Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polscy twórcy kultury pokazali swoje twarze żuli
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Lis 30, 2009 6:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Talent nie usprawiedliwia oprawcy
Liliana Sonik 29-11-2009,
(...)
Obrońca – Krzysztof Zanussi – mówił, że dorosły nie zawsze wykorzystuje seksualnie dziecko w sposób prostacki. Może się zdarzyć, że równocześnie wprowadza je w świat, otwiera na kulturę i sztukę, wychowuje i kształtuje. Jak Pigmalion. Ja sądzę, że wykorzystując przewagę wieku, majątku i statusu, dorosły gwałci dziecko po wielekroć. Gwałci je fizycznie, intelektualnie, moralnie i psychicznie. Taka relacja jest czymś niewyobrażalnie złym nie dlatego, że dziecko jest czyste i wolne od wszelkiego zła. Ale dlatego, że presja, by uczynić dziecko sobie seksualnie posłusznym, ustala relację na bazie wielorakiej dominacji. Siła jest tu tylko po jednej stronie.

Dziecko jest zależne od dorosłych. Nie potrafi funkcjonować samodzielnie. Przekonanie, że dorosły wie lepiej, jest u dziecka reakcją naturalną, a naturalną postawą – ufność. Jedną z wolności, które – mimo nieuchronnej zależności od dorosłych – budują w dziecku poczucie bezpieczeństwa i podmiotowości jest seksualne tabu: świadomość, że ta sfera jest dla dorosłych zakazana. Naruszenie tej nietykalności niszczy w dziecku zaufanie do siebie samego, a otaczający je świat czyni nieprzewidywalnym i wrogim. Mówiąc językiem anachronicznym – wsącza chaos w porządek świata.

Seksualne uwiedzenie dziecka nie jest aktem banalnym. Budząc w dziecku pożądanie, lepiąc je wedle własnych fantasmagorii, dorosły zmienia je w szmacianą lalkę. Uprzedmiotowiony Eros wkracza w mroczne terytorium Thanatosa. W opowieściach dzieci wykorzystywanych seksualnie powraca motyw ubezwłasnowolnienia, paraliżu woli, uśmiercenia podmiotowości. Dorosły przychodzi do dziecka tylko w przebraniu Erosa. W istocie jest dla niego Thanatosem – przerażającym bóstwem o kamiennym sercu i duszy z brązu, którego szpotawe stopy pieści Noc.

Gwałciciele dzieci – również gwałciciele nieużywający fizycznej przemocy – są oprawcami. Żaden geniusz ani żaden talent nie usprawiedliwi oprawcy. Sofizmaty w rodzaju: „czy raczej talent mamy cenić, czy błąd piętnować?", proponują wybór fałszywy i służą wyłącznie zaburzeniu jasności spojrzenia.

Oskarżyciel – Daniel Cohn-Bendit – żąda kary dla Polańskiego: „jeśli można się za to wyłgać, płacąc tylko kaucję, to ja się z tym czuję nieswojo" – mówi. Ja również czuję się nieswojo. Podwójnie nieswojo. Bo słynny europoseł Zielonych zbyt łatwo zapomniał, że sam kiedyś uznał stare tabu za przesąd i nonsensowną pruderię ciemnogrodu.„Od dawna miałem ochotę pracować z dziećmi. W 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym przedszkolu we Frankfurcie. Pracowałem tam ponad dwa lata. Mój nieustanny flirt z dziećmi szybko przybrał charakter erotyczny. Małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. (…) Wiele razy mi się przydarzyło, że dzieciaki rozpinały mi rozporek i zaczynały głaskać. Różnie reagowałem w zależności od okoliczności, ale ich pożądanie było dla mnie problemem. Pytałem, czemu wybrały mnie a nie inne dzieci. Jeśli jednak się upierały, pieściłem je. Potrzebowałem, by mnie bezwarunkowo akceptowały. Chciałem, by dzieci mnie pożądały, i robiłem wszystko, by stały się ode mnie zależne" – wspominał.

Przytaczam te zdania nie tylko dlatego, że potwierdzają uzależniający charakter seksualnej relacji z dzieckiem. Cytat pochodzi z wydanej w 1975 roku autobiografii Daniela Cohn-Bendita. Dzisiaj europoseł Zielonych twierdzi, że opisał tylko fakty, które były „kondensacją zaobserwowanych zdarzeń" opowiedzianych, by „prowokować mieszczuchów".

Warto jednak odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w roku 1975 autobiograficzna książka nie wywołała żadnych protestów ani dementi. Dlaczego nie zaniepokoili się rodzice przedszkolaków ani policjanci, ani kuratorzy nadzorujący państwowe bądź co bądź przedszkole? Otóż nie protestował nikt, ponieważ mieszczuchom „podobne rzeczy" nie mieściły się w głowach, a antymieszczuchy uważały seks z dziećmi za interesujący i przyjemny eksperyment.

To były czasy łamania tabu. Kontestujący stary porządek moralny zachłysnęli się ideologią wyzwolenia przez seks i narkotyki. Odwrót nastąpił dopiero, gdy dragi i inne łatwe recepty na szczęście zmiażdżyły i wypluły tysiące łatwowiernych dzieciaków.

Choć oczywiście trudno 44-letniego wówczas Polańskiego uznać za „łatwowiernego dzieciaka". Jednak w roku 1987 w wywiadzie dla Diane Sawyer Polański mówił o seksie z 13-letnią Samanthą: „W tamtym czasie trudno było mi przekonać samego siebie, że to było złe. Myślałem, że w końcu nikomu nie dzieje się krzywda".
(...)


http://www.rp.pl/artykul/9157,399002_Sonik__Talent_nie_usprawiedliwia_oprawcy.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum