby premier miał na uwadze interes Polski, zaproponowałby na to miejsce Leszka Balcerowicza. Albo Jerzego Buzka. Ba, może nawet Krzysztofa Pendereckiego. Zaproponował jednak Wałęsę, co – powtórzmy – budzi wątpliwości co do czystości jego intencji.

* * *

Kiedy zatem czytam w jednej z gazet dwa sąsiadujące ze sobą teksty, z których jeden zarzuca Lechowi Kaczyńskiemu ignorancję i działanie na szkodę Polski, a drugi wychwala kandydaturę Wałęsy jako jednego z mędrców, to nie mogę ukryć zdziwienia z powodu tej zdumiewającej publicystycznej ekwilibrystyki.

..............................................................................

i dwa komentarze z blogu:

Alek Pisze:
16/10/2008 o 14:34

Kluczowym pytaniem jest: kto będzie tłumaczył wypowiedzi p. Wałęsy? Może się je uda tak przetłumaczyć, żeby tłumaczenie nie tylko było poprawne gramatycznie, ale miało jakiś sens. Choć z tym drugim będzie trudniej, bo tu trzeba by ten sens nadać i to tak, żeby zdania były mniej więcej te same. Z drugiej strony, trzeba by to tłumaczyć tak, aby wypowiedzi nie były brane zbyt serio.

Prościej byłoby jednak wysłać kogoś, kto takiej pomocy nie potrzebuje.

A UE dostanie od premiera Tuska jeszcze jedną tęgą głowę – p. Balcerowicza. Ten niewątpliwy autorytet ekonomiczny bardzo się przyda na czasy kryzysu. Jeśli chodzi o bezrobocie, to doradzi jak pobić rekordy. I będzie rozrywka dla publiczności.
.....................................................

pies Pisze:
16/10/2008 o 14:46

Żeby w pełni zrozumieć jakim proleckim językiem mówi Wałęsa trzeba chyba władać polskim językiem od urodzenia. No bo obcokrajowiec – nawet taki bardzo dobrze znający nasz język – nie będzie w stanie dostrzec, jak żenująco prostacko brzmią takie wyrażenia jak „Nie o takie Polskie walczyłem” czy „Nie chcem, ale muszem”, przynajmniej jeśli chodzi o formę.

Jednak przetłumaczone na poprawny angielski czy francuski zabrzmią całkiem nieźle. Dlatego myślę, że jak Wałęsa jeździ na te swoje odczyty na zagranicznych uczelniach, to słuchaczom może być trudno spostrzec się, że mają do czynienia z cieciem. Jego tłumacz zapewne tłumaczy jego wypowiedzi nie na obcojęzyczny wsiowy, niegramatyczny bełkot, ale na coś w miarę gramatycznego i logicznego. Zachodni słuchacze Wałęsy to zazwyczaj młodzi studenci, którzy czują się zaszczyceni już samą wizytą owianego legendą walki z komunizmem bojownika, niezależnie co ten ma do powiedzenia. Poza tym Wałęsa odczytuje wykład wcześniej przygotowany, być może napisany z czyjąś pomocą, wiec tekst jest zapewne na akceptowalnym poziomie. A tłumaczony na obcy jezyk, poprawiony gramatycznie, brzmi już całkiem-całkiem. Tak więc zachodni słuchacze odczytów Wałęsy zapewne nie są w stanie łatwo spostrzec się, że mają do czynienia z nieukiem i nieokrzesańcem.

Trudniej będzie Wałęsie ukryć swoją cieciowatość (w wypadku gdyby chciał ją ukrywać, w co wątpię) w europejskiej radzie mędrców. Tam bowiem będzie miał regularnie do czynienia z osobami o zapewne dużo głębszej kulturze osobistej, wyrafinowaniu i dorobku intelektualnym. Jeśli nie po jego pierwszej, to po drugiej, trzeciej lub którejś z kolei wypowiedzi, pozostali mędrcy się spostrzegą, że mają do czynienia ze zwykłym prostakiem, polskim wojakiem Szwejkiem. I bedzie jeden wielki wstyd. Niekoniecznie dla Wałęsy, bo on zapewne tego nawet nie zauważy, ale dla Polski.

Nie mowiąc już o tym, że cały czas koledzy-mędrcy będą świadomi, że mają do czynienia z byłym esbeckim kapusiem.

.............................................

TS
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomasz Strzyżewski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 94

PostWysłany: Pią Paź 17, 2008 9:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oto do jakich kompromitacji będzie mogło teraz dojść, gdy nasz „europejski mędrek” zacznie wypowiadać się w obecności członków europejskiej „Rady Mędrców”. Na wieść o zastrzeżeniach Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do jego kandydatury, udzielił Lech Wałęsa głowie państwa następującego pouczenia (przed kamerami TVN-24):

Cytat:
„Mogę tylko powiedzieć panu Kaczyńskiemu, że jest ynteligencja wrodzona i nabyta. I choćby on wszystkie szkoły świata skończył, to czasami nie dorówna tej ynteligencji wrodzonej. Niech o tym pamięta! To ja głosiłem to i głoszę, że potrzebujemy rozwiązań epokowych i programowo i strukturalnych. Czy pan od kogoś to słyszał? A niech pan przyjrzy się sytuacji – czy ja nie mam racji? A Kaczyński ze swoją nabytą ynteligencją tego nie zauważa. I on chce budować jedność europejską? On wie, co to znaczy „globalizacja”... z jego móżdżkiem?”


Takie właśnie brednie opowiada słuchującemu go z nabożną miną dziennikarzowi TVN-24. Usłużnie podchwytuje je, młody wprawdzie, ale z pewnością wykształcony (i prawdopodobnie rozumiejący, czym jest kognitywna wydolność mózgu) polityk PO Sebastian Karpiniuk. I natychmiast po zakończeniu brukselskiego szczytu wciska nam tę głupotę przed kamerami TVN-24.

Cytat:
„Lech Wałęsa niewątpliwie należy do tych osób, które mają inteligencję wrodzoną, bo rzadko się zdarza, żeby tak wielkie czyny dokonywały osoby, które z formalnego punktu widzenia nie są profesorami akademickimi. Ale to on poprowadził ten wielki ruch do zwycięstwa i to on doprowadził do tego, że na przykład dzisiaj rozmawiamy ze sobą w takich okolicznościach. I mam nadzieję, że również ta refleksja będzie brana pod uwagę przez przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości i przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.”


Dla prostego człowieka – co wydaje się potwierdzać obserwacja życia – większość niezrozumiałych dla niego abstrakcyjnych pojęć, takich jak: „wiedza”, „kultura” (osobista), „inteligencja”, „intelektualizm” czy też „mądrość”, wydaje się być po prostu synonimami. Obrazowy sposób percepcji i myślenia podpowiada mu, że takie cechy jak: wzrost, kolor skóry lub uroda nie są cechami nabytymi lecz wrodzonymi. Z inteligencją wydaje mu się jednak być zgoła inaczej – może być ona cechą nabytą, gdyż nie jest widoczna gołym okiem. Stąd najprawdopodobniej bierze się wiara Wałęsy we własną wyjątkowość – własny wrodzony geniusz. Poucza więc o tym profesorów akademickich, wyzywając ich od „ptasich móżdżków”, „kurdupli” i „durniów”. Dzięki intelektualistom piszącym mu „wykłady”, polubił i nauczył się poprawnej wymowy paru „trudnychsłów”, szczególnie dwóch z nich: „koncepcja” i „globalizacja”. Nieustanne „pompowanie Bolka”, tak monstrualnie rozdęło jego ego, że wygląda jakby lada moment miał się rozpuknąć. W konsekwencji jest przekonany, że „globalizację” to on sam wymyślił, podobnie jak to, że w pojedynkę „obalił komunizm”.

Cóż można tu począć. Takie rzeczy stają się faktem dzięki sterowanej przez media „realnej demokracji”. W takiej demokracji nie zwyciężają racje, zdrowy rozsądek i prawda. Zwycięża Prawda Selektywna, generowana przez te media, które zdobywając przewagę ekonomiczną, zapewniają sobie największy zasięg opiniotwórczego oddziaływania na opinię publiczną, a więc na „demosa”.

TS
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomasz Strzyżewski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 94

PostWysłany: Pią Paź 24, 2008 9:00 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z wystawy rysunków Andrzeja Krauze w krakowskim Centrum Kultury Żydowskiej:

http://www.rp.pl/artykul/9149,208668_Krauzego_skrobanie_piorem__.html





Coś jakby mi to przypomina - hmm...

TS
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum