Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nowe Święto Niepodległości - 4 czerwca?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Nie Lut 21, 2010 3:40 pm    Temat postu: Nowe Święto Niepodległości - 4 czerwca? Odpowiedz z cytatem

Z taką propozycją wystąpił Władysław Frasyniuk - http://fakty.interia.pl/swiat/news/frasyniuk-skreslmy-swieto-11-listopada,1442149

Okoliczności zgłoszenia tej propozycji oraz używane argumenty są fatalne, na słusznie zwrócił uwagę na FP Jurek Bukowski - http://www.polonus.mojeforum.net/post-vp5286.html?highlight=#5286

Oderwijmy się od nieszczęsnego rozumowania Frasyniuka i postawmy zagadnienie inaczej.

1. Czy drugie odzyskanie niepodległości (po okresie okupacji niemieckiej: 1939-1944/45 i dwóch okupacjach sowieckich:1939-1941 i 1944/45-1989) nie powinno zostać uczczone świętem państwowym (nie tyle zamiast 11 listopada, ile obok)?

2. Czy jest lepsza data niż 4 czerwca? Przypomnę, że proponowano jeszcze datę kwietniową (zakończenie rozmów Okrągłego Stołu) lub sierpniową (powołanie przez Sejm premiera Mazowieckiego).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Dobrowolski



Dołączył: 04 Wrz 2009
Posty: 274

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 12:25 am    Temat postu: Kiszczak ci Frasyniuk bratem. Nie ja. Odpowiedz z cytatem

Frasyniuk może sobie wymyślać co chce - to wolny kraj. Może sobie czcić okrągły stół, magdalenkę, transformację, wolny rynek, urodziny myszki miki itp. Może sobie czcić i ogłaszać świętem (swoim) co chce.
Bujaj się Frasyniuk z tym dętym pomysłem zamiany listopada na czerwiec. 11 Listopada jest i pozostanie Świętem Państwowym. Świętem odzyskania Niepodległości.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Wto Mar 02, 2010 12:12 am    Temat postu: Frasyniuk - won z Polski! Odpowiedz z cytatem

11 listopada jest i pozostanie Świętem Niepodległości.
Podważanie tej daty to postawienie się w jednym szeregu z tymi, którzy to Święto zwalczali. Przypomnijmy ich. Na czele dwaj chorążowie pokoju: Hitler i Stalin. A za nimi : Bierut, Gomułka, Gierek, Kania i Jaruzelski.
Na tej dacie jest krew i łzy. Harcerze z Szarych Szeregów, zatykający 11 listopada w okupowanej Warszawie biało-czerwonbe flagi, tysiące tych, którzy przez dekady niewoli za pamięć tego dnia płacili życiem, zdrowiem, własnym losem.
Nie masz Maćku racji, że to wolny kraj i każdy może mówić co chce. To wolny kraj i dlatego nie może pozwolić bić się po twarzy!
Hańba tym, którzy dziś chcą tą datę podważać. Hańba im i WON Z POLSKI.

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Mirek Lewandowski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 492

PostWysłany: Wto Mar 02, 2010 10:52 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Drogi Pawle,

nie wiem czemu kierujesz swoje słowa do Maćka - adminem i autorem postu, który założył ten wątek jestem ja.

Jak z pewnością zauważyłeś krytykuję Frasyniuka za pomysł likwidacji święta 11 listopada, natomiast uważam za sensowne ustanowienie nowego święta, które upamiętniałoby odzyskanie III Niepodległości w roku 1989. I uważam 4 czerwca za najlepsza propozycję, gdyż przypomina ona dzień, w którym większość społeczeństwa WBREW układowi Okrągłego Stołu POD WPŁYWEM RADYKAŁÓW (m.in. z KPN) opowiedziała się za odrzuceniem komuny. I choć obóz "S" usiłował potem ratować PZPR (zmiana ordynacji wyborczej i nowa lista krajowa, wybór Jaruzelskiego na prezydenta...), to jednak pod naciskiem społecznym udało się rozpocząć proces demontażu systemu.

Rozmawiajmy więc o nowym święcie obok (a nie zamiast) 11 listopada.

Pozdrawiam

_________________
Mirek Lewandowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Dobrowolski



Dołączył: 04 Wrz 2009
Posty: 274

PostWysłany: Wto Mar 02, 2010 9:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Drogi Mirku,
"pretensje" Pawła są jak najbardziej do mnie- Maćka Dobrowolskiego. Znamy się z Pawłem prawie od "piaskownicy" i dla Niego jestem Maćkiem - to moje drugie imię. Używałem go jako pierwszego nim przewrotna władza szkolna w I LO nie uznała, że liczy się moje urzędowe, pierwsze imię Jerzy.

Nie rozumiem po co nam nowe święto. Jeśli by (nie daj Boże) zostało ustanowione to logiczną wydaje mi się rezygnacja z 11 Listopada. No bo kto zrozumie i poważnie będzie święcił: odzyskanie Niepodległości w 1918 (po raz pierwszy) i powiedzmy w 1989 (po raz drugi). Nie zabraknie i takich, którzy nie uznając obu tych dat będą w cichości czcili np. maj 1945, lub co gorsza lipiec 1944.
Poza tym wielu tęskni jeszcze za 1 majem. Takim "fajnym" świętem, w ogóle.

11 listopada 1918 to dla nas data odzyskania Niepodległości po zaborach, rozbiciu. Kolejnych (zaledwie) dwadzieścia lat II Rzeczypospolitej dało nam siłę do walki (przez pół wieku) o Polskę z faszystami i komunistami. Są w trwaniu państw dni/daty szczególne. Należy je czcić.
Ale Święto Niepodległości może być tylko w jednej dacie. W Polsce to 11 Listopada.
Pozdrawiam JD.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Sro Mar 03, 2010 12:14 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak, tak - Jurek to Maciek.Potwierdzam.
Jesli chodzi o nowe święto, to jestem za przywróceniem Trzech Króli. I wystarczy. Dość już w Polsce "długich weekendów" itp.Pamiętajmy, że podstawową treścią życia jest jednak praca - wytwarzanie wartości dodanej, a nie wieczne świętowanie. Wystarczy, że i tak europka już od 15 grudnoia do stycznia praktycznie nie pracuje. Nic nie da się załatwić przez ponad dwqa tygodnie!!!
A tak na serio. Datą odzyskania niepodległości jest data zaprzysiężenia Wałęsy na Prezydenta RP. I nie chodzi o to, że to niestety Wałęsa, a nie Leszek Moczulski, tylko o to, że Konstytucja RP z 1935 roku stanowiła, że urzędujący na uchodźctwie Prezydent wraca do kraju i przekazuje INSYGNIA WŁADZY Prezydentowi wyłonionemu w wolnych wyborach. Kropka. I tak się stało w styczniu 1990 roku. Kaxczorowski przekazał te insygmia Wałęsie na Zamku Królewskim. TV transmitowała. (Nota bene jak ich obu zobaczyłem na tej utoczystości, to pomyślałem "Mój Boże - ale upadek" - bo oto z jednej strony stał szlachetny człowiek, mówiący piękną polszczyzną, a z drugiej...No cóż! Lech Wałęsa. I tyle...).
4 czerwca to z punktu widzenia wolności i niepodlegfłości - wybacz Mirku - ŻADNA DATA. Równie dobra jak np. 31 sierpnia. Albo 17 września - dzień wyjazdu z Polski ostatniego oddziału okupacyjnych wojsk sowieckich w 1993 roku.
II RP za Świeto Nioepodległości uznała dzień OBJĘCIA REALNEJ WŁADY przez suwerena, a nie np. zacną datę 6 sierpnia. Wtedy, tak jak 31 siepnia czy 4 czerwca dopiero ruszaliśmy do ostatecznej walki.

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Sro Mar 03, 2010 12:42 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przypomniałem sobie zdanie z przemówienia Wałęsy w Sejmie, zaraz po zaprzysiężeniu: " Z tą chwilą rozpoczyna swój byt III Rzeczpospolita. Niech nikt nigdy tego faktu nie podważa i nie umniejsza". Na prawie XXX lat telewizyjnej znajomości z tym Panem, to jedyne zdanie z którym się zawsze zgadzałem. Very Happy
_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Ryszard Bocian



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 200

PostWysłany: Sro Mar 03, 2010 10:33 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mamy 3 święta państwowe - 3 maja, 11 listopada i 15 sierpnia - Dzień Żołnierza (to ostatnie - najbardziej niechętnie obchodzone przez generalicję z b. LWP. Co oni wyprawiają co roku, żeby przenieść to święto na "bardziej dogodny" termin około 15 sierpnia - byle nie 15/VIII - najlepiej wie dr Jerzy Bukowski, rzecznik POKiN). Trzy - i może na razie wystarczy.

Zgoda, że III RP liczyć trzeba od wręczenia insygniów Wałęsie.

Ale i zgoda, że 4 czerwca - to dzień wielkiego tryumfu "suwerenności ludu" - ale nie jedyny! I nie najważniejszy w naszej historii - chyba? (Trudno to precyzyjnie wymierzyć :) - Patrz wybory styczniowe 1919 r. - naprawdę wolne i demokratyczne wybory mimo szalejącej wojny na wszystkich granicach!

No i zgoda - że świąt może już trochę za dużo - przynajmniej dopóty, dopóki tacy biedni jesteśmy (i tu zgoda - z wyjątkiem przywrócenia tradycyjnego 6 stycznia).

Pozdrawiam wszystkich dyskutantów - zadziwiony nie tyle kompetencją (znam Was nie od dzisiaj) - ile uprzejmością wzajemną. Starzejecie się Panowie, czy może osłabienie wiosenne Was dopadło?

_________________
Ryszard Bocian
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 492

PostWysłany: Sro Mar 03, 2010 3:27 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A więc opowiadacie się Panowie za 22 grudnia.

Cytat:
Przekazanie insygniów władzy na Zamku Królewskim w Warszawie - 22 grudnia 1990


Konsekwencją uznania wyboru Lecha Wałęsy na prawowitego prezydenta RP było wysłanie, 13 grudnia 1990 r., przez marszałka Senatu RP Andrzeja Stelmachowskiego, listu zapraszającego delegację prezydencką z Londynu na 17 grudnia 1990 r. do Warszawy celem omówienia spraw związanych z formą przekazania nowo wybranemu prezydentowi ciągłości prawnej II Rzeczypospolitej oraz związanych z tym insygniów prezydenckich. Ukoronowaniem podjętych na tym spotkaniu decyzji był protokół i uroczystość na Zamku Królewskim w Warszawie.

W Sali Balowej Zamku Królewskiego, w obecności przedstawicieli Sejmu, Senatu i Rządu RP z premierem Tadeuszem Mazowieckim, przedstawicieli Rządu RP na Uchodźstwie z przewodniczącym Rady Narodowej w Londynie Zygmuntem Szadkowskim, przedstawiciela Ojca Świętego Jana Pawła II, nuncjusza abp. Józefa Kowalczyka, przedstawicieli Rady Głównej Episkopatu Polski z Prymasem Polski kard. Józefem Glempem, przedstawicieli Polskiej Rady Ekumenicznej z jej przewodniczącym bp. Zdzisławem Trandą i duchownych innych związków religijnych, przedstawicieli Polonii - prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala i organizacji kombatanckich oraz NSZZ "Solidarność", prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski przekazał prezydentowi Lechowi Wałęsie insygnia władzy prezydenckiej: chorągiew II Rzeczypospolitej, rękopis Konstytucji Kwietniowej 1935 roku, pieczęcie Kancelarii Prezydenta, insygnia Orderu Orła Białego.

Gospodarz uroczystości, marszałek Senatu RP Andrzej Stelmachowski w swoim przemówieniu stwierdził, że przekazanie insygniów prezydenckich II RP jest aktem uznania dla wszystkich, którzy działali na rzecz niepodległości Polski w kraju i za granicą. Prezydent Ryszard Kaczorowski oświadczył, że uznając Lecha Wałęsę najwyższym przedstawicielem państwa polskiego, uważa swą misję za zakończoną. Prezydent Lech Wałęsa w swoim przemówieniu podziękował prezydentowi Kaczorowskiemu i wszystkim, którzy "nieśli dumnie sztandary wolności" oraz wyraził przekonanie, że mimo ogromu pracy, jaka pozostaje do wykonania, Polska stanie się krajem demokratycznym.

Na zakończenie uroczystości odegrano hymn państwowy, a następnie obaj prezydenci z małżonkami i otoczeniem przeszli z Zamku Królewskiego do Katedry św. Jana i uczestniczyli w uroczystej Mszy św. za Ojczyznę celebrowanej przez Prymasa Polski kard. Józefa Glempa.

Cytat:
Protokół

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Wałęsa oraz Ryszard Kaczorowski, Prezydent Rzeczypospolitej rezydujący w Londynie, obecni na Zamku Królewskim w Warszawie na moje zaproszenie uznali, że:

- dążenia kilku pokoleń Polaków do zapewnienia Polsce niepodległego bytu zostały zrealizowane,

- budowa zrębów demokratycznego Państwa Polskiego powinna się odbywać wspólnym wysiłkiem wszystkich Polaków zamieszkałych zarówno w kraju, jak i za jego granicami.

W związku z tym Ryszard Kaczorowski, Prezydent rezydujący w Londynie, złożył na moje ręce następującą deklarację:

Uznając, że wybrany z woli Narodu w wyborach powszechnych Prezydent Lech Wałęsa jest najwyższym przedstawicielem Państwa Polskiego, oświadczam, że:

- moja misja prezydencka została wypełniona oraz zakończona i przekazuję insygnia prezydenckie Prezydentowi Lechowi Wałęsie, jako symbole ciągłości II Rzeczypospolitej,

- wszystkie instytucje pozostające pod moim zwierzchnictwem uznają zwierzchnictwo Prezydenta Lecha Wałęsy,

- Rada Narodowa w Londynie ulegnie rozwiązaniu z chwilą ukonstytuowania się Sejmu i Senatu wybranych w powszechnych, wolnych wyborach,

- dotychczasowy Rząd Rzeczypospolitej na Uchodźstwie ulega przekształceniu w Komisję Likwidacyjną, która doprowadzi do zakończenia działalności wszystkich instytucji rządowych na obczyźnie,

- przekazywanie spraw i instytucji na obczyźnie władzom krajowym będzie odbywało się sukcesywnie, nie później niż do dnia 31 grudnia 1992 roku: wnioski Komisji Likwidacyjnej w tym zakresie, po konsultacji z Radą Narodową (do czasu jej rozwiązania), będą przedstawiane do akceptacji Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej; do Komisji Likwidacyjnej zostaną zaproszeni również wyznaczeni przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Wałęsę przedstawiciele władz krajowych.

Marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej

/ - / Andrzej Stelmachowski

Sporządzono na Zamku Królewskim w Warszawie w dniu 22 grudnia 1990 roku.


http://www.polonia-polska.pl/index.php?id=biulspec8

Przyjmuję to z ciężkim sercem, bo uważam, że trafniejsze jest odwołanie się do wydarzenia, w którym Naród się wypowiedział (a nie jego przywódca, nawet tak popularny, jak Lech Wałęsa w roku 1990).

Poza tym 4 czerwca 1989 roku jest ważny dla naszego środowiska. Nie dlatego, że KPN wzięła udział w tych wyborach, ale dlatego, że wyborcy skreślając listę krajową i kandydatów PZPR-ZSL-SD posłuchali naszych apeli. Bo przecież Komitet Obywatelski przy Lechu Wałęsie wzywał do głosowania na "porządnych kandydatów" na tych listach. Nie powinniśmy dopuścić do tego, aby uczestnicy Okrągłego Stołu ukradli nam datę 4 czerwca.

Szanownych Kolegów pozdrawiam

_________________
Mirek Lewandowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Sro Mar 03, 2010 6:09 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Racja Ryśku! I to do kwadratu! Very Happy
Z każdym rokiem przesilenie wiosenne jest cięższe. Rolling Eyes
A i w bojach - głównie z Tobą - na "froncie ukraińskim" na Polonusie - mocno się wykrwawiła moja wojowniczość. Mad
Pozdrawiam,

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Sro Mar 03, 2010 6:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzień zaprzysiężenia Wałęsy był ukonorowaniem realizacji woli społeczeństwa, wyrażonej w wolnych wyborach. A więc zarówno z punktu widzenia prawno-konstytucyjno - państwowego, jak i społecznego, pierwsze wolne wybory (nie licząc samorządowych z wiosny'90) po 1 września 1939 roku, to były wybory prezydenckie wygrane przez L.W.
4 czerwca 1989 był manifestacją woli społeczeństwa, nie uszanowanej przez "Solidarność" i KORowców, przy wsparciu Kościoła. Polacy powiedzieli jasno: PRECZ Z KOMUNĄ ! A OKP odpowiedział ustami Geremka: nie dorośliście do wolności (czy jakoś tak). I to ma być dzień postawiony na równi z rocznicą 11 listopada 1918 roku??? Shocked buahahaha

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Sro Mar 03, 2010 6:36 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie możemy też mówić, że Polacy 4 czerwca posłuchali apelu KPN o skreślenie czerwonych. Nie mieliśmy Gazety Wyborczej, Radia Wolna Europa, milionów plakatów i ulotek. Uprawialiśmy partyzantkę. Nasz głos dotarł do może kilkuset tysięcy, może miliona wyborców. A listę krajową skreśliło wiele milionów.
Gdybyśmy wydrukowali 100 ulotek z hasłem "Polacy - na błonia! powitajmy Ojca Świętego - KPN" - to przecież nikt by potem nie mówił, że na apel KPN trzy miliony ludzi przyszło na papieską Mszę Świętą!

Jeszcze o 4 czerwca. Otóż gdyby 5 czerwca w sali BHP Stoczni Gdańskiej zebrało się 160 posłów i 99 senatorów OKP i ogłosiło się Zgromadzeniam Narodowym Trzeciej Rzeczypospolitej, powołało Rząd Narodowy, proklamowało strajk powszechny oraz dekret o przejęciu kontroli nad wojskiem i innymi formacjami militarnymi, to w trzy dni bylibyśmy w wolnym kraju, a wojska sowieckie uciekałyby furmankami na wschód lub na zachód - do NRD. Wtedy 4 czerwca byłby dniem rozpoczęcia wielkiego i - nareszcie - zwycięskiego Powstania Narodowego.
Ale tak się nie stało. Zaobowiązania podjęte przy gorzale z moskiewskimi sługusami były dla niektórych doktorów h.c. ważniejsze, niż jednoznacznie wyrażona wola milionów ludzi. A szkoda...

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Mirek Lewandowski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 492

PostWysłany: Sro Mar 03, 2010 9:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Drogi Pawle,

napisałeś:
Cytat:
Nie możemy też mówić, że Polacy 4 czerwca posłuchali apelu KPN o skreślenie czerwonych. Nie mieliśmy Gazety Wyborczej, Radia Wolna Europa, milionów plakatów i ulotek. Uprawialiśmy partyzantkę. Nasz głos dotarł do może kilkuset tysięcy, może miliona wyborców. A listę krajową skreśliło wiele milionów.


Ale przecież KPN komunikowała się ze społeczeństwem nie tylko w czasie kampanii wyborczej w 1989 roku.

W 1979 roku była to początkowo nieliczna grupa (tu, w Krakowie - wyrazy szacunku dla Pani Romy, dla Pana Stanisława, dla Pana Adama, dla Krzyśka, Zygmunta i dla Radka i jego siostry Bożeny, dla kilku jeszcze innych, a także dla tych, którzy już nie żyją).

Ale z czasem coraz większa grupka "wariatów" (do której od pewnego momentu i Ty należałeś) kładła ludziom do głowy, że bez niepodległej Polski nie da się rozwiązać ich problemów i że niepodległa Polska jest możliwa.

Te wszystkie demonstracje uliczne (poczynając jeszcze od czasów ROPCiO w 1978 roku) w 11 listopada, w 3 maja, te transparenty dopominające się niepodległej Polski (przypomnij, kto niósł 3 maja 1987 roku transparent "Naszym celem III Rzeczpospolita"?), te walki uliczne (tak wspaniale opisane przez Jurka Mohla, Marka Bika i innych na POLONUSie), okrzyki "Ka-Pe-eN" na ulicach, które działały na czerwonych jak płachta na byka a ludziom wcześniej czy później dawały do myślenia, te wszystkie bibuły, "Rewolucje bez rewolucji", procesy polityczne za Wolną Polskę (i te w Warszawie i te w innych miastach, np. w Krakowie proces Marka Bika i śp. Witolda Tosia), ten krakowski luty, marzec, kwiecień i maj 1989 roku
- czym to wszystko było, jak nie wbijaniem setkom, tysiącom, milionom Polaków do głowy - "Odważcie się być wolni i niepodlegli!"?

A za nami poszli inni...

Kto zrobił więcej dla upowszechnienia programu niepodległościowego w PRL wśród milionów ludzi, jak nie KPN? - Może tylko Jan Paweł II - Jego wszyscy słyszeli, ale On nie mówił tak jednoznacznie.

Więc, pytam, dzięki komu ci ludzie poddawani propagandzie czerwonych i "różowych" powiedzieli 4 czerwca 1989 roku komunistom, żeby "się szybko oddalili" (tyle, że jednym, żołnierskim słowem)?

Ci ludzie nie mieli jeszcze na tyle odwagi i rozumu, aby głosować wtedy na KPN, ale właśnie dzięki KPN wiedzieli, że przy Okrągłym Stole wynegocjowano zły kompromis i że trzeba żądać więcej, że trzeba żądać Wolnej Polski.

Więc 4 czerwca to jest nasze święto!

A to co z wolą narodu uczynił Wałęsa i jego doradcy, to już osobna kwestia, która jednak w niczym nie umniejsza tej wielkiej chwili, w której "w Polsce się skończył komunizm"!

Howgh!

_________________
Mirek Lewandowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Pią Mar 05, 2010 10:57 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Takich dat jak 4 czerwca jest naprawdę dużo. Dla Mirka jest ważny 4 czerwca - OK. Ale dla kogoś ważny może byc dzień (chyba) 24 X 1956 - wiec Wieslawa na Placu Defilad. Toż to koniec sta-li-niz-mu! 31 sierpnia - przełamanie monopolu władzy - podobnie jak 4 czerwca - tyle, że w innym wymiarze, na znacznie wyższym poziomie. I też można powiedzieć, że to sukces KPN, bo WZZ były w naszym programie od początku, długo przed II Kongresem. Nie szukajmy bardzo kontrowersyjnych dat! Brońmy tych, które są jednoznaczne i niekontrowersyjne. A taką datą jest 11 listopada! Amen.
_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum