Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Smoleńska katastrofa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Kwi 12, 2012 5:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Prokuratura: W debacie o Smoleńsku pomijane są fakty
Czwartek, 12 kwietnia (15:18)
W debacie publicznej dotyczącej śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej pomijane bądź zniekształcane są istotne fakty - ocenili rzecznicy prasowi prokuratur - generalnej i wojskowej - we wspólnym oświadczeniu przekazanym mediom.

Prokuratorzy Mateusz Martyniuk z PG i płk. Zbigniew Rzepa z Naczelnej Prokuratury Wojskowej przypomnieli, że według obecnych ustaleń śledztwa nic nie wskazuje, aby katastrofa smoleńska była wynikiem zamachu. Ponadto, jak dodali, badania polskich specjalistów nie wykazały żadnych ingerencji w zapisy "czarnych skrzynek" samolotu.

Pozbawione wszelkich podstaw, jak podkreśliła prokuratura, jest też twierdzenie o "oddaniu śledztwa" dotyczącego tragedii stronie rosyjskiej. Z kolei odnosząc się do ustaleń parlamentarnego zespołu kierowanego przez posła Antoniego Macierewicza (PiS) prokuratorzy wskazali, że zespół ten nie miał dostępu do pełnego materiału dowodowego - w tym rejestratorów i wraku samolotu.

- Wszystkie te fakty wymagały przypomnienia, skoro w obecnej debacie są one pomijane bądź zniekształcane - zaznaczyli prokuratorzy.

W komunikacie przypomniano m.in., że już rok temu prokuratura informowała, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy "nie dostarczył podstaw do przyjęcia, by katastrofa była wynikiem zamachu". - Kolejny rok śledztwa nie przyniósł jakichkolwiek ustaleń, które powodowałyby konieczność zmiany tego stanowiska - napisali prokuratorzy.

Śledczy dodali, że mimo iż rejestratory Tu-154M przechowywane są w Rosji, to polscy specjaliści mieli do nich dostęp i przeprowadzili ich badania przy użyciu własnego sprzętu. Biegli - jak wskazała prokuratura - uznali, że utrwalone zapisy rozmów w kokpicie "nie noszą żadnych śladów ingerencji, bądź manipulacji", jednoznacznie uznano także autentyczność zapisów zachowanych na rejestratorze ATM zawierającym parametry lotu.

- Członkowie zespołu biegłych, liczącego łącznie 21 osób, dokonali również stosownych badań i pomiarów wraku i szczątków samolotu, przeprowadzili też odpowiednie badania geofizyczne. W skład tego zespołu weszli specjaliści z różnych dziedzin, z odpowiednim doświadczeniem w zakresie badań katastrof lotniczych - napisała prokuratura.

Martyniuk i Rzepa przypomnieli też, że dokonane do tej pory trzy ekshumacje ofiar katastrofy spowodowane były wątpliwościami dotyczącymi dokumentacji medycznej przekazanej przez Rosjan. Dotychczas biegli wydali opinię odnośnie ciała jednej z ekshumowanych ofiar Zbigniewa Wassermanna - wynika z niej, że obrażenia są charakterystyczne dla ofiar katastrof lotniczych.

- Uwadze opinii publicznej umknęła wielokrotnie podawana informacja, iż polscy biegli przy użyciu najnowocześniejszych metod sporządzili opinię fizykochemiczną, badaniom poddano przedmioty osobiste i odzież ofiar katastrofy, nie wykazały one śladów użycia jakichkolwiek materiałów wybuchowych - wskazała prokuratura.

Po raz kolejny prokuratura powtórzyła także, że na pokładzie Tu-154M nie było żadnych dokumentów ani urządzeń zawierających niejawne informacje, zaś jeszcze w 2010 r. na podstawie opinii ABW została zdementowana wiarygodność "rzekomo wypowiadanych w krótkim filmie prezentowanym w internecie kwestii sugerujących strzelanie do pozostałych przy życiu ofiar katastrofy".

- Pomimo przekazywania przez prokuraturę na bieżąco, w rozmaitych formach, wszelkich istotnych informacji na ten temat, dostrzec należy, że fundamentalne ustalenia tego postępowania przygotowawczego są pomijane w debacie publicznej; sprzyja to tworzeniu rozmaitych hipotez najczęściej nieodnoszących się do dowodów śledztwa - głosi oświadczenie.

Prokuratorzy wskazali, że taka sytuacja powoduje "powstawanie w odbiorze społecznym fałszywego obrazu nie tylko stanu tego postępowania, lecz również nietrafnych ocen poziomu profesjonalnego prokuratorów je prowadzących".

Prokuratura poinformowała też, że wielokrotnie zwracała się do zespołu parlamentarnego o przekazanie materiałów będących podstawą prezentowanych przez ten zespół konkluzji. - Otrzymano jedynie materiały, które zespół zaprezentował opinii publicznej, nie dostarczono natomiast precyzyjnych wyliczeń, ani też określenia metod badawczych, a więc danych umożliwiających merytoryczną weryfikację założeń przyjętych przez zespół - głosi komunikat prokuratury.

Rzecznicy prokuratur dodali, że polska prokuratura prowadzi suwerenne śledztwo w oparciu o przepisy obowiązującego prawa i podobne śledztwo w ramach własnych uprawnień toczy strona rosyjska. - Nie było i nie jest możliwe utworzenie wspólnego zespołu śledczego z prokuratorami rosyjskimi, bowiem tamtejsze przepisy nie znają takiej instytucji - zaznaczono w komunikacie.

W zeszłym tygodniu prowadzone przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej przedłużono o kolejne pół roku - do 10 października.

PAP


http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/prokuratura-w-debacie-o-smolensku-pomijane-sa-fakty,1783808,6912

======================================

Cytat:
Zespół Macierewicza zarzuca błędy prokuraturze wojskowej
13 kwietnia 2012 r.

Politycy PiS zarzucili prokuraturze wojskowej prowadzącej śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej "błędy i zaniechania" oraz niedopełnienie obowiązków polegające m.in. na niezabezpieczeniu znajdującego się w Smoleńsku materiału dowodowego.

Parlamentarny zespół ds. zbadania przyczyn katastrofy Tu-154M przyjął dziś stanowisko, w którym odnosi się do czwartkowego oświadczenia rzeczników prokuratury wojskowej i generalnej.

W debacie publicznej dot. śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej pomijane bądź zniekształcane są istotne fakty - ocenili rzecznicy. Prokuratorzy przypomnieli, że według obecnych ustaleń śledztwa nic nie wskazuje, aby katastrofa smoleńska była wynikiem zamachu. Ponadto, jak dodali, badania polskich specjalistów nie wykazały żadnych ingerencji w zapisy "czarnych skrzynek" samolotu.

"Stanowisko prokuratury zawiera szereg niekonsekwencji i wewnętrznych sprzeczności, które wprowadzają w błąd opinię publiczną, mają na celu ukrycie zaniechań oraz błędów prokuratury, a także stanowią próbę zdezawuowania zespołu parlamentarnego, jedynej w Polsce instytucji systematycznie badającej wszystkie dostępne dowody tragedii smoleńskiej. W szczególności dotyczy to badania wraku i czarnych skrzynek jako kluczowych dowodów oraz wiarygodności hipotezy o sprawstwie osób trzecich jako winnych śmierci polskiej elity narodowej" - ocenili politycy PiS.

Według nich wojskowa prokuratura odpowiedzialna jest za niedopełnienie obowiązków, ponieważ nie wykonała "niezbędnych i wymaganych przepisami kodeksu postępowania karnego czynności".

"Dotyczy to przede wszystkim zabezpieczenia w dniu 10 kwietnia 2010 roku wokół lotniska Siewiernyj w Smoleńsku miejsca katastrofy i znajdującego się tam materiału dowodowego, a zwłaszcza zwłok ofiar, wraku samolotu, lotniska i urządzeń nawigacyjnych oraz okolic, a zwłaszcza terenu podejścia do lądowania z zachowaną wówczas w pierwotnym stanie roślinnością i ukształtowaniem terenu" - zaznaczyli politycy zasiadający w zespole.

W stanowisku zarzucili także, że prokuratorzy nie uczestniczyli w oględzinach miejsca katastrofy, a także nie wzięli udziału w dokonywanych przez rosyjskich funkcjonariuszy sekcjach zwłok (z wyjątkiem prezydenta) i nie zrobili tego także po powrocie ciał ofiar do Polski mimo próśb rodzin ofiar.

"Charakter manipulacyjny mają stwierdzenia, że prokuratura dopełniła obowiązków polegających na zbadaniu pozostających w Rosji dowodów w tym wraku i czarnych skrzynek. W rzeczywistości nie sposób uznać działań prokuratury za wystarczające" - ocenili politycy PiS.

Zarzucili też prokuratorom, że nie dokonali pełnej identyfikacji wszystkich części wraku, ich opisu i inwentaryzacji.

"Prokuratura nie wie nawet, na ile części wrak się rozpadł, nie próbowała dokonać rekonstrukcji wraku poprzez nałożenie pozostałych części na model samolotu, by sprawdzić, jak naprawdę dokonywał się proces rozpadu samolotu i by zidentyfikować te miejsca, gdzie rozpad ten się rozpoczął. Badania takie są niezbędne, by móc rzeczywiście ocenić, co i dlaczego się wydarzyło, i są podstawową czynnością wykonywaną w wypadku katastrof samolotowych. Prokuratura jednak tego zaniechała" - ocenił zespół.

PAP


http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/zespol-macierewicza-zarzuca-bledy-prokuraturze-wojskowej,1784406


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Pią Kwi 13, 2012 4:28 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Kwi 12, 2012 6:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Kard. Nycz o rozdrapywaniu i oczyszczaniu ran

dodane 2012-04-10
KAI |

Rany, która się pięknie zabliźnia, nie wolno rozdrapywać. Ale też rana, która nie została do końca oczyszczona, nigdy się nie zabliźni. Modlimy się za tych, którzy próbują rozdrapywać zagojone rany, ale i za odpowiedzialnych za to, by cały kontekst tego tragicznego wydarzenia sprzed dwóch lat oczyścić – by ta polska rana mogła się do końca uleczyć – powiedział kard. Kazimierz Nycz podczas Mszy św. sprawowanej w kościele akademickim św. Anny w Warszawie w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej i ich rodzin, w drugą rocznicę tragicznego wydarzenia.

W Eucharystii, która rozpoczęła się Koronką do Miłosierdzia, wzięły udział rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej oraz rektorzy warszawskich uczelni wyższych i liczni mieszkańcy stolicy.

We wstępie do Mszy kard. Kazimierz Nycz powiedział, że śmierć 96 „znakomitych Polaków” z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką pod Smoleńskiem było najtragiczniejszym wydarzeniem w historii Polski po drugiej wojnie światowej. – Wszyscy tamtego dnia, tamtych tygodni, miesięcy, pogrążyliśmy się w wielkim smutku nad śmiercią ludzi ważnych, dla wielu z nas bardzo bliskich – dodał.

W homilii kard. Nycz nawiązał do opowieści o apostołach, który rozgoryczeni śmiercią Chrystusa, podążyli do Emaus, nie zauważając, że Jezus idzie z nimi. Podobnie jest często w naszym życiu: nie rozpoznajemy Boga, który towarzyszy nam we wszystkich wydarzeniach, jakie nam się przytrafiają, zarówno radosnych, jak i smutnych.

Gdy uczniowie zrozumieli, kogo spotkali na swej drodze, szybko wrócili, „nie tylko po to, by być radosnymi, ale też by tę radość przekazać innym, by świadczyć o Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym” – mówił metropolita warszawski.

„Nie ma innej drogi chrześcijańskiego życia, innej drogi odzyskiwania i budowania sensów naszego życia, jak droga przez zmartwychwstanie” – tłumaczył hierarcha. Jak dodawał, ludzkie życie musi mieć sens, inaczej będzie tak, jak stwierdza Benedykt XVI: że współczesny człowiek bardzo często nie wie, dokąd idzie. – Aby ten sens odzyskać, trzeba tak jak apostołowie z Emaus, spotkać Zmartwychwstałego, uwierzyć i głosić innym – powiedział kard. Nycz.

- Jeżeli są jakieś słowa pociechy dla tych, którzy stracili swoich najbliższych, to są to właśnie słowa pociechy zawarte w drodze do Emaus – mówił kard. Nycz. – Nie ma innych słów pociechy dla żony, męża, dla dzieci, rodziców, krewnych i przyjaciół, którzy dwa lata temu stracili swoich najbliższych, jak te słowa, że Chrystus prawdziwie zmartwychwstał i żyje, i wszystkich nas prowadzi do zmartwychwstania – wyjaśnił metropolita warszawski.

Kaznodzieja przypomniał, że dziś modlimy się za ofiary katastrofy smoleńskiej i ich rodziny, by „Pan Bóg był pociechą”. Jak dodał, modlitwa jest potrzeba także o to, by czas oraz wiara w Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, które jako jedyne są w stanie zaleczyć rany, były pomocą w tych trudnych chwilach, które „pewnie długo jeszcze będą boleć i będą ranami czasem się otwierającymi”.

„Ale tak jak wie to dobrze każdy lekarz: rany, która się pięknie zabliźnia, nie wolno rozdrapywać. Ale też rana, która nie została do końca oczyszczona, nigdy się nie zabliźni” – wyjaśnił metropolita warszawski.

- Dlatego modlimy się także za tych, którzy próbują czasem rozdrapywać zagojone rany, ale i za odpowiedzialnych za to, by cały kontekst tego tragicznego wydarzenia sprzed dwóch lat oczyścić – by się mogła ta polska rana do końca uleczyć i zabliźnić – powiedział kard. Nycz.


http://info.wiara.pl/doc/1128115.Kard-Nycz-o-rozdrapywaniu-i-oczyszczaniu-ran
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pią Kwi 13, 2012 2:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cd. z cyklu - ugrupowania postokrągłostołowe czczą pamięć ofiar Katastrofy Smoleńskiej...
Cytat:

Premier: Wolałbym się nie urodzić niż na grobach robić karierę
Piątek, 13 kwietnia (12:02)

Wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować karierę polityczną - powiedział w Sejmie premier Donald Tusk przed głosowaniem nad wprowadzeniem do porządku obrad projektu uchwały autorstwa PiS ws. zobowiązania rosyjskiego rządu do przekazania Polsce wraku Tu-154M. Ostatecznie po burzliwej dyskusji Sejm zdecydował, że na obecnym posiedzeniu nie zajmie się projektem uchwały.

Premier zwrócił się do posłów o nierozszerzanie porządku obrad o ten punkt.

Jak podkreślił, jesteśmy kilka dni po bardzo głośnych obchodach drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej.

- Część z nas 10 kwietnia, tak jak nakazuje nasza dobra tradycja, rodzinna i narodowa, klękała przy pomnikach, grobach, kładła znicze i z narastającym zdumieniem obserwowaliśmy - ci, którzy z katastrofy smoleńskiej nie robią wiecu politycznego tylko dla których katastrofa jest powodem do autentycznej, głębokiej zadumy nad naszą historią, nad naszą przyszłością, nad kondycją naszego państwa - z coraz większym zdumieniem patrzyliśmy na tych, dla których katastrofa smoleńska i pamięć o zmarłych jest przede wszystkim polityczną drogą do domniemanego zwycięstwa w przyszłości - powiedział Tusk.

Jak podkreślił, w ostatnich dniach usłyszał wiele wezwań do zabrania głosu ws. katastrofy. - Według niektórych milczenie rządu 10 kwietnia było niezrozumiałe lub zaskakujące, ale powiem otwarcie - kiedy zaplam znicze, kiedy myślę o zmarłych, jestem na grobie mojej matki czy na grobach lub pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej uważam milczenie, skupienie i chwilę modlitwy za właściwsze zachowanie niż krzyki, wrzaski, przekleństwa i polityczne transparenty - podkreślił szef rządu.

- Powiem po ludzku, wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować karierę polityczną - dodał.

Tusk ocenił, że zaproponowana przez PiS uchwała to "kolejny krok dla tych, dla których państwo polskie w obecnej postaci jest nie do zaakceptowania". Jak mówił, w tej uchwale czytamy, że Sejm RP zwraca się do władz Federacji Rosyjskiej, "ponieważ polskie władze nie podejmują zdecydowanych kroków prawnych".

- W historii Polski tego typu działania przeszły do historii zdrady narodowej, tylko ludzie opętani nienawiścią do własnego państwa, pogardą do swoich oponentów, pozbawieni naturalnego szacunku do ojczyzny, w której żyją tu i teraz, dzisiaj, są gotowi wnosić projekt uchwały, adres do władz Federacji Rosyjskiej, adres do Dumy, adres do cara, po to, by stwierdzić, że państwo polskie źle działa - oświadczył Tusk.

- Dziś prawdziwy problem polega na tym, że w imię prawdy o Smoleńsku buduje się polityczne kłamstwo. Tak, rzeczywiście, mamy dziś w Polsce do czynienia z wielkim kłamstwem smoleńskim. Tym kłamstwem smoleńskim jest codziennie formułowany zarzut pod adresem władz Rzeczpospolitej, państwa polskiego, obywateli, którzy mają dosyć tej agresji, zarzutu o zdradę i o kłamstwo. To jest to kłamstwo - mówił szef rządu.

W opinii premiera "jedyną drogą dla Polaków, aby Polska nie wyszła osłabiona z katastrofy smoleńskiej, jest rzetelna i uczciwa budowa wspólnoty wokół tej katastrofy".

Szef rządu podkreślił, że rozumie cierpienie tych, którzy w katastrofie utracili najbliższych. - Ale na tej sali swoich najbliższych utracili i ci z prawej, i z lewej, i ci w centrum. 10, 11, 12 kwietnia 2010 roku nikt nie miał wątpliwości, że ta katastrofa dotknęła wszystkich Polaków niezależnie od tego, jakie poglądy polityczne prezentują - powiedział.

Wystąpienie szefa rządu przerywały okrzyki posłów PiS: "Chcemy prawdy o Smoleńsku".

- Tej prawdy o Smoleńsku nie zagłuszy ani skandowanie pod Pałacem Prezydenckim, nie zagłuszy krzyk PiS, ani innych radykalnych polityków, którzy z tej katastrofy robią machinę polityczną - odpowiedział Tusk.

- Możecie krzyczeć 10 kwietnia, 11 (kwietnia), przez cały rok, nie zakrzyczycie prawdy - mówił premier.

Kaczyński, który zabrał głos po wystąpieniu premiera Donalda Tuska, mówił, że zastępcą Tuska w PO był Janusz Palikot, który "w sposób zupełnie niebywały obrażał najpierw żyjącego prezydenta, a później zmarłego prezydenta".

- Przypomnę "kaczkę po smoleńsku" i "krwawą Mary". To jest pańska wina. To wszystko, co wydarzyło się przed katastrofą, ta wojna, rozdzielenie wizyt, z pańskiej winy. Nie byłoby katastrofy, gdyby nie było rozdzielenia wizyt. To jest wynik waszej polityki - oskarżał prezes PiS.

Jego zdaniem, piątkowe wystąpienie Tuska w Sejmie przypominało "wystąpienia z bardzo niedobrych czasów, z czasów, w których można było kontrfaktyczność posunąć do najbardziej radykalnej wersji". - Można było mówić całkowicie wbrew faktom - zaznaczył Kaczyński.
"Zachowanie Tuska to hańba, która przejdzie do historii"

- To tylko początek historii - ponosicie stuprocentową odpowiedzialność za to, że w kilka dni po tym rzeczywistym zjednoczeniu bardzo dużej części narodu rozpoczęliście kampanię po to, by go podzielić, by spotwarzyć tych, którzy zginęli, w tym prezydenta Rzeczypospolitej - powiedział szef PiS.

- Rozpoczęliście kampanię, której haniebny charakter nie ma po prostu precedensu w dziejach niepodległego państwa polskiego - oświadczył Kaczyński. Zwracając się do Tuska, prezes PiS powiedział: - I to pan osobiście za to odpowiada i prezydent Komorowski.

Jak mówił, obaj politycy odpowiadają za "profanowanie krzyża, za bicie ludzi na oczach policji, za to wszystko, co doprowadziło rzeczywiście do zaostrzenia sytuacji".

- Jeżeli pan dzisiaj ośmiela się łgać tutaj w ten sposób, to powtarzam - to jest hańba, która przejdzie do historii Polski i pan się zapisze w tej historii razem z tymi, którzy są na polskiej liście hańby - oświadczył Kaczyński.


http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/premier-wolalbym-sie-nie-urodzic-niz-na-grobach-robic,1784207,6912
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pią Kwi 13, 2012 2:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Projekt uchwały PiS, który był bezpośrednim powodem awantury w Sejmie:
Cytat:


Projekt

UCHWAŁA
SEJMU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia…… 2012 r.
w sprawie zobligowania przedstawicieli władz Federacji Rosyjskiej do oddania Polsce dowodów katastrofy z dnia 10 kwietnia 2010 roku, pozostających na terenie Federacji Rosyjskiej, a będących własnością Rzeczypospolitej Polskiej


Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do władz Federacji Rosyjskiej o natychmiastowy zwrot dowodów katastrofy z dnia 10 kwietnia 2010 roku pozostających na terenie Rosji, będących własnością Rzeczypospolitej Polskiej, a w szczególności wraku samolotu TU – 154M.

UZASADNIENIE

Wrak samolotu TU – 154M, mimo upływu dwóch lat od katastrofy, nadal nie został oddany w ręce polskich śledczych, by mogli oni gruntownie przebadać jeden z najważniejszych dowodów rzeczowych w sprawie.

Przedstawiciele polskich władz nie podejmują zdecydowanych kroków prawnych, zarówno administracyjnych, jak i tych wynikających z możliwości, jakie daje prawo międzynarodowe, skutkujących poprawą sytuacji.

Polscy specjaliści nie przebadali jeszcze miejsca tragedii, na którym do dziś można znaleźć części samolotu, a nawet szczątki ludzkie. Polska nadal nie ma dostępu do oryginalnych materiałów dowodowych, w tym zapisów z rejestratorów lotu, wszystkich dokumentów z sekcji zwłok, czy też danych dotyczących stanu lotniska Siewiernyj w dniu 10 kwietnia 2010 roku. W konsekwencji polskie władze śledcze nie są w stanie podejmować ważnych działań ze względu na brak dowodów pozostających w Rosji.

W dniu 10 kwietnia br. dotarła do nas wiadomość, że władze Federacji Rosyjskiej „wymyły” szczątki samolotu, niszcząc ślady katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Wszystkie te działania wskazują na świadomy plan niszczenia dowodów, któremu należy jak najszybciej zapobiec.

Dlatego w dniach przypadających w drugą rocznicę największej tragedii Narodu Polskiego po II Wojnie Światowej zwracamy się do Władz Federacji Rosyjskiej o oddanie wszelkich dowodów, w tym przede wszystkim wraku samolotu TU -154M.


http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/druk.xsp?documentId=767D8512BA6C8A98C12579DF0023A746
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sob Kwi 14, 2012 12:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stenogram z posiedzenia Sejmu:

Cytat:


Marszałek:
Wznawiam obrady. O głos poprosił pan poseł Antoni Macierewicz, Prawo i Sprawiedliwość, celem złożenia wniosku formalnego. Bardzo proszę, panie pośle.
(Gwar na sali)
Proszę o ciszę.

Poseł Antoni Macierewicz:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość proszę o przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów celem umożliwienia przewodniczącemu klubu rządzącego, Platformy Obywatelskiej, złożenia wyjaśnienia, dlaczego Platforma Obywatelska zdecydowała się głosować przeciwko uchwale realizującej suwerenne prawa niepodległego państwa polskiego.
(Poseł Stefan Niesiołowski: Dla dobra Polski.)
Uzasadnienie. Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Od blisko dwóch lat na terenie lotniska Siewiernyj w Smoleńsku niszczeje wrak samolotu TU-154M, który dramatycznie doznał katastrofy w dniu 10 kwietnia 2010 r. Od tego czasu systematycznie władze i funkcjonariusze rosyjscy niszczą ten wrak nieomal na naszych oczach, tną go na kawałki, uniemożliwiając rekonstrukcję wypadków, wybijają okna, likwidują wszystkie ślady tej katastrofy, nie tylko naśmiewając się z suwerenności Rzeczypospolitej, ale także zacierając ślady zbrodni.
(Głos z sali: Dość tych bredni.)
Przez cały ten czas premier rządu Rzeczypospolitej pan Donald Tusk oraz minister spraw zagranicznych pan Radosław Sikorski współdziałają z tym przestępczym procederem (Poruszenie na sali), zgadzając się nań, wspierając go (Poruszenie na sali) oraz okłamując opinię publiczną (Dzwonek), że cokolwiek w tej sprawie jest zmienione. W tej sytuacji Sejm Rzeczypospolitej jako reprezentacja narodu ma obowiązek ująć się za prawami naszej ojczyzny.
(Poseł Stefan Niesiołowski: Do psychiatry.)
Dlatego też wzywam pana premiera, by wyjaśnił swoje stanowisko jako przewodniczący Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska, który zamierza przyłożyć pieczęć zdrady do tego, co robi premier rządu.
(Poruszenie na sali)
Dziękuję bardzo.
(Oklaski)

Marszałek:
O głos poprosił prezes Rady Ministrów pan premier Donald Tusk. Bardzo proszę.
(Oklaski)

Prezes Rady Ministrów Donald Tusk:
Pani Marszałek! Szanowni Panie i Panowie Posłowie! Sejm jest właściwym miejscem, aby uczciwie, odpowiedzialnie dyskutować o politycznych, państwowych konsekwencjach katastrofy smoleńskiej. To jest ten moment w związku z projektem uchwały, którą zgłosił Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, kiedy ludzie odpowiedzialni za to, co się w Polsce dzieje, ludzie, którzy czują się odpowiedzialni za Polskę, powinni zabrać głos w sprawie katastrofy smoleńskiej, jej przyczyn, a przede wszystkim w sprawie kontekstu, jaki opisuje projekt uchwały, a więc relacji polsko-rosyjskich i działań państwa polskiego oraz Polaków, instytucji polskich, partii politycznych w Polsce w kwestii śledztwa i wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. Jesteśmy kilka dni po bardzo głośnych obchodach 2. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Część z nas 10 kwietnia, tak jak nakazuje nasza dobra tradycja rodzinna i narodowa, klękała przy pomnikach, grobach, kładła znicze. Z narastającym zdumieniem obserwowaliśmy – wszyscy, którzy z katastrofy smoleńskiej nie robią wiecu politycznego, tylko dla których katastrofa smoleńska jest powodem do autentycznej, głębokiej zadumy nad naszą historią, także nad naszą przyszłością, nad kondycją naszego państwa – z coraz większym zdumieniem patrzyliśmy na tych, dla których katastrofa smoleńska i pamięć po zmarłych jest przede wszystkim polityczną drogą do domniemanego zwycięstwa w przyszłości. (Oklaski)
W ciągu ostatnich kilkunastu godzin usłyszałem wiele wezwań do zabrania głosu. Według niektórych milczenie rządu 10 kwietnia było niezrozumiałe lub zaskakujące. Powiem bardzo otwarcie: kiedy zapalam znicze, kiedy myślę o zmarłych, kiedy jestem na grobie mojej matki czy na grobach, czy pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej, to uważam milczenie, skupienie i chwilę modlitwy za właściwsze zachowanie niż krzyki, wrzaski, przekleństwa i polityczne transparenty. (Oklaski)
Powiem tak po ludzku: wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną.
(Oklaski)
(Poseł Antoni Macierewicz: Lepiej było się nie urodzić, niż zdradzać Polskę.)
Sprawa jest poważna, ponieważ atmosfera rocznicy smoleńskiej – pełna krzyku, agresji i nienawiści – to nie tylko emocje rozemocjonowanych polityków, lecz także cyniczny plan polityczny.
(Poseł Jadwiga Wiśniewska: Wstydu pan nie ma.)
Na tym polega dzisiaj ten największy polski dylemat, jak uniknąć tego, aby takie użyteczne, takie trywialne interesy polityczne nie zakłócały nam możliwości budowy wspólnoty narodowej, także w cierpieniu, wspólnoty wszystkich bez wyjątku Polaków. Tę wspólnotę było widać już chwilę po katastrofie dwa lata temu i tę wspólnotę, wpierw wspólnotę żałoby, wspólnotę skupienia, wspólnotę wzajemnego szacunku, niektórzy już kilka tygodni po katastrofie postanowili niszczyć. Jestem przekonany, że w przypadku każdej tragedii narodowej w każdym dojrzałym narodzie, tam, gdzie mamy do czynienia z odpowiedzialnymi elitami, każda taka wspólnota staje się potężniejsza właśnie w obliczu tragedii. Dzieje się tak pod jednym warunkiem, że wśród politycznych elit nie ma tych, którzy tragedię narodową, poczucie żałoby czy smutku będą chcieli uczynić motorem budowy wspólnoty przeciwko całej wspólnocie.
(Oklaski)
Dzisiaj najprawdziwszym, najgłębszym problemem smoleńskim jest to, że powstaje na naszych oczach wspólnota polityczna, której celem, zadaniem jest wykluczenie większości Polaków z tej wspólnoty. Nie można zbudować szacunku do zmarłych, nie można kultywować dobrej pamięci o naszych zmarłych na fundamencie kłamstwa czy politycznej agresji.
(Poruszenie na sali, oklaski)
Dramat narodowy, najbardziej dramatyczne…
(Głos z sali: Nie kłam.)
(Część posłów skanduje: Chcemy prawdy o Smoleńsku! Chcemy prawdy o Smoleńsku! Chcemy prawdy o Smoleńsku!)
Tej prawdy o Smoleńsku nie zagłuszy ani skandowanie pod Pałacem Prezydenckim, ani na tej sali, nie zagłuszy krzyk PiS-u ani innych radykalnych polityków, którzy z tej katastrofy robią machinę polityczną.
(Oklaski)
Możecie krzyczeć 10 kwietnia, 11 kwietnia, przez cały rok. Nie zakrzyczycie prawdy.
(Poseł Jacek Świat: Jakiej prawdy?)
Dzisiaj prawdziwy problem polega na tym, że w imię prawdy o Smoleńsku buduje się polityczne kłamstwo.
(Oklaski)
Tak, rzeczywiście mamy dzisiaj w Polsce do czynienia z wielkim kłamstwem smoleńskim. Tym kłamstwem smoleńskim jest codziennie formułowany zarzut pod adresem władz Rzeczypospolitej, państwa polskiego, obywateli, którzy mają dosyć tej agresji, zarzut o zdradę i o kłamstwo. To jest to kłamstwo.
(Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
Jedyną drogą dla Polaków, aby Polska nie wyszła osłabiona z katastrofy smoleńskiej, jest rzetelna i uczciwa budowa wspólnoty wokół tej katastrofy. Rozumiem cierpienie tych, którzy utracili najbliższych, ale na tej sali swoich najbliższych utracili i ci z prawej, i ci z lewej, i ci w centrum. 10, 11, 12 kwietnia 2010 r. nikt nie miał wątpliwości, że ta katastrofa dotknęła wszystkich Polaków, niezależnie od tego, jakie poglądy polityczne prezentują. W sprawie działań państwa polskiego wówczas, w czasie tych trudnych dni, wszyscy, nawet ci najbardziej opozycyjnie nastawieni, nie mieli wątpliwości, że wspólnie robiliśmy to, co do nas należy, że wspólnie oddaliśmy cześć naszym zmarłym...
(Poseł Antoni Macierewicz: Przekopywaliście ziemię na głębokości 1 m.)
...że państwo polskie zrobiło wszystko, aby przetrwać ten kryzys i równocześnie żeby uszanować potrzebę narodowej wspólnoty w tych trudnych chwilach. Co wy wtedy robiliście? Co wy robicie dzisiaj?
(Głos z sali: Wy z Janickiego zrobiliście generała...)
Dzisiaj mamy decydować o tym, czy polski Sejm przyjmie uchwałę. To kolejny krok tych, dla których państwo polskie w obecnej postaci jest nie do zaakceptowania. Oczywiście dla tych, którzy uznają, że Polska nie przez nich rządzona jest nie do zaakceptowania, ta uchwała jest potrzebna. W tej uchwale czytamy, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do władz Federacji Rosyjskiej, a kilka zdań niżej jest tłumaczenie, że Sejm zwraca się do władz Federacji Rosyjskiej, ponieważ polskie władze nie podejmują zdecydowanych kroków prawnych. W historii Polski tego typu działania przeszły do historii zdrady narodowej.
(Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
Tylko ludzie opętani nienawiścią do własnego państwa, pogardą do swoich oponentów, pozbawieni naturalnego szacunku dla ojczyzny, w jakiej żyją tu i teraz, dzisiaj...
(Głos z sali: Gdzie jest wrak, gdzie są dowody?)
...są gotowi wnosić projekt uchwały...
(Poseł Jolanta Szczypińska: I kto to mówi.)
...adres do władz Federacji Rosyjskiej, adres do dumy, adres do cara
(Oklaski),
po to, żeby stwierdzić, iż państwo polskie źle działa.
(Oklaski)
(Poseł Marek Suski: Egzorcyzmy dla Tuska.)
(Wesołość na sali)
No, śmiało, głośniej.
(Głos z sali: Wszyscy usłyszeliśmy.)
(Głos z sali: Egzorcyzmy dla Tuska.)
To, co jest zadaniem dla nas wszystkich, ludzi odpowiedzialnych, to wyciągać wnioski, także polityczne, z każdego dramatu.
(Poseł Jadwiga Wiśniewska: Pan nie jest odpowiedzialny.)
(Głos z sali: To nie jest odpowiedzialne.)
Tym najważniejszym wnioskiem politycznym jest rezygnacja z pokusy, aby budować pozycję polityczną na grobach naszych wszystkich wspólnych ofiar. Naszym zadaniem – nawet wtedy, kiedy się spieramy, kłócimy – jest w atmosferze wzajemnego szacunku, szacunku do nas samych, szacunku do swojej ojczyzny, cierpliwe, konsekwentne dbanie o wspólnotę.
(Głos z sali: Nicnierobienie.)
Jeśli chcemy osiągnąć efekty także w naszych relacjach z Rosją w kontekście śledztwa smoleńskiego, tym bardziej musimy być razem.
(Głos z sali: Śmieszne.)
Każdego dnia tu, w Polsce, i wtedy kiedy rozmawiamy z naszymi przyjaciółmi w Europie i na świecie, każdego dnia widzimy, jak wielką wartością w czasach trudnych, w czasach kryzysu, jest narodowa zdolność do budowania jedności wokół najważniejszych celów.
(Poruszenie na sali)
Podstawą do tego jest szacunek szczególnie w obliczu takiej tragedii do wszystkich, którzy są jej ofiarami. Ofiarami tej tragedii są nie tylko zmarli, nasi bliscy, my wszyscy możemy stać się ofiarami tej tragedii, jeśli pozwolimy, aby nienawiść, pogarda dla innych, brak szacunku wylewały się...
(Poseł Antoni Macierewicz: Tak jak z ciebie.)
...każdego dnia z ust tych, którzy potrafią tylko krzyczeć w tej sprawie.
(Oklaski, poruszenie na sali)
Tak, to prawda.
(Głos z sali: Wstyd.)
Rosja nie postępuje w sprawie śledztwa smoleńskiego tak, jak my byśmy sobie tego życzyli. Tak, widzimy to każdego dnia.
(Głos z sali: I co robicie?)
(Głos z sali: Powiedz to Rosji.)
Władze państwa polskiego podejmowały inicjatywy na najwyższym szczeblu wielokrotnie, także w sprawie ściągnięcia wraku do Polski jak najszybciej
(Poruszenie na sali),
i chcę przypomnieć państwu, że było to przedmiotem rozmów, także publicznych rozmów, nawet na tak wysokim szczeblu jak rozmowa polskiego premiera z rosyjskim prezydentem w grudniu 2010 r.
(Poseł Jolanta Szczypińska: I co z tego wyszło?)
I wtedy padła publicznie deklaracja prezydenta Miedwiediewa, że w ciągu kilku miesięcy wrak wróci do Polski. Tak, mamy do czynienia z partnerem, który w tej sprawie, delikatnie mówiąc, nie jest konsekwentny.
(Poruszenie na sali)
(Głos z sali: Aleś się nagadał.)
Podejmujemy te inicjatywy, na poziomie prokuratury, ministra spraw zagranicznych, rządu, prezydenta Rzeczypospolitej, ze świadomością, że odpowiedź rosyjska, iż wrak musi pozostać w Rosji do czasu zakończenia śledztwa, jest odpowiedzią, z której dla Polski niewiele wynika. Trzeba mieć bardzo dużo dobrej woli, żeby uznać, iż zapowiedź władz rosyjskich sprzed kilkunastu godzin, że są gotowe podjąć właściwie natychmiast rozmowy o technicznych warunkach przekazania wraku, trzeba mieć naprawdę bardzo dużo dobrej woli, żeby potraktować to jako zapowiedź szybkich decyzji ze strony Moskwy. Ale my nie ustąpimy. Wiem, że ci, którzy chcą wygrać wybory na katastrofie smoleńskiej, potrzebują atrakcyjnych haseł. Potrzebują zdrady, kłamstwa, potrzebują krzyku. Państwo polskie potrzebuje skutecznego, cierpliwego, które będzie prawdopodobnie trwało latami, wyjaśniania każdego szczegółu katastrofy.
(Głos z sali: Gdzie ono jest?)
(Głos z sali: Obłuda.)
Nie wszystkie elementy, nie wszystkie przyczyny katastrofy zostały wyjaśnione. To jest dość powszechne przekonanie. Niektóre tajemnice być może ofiary smoleńskie wzięły ze sobą do grobu. Tak, ja też mam poczucie, że kilka spraw być może nie będzie nigdy do końca wyjaśnionych...
(Poseł Jadwiga Wiśniewska: Bo do tego pan dopuścił.)
...ale z tego powodu nie formułuję politycznej intrygi, żeby uderzyć politycznego oponenta, chociaż argumenty nasuwają się same
(Oklaski),
bo dla kogoś, kto Polskę szanuje bardziej niż własny interes polityczny, tego typu działanie byłoby niedopuszczalne. Uważam, że tego typu działania są niedopuszczalne. Nie musicie kochać władzy w swoim kraju. Nie musimy respektować naszych decyzji czy propozycji, ale powinniście respektować naród polski. Powinniście szanować uczucia wszystkich Polaków, a nie tylko swojej, wybranej grupy.
(Poruszenie na sali)
Jestem przekonany, że ta uchwała, tak nieszczęśliwie sformułowana, ten adres do władzy Rosji, aby obok rządu polskiego dogadywać się z Rosją na wa- runkach moskiewskich, jest albo piramidalnym nieporozumieniem, albo oznaką czegoś bardzo złego, co stało się z jednym obozem politycznym w naszym kraju. Chcę zapewnić wszystkich Polaków, że wykorzystamy wszystkie możliwości państwa polskiego, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności, bez dróg na skróty i bez pokusy, aby wskazać jednego konkretnego winnego, bo taki mielibyśmy interes polityczny.
(Głos z sali: To było 2 lata temu…)
Ja wiem, że ustalenia, do jakich udało się dojść polskiej komisji badającej przyczyny wypadku i polskiej prokuraturze, nie nadają się na sztandar polityczny. Tak, one nie są wyjaśnieniem, które dawałoby satysfakcję miłośnikom sensacyjnej literatury albo politykom, którzy chcą na Smoleńsku coś ugrać. Tak, ten materiał, który przygotowało państwo polskie, do tego się nie nadaje.
(Poseł Stanisław Pięta: Ale akt oskarżenia się nadaje…)
Ten materiał, z którego wynika, jak przy każdej katastrofie lotniczej, która nie jest efektem zamachu, że tych powodów, tych przyczyn jest wiele, że trzeba zbadać splot okoliczności też po to, żeby uniknąć takich dramatów w przyszłości, żeby odpowiedzialni ponieśli zasłużone konsekwencje, ale nie żeby tym raportem, tym wyjaśnieniem uderzyć niczym maczugą po głowie oponentów politycznych we własnej ojczyźnie.
(Oklaski)
Wasze usta są pełne okrzyków: hańba. Tak, nie ma nic bardziej haniebnego niż wywoływanie takiej zimnej wojny domowej, z marzeniem o gorącej wojnie domowej z wykorzystaniem śmierci swoich bliskich. Naprawdę, zejdźcie z tej drogi, bo ona prowadzi donikąd. Ona jest groźna nie tylko dla was, jest groźna też dla Polski. Najbliższe lata będą wymagały od nas naprawdę takiej determinacji, żeby być razem przy wszystkich różnicach. Można mieć także różne poglądy na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej, ale nie można z tego powodu narażać ojczyzny na szwank. Ta uchwała, ten język, ten pomysł to zwierciadlane odbicie naiwnych albo podłych działań, które kiedyś, w dawnej historii Polski doprowadziły ją do upadku. To są naprawdę te tropy, te myśli, te emocje.
(Oklaski)
Dlatego z pełną odpowiedzialnością zwracam się do Wysokiej Izby, aby porządku obrad nie uzupełniać o rozpatrywanie takiego projektu, szkodliwego dla Polski. Być może jedynym, kto będzie miał z tego projektu satysfakcję, to ten na Kremlu, w Moskwie, który się cieszy, wtedy kiedy widzi, że Warszawa jest podzielona jak nigdy dotąd. Tak, naprawdę ci, którzy nam źle życzą, oni naprawdę poparliby tę uchwałę jednogłośnie.
(Oklaski)
Zwracam się do Wysokiej Izby z apelem o działania, o wsparcie polskiego parlamentu dla polskiego rządu, polskiego prezydenta w tej trudnej misji dochodzenia pełnej prawdy, odzyskiwania wszystkich pamiątek, wszystkich szczątków. Chodzi o to, żeby polskie państwo miało wsparcie.
(Poseł Jolanta Szczypińska: Już znalezionoszczątki…)
To wsparcie może mieć także formę dezyderatów, uchwał, apeli, ale muszą one być nacechowane elementarną odpowiedzialnością za całą wspólnotę i za całe państwo, a nie warcholstwem, naiwnością lub podłością. Dziękuję.
(Burzliwe oklaski)
(Głos z sali: Wniosek formalny.)

Marszałek:
Dziękuję bardzo.
Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem o uzupełnienie porządku dziennego o pierwsze czytanie…
(Poruszenie na sali)
Przepraszam bardzo. Proszę?
(Poseł Jarosław Kaczyński: Wniosek formalny.)
Jesteśmy w trakcie głosowania.
(Poruszenie na sali)
Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem o uzupełnienie… Jeszcze raz to powtarzam, panie prezesie, proszę uszanować regulamin Sejmu.
(Poseł Jarosław Kaczyński: Pani marszałek, chciałbym się zwrócić…)
Trzeba było sygnalizować to wcześniej.
(Poruszenie na sali)
(Poseł Antoni Macierewicz: Wniosek formalny.)
(Poseł Jarosław Kaczyński: Pani marszałek, tu padły bardzo ważne i bardzo ciężkie słowa…)
Panie prezesie, to nie jest debata nad treścią tej uchwały, to jest punkt dotyczący wprowadzenia do porządku…
(Poseł Jarosław Kaczyński: Ja mam prawo do wniosku formalnego.)
Ale wtedy, kiedy skończymy głosowanie, udzielę panu głosu.
(Poruszenie na sali)
Bardzo proszę o zajęcie miejsca, panie prezesie. Proszę uszanować regulamin. Panie prezesie, proszę uszanować regulamin Sejmu.
(Poruszenie na sali)
Udzielę panu głosu po przegłosowaniu.
(Poseł Jarosław Kaczyński: Ale ten wniosek ma związek z głosowaniem. On będzie miał mniejszy sens po, a więc bardzo proszę.)
A pan przewodniczący zamierza w tej chwili występować podwójnie?
(Poseł Mariusz Błaszczak: Nie, w czasie dzisiejszego…)
Pan prezes sobie poradzi, naprawdę, proszę mi wierzyć.
(Wesołość na sali, oklaski)
Proszę usiąść, panie przewodniczący, na swoje miejsce i nie utrudniać obrad. Dopuszczam wniosek formalny.
(Część posłów Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski wstaje i podchodzi do mównicy)
Proszę nie podniecać się tak, napić się troszkę zimnej wody, ostudzić emocje.
(Wesołość na sali, oklaski)
Proszę ułatwić wystąpienie.
(Poseł Antoni Macierewicz: Nie ten język.)

Poseł Jarosław Kaczyński:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Chciałbym w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości zgłosić wniosek formalny o przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów ze względów, o których kilka słów, choć tylko tyle mogę, tutaj powiem.
Przed chwilą wysłuchaliśmy wystąpienia prezesa Rady Ministrów, które, muszę się przyznać, przypominały mi wystąpienia z bardzo niedobrych czasów, z czasów, w których naprawdę można było, że tak powiem, kontrfaktyczność posunąć do najbardziej radykalnej wersji, najbardziej radykalnej formy, to znaczy można było mówić całkowicie wbrew faktom. Otóż, chciałbym panu premierowi przypomnieć, że to pańskim, a nie na przykład moim zastępcą był obecny tutaj pan, którego nazwiska nawet nie chcę wymieniać
(Wesołość na sali),
i który w sposób zupełnie niebywały obrażał najpierw żyjącego prezydenta Rzeczypospolitej, a później zmarłego prezydenta Rzeczypospolitej. Przypomnę panu „kaczkę po smoleńsku” i „krwawą Mary”.
(Głos z sali: Ojej...)
Tak, to jest, panie premierze, pańska wina, to wszystko, co wydarzyło się przed katastrofą, ta wojna, to rozdzielenie wizyt z pańskiej winy. Nie byłoby katastrofy, gdyby nie było tego rozdzielenia. To jest wynik waszej polityki.
(Gwar na sali)
(Poseł Antoni Macierewicz: Dokładnie tak, dokładnie tak.)
Niezależnie od tego, co pan będzie tutaj mówił, w sensie politycznym ponosicie stuprocentową odpowiedzialność za tę katastrofę.
(Oklaski)
Ale to jest tylko początek historii.
(Poseł Stefan Niesiołowski: Starczy, pani marszałek.)
Ponosicie stuprocentową odpowiedzialność za to, że w kilka dni
(Dzwonek)
po tym rzeczywistym zjednoczeniu bardzo dużej części narodu rozpoczęliście kampanię, po to żeby go podzielić, po to żeby spotwarzyć tych, którzy zginęli, w tym prezydenta Rzeczypospolitej.
(Oklaski)
(Poseł Stefan Niesiołowski: Kończ, kończ, czas minął.)
Rozpoczęliście kampanię, której haniebny charakter nie ma po prostu precedensu w dziejach niepodległego państwa polskiego, i to pan osobiście za to odpowiada, i prezydent Komorowski.
(Oklaski)
Za sprawę pod krzyżem, za profanowanie krzyża, za bicie ludzi na oczach Policji, za to wszystko, co doprowadziło rzeczywiście do zaostrzenia sytuacji.
(Głos z sali: Kłamiesz.)
Jeżeli pan dzisiaj ośmiela się łgać tutaj w ten sposób, to, powtarzam, jest to hańba, która przejdzie do historii Polski, i pan zapisze się w tej historii razem z tymi, którzy są na polskiej liście hańby.
(Posłowie Prawa i Sprawiedliwości wstają i klaszczą)

Marszałek:
(...) Pan przewodniczący Palikot z wnioskiem formalnym, rozumiem.
(Poseł Janusz Palikot: Wniosek formalny.)
Bardzo proszę, wniosek formalny. 2 minuty na uzasadnienie.

Poseł Janusz Palikot:
Pani Marszałkini! Panie Premierze! Wysoka Izbo!
Składam w imieniu klubu wniosek formalny o zwołanie Konwentu Seniorów i wyjaśnienie sytuacji, która przed chwilą miała miejsce. Do tego, że PiS, Jarosław Kaczyński od lat opowiada wspólnie z Antonim Macierewiczem bzdury na temat tragedii smoleńskiej
(Oklaski),
przyzwyczailiśmy się wszyscy, ale spodziewałem się od premiera Donalda Tuska, że swoim wystąpieniem i rangą swojego urzędu nie uwiarygodni tych bzdur, a z tym właśnie mieliśmy do czynienia, bo podnosi się, panie premierze, te bzdury do realnego punktu widzenia politycznego, kiedy pan mocą swojego urzędu zabiera głos w tak absurdalnych, bredzących, nadających się do leczenia wypowiedziach.
(Oklaski, poruszenie na sali)
(Głos z sali: Brawo!)
Jedyne, co mnie w tym wszystkim pociesza jako przedstawiciela własnego ugrupowania, to jest to, że skutecznie doprowadzicie większość Polaków do przekonania, że Kościół katolicki musi być wreszcie oddzielony od naszego państwa. Jesteście na najlepszej drodze.
(Poruszenie na sali)
(Głos z sali: Brawo!)
(Poseł Tadeusz Woźniak: Hańba, hańba!)

Marszałek:
Rozumiem, że pan przewodniczący złożył również wniosek o przerwę.
Ogłaszam 5 minut przerwy.
(Poruszenie na sali)
(Głosy z sali: Hańba, hańba!)

(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min 59
do godz. 12 min 05)

Marszałek:
Wznawiam obrady. Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem o uzupełnienie porządku dziennego o pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie zobligowania władz Federacji Rosyjskiej do oddania Polsce dowodów katastrofy z dnia 10 kwietnia 2010 roku, pozostających na terenie Federacji Rosyjskiej, a będących własnością Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 317). Kto z pań i panów posłów jest za uzupełnieniem porządku dziennego o punkt w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie zobligowania władz Federacji Rosyjskiej do oddania Polsce dowodów katastrofy z dnia 10 kwietnia 2010 roku, pozostających na terenie Federacji Rosyjskiej, a będących własnością Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 317), zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał? Głosowało 416 posłów. Za głosowało 145 posłów, przeciwnego zdania było 263 posłów, wstrzymało się od głosu 8 posłów. Stwierdzam, że Sejm propozycję odrzucił.
(Oklaski)
(Poseł Antoni Macierewicz: Klaszczcie, klaszczcie.)
Ogłaszam 10 minut przerwy.


http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter7.nsf/0/9212DC35D0AA40BAC12579DF0061D955/%24File/12_c_ksiazka.pdf


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Pon Kwi 16, 2012 8:15 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Nie Kwi 15, 2012 9:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ADMINISTRATORZE POLONUSA!!!!
LITOŚCI !!!!!!!!!! Shocked Shocked Shocked

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Kwi 16, 2012 8:18 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Inaczej sformatowałem tekst, nie wiem czy to coś pomoże. Sad

Za nami jeszcze co najmniej jeden portal zrobił to samo, czyli zamieścił w sieci stenogram z tych wypowiedzi sejmowych. A więc uznano, że warto udokumentować, jakim językiem i jakimi argumentami posługują się w sprawie Katastrofy Smoleńskiej trzy największe partie w obecnym Sejmie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Kwi 23, 2012 8:28 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Jedynak: Rejestratory Tu-154 zapisały wstrząs i gwałtowny obrót w lewo
25 minut temu

Konrad Piasecki: Teorii, że w Smoleńsku doszło do zamachu, daje pan ile procent prawdopodobieństwa?

Wiesław Jedynak: - Wykluczam w ogóle tę teorię. Ona nie jest oparta na faktach.

A że decydującą przyczyną były dwa wybuchy, dwie eksplozje na pokładzie tupolewa?

- To również, w nawiązaniu do tego, co powiedziałem wcześniej, nie można tego oprzeć na ustalonych przez komisję faktach zamieszczonych przez komisję w raporcie.

Te ustalenia i hipotezy naukowców pracujących dla komisji Macierewicza nic są nie warte?

- Każdy ma prawo do własnego zdania, natomiast dobrze byłoby, gdyby poruszano się w obszarze ustalonych faktów, dokumentów, zgromadzonych danych, a nie dokonywano wybiórczej kwerendy tych danych po to, żeby przekazać swoją prawdę jak gdyby.

To w obszarze faktów. Czym są te dwa wstrząsy czy dwie eksplozje odnotowane przez naukowców związanych z komisją Macierewicza?

- One prawdopodobnie, bo o tym musimy powiedzieć, nie wiemy przecież tak naprawdę, czym były naprawdę te zarejestrowane wstrząsy, są tylko i wyłącznie śladem uderzenia samolotu w przeszkody naziemne. To nie są jakieś znaczące przeciążenia. To są delikatne przeciążenia, które mówią o tym, że samolot zaczął uderzać o przeszkody naziemne.

Ale rozumiem, że komisja też odnotowała te wstrząsy czy jakieś tam zmiany cyrkulacji?

- Oczywiście, to nie są wstrząsy. To są ślady na zapisie przy przeciążeniu poziomym i pionowym, mówiące o tym, że nastąpiło jakieś zakłócenie toru lotu samolotu.

I te ślady są odnotowane po uderzeniu w brzozę czy przed uderzeniem w brzozę?

- Jest to skorelowane właśnie z tym miejscem i z tym czasem, w którym samolot uderzył w brzozę.

Pan jest dzisiaj absolutnie przekonany do raportu komisji Millera i do brzozy, która oderwała część skrzydła?

- Tak, to jest naturalna konsekwencja analizy poszczególnych elementów zapisanych w rejestratorach parametrów lotu, rejestratorach głosu, analizie tych faktów, złożeniu warunków meteorologicznych z całej sytuacji. Trudno to było opisać inaczej.

A na ile ta brzoza i to skrzydło zostały szczegółowo przebadane przez naukowców, przez badaczy?

- Ja powiem tak - ważna w tym wszystkim jest taka racjonalizacja badań. Najpierw musimy przeprowadzić ciąg logiczny, analizy prowadzące nas do tej brzozy. My się koncentrujemy na samym efekcie, a tak naprawdę uderzenie w brzozę było skutkiem tego zaniedbania pewnych tam relacji między pilotem a samolotem. Zapominamy o tym, jak to było naprawdę, jeśli chodzi o fakty. Warto te fakty uporządkować. Czyli załoga wiedziała 25 minut przed lądowaniem o tym, że warunki są bardzo złe, poniżej absolutnie minimów. Sama poprosiła o podejście. Nie ma mowy o żadnym zwabianiu załogi w żadną pułapkę, bo na każdym etapie tego lotu mogła przerwać ten lot. Na samej prostej zniżała się do wysokości znacząco przekraczającej tę minimalną, przy której powinna rozpocząć tę procedurę odejścia, nie reagując na sygnalizację generowaną przez samolot. Bardzo dramatyczną, trwającą 20 sekund sygnalizację, mówiącą o tym, żeby odejść. I na samym końcu, gdzie samolot znajdował się na wysokości minimalnej, czyli na wysokości już kilku metrów nad ziemią, rozpoczęło się uderzanie w obiekty naziemne, więc trudno mówić tutaj o tym, żeby cokolwiek innego mogło tu być przyczyną uszkodzenia. Do tego na miejscu zdarzenia znaleziono właśnie ściętą brzozę z fragmentami materiałów pochodzących z samolotu. Znaleziono ułamany dosyć znaczący fragment skrzydła. Zresztą charakter uszkodzeń - ta końcówka skrzydła była zupełnie nieuszkodzona. Widać było bardzo wyraźnie, że została odseparowana od całości.

No, ale druga strona powiedziałaby panu tak: to, że byli na tej wysokości to tylko był moment, w którym już odchodzili, próbowali rozpocząć czy rozpoczęli manewr odchodzenia. W tym momencie wydarzyło się coś takiego, co urwało skrzydło, czytaj - eksplozja, coś, co spowodowało oderwanie skrzydła, a nie brzoza.

- Chciałbym wrócić do tego, co powiedziałem. Pamiętajmy o tym, na jakiej wysokości ten samolot się znajdował. Nie mówimy o wysokości 100 metrów. Nie mówimy o wysokości 50 metrów. Mówimy o wysokości kilku metrów nad ziemią.

Czy komisja Millera stworzyła jakieś symulacje dowodzące, że oderwanie skrzydła przez brzozę było możliwe?

- Wczoraj przewodniczący mojej komisji pan Maciej Lasek mówił o tym w telewizji, że nie prowadziliśmy tego dlatego, że dla nas tak naprawdę był to skutek, a nie powód tego, że ten samolot się rozbił, czyli generalnie taki model lub też symulacja pokazująca sposób rozpadu jest interesująca dla naukowców i dla osób, które chcą ten temat zbadać dokładniej, wyciągając wnioski na temat struktury budowy samolotu i tak dalej. Natomiast z punktu widzenia racjonalności badania wypadku lotniczego to nie miało takiego dużego znaczenia.

A jak to jest z tym słynnym "wywinięciem" kadłuba czy wraku na zewnątrz, co ma też dowodzić wybuchu?

- Na podstawie jakich źródeł to zostało ustalone?

Na podstawie źródeł wizualnych, czyli oglądu relacji telewizyjnych i zdjęć.

- Trzeba się skoncentrować na tym, co zostało ustalone i jest opisane w raporcie, w protokołach. Jest zamieszczona kopia analiz chemicznych wykonanych przez Wojskowy Instytut Chemii i Radiometrii, gdzie przebadano bardzo wiele elementów będących na pokładzie samolotu. Wykluczono obecność gazów bojowych, środków radioaktywnych, materiałów wybuchowych.

RMF


http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/jedynak-rejestratory-tu-154-zapisaly-wstrzas-i-gwaltowny,1788043,6912
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Lip 02, 2012 6:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Smoleńsk: śledztwo umorzone mimo licznych uchybień
Michał Chodurski 02.07.2012

Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga dopatrzyła się licznych "niedociągnięć" w przygotowaniach do wizyty prezydenta i premiera w Katyniu w kwietniu 2010 roku.

Jednak, zdaniem prokuratury, "zabrakło wszystkich elementów, które muszą być", aby stwierdzono popełnienie przestępstwa i dlatego umorzono śledztwo ws. nieprawidłowości w przygotowywaniu wizyt do Katynia 7 i 10 kwietnia 2010 r. przez cywilnych funkcjonariuszy państwa.

O podpisaniu 30 czerwca postanowienia ws. umorzenia tego śledztwa poinformowała rzeczniczka praskiej prokuratury Renata Mazur.

Prokuratura badała sprawę ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, kancelarii premiera, MSZ, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, resortu kultury, MON (wobec cywilnych urzędników ministerstwa) oraz Ambasady RP w Moskwie.

W żadnym z tych urzędów prokuratorzy nie dopatrzyli się przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędników i funkcjonariuszy, dodając, że odnotowane uchybienia, zdaniem prokuratury, nie wywołały negatywnych skutków np. w postaci niemożności odbycia wizyty.

Jak stwierdza prokuratura najlepiej pod tym kątem wypadła Kancelaria Prezydenta RP, która w toku przygotowań działała prawidłowo. Natomiast najwięcej uchybień było w działaniach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Jak podkreśliła prokurator Mazur "pomimo że kancelaria prezydenta dawała cały czas sygnały, że chce uczestniczyć w przygotowaniach (do wizyty prezydenta w Katyniu. red.), nikt z jej przedstawicieli nie był zaproszony na poświęcone temu spotkania". Formalne zgłoszenie ze strony Lecha Kaczyńskiego zostało wyrażone w styczniu 2010 r., a - jak podkreśliła Mazur - pierwsze spotkanie z udziałem jego delegata odbyło się dopiero w marcu.

Mazur dodała, że w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wykształciła się nieprawidłowa praktyka co do lotów VIP-ów, czego świadomość miał szef KPRM Tomasz Arabski. Arabski odmówił PAP skomentowania tego stwierdzenia prokuratury.

Prokuratura wskazała nazwiska odpowiedzialnych za zaniedbania urzędników kancelarii premiera. Wśród nieprawidłowości w KPRM Mazur wymieniła: zbyt późne złożenie zapotrzebowania na lot premiera i brak złożenia zapotrzebowania na lot prezydenta; nieprawidłową koordynację działań; niewiedzę o pewnych przepisach; bezpodstawną odmowę udzielenia prezydentowi samolotu specjalnego.

Co do MSZ i ambasady RP w Moskwie prokuratura uznała za nieprawidłowe m.in. "olbrzymią opieszałość" co do notyfikowania wizyty prezydenta w Rosji; brak reakcji na niepowiadamianie przez Rosję o zgodzie na przelot i lądowanie samolotu z prezydentem oraz na nieprzesłanie przez Rosję tzw. kart podejścia dla załogi Tu-154 na lotnisko w Smoleńsku.

"Oceniając działania funkcjonariuszy MSZ, jak i Ambasady RP w Moskwie nie sposób nie wskazać, iż są to instytucje, do zadań których należy m.in. reprezentowanie na co dzień Państwa Polskiego i dbanie o jego autorytet i jak najlepszy wizerunek. Z tego też powodu, jako wielce niewłaściwe należy uznać wszelkie działania, które mogły wywołać, szczególnie poza granicami państwa, wrażenie opieszałości polskich służb dyplomatycznych, czy wręcz ignorowania przez nie najwyższych przedstawicieli Państwa Polskiego" - czytamy w uzasadnieniu decyzji prokuratury.

"Pomimo stwierdzenia szeregu różnego rodzaju uchybień, brak jest możliwości odniesienia się i wskazania, jakie konkretnie obowiązki zostały niedopełnione, z czego one wynikały oraz jakie ewentualnie zostały przekroczone uprawnienia" - tak prokuratura uzasadniła umorzenie śledztwa w tej części.

Wątki dotyczące organizacji lotów do Smoleńska w zakresie odpowiedzialności instytucji cywilnych zostały wyłączone wiosną ubiegłego roku z prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej.

Praska prokuratura w lutym zdecydowała, aby w odrębnym postępowaniu badać kwestię zaniedbań BOR w związku z wizytami w Smoleńsku. To śledztwo zakończyło się w pierwszej połowie czerwca, zaś w poniedziałek do sądu trafił akt oskarżenia wobec b. wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego. Prokuratura zarzuciła mu niedopełnienie obowiązków i poświadczenie nieprawdy w dokumencie.


http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/637860,Smolensk-sledztwo-umorzone-mimo-licznych-uchybien

Prokuratura kpi w żywe oczy. A raczej sprawdza, czy taka hucpa jest możlwia do przełknmięcia przez opinię publiczną.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Lip 16, 2012 7:15 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Komentarz złośliwy, ale argumenty trafne.

Cytat:
Kto zdradza L. Kaczyńskiego o świcie, przy obiedzie i wieczorem

Zagadka pierwsza – co robiło stu posłów PiS w Smoleńsku, 10 kwietnia 2010 roku, w trzy godziny po tragedii? Odpowiedź – jedli obiad. Nie wierzycie Państwo? To się ich zapytajcie. Po tym, jak już się pomodlili za zmarłych i oddali im część, udali się do restauracji, żeby zjeść obiad. Głównym zaganiającym do autobusów i zachęcającym do jak najszybszego wyjazdu ze Smoleńska, był Antoni Macierewicz. Nie potrafię zgadnąć dlaczego setka polskich parlamentarzystów, posiadających paszporty dyplomatyczne, mających immunitety, nie przebiegła tych kilka kilometrów, które dzieliły ich od miejsca katastrofy, i nie pomagała ekipom ratunkowym w akcji. Dlaczego nie pobiegli tam i nie zabezpieczali terenu? Dlaczego nie fotografowali miejsca tragedii? Dlaczego dali się, jak barany, zamknąć w autobusach i zawieźć na obiad? Mam do nich tylko jedno pytanie – smakowało?

A teraz druga zagadka? Kto i w jakim czasopiśmie określił w tym tygodniu Lecha Kaczyńskiego takimi oto słowami – „był żenującym przez swe gafy, lapsusy czy komiczność wystąpień telewizyjnych, z recytatorsko – deklamacyjnym mruczandem i z łapkami Gucia – Pucia trzymanymi przed sobą w manierze szkolnej prymuski.” I dalej: „wypiął” się na obchody rzezi wołyńskiej, bo „akurat podlizywaliśmy się haniebnie probanderowskim Ukraińcom”. Ten sam autor w tym samym tygodniu, parę akapitów dalej, przyznaje rację księdzu Isakowiczowi-Zalewskiemu, kiedy pisał, że „Prezydent Lech Kaczyński dla mnie ikoną nie jest (…) Nie był mężem stanu, nie spełnił pokładanych w nim nadziei, nie wykorzystał siły swej prezydentury (…) Miał masę fatalnych posunięć (…) Nie sądzę, że powinien spoczywać na Wawelu”. Nie, to nie jest redaktor Maziarski w Newsweeku, to także nie jest Tomasz Wołek w „Gazecie Wyborczej”. Te słowa napisał Waldemar Łysiak w tygodniku niepokornych pod tytułem „Uważam Rze”. Chciałbym się zapytać, czy w przyszłym tygodniu mają zamiar niepokorni opublikować coś obrzydliwego o ojcu Kaczyńskich? A może coś o Marii Kaczyńskiej – że też nie powinna spoczywać na Wawelu? A może zamówicie i zapłacicie za artykuł Januszowi Palikotowi o Przemysławie Gosiewskim? Dlaczego nie? Jak opublikowaliście ten atak na Lecha, to dlaczego nie macie uderzyć w osoby pomniejsze politycznie? Może jeszcze raz oddacie swoje szpalty Łysiakowi?

Trzecia zagadka – kto w ostatnim czasie mówił o konieczności rewizji polityki zagranicznej Lecha Kaczyńskiego? Kto z polskiej klasy politycznej, w zeszłym miesiącu, chciał odebrania Ukrainie możliwości organizowania ME w piłce i przeniesienia ich do Niemiec? Kto przyłączył się do głównego nurtu polityki europejskiej i wraz z nim robił wszystko, by Ukraińcy nigdy już nie mieli szansy na członkostwo u UE ? Nie, to nie był Radosław Sikorski. Nie, to także nie byli Bronisław Komorowski i Donald Tusk (cała trójka aktywnie wspierała naszych ukraińskich partnerów). Tym kimś był Jarosław Kaczyński – brat tragicznie zmarłego Lecha Kaczyńskiego, twórcy polityki określanej jako „jagiellońska”.

W związku z powyższym mam prośbę do polityków PiS, do redaktorów niepokornych oraz do samego Jarosława Kaczyńskiego – nigdy, ale to już naprawdę nigdy, nie powołujcie się na dziedzictwo Lecha Kaczyńskiego, nie rezerwujcie sobie prawa do niego, nie biczujcie wszystkich swoim bólem i przywiązaniem do byłego prezydenta. Bo zdradziliście go i zdradzacie – o świcie, przy obiedzie i wieczorem
.
http://migal.salon24.pl/433982,kto-zdradza-l-kaczynskiego-o-swicie-przy-obiedzie-i-wieczorem

=============================
Problemem nie jest to, że po katastrofie mieli apetyt. Problemem jest kontrast między ich zachowaniem bezpośrednio po katastrofie, a tym, co mówią teraz. Chodzi zwłaszcza o Macierewicza - gościa, który dwukrotnie stał na czele tajnych służb i ma w tej dziedzinie pewne doświadczenie (a przynajmniej powinien mieć). To czysty cynizm i instrumentalne wykorzystywanie katastrofy smoleńskiej. Na tle tego smoleńskiego obiadku widać to jeszcze wyraźniej.

==============================

Obiad smoleński opisuje także Teresa Torańska w Gazecie Wyborczej, litościwie pomijając Macierewicza i skupiając się na rodzinach ofiar katastrofy. Z opisu tego wynika, że polska delegacja z Katynia wyjechała ze Smoleńska o godzinie 14.30 czasu polskiego. Katastrofa prezydenckiego samolotu miała miejsce około 9.30 czasu polskiego. Było więc 5 godzin czasu. Co robili polscy posłowie w tym czasie poza udziałem w dwóch mszach żałobnych na cmentarzy katyńskim i pospiesznym zjedzeniem obiadu? To pytanie do Antoniego Macierewicza i jego kolegów.


Cytat:
- Zadzwonił Wiktor Bater z Polsatu. Byłam na cmentarzu. Powiedział: - Samolot prezydencki się rozbił. - A co to za głupie żarty! - krzyknęłam.

Zauważył mnie, też był na cmentarzu. Podszedł, stałam niedaleko. - To nie są żarty - rzekł - zadzwonili do mnie z lotniska, jadę.

Pobiegł do samochodu. A ja: zachowaj spokój - powiedziałam sobie - tylko spokój. Rozejrzałam się. Nikt nic nie wiedział. Przez bramkę na cmentarz wchodzili jeszcze zaproszeni goście, harcerze wydawali kawę i herbatę, duża grupa stała przy dzwonie katyńskim, reszta zwiedzała cmentarz. Razem było kilkaset osób. Parę ekip telewizyjnych, kilkudziesięciu dziennikarzy, około 250 osób z Polonii oraz ze 300 weteranów, Rodzin Katyńskich i parlamentarzystów, którzy przyjechali do Smoleńska o 6 rano pociągiem z Warszawy.

Wie pani, czego się bałam, że kiedy ta informacja dotrze na cmentarz, ludzie zaczną mdleć, wpadną w histerię, ktoś dostanie zawału serca. A nas z konsulatu do opieki nad nimi było tylko dwoje konsulów - ja i Robert Ambroziak.

No, nie. Był jeszcze minister Sasin, zastępca szefa Kancelarii Prezydenta, i kilku jego pracowników.

- Pana Sasina widziałam tylko przez chwilę. Na mszy i potem na lotnisku.

Podeszłam do pana Tadeusza Stachelskiego, naczelnika protokołu dyplomatycznego MSZ, stał z pułkownikiem Andrzejem Śmietaną, dowódcą Kompanii Honorowej. Po ich minach poznałam, że wiedzą. Ludziom nic nie mówimy - zdecydowaliśmy - i musimy zapanować nad sytuacją. - Proszę - powiedział do mnie naczelnik - porozmawiać z księdzem, żeby przygotował się do mszy żałobnej.

Podeszłam do ojca Ptolemeusza, proboszcza parafii rzymskokatolickiej w Smoleńsku. (...)

Po kilkunastu minutach rozdzwoniły się komórki. Dzwoniły rodziny z Polski. Usłyszały w telewizji.

Ludzie zaczęli do mnie podchodzić i pytać, czy to prawda. Płakali. Uspokajałam, że czekamy na oficjalne informacje. Te, które docierały, były sprzeczne. Że prezydent żyje, że trzy osoby się uratowały i że samolot parę razy podchodził do lądowania.
(...)
Rosjanie byli w szoku. Podszedł do mnie pracownik urzędu gubernatora obwodu smoleńskiego. - Bardzo prosimy - powiedział - żeby przed polską mszą odbyła się msza prawosławna w rosyjskiej części cmentarza i żeby Polacy na nią przyszli.
(...)
Odbyła się msza prawosławna. Staliśmy z przodu. Kiedy zaczął śpiewać chór, obejrzałam się. Za nami stała duża grupa Polonii i Polaków.

Po mszy prawosławnej rozpoczęła się msza katolicka, w polskiej części cmentarza.

Rosjanie zdecydowali, że pociąg, który miał odjechać do Polski wieczorem, wyjedzie po obiedzie, a wydanie obiadów zostanie przyśpieszone. Przygotowali dwie inne, niż planowano wcześniej, restauracje. Trzy autokary pojadą do jednej, dwa - do drugiej. Oni logistycznie byli kilka kroków przed nami, w Smoleńsku i potem w Moskwie.
(...)
Obiad był podawany w dwóch salach. Stałam w drzwiach, liczyłam i rozdzielałam - ci do tej sali, a ci do drugiej, żeby nie powstał ścisk w jednej.
(...)
Mieliśmy mało czasu na zjedzenie obiadu. Udało się, było wielu kelnerów, bardzo sprawnie nas obsłużyli. I znowu do autokarów. Jakaś pani mnie spytała: - A właściwie dlaczego musimy tak szybko wyjeżdżać, przecież obiecali nam, że zwiedzimy Smoleńsk. Nic nie odpowiedziałam.

Dojechaliśmy na dworzec. Wysiedliśmy. Autokary odjechały.
(...)
Jakiś pan mnie zaczepił. - Tak mało czasu było na zjedzenie obiadu - powiedział - nie zdążyłem zjeść ziemniaków. Bez komentarza.
(...)
Pan pułkownik Śmietana bardzo energicznie ze swoimi żołnierzami zajął się umieszczeniem wszystkich w pociągu. Proszę to napisać. Czuwał, żeby wszyscy wsiedli, żeby nikt się nie zagubił.

(...)
Pociąg odjechał...


Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,9362074,Prosze_spokojnie__pani_konsul.html?as=1&startsz=x#ixzz20lLrkbUw
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pią Sie 10, 2012 7:41 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:

"Tusk współodpowiada za katastrofę smoleńską"
Michał Chodurski 10.08.2012

Ukazało sie pierwsze podsumowanie prac sejmowego zespołu Antoniego Macierewicza po 28 miesiącach od katastrofy smoleńskiej.

Zebrany w formie publikacji materiał można podzielić na trzy części - przyczyny, które doprowadziły do katastrofy smoleńskiej, wydarzenia związane z samą tragedią i działania po niej.

Według Antoniego Macierewicza, do katastrofy smoleńskiej doprowadziły wspólne działania rządu Donalda Tuska i ówczesnego premiera Rosji Władimira Putina mające na celu rozdzielenie wizyt premiera i prezydenta w Katyniu.

Polityk PiS-u dodał, że administracja rządowa blokowała działania Kancelarii Lecha Kaczyńskiego, by nie doszło do spotkania urzędników polskiego prezydenta z przedstawicielami Dmitrija Miedwiediewa.

Urzędnicy ambasady polskiej w Moskwie otrzymali zakaz takiej współpracy, podobnie, jak otrzymano zakaz przekazywania informacji na temat działań polskiej dyplomacji do urzędu prezydenckiego - powiedział Macierewicz. Dodał, że bez tego działania, nie doszłoby do katastrofy, za którą współodpowiedzialność spada na rząd Donalda Tuska.

Poseł Macierewicz powiedział, że z całą pewnością można stwierdzić, iż piloci rządowego TU 154 nie zamierzali lądować na lotnisku w Smoleńsku. Dodał, że dowodzi tego zrekonstruowana przez ekspertów zespołu smoleńskiego ze Stanów Zjednoczonych trajektoria lotu. Przesądza ona ostatecznie - mówi Macierewicz- że samolot nigdy nie zszedł poniżej 18 metrów nad poziomem gruntu i nigdy nie mógł nawet dotknąć brzozy, którą wykreowano na głównego sprawcę tragedii. Zdaniem Macierewicza prawdopodobna może być hipoteza inżyniera Szuladzińskiego z Australii o dwóch eksplozjach na pokładzie samolotu.

Antoni Macierewicz dodał, że jeśli chodzi o działania już po tragedii, to okazało się, że to nie załącznik 13. Konwencji Chicagowskiej był podstawą wyjaśniania przyczyn katastrofy. Polityk podkreślił, że premier Donald Tusk zaaprobował rozporządzenie Władimira Putina. W jego ocenie, to jest powodem, dla którego żadna międzynarodowa instytucja nie chce zająć się zbadaniem przyczyn katastrofy.

Antoni Macierewicz zapowiedział kontynuację prac zespołu smoleńskiego. Polityk liczy, że pod koniec tego roku uda się zamknąć - jak to określił - całość spraw technicznych. Cały raport ma być gotowy najdalej za rok.


http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/663721,Tusk-wspolodpowiada-za-katastrofe-smolenska-

============================
Cytat:

Abp Michalik: robią krzywdę tragedii smoleńskiej
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 10.08.2012

Zdaniem szefa Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskupa Józefa Michalika, mówiąc o katastrofie smoleńskiej nie można "naruszać prawdy".

Jak mówi arcybiskup w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej, "Smoleńsk jest tragedią samą w sobie". - Tragedią niezwykle bolesną w wielu wymiarach i dla licznych osób, środowisk i całego narodu. Wydarzenie takiej miary powinno się traktować w kategoriach symbolu, a nie w kategoriach politycznego interesu - podkreśla.

W opinii Michalika, "człowiek mądry w takiej sytuacji opiera się na faktach, a nie na teoriach, zaś człowiek sumienia rozważa każde słowo i troszczy się, aby nie naruszało prawdy". Zdaniem arcybiskupa, by mówić o zamachu, obarczyć winą za katastrofę Rosjan, czy personalnie Władimira Putina, "trzeba znać fakty, mieć pewność". - Tymczasem tej pewności nie ma - zaznacza.

- Dlatego ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę! I to trzeba im powiedzieć: robią krzywdę tragedii smoleńskiej, bo na tym etapie trzeba ograniczyć się do poszukiwań i badań. Można mieć postulaty, żądać powołania takich czy innych międzynarodowych komisji i dochodzeń, ale dopóki nie przyniosą one efektów, nie wolno używać zbyt mocnych słów, bo w ten sposób robi się krzywdę prawdzie i w niewłaściwą stronę ukierunkowuje się ból osób oraz myślenie całego społeczeństwa - mówi arcybiskup.

W wywiadzie dla KAI Michalik podkreślił, że trzeba też pamiętać, że w katastrofie smoleńskiej nie zginęli przedstawiciele jednego tylko nurtu politycznego, ale różnych środowisk. - Pamięć ofiar Katynia chcieli uczcić wszyscy. W tej sprawie trzeba lać oliwę na wzburzone morze, nie zaś dolewać ją do ognia - twierdzi.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski udzielił wywiadu w związku z przyszłotygodniową wizytą w Polsce Patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla I. 17 sierpnia arcybiskup Józef Michalik podpisze wraz z prawosławnym patriarchą polsko-rosyjskie przesłanie do obydwu narodów.
KAI, IAR, kk


http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/663742,Abp-Michalik-robia-krzywde-tragedii-smolenskiej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Wrz 10, 2012 12:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Raport z prac zespołu smoleńskiego dostępny w internecie

Najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. były eksplozje, które zniszczyły samolot w powietrzu - taką tezę zawiera raport z prac parlamentarnego zespołu smoleńskiego, który od poniedziałku jest dostępny w internecie.

Dokument "28 miesięcy po Smoleńsku" stanowi rozszerzoną wersję raportu zaprezentowanego przez szefa zespołu Antoniego Macierewicza (PiS) 10 sierpnia.

W raporcie, opublikowanym na stronie internetowej zespołu, podkreślono, że "najbardziej prawdopodobną przyczyną tragedii były eksplozje, które zniszczyły samolot w powietrzu". Oznacza to - jak napisano w dokumencie - że "bezpośrednią odpowiedzialność za tragedię ponoszą nie piloci i warunki atmosferyczne, ale wciąż nieustalone osoby trzecie".

Według autorów opracowania zespół parlamentarny "udowodnił niezgodność z prawdą głównych tez rosyjskiego raportu MAK" dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Jak zaznaczono, tezy te, dotyczące przebiegu i przyczyn katastrofy, zostały powtórzone w raporcie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, czyli tzw. komisji Jerzego Millera.

Zgodnie z ustaleniami zespołu do katastrofy smoleńskiej "doszło na skutek eksplozji na pokładzie samolotu w trakcie manewru odchodzenia na drugi krąg i odlotu znad lotniska Siewiernyj w Smoleńsku". W raporcie podkreślono, że w trakcie organizowania wizyty Lecha Kaczyńskiego i podczas lotu do Smoleńska doszło ze strony premiera Donalda Tuska, konstytucyjnych ministrów, organów administracji rządowej oraz innych instytucji do "bezprawnych działań na szkodę głowy państwa i interesu RP w porozumieniu z przedstawicielami władz Federacji Rosyjskiej".

Ponadto, jak napisano, prace zespołu wykazały, że po katastrofie z 10 kwietnia 2010 r. m.in. ze strony marszałka Sejmu i organów prokuratury doszło "do bezprawnych działań na szkodę interesu RP, nierzadko sprzecznych z Konstytucją RP, a mających na celu ukrycie prawdziwego przebiegu katastrofy w Smoleńsku, jej sprawców i osób z nimi współdziałających".

W raporcie zespołu jest też mowa o tym, że "premier Donald Tusk prowadził grę z Władimirem Putinem przeciwko prezydentowi RP" w sprawie jego wizyty w Katyniu. Ponadto, jak oceniono, rząd Tuska "nie zapewnił prezydentowi RP właściwej ochrony kontrwywiadowczej".

Prace zespołu, według autorów raportu, wykazały ponadto, że samolot Tu-154M z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie nie uderzył w brzozę i nie złamał o nią skrzydła, a rozpadał się w powietrzu przed uderzeniem w ziemię.

W raporcie podkreślono, że po katastrofie rząd Tuska "odrzucił pomoc ekspertów z NATO, UE oraz z Polski", a także "zgodził się na rosyjski dyktat w sprawie wyjaśniania katastrofy".
Działania na szkodę państwa

Według autorów raportu po katastrofie ze strony rządu Donalda Tuska, ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego i organów prokuratury "doszło do działań na szkodę państwa polegających m.in. na bezprawnym przyjęciu za podstawę wyjaśniania katastrofy załącznika 13. do Konwencji Chicagowskiej".

W dokumencie jest mowa o "świadomym współdziałaniu przedstawicieli rządu premiera Tuska z władzami Federacji Rosyjskiej na szkodę polskiego śledztwa i w celu uniemożliwienia dojścia do prawdy".

Ponadto - napisano w raporcie - "przedstawiciele rządu ponoszą odpowiedzialność za brak odpowiedniej reakcji na rosyjską kampanię oczerniającą ofiary katastrofy".

W dokumencie jest też mowa o tym, że "MSZ świadomie współdziałało ze stroną rosyjską w takim organizowaniu wizyty Prezydenta RP, by była ona gorzej przygotowana i gorzej zabezpieczona niż spotkanie premiera D. Tuska z W. Putinem". Jak oceniono, rząd Tuska ukrywał przed prezydentem i Kancelarią Prezydenta "istotne informacje dotyczące przygotowań do wizyt lub opóźniał ich przekazanie".

Przedstawiając miesiąc temu wstępną wersję raportu Antoni Macierewicz mówił o "współdziałaniu rządu Donalda Tuska z administracją rosyjską przeciwko prezydentowi". - Kulminacyjnym punktem tego współdziałania było rozdzielenie wizyt i bez tego ciągu wydarzeń do tej tragedii by nie doszło - ocenił polityk PiS.

7 kwietnia 2010 r. wizytę w Katyniu złożył premier Donald Tusk, na 10 kwietnia zaplanowano wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego w ramach obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. 10 kwietnia 2010 r. w okolicy lotniska w Smoleńsku samolot Tu-154M uległ katastrofie, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent. Premier mówił wielokrotnie, że projekt wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w 2010 r. pojawił się już po ustaleniu spotkania premierów Polski i Rosji w tym miejscu. Podkreślał, że teza o celowym rozdzieleniu wizyt przez rząd jest kłamstwem.

PAP


http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/raport-z-prac-zespolu-smolenskiego-dostepny-w-internecie,1840873,6911

============================

Kaczyński i Hofman przed wakacjami zapowiadali zmianę wizerunku PiS - http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/627453,pis_zmiana_wizerunku_trudne_lecz_nie_niewykonalne.html

Abp Michali miesiąc temu przestrzegał przed wykorzystywaniem katastrofy smoleńskiej - http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/663742,Abp-Michalik-robia-krzywde-tragedii-smolenskiej

Pytanie jest tylko jedno - czyim agentem jest Macierewicz? Bo przecież niemożliwe, aby był takim kretynem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Pon Wrz 10, 2012 9:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo niepotrzebnie używa Administrator tak ostrego tonu. Wpisuje się w ten sposób w bełkot POwskiej propagandy.
Nikt normalny nie może dziś wykluczyć żadnej przyczyny, z atakiem kosmitów włącznie.
Bo nikt naprawdę profesjonalny i obiektywny nie zaczął jeszcze śledztwa. I może go nigdy nie przeprowadzi. Ale raporty Macierewicza - choć jest dla nas totalnie politycznie obcy - też muszą być analizowane bez uprzedzeń. A nie opluwane "a priori".
Ja wiem jedno: kacapskie spec służby lubią swoje zbrodnie podpisywać datą.
Ale to wiedza historyczna, a nie operacyjna. Tej drugiej na razie nie możemy posiąść, a tym samym - komentować!

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sro Wrz 12, 2012 8:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wiadomo, jakie błędy popełniła kancelaria Tuska organizując lot do Smoleńska

Warszawska prokuratura skierowała do premiera Donalda Tuska wystąpienie dotyczące uchybień przy organizacji przez szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wizyt prezydenta i premiera w 2010 r. w Katyniu.

Publikacja: 11 września 2012,

"Sygnalizacja została wysłana w poniedziałek" - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury-Okręgowej Warszawa-Praga prok. Renata Mazur. Dodała, że instytucja, do której trafia sygnalizacja, ma miesiąc na odpowiedź.

Sygnalizacja to efekt umorzenia 30 czerwca przez tę prokuraturę śledztwa ws. nieprawidłowości w przygotowywaniu wizyt premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 7 i 10 kwietnia 2010 r. przez cywilnych funkcjonariuszy: z kancelarii premiera, prezydenta, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, resortu kultury, cywilnych urzędników MON, MSZ oraz ambasady RP w Moskwie. Dopatrzono się niedociągnięć, ale nie uznano ich za przestępstwo.

Wszystkie resorty pod lupą prokuratury

Prokuratura podawała wtedy, że zamierza wystąpić do poszczególnych resortów z zawiadomieniem o nieprawidłowościach, co z kolei może doprowadzić do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych przeciw urzędnikom - o ile nie minął termin przedawnienia karalności ich przewinień.

Jeszcze w lipcu prokuratura zawiadomiła szefa MSW Jacka Cichockiego o uchybieniach w działaniach BOR oraz szefa tej formacji gen. Mariana Janickiego w związku z ochroną prezydenta i premiera podczas wizyt. Jak mówiła wtedy Mazur, ta sygnalizacja "wskazuje na uchybienia, które w ocenie prokuratury nie mogą być objęte zarzutem, ponieważ nie są wypełnione znamiona przestępstwa, natomiast niewątpliwie dają negatywny obraz pracy BOR-u".

W sierpniu "Gazeta Wyborcza" napisała o odpowiedzi szefa MSW na wystąpienie prokuratorów ws. BOR. "Żadna z podróży zagranicznych prezydentów Polski w latach 2006-07 nie miała statusu operacji ochronnej. Dowódca BOR nie jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską" - pisał Cichocki, cytowany przez "GW". "Brak jest dowodów wskazujących, że szef BOR w swoich działaniach co najmniej godził się na wyrządzenie szkody w interesie publicznym bądź prywatnym. Nie działał w celu spowodowania katastrofy ani nie przewidywał i nie mógł przewidzieć takiego skutku" - napisał Cichocki.

Mazur nie umiała we wtorek określić, czy będą jakieś kolejne sygnalizacje.

Uchybienia bez wpływu na bezpieczeństwo

Nieprawidłowości w urzędach - uznała prokuratura w toku śledztwa - nie wywołały skutków co do bezpieczeństwa wizyt prezydenta i premiera w Katyniu; spowodowały zaś jedynie wzmożone działania innych organów państwa. Np. pomimo że kancelaria prezydenta dawała cały czas sygnały, że chce uczestniczyć w przygotowaniach, nikt z jej przedstawicieli nie był zaproszony na poświęcone temu spotkania. Formalne zgłoszenie ze strony prezydenta Lecha Kaczyńskiego zostało wyrażone w styczniu 2010 r., a - jak podkreśliła prokuratura - pierwsze spotkanie z udziałem jego delegata odbyło się dopiero w marcu.

Według prokuratury w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wykształciła się nieprawidłowa praktyka co do lotów VIP-ów, czego świadomość miał szef KPRM Tomasz Arabski. Wśród nieprawidłowości w KPRM wymieniono m.in.: zbyt późne złożenie zapotrzebowania na lot premiera i brak złożenia zapotrzebowania na lot prezydenta; nieprawidłową koordynację działań; niewiedzę o pewnych przepisach.

W czerwcu prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec byłego wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego dotyczący m.in. niedopełnienia obowiązków w związku z tymi wizytami.


http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/646326,wiadomo_jakie_bledy_popelnila_kancelaria_tuska_organizujac_lot_do_smolenska.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Paź 25, 2012 1:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ciało Anny Walentynowicz zostało zamienione z ciałem innej ofiary katastrofy smoleńskiej

25.09.2012 , aktualizacja: 25.09.2012 15:17

Z przeprowadzonych badań genetycznych wynika jednoznacznie, że ekshumowane w zeszłym tygodniu ciała dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej "zostały ze sobą wzajemnie zamienione" - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa. Wojskowi prokuratorzy analizują, w jaki sposób mogło dojść do zamiany ciał.

W ubiegłym tygodniu - w poniedziałek i wtorek - prokuratorzy wojskowi przeprowadzili w Gdańsku i Warszawie ekshumacje dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej. Jedną z nich była - jak potwierdzili jej bliscy - Anna Walentynowicz; drugą - według informacji medialnych, gdyż bliscy i prokuratura nie ujawnili personaliów - Teresa Walewska-Przyjałkowska.

Powodem ekshumacji były wątpliwości, czy ciała te nie zostały ze sobą zamienione. - Prokuratorzy rzetelnie, żmudnie i bardzo szczegółowo analizowali materiał dowodowy nadesłany przez stronę rosyjska. I w następstwie tej analizy doszli do wniosku, że pewnych wątpliwości, które się pojawiły podczas tego sprawdzania, nie da się w żaden inny sposób wyjaśnić, jak tylko poprzez przeprowadzenie ekshumacji - powiedział rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa. Jak dodał, jeśli zaistnieje taka potrzeba, prokuratorzy zwrócą się do strony rosyjskiej z wnioskiem o wyjaśnienie, kiedy i dlaczego doszło do zamienienia ciał ofiar katastrofy. Płk Rzeka podkreślił równocześnie, że rodziny miały możliwość identyfikacji ciał swoich bliskich tuż po katastrofie w Rosji i że przedstawiciele wszystkich rodzin ofiar brali udział w takiej identyfikacji. Powiedział także, że prokuratura nie zakazywała otwieranie trumien już w Polsce.


Całość - http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12549422,Cialo_Anny_Walentynowicz_zostalo_zamienione_z_cialem.html

Cytat:
RMF24: W Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie nie był pochowany Ryszard Kaczorowski

Czwartek, 25 października (10:35)
Ciała ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz drugiej ofiary katastrofy smoleńskiej - pochowanej na Powązkach - zostały zamienione. To nieoficjalne informacje reporterów śledczych RMF FM. Ekshumacje przeprowadzono w poniedziałek.

Śledczy czekali na wyniki badań przeprowadzone w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu z duszą na ramieniu, bo gdyby okazało się, że nie ekshumowano ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie, oznaczałoby to konieczność wykonania kolejnych ekshumacji. Testy wykazały jednak, że doszło do zamiany.
Urzędnik MSZ-etu pomylił się podczas identyfikacji

Jak już informowaliśmy, z dokumentów sekcyjnych przesłanych przez Rosjan wynikało, że mogło dojść do zamiany. Osobą, która pomyliła się podczas identyfikacji ciała ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego w Moskwie w kwietniu 2010 roku był urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Roman Osica, Edyta Sienkiewicz - RMF


Całość - http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/rmf24-w-swiatyni-opatrznosci-bozej-w-warszawie-nie-byl,1856223,6911
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
Strona 11 z 12
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum