Maciej Gawlikowski
Dołączył: 11 Cze 2008 Posty: 388
|
Wysłany: Pią Sty 15, 2010 11:18 am Temat postu: Internowani to kapusie? |
|
|
Na stronie www Fundacji Dokumentacji Czynu Niepodległościowego
http://www.bj.uj.edu.pl/~plok/portal/php/show_contact2.php?ID=4298
umieszczono "Listę internowanych w stanie wojennym w Małopolsce".
W krótkim wstępie do niej (nie jest podpisany), znalazłem zacytowane poniżej zdanie:
"Wspomnieć należy także przykry fakt, że wśród internowanych niemały procent stanowili współpracownicy Służby Bezpieczeństwa zwerbowani zarówno jeszcze przed Sierpniem 1980 roku, jak i w trakcie przebywania w ośrodkach internowania. Niestety, nie można podać ich nazwisk, za wyjątkiem tych, których współpraca została udowodniona lub sami ją potwierdzili"
Jaka to szkoda, że nie można publicznie podać nazwisk kapusiów, którym nie udowodniono współpracy
Może CDCN ma taką "Listę konfidentów SB, którym nigdy nie udowodniono współpracy"?
Skoro "niemały procent" internowanych to konfidenci (40%? 60%?), to w takim razie poza podejrzeniami pozostają ci, którzy siedzieli w stanie wojennym z kotem na kolanach przed telewizorem, zamiast w internatach czy więzieniach.
Choć i oni mogą być podejrzani, skoro - jak twierdza niektórzy wysocy rangą pracownicy IPN - "najwartościowsza agentura nie była rejestrowana jako TW, lecz poprzez SOR-y", co po przełożeniu na język polski oznacza, że każdy, który był rozpracowywany przez bezpiekę w ramach Sprawy Operacyjnego Rozpracowania, mógł być szczególnie cennym agentem SB.
Kto jest poza podejrzeniem?
Tylko funkcjonariusze SB oraz ci, których nazwiska nigdy nie pojawiły się w żadnych esbeckich papierach, bo tak twardo stali naprzeciw ZOMO, że... nikt tego nawet nie zauważył i nie odnotował. |
|