Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Skandaliczny wyrok w sprawie porwania działaczy ...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Sie 05, 2008 6:13 pm    Temat postu: Skandaliczny wyrok w sprawie porwania działaczy ... Odpowiedz z cytatem

Cytat:

1 września 2008 o godz. 9.00 sala B-29 w Sądzie Rejonowym dla Krakowa -Śródmieścia, Wydział XIV karny, ul.Przy Rondzie 7 odbędzie się pierwsza rozprawa przeciwko 3 SB-om, którzy porwali mnie 2 maja 1985 roku spod gmachu sądu.

W latach 1985 -1988 prowadziłam przeciwko nim sprawę cywilną, którą ostatecznie wygrałam 23 marca 1988 w Sądzie Najwyższym. To był precedens -pierwszy taki wyrok w PRL i KDL.

W styczniu 2007 roku złożyłam do IPN wniosek o ściganie tych bandytów.
8 lipca b.r. Prokurator IPN przesłał do Sądu akty oskarżenia przeciwko Ryszardowi C. (Wydz.III), Antoniemu K. (Wydz.III) i Andrzejowi S. A to dopiero początek drogi.

Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności. Według mnie to powinno być co najmniej 25 lat Workuty. Ale nic to. Dobre i to.

Proszę, aby koledzy z opozycji przyszli na tę rozprawę. Zgłosiłam się jako oskarżyciel posiłkowy, a moim pełnomocnikiem jest legendarny i zjawiskowy mec. Andrzej Tarnawski (reprezentował mnie wtedy w latach 80-ych w tej sprawie - i dzięki niemu to wygrałam i wytrzymałam - siła represji okołoprocesowych była straszna).

Agata Michałek - Budzicz


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Nie Lip 05, 2009 2:40 pm, w całości zmieniany 15 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Sie 05, 2008 9:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:


Porywacze w cywilu

Czy esbecy z Krakowa odpowiedzą za zbrodnię komunistyczną?

Agata Michałek-Budzicz złoży dziś w krakowskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej wniosek o ściganie sprawców jej porwania w 1985 r., a wśród nich dwóch funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, których nazwiska zdecydowała się ujawnić.

Jak pisaliśmy, już w latach 80. ta działaczka Konfederacji Polski Niepodległej wygrała proces o naruszenie dóbr osobistych, jaki wytoczyła Wojewódzkiemu Urzędowi Spraw Wewnętrznych w Krakowie.

W porwaniu Agaty Michałek - 2 maja 1985 r. - z przystanku tramwajowego niedaleko budynków sądu w Krakowie brali udział kapitan Ryszard Caba i porucznik Antoni Krzyszkowski. Co do ich tożsamości nie ma wątpliwości - oba nazwiska są w aktach sądowych, które dostała właśnie z Instytutu Pamięci Narodowej. Do udziału w akcji przeciwko działaczce KPN obaj zresztą przyznali się podczas procesu o naruszenie dóbr osobistych. Zaprzeczali jedynie, iż doszło do bezprawnego pozbawienia wolności czy naruszenia jej nietykalności osobistej.

Nazwisk co najmniej dwóch lub trzech innych milicjantów (w czasie procesu nie ustalono bezspornie, ilu funkcjonariuszy zatrzymywało wówczas Agatę Michałek i wciągniętego razem z nią do samochodu Ryszarda Majdzika, działacza "Solidarności") nie ma w aktach sądowych i trudno dziś je ustalić.

Nie wiadomo też, który ze strażników więziennych pobił Agatę Michałek w areszcie przy ul. Mogilskiej, gdzie została przewieziona sprzed budynku sądu i przetrzymana przez 48 godzin. Choć zarówno ona, jak i Ryszard Majdzik zeznali, że był to sierżant o charakterystycznych rudych włosach, milicjanci i strażnicy więzienni twierdzili w trakcie procesu, że taka osoba w areszcie nie pracowała.

Kapitan Caba, który dowodził akcją porwania Agaty Michałek - wówczas 21-letniej studentki politologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, w czasie procesu zeznał m.in., że - choć biały fiat 125p, do jakiego wciągnięto działaczkę KPN był nieoznakowany, a funkcjonariusze mieli na sobie cywilne ubrania i nie wylegitymowali się, to dziewczyna musiała wiedzieć, że to auto milicyjne. Dlaczego? Bo - jak czytamy w aktach sprawy: "wszyscy ludzie na przystanku wiedzieli, o czym świadczy to, że część z nich od razu uciekała". Funkcjonariusz mówił też, że "gdyby powódka stała dalej, moglibyśmy zatrzymać kogoś innego, a nie ją".

Akurat tego oficera Agata Michałek określiła jednak w czasie swoich zeznań przed sądem jako "kulturalnego, hamującego zachowanie kolegów". A inni esbecy obrażali ją i Ryszarda Majdzika w wulgarny sposób, wykręcili im ręce, wreszcie najprawdopodobniej porucznik Krzyszkowski miał ich nawet zapytać, czy znają takie powiedzenie: "nogi w cement albo kamulki do nóg". Ponieważ wciągnięto ich do auta zaledwie kilka miesięcy po tym, jak brutalnie zamordowano księdza Popiełuszkę, a właśnie takich słów użył w stosunku do swej ofiary Grzegorz Piotrowski, zrobiło to na porwanych działaczach wstrząsające wrażenie.

"Myślałem, że chcą nas zamordować" - nie krył Ryszard Majdzik, który ostatecznie z powodów rodzinnych zrezygnował z udziału w procesie o naruszenie dóbr osobistych.

Agata Michałek wygrała proces zarówno przed Sądem Wojewódzkim w Krakowie, jak i przed Sądem Najwyższym, do którego odwoływał się ówczesny Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych. Niewątpliwie pomógł fakt, że działaczka KPN miała naocznych świadków wepchnięcia jej siłą do samochodu, a sami funkcjonariusze SB przed sądem składali wyjątkowo niespójne i sprzeczne wyjaśnienia.

Nie potrafili się nawet zdecydować, dlaczego w ogóle studentka politologii i działacz "Solidarności" zostali w biały dzień siłą wepchnięci do "cywilnego" auta i odwiezieni do siedziby MO.

Najpierw funkcjonariusze utrzymywali, że chodziło o udział Agaty Michałek i Ryszarda Majdzika 1 maja 1985 r. w "nielegalnej demonstracji w Nowej Hucie". Właśnie dlatego przełożeni mieli ich wysłać następnego dnia, czyli 2 maja pod budynek krakowskiego sądu. Tam odbywał się wówczas proces innego opozycjonisty, Piotra Zawiślaka, a Michałek i Majdzik byli na sali sądowej. Jednak kolegium ds. wykroczeń, gdzie zawieziono działaczkę KPN zaraz po 48-godzinnym areszcie, ukarało ją wysoką grzywną za... posiadanie znaczka konfederacji w klapie kurtki. Tyle że ten znaczek nie był widoczny dla wciągających ją do auta esbeków. Odkryli go dopiero, gdy przewieźli zatrzymanych niedaleko gmachu sądu opozycjonistów do budynku WUSW przy Mogilskiej.

Radca prawny WUSW mjr Jerzy Solarski twierdził wówczas w piśmie do sądu, że dzięki zatrzymaniu działaczki KPN "udało się zapobiec ewentualnym zagrożeniom ze strony powódki przed 3 maja 1985 roku", kiedy SB także spodziewała się demonstracji patriotycznej.

Nic dziwnego, że Sąd Wojewódzki w Krakowie uznał, że skoro w raporcie o zatrzymaniu Michałek nie wspomniano o jej udziale w nielegalnym pochodzie w Nowej Hucie 1 maja ani nie poinformowano jej samej o powodach zatrzymania, było to "sprzeczne z obowiązującymi przepisami, a więc bezprawne".

Ponieważ wyrok nakazujący WUSW przeproszenie działaczki KPN na piśmie, wpłatę 10 tys. zł na rzecz PCK oraz zwrot kosztów sądowych był prawomocny, a obszerne akta się zachowały, są spore szanse, że IPN podejmie śledztwo w sprawie dotyczącej porwania sprzed lat. - Pion śledczy instytutu na pewno zajmie się tą sprawą, kiedy wpłynie do nas wniosek o ściganie winnych - mówi prof. Ryszard Terlecki, dyrektor krakowskiego IPN.

Prokurator instytutu mógłby uznać, że Agata Michałek padła ofiarą zbrodni komunistycznej. Takiego ścigania dawnych esbeków chciałby również Ryszard Majdzik. Proces cywilny sprzed lat nie spowodował bowiem pociągnięcia kogokolwiek do odpowiedzialności karnej.

EWA ŁOSIŃSKA


http://www.dziennik.krakow.pl/public/?2007/01.26/Kraj/04/04.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Agata Michałek-Budzicz



Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 10

PostWysłany: Czw Sie 07, 2008 8:33 am    Temat postu: proces Odpowiedz z cytatem

Witam. Dziekuję za umieszczenie informacji o terminie rozprawy i o procesie. Serdecznie zapraszam do Krakowa 1 września.
z poważaniem
Agata Michałek-Budzicz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Wrz 02, 2008 9:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
javascript:void(0);

SB-ecy odpowiedzą za porwanie

Poniedziałek, 1 września 2008

W Sądzie Rejonowym dla Krakowa Śródmieścia odbyła się dzisiaj pierwsza rozprawa w procesie, jaki Agata Michałek-Budzicz i Ryszard Majdzik wytoczyli trzem byłym funkcjonariuszom komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Oskarżają oni esbeków o bezprawne pozbawienie wolności w 1985 roku, za co grozi kara do 5 lat więzienia.

Sprawa dotyczy dwójki działaczy, którzy zostali prewencyjnie zatrzymani na 48 godzin 2 maja 1985 roku, by nie mogli wziąć udziału w manifestacji z okazji 3 maja. Do zatrzymania doszło przed budynkiem Sądu Wojewódzkiego w Krakowie. Działaczka KPN Agata Michałek i działacz "Solidarności" Ryszard Majdzik zostali wciągnięci z przystanku do nieoznakowanego samochodu milicyjnego. Jest to precedensowa sprawa w skali kraju. W latach 80. Agata Michałek prowadziła tę sprawę samodzielnie. Jako pierwsza odważyła się wytoczyć proces bezpiece, za co zresztą zapłaciła niezwykle wysoką cenę.

Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie oskarżyła 72-letniego Ryszarda C., 61-letniego Antoniego K. i 51-letniego Andrzeja S. o to, że będąc funkcjonariuszami państwa komunistycznego, dopuścili się bezprawnego pozbawienia wolności dwójki opozycjonistów. Pomimo braku podstaw faktycznych oraz prawnych dokonali ich zatrzymania i osadzili w areszcie ówczesnego Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych.

Podejrzani funkcjonariusze nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im przestępstwa. Zdaniem IPN zebrane w sprawie dowody, w szczególności zeznania złożone przez pokrzywdzonych i świadków, a także uzyskane materiały archiwalne pozwoliły na skierowanie aktu oskarżenia do sądu. B. funkcjonariuszom grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Jak podkreślał IPN, sprawa jest bogato udokumentowana, ponieważ wśród materiałów dowodowych znajdują się akta procesu cywilnego, jaki pokrzywdzona Agata Michałek wytoczyła WUSW o bezprawne pozbawienie wolności oraz naruszenie nietykalności cielesnej. Proces toczył się w latach 1985-88 i zakończył wygraną powódki w Sądzie Najwyższym.

W 2007 roku pokrzywdzona złożyła do IPN wniosek o ściganie sprawców porwania.

Również przed sądem oskarżeni nie przyznali się do winy. Ryszard C. zaprzeczał, by kierował akcją i uczestniczył w przesłuchaniu i przeszukaniu pokrzywdzonej. Jak wyjaśniał, był tylko kierowcą służbowego samochodu i nie wykonywał bezpośrednich czynności przy zatrzymaniu i przeszukaniu. Z polecenia przełożonych wykonał antydatowany protokół z tej czynności - tłumaczył.

- Zaprzeczam, bym brał udział w bezprawnym zatrzymaniu. Nie wylegitymowałem się, bo siedziałem w samochodzie i nie miałem styczności z zatrzymanymi, a współoskarżony K., który - jak twierdzi pani Michałek - zatrzymywał ją 30 razy, chyba nie musiał się legitymować, bo go doskonale znała. Zresztą tego nie żądała - wyjaśniał Ryszard C.

- Kiedy samochód podjechał pod przystanek, cała grupa, która tam stała, rozbiegła się z wyjątkiem pani Michałek i pana Majdzika. Mieli więc możliwość ucieczki, a chyba chcieli zostać zatrzymani. Gdyby uciekli, a zostały inne osoby, to pewnie te inne osoby by zostały zatrzymane - wyjaśniał oskarżony.

Mówił także, że "pan Majdzik opierał się, jak to jest w jego zwyczaju" i że podczas zatrzymania "zachowywał się podobnie jak tu w sądzie, to znaczy ubliżał funkcjonariuszom, i za to został przykuty kajdankami do klamki". Oskarżony twierdził także, że podczas procesu cywilnego "był właściwie po stronie Agaty Michałek, a nie wydziału śledczego, z którym był skonfliktowany".

Jego wyjaśnienia wywoływały żywą reakcję siedzących na sali działaczy KPN i podziemnej Solidarności.

W toku rozprawy Ryszard Majdzik złożył wniosek o zadośćuczynienie ze strony oskarżonych. Jak wyjaśnił, miałoby ono polegać na wpłaceniu przez każdego z oskarżonych 50 tys. zł na Fundację im. Brata Alberta w Radwanowicach.

Sprawa porwania w 1985 roku dwojga krakowskich opozycjonistów jest dobrze udokumentowana. Dzięki temu, że pod koniec lat 80. Agata Michałek-Budzicz wygrała już proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych, jaki wytoczyła ówczesnemu Wojewódzkiemu Urzędowi Spraw Wewnętrznych w Krakowie. Działania przeciwko opozycji uznawane są za zbrodnie komunistyczne, dlatego mimo upływu czasu sprawa nie uległa przedawnieniu.

Następna rozprawa, podczas której zeznawać będą pokrzywdzeni, odbędzie się 22 października.

informacji: INTERIA.PL/PAP


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Paź 20, 2008 5:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

22 października (termin kolejnej rozprawy) to już niedługo ...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Paź 28, 2008 2:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z Dziennika Polskiego
http://www.dziennik.krakow.pl/public/?2008/10.23/Kraj/46/46.html

Cytat:
Strach, że zabiją

Chroniony wizerunek byłych esbeków

- Bałam się, że nas zabiją – zeznawała wczoraj w krakowskim sądzie Agata Michałek-Budzicz, opozycjonistka, którą 23 lata temu razem z Ryszardem Majdzikiem esbecy porwali w biały dzień niemal sprzed budynku sądu w Krakowie. Trzech uczestników tych wydarzeń IPN oskarżył o bezprawne pozbawienie wolności działaczy.

Prowadzący sprawę sędzia Szymon Majcher nie zezwolił wczoraj dziennikarzom telewizyjnym ani fotografom na rejestrowanie wizerunków i robienie zdjęć w czasie rozprawy. Przychylił się do wniosku oskarżonych byłych funkcjonariuszy SB, którzy domagali się takiego zakazu, gdyż po pierwszej rozprawie – jak stwierdzili – w Internecie ukazały się ich zdjęcia.

Były kapitan SB Ryszard C., który – według zeznań byłej działaczki KPN – miał kierować akcją porwania – nie przyszedł na rozprawę. Jemu i dwójce jego dawnych kolegów „po fachu” – Antoniemu K. oraz Andrzejowi S. - grozi do pięciu lat więzienia. Wszyscy zaprzeczają, by w maju 1985 r. bezprawnie pozbawili wolności Ryszarda Majdzika, byłego działacza „Solidarności” i Agatę Michałek-Budzicz (wtedy Michałek).

Na proces pokrzywdzonych działaczy opozycji przyjeżdżają regularnie dawni bohaterowie opozycji. Także spoza Krakowa. Po raz kolejny byli wśród nich Kazimierz Świtoń i Adam Słomka.

Wczorajsze zeznania poszkodowanej były dla niektórych obecnych na sali sądowej wstrząsające. Tak brzmiał m.in. opis „wkopania” do samochodu SB w 1985 r. Ryszarda Majdzika, pobicia Agaty Michałek w ówczesnym Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych na ul. Mogilskiej w Krakowie czy przytaczane groźby, jakie usłyszeli zatrzymani: „nogi w cement, kamulki do nóg”. Przypomnijmy, iż do porwania dwójki działaczy doszło zaledwie kilka miesięcy po zamordowaniu przez SB księdza Jerzego Popiełuszki.

Po przewiezieniu na komendę Agacie Michałek – jak zeznała – nie oszczędzono ubliżania, kopania, uderzania głową o szafkę, popychania. Części funkcjonariuszy biorących udział w tych represjach pokrzywdzeni nie potrafią jednak po latach rozpoznać. Agata Michałek nie ma nawet pewności, czy w pozbawieniu jej wolności uczestniczył Andrzej S.
Kiedy obrońca Antoniego K., funkcjonariusza, którego pokrzywdzona wspomina jako „brutalnego i chamskiego”, pytał ją podczas rozprawy, „skąd w ogóle pomysł, że to było porwanie”, dociekając, czy może w Krakowie istniało „sonderkommando”, które porywało opozycjonistów, usłyszał potwierdzenie. – Wedle mej najlepszej wiedzy, w Krakowie istniała specjalna grupa, która miała za zadanie likwidować opozycjonistów. Proszę mnie jednak zwolnić z dalszych wypowiedzi na ten temat. Zeznania w tej sprawie złożyłam w IPN – powiedziała przed sądem Agata Michałek-Budzicz.

Pokrzywdzona ma nadzieję, iż obecny proces zakończy się wyrokiem skazującym byłych funkcjonariuszy. Tym bardziej, że to dobrze udokumentowana sprawa. Już w czasach PRL opozycjonistce udało się bowiem wygrać proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych, jaki wytoczyła Wojewódzkiemu Urzędowi Spraw Wewnętrznych w Krakowie. W archiwum IPN znaleziono też materiały z tamtego okresu, w tym zeznania dzisiejszych oskarżonych.

- W aucie, do którego nas wtedy wepchnięto, funkcjonariusze czuli się jak na dobrym polowaniu. Byli zadowoleni – opowiadała pokrzywdzona.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pią Kwi 17, 2009 10:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W PONIEDZIAŁEK (20 KWIETNIA 2009 ROKU) MOWY KOŃCOWE W PROCESIE SB-EKÓW OSKARŻONYCH O PORWANIE AGATY MICHAŁEK I RYSZARDA MAJDZIKA.

SĄD W KRAKOWIE UL. PRZY RONDZIE 7
SALA B29 W SĄDZIE REJONOWYM DLA KRAKOWA - ŚRÓDMIEŚCIA, WYDZIAŁ XIV KARNY
GODZ 10.30





Cytat:

Porywacze z SB usłyszą wyrok


PRAWO. Komunistyczni funkcjonariusze grozili działaczom "Solidarności" okrutną śmiercią

- To było porwanie, drastyczne pozbawienie wolności dwójki opozycjonistów. To zbrodnia komunistyczna - mówił wczoraj w krakowskim sądzie prokurator Instytutu Pamięci Narodowej. Dla dwóch byłych funkcjonariuszy SB uczestniczących w akcji zażądał po 2,5 roku więzienia, a dla trzeciego - dwóch lat i czterech miesięcy. Chce też podania wyroku do wiadomości publicznej.

Przypomnijmy, iż byli esbecy z Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Krakowie - Ryszard C., Antoni K. oraz Andrzej S. 2 maja 1985 roku w biały dzień porwali niemal sprzed budynku sądu w Krakowie dwójkę działaczy opozycji demokratycznej - Agatę Michałek oraz Ryszarda Majdzika. IPN oskarżył po latach trzech ówczesnych funkcjonariuszy bezpieki o bezprawne pozbawienie wolności pokrzywdzonych. Jak podkreślał wczoraj prokurator Waldemar Szwiec, jako zbrodnia komunistyczna czyn ten nie uległ przedawnieniu.

Agata Michałek (dziś Michałek-Budzicz) została w dodatku wówczas - jak wynika z jej zeznań - pobita w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych na ul. Mogilskiej (tę sprawę wyłączono do odrębnego postępowania), została też ukarana przez kolegium ds. wykroczeń za noszony rzekomo publicznie niewielki znaczek KPN, który w rzeczywistości nie był widoczny spod klapy kurtki. Porwani opozycjoniści usłyszeli też w aucie, którym ich wieziono groźby jednego z funkcjonariuszy, który powiedział: "nogi w cement, kamulki do nóg". Przypomnijmy, iż do tego porwania doszło zaledwie kilka miesięcy po zamordowaniu przez SB księdza Jerzego Popiełuszki, stąd takie słowa zrobiły na zatrzymanych ogromne wrażenie.

Choć żaden z trójki oskarżonych nie przyznaje się do udziału w porwaniu, to jest to dobrze udokumentowana sprawa. Już w czasach PRL Agacie Michałek udało się wygrać proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych, jaki wytoczyła Wojewódzkiemu Urzędowi Spraw Wewnętrznych w Krakowie. W archiwum IPN znaleziono też materiały z tamtego okresu, w tym zeznania dzisiejszych oskarżonych, potwierdzające ich udział w akcji.

Pełnomocnik Agaty Michałek--Budzicz, mecenas Andrzej Tarnawski, przytoczył też wczoraj ekspertyzę wykonaną w latach 80. przez kapitana MO, który nawet wówczas uznał to porwanie za "absurdalne naruszenie obowiązującego prawa". - To była akcja jak z gangsterskiego filmu - stwierdził też mecenas Tarnawski.

- Nie dawano nam szansy na normalne życie - mówiła Agata Michałek-Budzicz, która w 1985 roku miała zaledwie 20 lat. Nie kryła też, że zawsze uważała esbeków za zdrajców ojczyzny.

- Cały czas czują się bezkarni - mówił z kolei Ryszard Majdzik. - W dodatku niektórzy z nich dzięki naszej walce dziś mają się jeszcze lepiej niż wówczas. Działacz "Solidarności" domaga się od oskarżonych dodatkowo wpłaty po 50 tys. zł na rzecz Fundacji im. Brata Alberta w Radwanowicach.

Za tydzień poznamy wyrok w tej sprawie. Obrońcy oskarżonych wnieśli o ich uniewinnienie.

Ewa Łosińska

elosinsk@dziennik.krakow.pl


Wypada się cieszyć z tej szczegółowej relacji w prasie.

Równocześnie jednak wypada zauważyć, że mamy tu po raz kolejny do czynienia ze zjawiskiem typu "polskie obozy koncentracyjne". Oto bowiem podtytuł podanej wyżej relacji brzmi:

Cytat:
Komunistyczni funkcjonariusze grozili działaczom "Solidarności" okrutną śmiercią


A przecież Agata Michałek była w tym czasie działaczką KPN (co zresztą pośrednio wynika z samej relacji prasowej). Dlaczego redakcja "Dziennika Polskiego" napisała o niej w nagłówku relacji, jako o działacze "Solidarności"? Dlaczego w niektórych tytułach prasowych skrót KPN pojawia się wyłącznie w negatywnym kontekście ("Działacz KPN donosił na księdza Jerzego")? Tak oto, niepostrzeżenie, porządna, prawicowa prasa przesiąka "mentalnością Kalego" i stosuje manipulacje, które równocześnie sama innym mediom wytyka i które zawzięcie (u innych) zwalcza.

Panowie redaktorzy "Dziennika Polskiego"!

Nie bójcie się napisać


Cytat:
Komunistyczni funkcjonariusze grozili działaczom KPN i "Solidarności" okrutną śmiercią


Prawda nie boli!

A w życiu warto być przyzwoitym ...


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Sro Kwi 22, 2009 2:50 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Agata Michałek-Budzicz



Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 10

PostWysłany: Sro Kwi 22, 2009 1:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam. 27 kwietnia o godz. 13.30 ogłoszenie wyroku w sprawie.
Prokurator zażądał 2,5 roku dla R.Caby i A.Krzyszkowskiego i 2 lata i 4 miesiace dla Andrzeja Stefanka.
W Dzienniku Polskim 21 kwietnia ukazał się artykuł na temat rozprawy , która odbyła się 20 kwietnia.
Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za umieszczanie informacji.
Agata Michałek-Budzicz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Cze 16, 2009 9:03 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Najbliższe terminy rozpraw:

22 czerwca 2009, godzina 12.00
29 czerwca 2009, godzina 13.30


Wszystkie rozprawy w Sądzie Rejonowym dla Krakowa Śródmieścia w Krakowie, Wydział XIV Karny, Kraków, ul. Przy Rondzie 7,sala B- 29
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Agata Michałek-Budzicz



Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 10

PostWysłany: Wto Cze 16, 2009 10:05 am    Temat postu: Wyrok w sprawie porwania dwójki działaczy w Krakowie Odpowiedz z cytatem

Panie Mirosławie, przepraszam, w pośpiechu w poście dot. wyroku dla SB-ów mylnie podałama datę 27 czerwca 2009. Winno być 29 czerwca o 13.30.
Bardzo proszę o zmianę w tekście postu. Rolling Eyes
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski



Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 388

PostWysłany: Pon Cze 22, 2009 5:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Administrator napisał:
Dlaczego redakcja "Dziennika Polskiego" napisała o niej w nagłówku relacji, jako o działacze "Solidarności"?

Może dlatego, że sama zainteresowana tego sobie życzyła?
Znam kilku byłych KPN-owców, którzy do KPN-u się nie przyznają i mówią właśnie o Solidarności. Podobno liczą na łaskawsze potraktowanie przez Kancelarię Prezydenta, która za Konfederatami (z wyjątkiem Tolka) jak wiadomo nie przepada Smile
Agata Michałek będąc dwa razy gościem telewizyjnych "Tematów dnia" po Kronice Krakowskiej nie wspomniała ani słowem o KPN-ie. Nawet ani raz nie użyła tej nazwy!
Wymagało to dużych umiejętności lawirowania wokół tematu, gdyż jedna z tych rozmów dotyczyła ogólnie demonstracji w Krakowie i represji wobec ich uczestników, a druga... 3 Maja 1987 Smile
Oba programy trwały łącznie prawie 20 minut.
Wiem, że zawsze wszystkiemu są winni dziennikarze, ale weź Mirku pod uwagę także inne okoliczności Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Agata Michałek-Budzicz



Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 10

PostWysłany: Wto Cze 23, 2009 1:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Brak mi słów. Może dość .
Odsyłam do źródeł i tych prasowych i telewizyjnych.
Jestem dumna z tego,że byłam działaczką Konfederacji Polski Niepodległej.
I to by było na tyle.
Agata
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Cze 23, 2009 9:27 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z Dziennika Polskiego:

Cytat:
Za tydzień zapadnie wyrok w procesie trzech byłych esbeków, których prokurator krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej oskarżył o bezprawne pozbawienie wolności dwójki opozycjonistów. Wczoraj prowadzący sprawę odczytał wywiady środowiskowe, jakie przeprowadzono na ich temat na zlecenie sądu. Ich rezultat brzmi jak laurka dla wzorowych obywateli.

Oskarżeni o zbrodnię komunistyczną - a konkretnie o porwanie w maju 1985 r. Agaty Michałek i Ryszarda Majdzika w biały dzień niemal sprzed budynku sądu w Krakowie - Ryszard C., Antoni K. oraz Andrzej S. to, jak wynika z dwóch odczytanych wywiadów, osoby żyjące zgodnie z zasadami etycznymi, dbające o rodzinę, nienaganni pracownicy i mili sąsiedzi. 73-letni Ryszard C., który miał dowodzić akcją porwania, to dziś spokojny, schorowany emeryt, który para się rękodziełem. Znacznie młodszy Andrzej S. - odpowiedzialny, ceniony pracownik agencji ochrony.

Prokurator IPN zażądał jednak dla dwóch byłych funkcjonariuszy SB po 2,5 roku więzienia, a dla trzeciego - dwóch lat i czterech miesięcy za kratami. Ich obrońcy chcą uniewinnienia oskarżonych. Adwokat Ryszarda C. dodał wczoraj, iż w razie innej decyzji sądu wnosi o zastosowanie wobec swego klienta ustawy amnestyjnej z grudnia 1989 r. Zgodnie z nią, gdyby byli esbecy zostali skazani na dwa lata więzienia lub mniej, postępowanie wobec nich zostałoby umorzone.

To, iż esbeków obejmie amnestia, wydaje się obserwującym ten proces prawdopodobne. Sędzia poinformował zresztą wczoraj o możliwości zmiany kwalifikacji czynu, jaki oskarżeni mieli popełnić na przestępstwo opisane w art. 231 Kodeksu karnego. A ten mówi o przekroczeniu przez funkcjonariusza publicznego uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków, a nie o bezprawnym pozbawieniu wolności. Winnemu grozi do trzech lat więzienia.

Obrońca Andrzeja S. wnosi o uniewinnienie lub umorzenie postępowania, gdyż - jak twierdzi - brak dowodów, iż jego klient brał udział w porwaniu. Uczestniczył jedynie w inwigilacji dwójki opozycjonistów.

Miał jednak swój udział - jak twierdzą pokrzywdzeni i prokurator - w ukaraniu wówczas Agaty Michałek przez kolegium ds. wykroczeń za noszony rzekomo publicznie niewielki znaczek KPN, który nie był widoczny spod klapy jej kurtki. Andrzej S. był bowiem na owym kolegium świadkiem.

(...)

(EŁ)


http://www.dziennikpolski24.pl/Artykul.100+M564ff01dea7.0.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski



Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 388

PostWysłany: Czw Cze 25, 2009 3:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Skoro brak słów, sięgnijmy po pierwszy z brzegu dowód:
http://www.youtube.com/watch?v=4UyabxCRr2Y
Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pią Cze 26, 2009 7:40 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Zarząd Regionu Małopolska
Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego

SOLIDARNOŚĆ 80

z siedzibą w Krakowie przy MPK S.A.

ul. Jana Brożka 3

oraz

Przewodniczący Zarządu Regionu Małopolska NSZZ SOLIDARNOŚĆ 80

Ryszard Majdzik

3 0 - 347 Kraków ul. Jana Brożka 3

kom.: 502197961. telefax 37-02-333

L. Dz.44 /06/S-80 Kraków, dnia 26.06.2009r.


Środki masowego przekazu

gata Michałek i Ryszard Majdzik informują, że w dniu 29.06.09r. zostanie ogłoszony wyrok w sprawie o porwanie nas przez SB w 1985r. Oskarżonymi są trzej funkcjonariusze SB kapitan Ryszard Caba, Antoni Krzyszkowski i Andrzej Stefaniak. Ogłoszenie wyroku odbędzie się w dniu 29.06.09r. w Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Śródmieście Wydział XIV Karny ul przy Rondzie 7

O godz.13.30 pawilon B sala B-29.



Z poważaniem:

Przewodniczący Zarządu

Regionu Małopolska

NSZZ” Solidarność”

Ryszard Majdzik
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum