|
polonus.forumoteka.pl Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jerzy Rostkowski
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 9
|
Wysłany: Pon Paź 11, 2010 1:42 pm Temat postu: Ewa i Witek Tukałło oraz nasi Rodzice |
|
|
Szanowni Forumowicze,
Piszę do Państwa nie tylko z zawodowego, dziennikarskiego obowiązku, lecz także z potrzeby serca.
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem na tym forum wszystkie wątki związane z PP. Ewą i Witoldem Tukałło, które w znakomity sposób uzupełniły moją wiedzę o "poczynaniach" tej rodziny w czasie stany wojennego i okresie go poprzedzającym stając się świetnym dodatkiem do wielogodzinnych rozmów telefonicznych przeprowadzanych pomiędzy Tarnowem i USA.
Takie uzupełnienie było konieczne bowiem WSZYSCY moi rozmówcy traktują swą działalność dla Ojczyzny jako rzecz oczywistą i obowiązek wręcz, który wykonać NALEŻAŁO. Wiemy, że wielu w czasie wojny i nawet do dziś ma inne poczucie obowiązku i inaczej pojmuje słowa Ojczyzna i Patriotyzm.
Muszę teraz wyjaśnić, dlaczego napisałem o naszych Rodzicach i jaką mam prośbę.
Prawie trzy lata temu "popełniłem" książkę pt. "Rozkaz - Zapomnieć!" traktującą o ogromnie ważnych faktach z Września 1939 roku, o których nam kazano zapomnieć. Rozkaz wykonaliśmy wszyscy i nie znamy historii jednej z najbardziej bohaterskich jednostek Wojny Polskiej 1939 i nie pamiętamy nazwisk, które znaleźć się powinny na pomnikach oraz w nazwach ulic.
Jednymi z nich są kpt Alfred Mikee (poległy w wyjątkowych okolicznościach śmiercią bohatera - patrioty pod Pszczyną i jego żona Anna - pracownik wywiadu ZWZ i AK w Tarnowie (kurierka przenosząca meldunki i prowadząca punkt kontaktowy wywiadu organizacji - aresztowana przez Gestapo). Anna, to nikt inny, tylko Babcia opiekująca się dziećmi po aresztowaniu Ewy i Witka Tukałło (zmiana nazwiska nastąpiła po ponownym małżeństwie). Stąd w temacie znaleźli się "nasi Rodzice". Sam jestem synem oficera AK i Powstańca Warszawskiego. Wiem, że o postawach wielu, bardzo wielu z nas decydowało wychowanie, atmosfera wyniesiona z rodzinnego domu, przekonania wpojone przez Rodziców, silniejsze, niż czyjakolwiek indoktrynacja. Nie zapomnijmy nigdy o Rodzicach. Pan Witold potwierdza ogromny wpływ Mamy na wszystko, co robił później. Stąd moja wielka prośba do wszystkich, którzy poznali Annę Mikee-Tukałło, Mamę Witka. Przekażcie mi proszę swoje wspomnienia o tej wspaniałej kobiecie. MUSZĘ o Niej i takich ludziach pisać jak najwięcej, bo to dziś wzór niedościgniony. Dziś - ech szkoda słów - sami wiecie...
Z góry dziękuję i najserdeczniej Was pozdrawiam.
Jerzy Rostkowski |
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Rostkowski
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 9
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 11:22 am Temat postu: Ewa Tukałło i płk Jerzy Drabik |
|
|
Szanowni Państwo,
Proszę też o pomoc na zasadzie "ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie".
Pani Ewa Tukałło szczególnie źle wspomina przesłuchania prowadzone przez płk Jerzego Drabika. Wiem, że jest wymieniany w "Raporcie Rokity". Czy wiadomo o nim coś więcej?
Podobne pytanie dotyczy wiceprokuratora Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Krakowie – kpt. Marka Gąciarza
Z góry dziękuję. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Gawlikowski
Dołączył: 11 Cze 2008 Posty: 388
|
Wysłany: Sro Paź 13, 2010 5:12 pm Temat postu: |
|
|
Ewie i Witkowi należy się miejsce w historii.
Niech się wstydzą ci, którzy "zapomnieli" o nich, ustalając listy odznaczonych. Potrafili załatwić ordery swoim kolegom i koleżankom, którzy byli w KPN-ie przez kilkanaście miesięcy w 1981 albo w 1989 roku, a dla Tukałłów już nie starczyło...
Hańba! |
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Rostkowski
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 9
|
Wysłany: Sro Paź 13, 2010 5:24 pm Temat postu: Ordery |
|
|
Wiem, że PP. Ewie i Witkowi na orderach niespecjalnie zależy. Nie dla nich (orderów) robili to, co robili. Tylko... czuję w Ich głosach jakiś smutek i żal. Wiadomo, dlaczego wyjechali, a zapomniano o Nich tak szybko. Właśnie dlatego piszę ciąg dalszy opowieści o Rodzinie nad którą ciąży klątwa związana z tytułem całej książki - "Rozkaz - Zapomnieć!"
Wykonujemy ten rozkaz. A ja go do diabła złamię! |
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Rostkowski
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 9
|
Wysłany: Sro Paź 13, 2010 6:53 pm Temat postu: Ewa Tukałło - więzienie. |
|
|
Choć jeszcze bez autoryzacji muszę umieścić malutki kawałeczek opowiadania p. Ewy, aby móc zadać ważne dla mnie pytanie.
Cytat:
Moje aresztowanie przez kontrwywiad wojskowy miało dość dramatyczny przebieg. Wpadli rano. Mama (teściowa - Anna) była chora. Ja również miałam silną anginę, brałam antybiotyki. Choroba dwóch kobiet nic dla nich nie znaczyła, poniewierali nami straszliwie. Szukali wszędzie, zaczęli nawet rozkręcać stary, przedwojenny zegar, pamiątkę mamy. Wyrzucali wszystko z szuflad, z lodówki, wywalili zawartość szafy, ściągnęli Mamę z wersalki. W szafie znaleźli ordery dziadka Alfreda Mikeé. Na pytanie - co to jest? Mama z dumą odpowiedziała - ja byłam żoną kapitana Wojska Polskiego. Wtedy się trochę uspokoili. Dalszą rewizję zaczęli przeprowadzać już bez wyrzucania rzeczy, mimo, że spieszyli się by zdążyć przed przyjściem Aldonki (córki) ze szkoły. Po jej przyjściu rewizja została zakończona i zabrali mnie do jednostki wojskowej przy ulicy Wrocławskiej. Tam było strasznie. Straszyli mnie, że ponieważ Babcia (Anna) ma 80 lat to zabiorą Aldonę do domu dziecka i stracę ją na zawsze. Później przewieźli mnie na Mogilską (więzienie przejściowe do przesłuchań), gdzie przesiedziałam dwa miesiące w „nieciekawych” warunkach. Bez grzebienia, mycia zębów i jakiejkolwiek kobiecej toalety, bez lekarstw (angina) i porządniejszego jedzenia. Siedziałam razem z Małgosią Dubiel z Żabna. Ona była tam jeszcze dłużej, bo cztery miesiące w tych przerażających warunkach sanitarnych. Biedną, zaatakowała tam wszawica. Teraz się zapomina o takich ludziach.
Później już było więzienie na Montelupich. To wszystko łączy mi się w niespójną może całość, bo stan zdrowia był coraz gorszy. Nie pozwolili zabrać z domu lekarstw, a przecież wizyta lekarza w tych warunkach była nie do pomyślenia. Dopiero na Montelupich przeniesiona zostałam do więziennego szpitala, gdzie dopadły mnie spore problemy z sercem, paraliż i szczękościsk. Ze względu na stan zdrowia odroczono sprawę, a potem już się potoczyło...
Moje pytania:
Kim była p. Małgorzata Dubiel z Żabna?
Za co została aresztowana?
Czy ktoś pamięta? |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz Hajduk
Dołączył: 15 Lip 2009 Posty: 25
|
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 10:13 pm Temat postu: |
|
|
Jerzy Rostkowski napisał: | [...]
Moje pytania:
Kim była p. Małgorzata Dubiel z Żabna?
Za co została aresztowana?
Czy ktoś pamięta? |
Mówią, że sporo wujek Gugiel pamięta i jest w tym trochę racji.
Cytuję:
"Dubiel Małgorzata, ur.: 12-09-1955, imię ojca: Bolesław
Oskarżona o to, że: "od dnia 13 grudnia 1981 r. do końca kwietnia 1982 r. na terenie Szpitala Wojewódzkiego w Tarnowie i w miejscu swojego zamieszkania w m. Żabnie woj. Tarnów sporządzała i przechowywała w celu rozpowszechniania i rozpowszechniała materiały zawierające fałszywe wiadomości mogące wywołać niepokój społeczny lub rozruchy.
Oskarżona o przestępstwo z art. 48 ust. 2 w zb. z ust. 3 Dekretu z dnia 12.12.1981r. o stanie wojennym.
Skazana na mocy art. 270 § 1 kk na karę 9 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na mocy art. 73 § 1 i 74 § 1 kk zawieszono warunkowo na okres 3 lat. Na mocy "art 75 § 1 kk orzeczono w stosunku do oskarżonej grzywnę 20000 zł, na poczet której zalicza się okres tymczasowego aresztowania od dnia 6 maja 1982 r. do 20 sierpnia 1982 r. przyjmując jeden dzień aresztu za równoważny grzywnie w kwocie 400 zł i uznając że grzywna została w całości wykonana przez zaliczony okres 50 dni aresztu. Pozostałe 55 dni tymczasowego aresztu zalicza się jej na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności. (...) Na zasadzie art. 2 i 3 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądza się od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 6800 zł (...) i obciąża sie ją kosztami postępowania w sprawie."
źródło: http://www.ipn.gov.pl/sip/index.php?opt=3&n=D&idO=596&sprawa=671
W tej witrynie - http://www.13grudnia81.pl/sip/ - znajdzie Pan trochę informacji o sprawie przeciw Panie Ewie Tukałło i innych dramatis personae, w tym o rolach (niesławnych) płk. Jerzego Drabika i kpt. Marka Gąciarza:
http://www.ipn.gov.pl/sip/index.php?opt=2&n=D&idP=244&sprawa=3648
Podane są sygnatury z archiwum IPN, więc chyba nie będzie przeszkód, by sprawdzić, co konkretnie pisali i np. kto pisał rewizję na niekorzyść Pani Ewy Tukałło (nie mam pewności, ale coś mi mówi, że był to płk Drabik - rewizję wniósł jakiś pułkownik z WPG w Krakowie, a nie znalazłem kogoś innego z tej prokuratury w tym stopniu; prokuratorzy z krakowskiej WPG wnosili rewizje w niektórych sprawach, w których brali udział, na co wskazują rewizje innych prokuratorów).
Można szukając po nazwisku prokuratora np. Drabika zobaczyć niemal wszystkie jego sprawy (napisałem "niemal", bo nie ma tam nic o postanowieniu o zatrzymaniu Tomasza Baranka, o czym można przeczytać tu: http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt997.html ).
Drabik w wynikach pojawia się dwa razy, bo prowadził też sprawę w Prokuraturze Warszawskiego Okręgu Wojskowego; to samo Gąciarz (kpt. Gąciarz np. w lutym 1982 r. żądał w procesie Gila i Nowaka skazania ich odpowiednio 10 i 9 lat więzienia za strajk w HiL; Gil dostał 4, a Nowak 3 lata i 6 miesięcy).
To oni prowadzili sprawę przeciwko Markowi Bikowi i Witoldowi Tosiowi.
http://www.ipn.gov.pl/sip/index.php?opt=2&n=D&idP=244&sprawa=5786
Nazwisko płk. Drabika pojawia się też w sprawie morderstwa Bogdana Włosika:
"Ciężko rannego młodego mężczyznę wezwana karetka pogotowia przewiozła do pełniącego w tym dniu ostry dyżur Szpitala Wojskowego w Krakowie. W trakcie operacji postrzelony mężczyzna umiera o godzinie 21.40. Z uwagi na obowiązujący stan wojenny postępowanie w sprawie śmierci Bogdana Włosika (który był ofiarą opisywanego zdarzenia) prowadziła Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Krakowie. Postanowieniem z dnia 31 stycznia 1983 roku zakończyło się ono umorzeniem z uwagi na niepopełnienie przestępstwa. [...]
Przypis 4: Prowadzący śledztwo ppłk Jerzy Chwiałkowski w liście do „Czasu Krakowskiego" (2-3 V 1990) opisał w jaki sposób w 1983 roku śledztwo zostało umorzone. „Odmówiłem wówczas mojemu przełożonemu, wojskowemu prokuratorowi garnizonowemu w Krakowie płk. mgr. Jerzemu Drabikowi, napisania postanowienia o umorzeniu śledztwa, datowanego 31.01.1983 r. Postanowienie to, opatrzone moim nazwiskiem, napisał własnoręcznie płk. Drabik i polecił mi je podpisać (w świetle dekretu o stanie wojennym i art. 309 i 310 kk był to rozkaz, którego niewykonanie groziło karą pozbawienia wolności od lat 5 do kary śmierci włącznie), co też uczyniłem, nie mając innego wyjścia. [..] Już w chwili wszczęcia śledztwa płk Drabik zabronił mi stawiania jakiegokolwiek zarzutu popełnienia przestępstwa wobec sprawcy zabójstwa, kpt. Andrzeja A[ugustyna] i polecił przesłuchać go w charakterze świadka twierdząc, że wymieniony używając broni palnej działał w tzw. obronie koniecznej. Wszelkie z mojej strony próby zmiany stanowiska płk. Drabika w tym przedmiocie okazały się bezskuteczne. Pociągnęło to za sobą dalsze konsekwencje, jak niemożność zastosowania względem kpt. Andrzeja A[ugustyna] środków zapobiegawczych (areszt tymczasowy eta). Sam ustaliłem świadków, opisujących przebieg zajścia, w którego wyniku został śmiertelnie postrzelony śp. Bogdan Włosik..." Płk Drabik stwierdził, że powyższe stwierdzenia „mijają się z prawdą".
http://www.darpoint.pl/pages/Bogdan%20Wlosik/Bogdan%20Wlosik.htm |
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Rostkowski
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 9
|
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 7:04 am Temat postu: Dziękuję i szukam dalej:) |
|
|
Dziękuję Panu ogromnie.
Teraz muszę fizycznie odnaleźć obie panie z tarnowskiego szpitala. Sieci już zastawione Koniecznie muszę porozmawiać z obiema paniami (p. Dubiel i p. Zarańska). One bardzo pomogły Ewie Tukałło w więzieniu.
"Siadam" także na sprawie Grudniewicza - coś mnie tu bardzo nurtuje. Może uda się dotrzeć do jego oprawców.
Jeśli ktokolwiek będzie zainteresowany wcześniejszymi losami rodziny Mikee/Tukałło to najserdeczniej zapraszam na Targi Książki w Krakowie w dniu 5 listopada br. Będę tam podpisywać swoje książki na stoisku Rebisu od godziny 14.30.
Do ewentualnego zobaczenia.
Pozdrawiam Was bardzo w imieniu Ewy i Witka Tukałłów. Chyba nikt nie myśli o Was tak ciepło, jak Oni. Ogromnie się już cieszę na spotkanie po Ich powrocie z USA, a plany są wspaniałe (nie wolno mi zdradzać ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Mirek Lewandowski
Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 492
|
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 9:54 am Temat postu: |
|
|
O Grudniewiczu mówił na sesji poświęconej KPN we wrześniu ub. roku Marcin Kasprzycki. IPN ma wydać materiały z tej sesji a więc będziemy mieli więcej materiału na jego temat.
O Ewie i Witoldzie Tukałłach będzie dużo w II tomie książki o krakowskiej KPN, która z Mackiem Gawlikowskim przygotowujemy. Zdumiewające jest, jak szybko o nich zapomniano...
Lecz jak widać pamięć o czynach dobrych i szlachetnych tak szybko nie znika. Są tacy, co pamiętają i przypomną innym!
Szacunek Panie Jerzy! _________________ Mirek Lewandowski |
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Rostkowski
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 9
|
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 11:05 am Temat postu: |
|
|
Mirek Lewandowski napisał: | O Grudniewiczu mówił na sesji poświęconej KPN we wrześniu ub. roku Marcin Kasprzycki. IPN ma wydać materiały z tej sesji a więc będziemy mieli więcej materiału na jego temat.
|
Dziękuję bardzo za miłe słowa
Czy mam rozumieć, że wszystkie ogólnodostępne materiały ma krakowski oddział IPN?
Jeśli tak to mam łatwy dostęp, bo z nimi współpracuję, ale obawiam się, że będzie także trzeba pogrzebać w archiwach służb - "szafa Lesiaka" się kłania.
Pozdrowienia |
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Rostkowski
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 9
|
Wysłany: Czw Lis 04, 2010 7:07 pm Temat postu: Na Targach Książki o rodzinie Mikee/Tukałło |
|
|
Najserdeczniej zapraszam wszystkich na Targi Książki w Krakowie w dn. 5 listopada. Będę miał ze sobą pewną ilość książek o wojennej historii rodu i nieznanych, a bohaterskich jego dokonaniach w czasie ostatniej wojny. Podpisuję książki na stoisku wydawnictwa "Rebis" od godziny 14-tej. Miło byłoby spotkać się osobiście...
Zapraszam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Elżbieta Zarańska
Dołączył: 05 Mar 2011 Posty: 2
|
Wysłany: Sob Mar 05, 2011 2:47 pm Temat postu: Re: Dziękuję i szukam dalej:) |
|
|
Jerzy Rostkowski napisał: | Dziękuję Panu ogromnie.
Teraz muszę fizycznie odnaleźć obie panie z tarnowskiego szpitala. Sieci już zastawione Koniecznie muszę porozmawiać z obiema paniami (p. Dubiel i p. Zarańska). One bardzo pomogły Ewie Tukałło w więzieniu.
"Siadam" także na sprawie Grudniewicza - coś mnie tu bardzo nurtuje. Może uda się dotrzeć do jego oprawców.
Jeśli ktokolwiek będzie zainteresowany wcześniejszymi losami rodziny Mikee/Tukałło to najserdeczniej zapraszam na Targi Książki w Krakowie w dniu 5 listopada br. Będę tam podpisywać swoje książki na stoisku Rebisu od godziny 14.30.
Do ewentualnego zobaczenia.
Pozdrawiam Was bardzo w imieniu Ewy i Witka Tukałłów. Chyba nikt nie myśli o Was tak ciepło, jak Oni. Ogromnie się już cieszę na spotkanie po Ich powrocie z USA, a plany są wspaniałe (nie wolno mi zdradzać ) |
Drogi Panie Rostkowski,
Kłaniam się serdecznie. Była więżniarka polityczna Elżbieta Zarańska aresztowana 12 Maja 1982 roku w Trnowie. Tak, to mnie Pan poszukuje w sprawie Ewuni Tukałło. Przebywałyśmy razem w Więzieniu na Montelupich. Chętnie udzielę Panu informacji.
Z poważaniem,
Elżbietka _________________ El?bietka |
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Rostkowski
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 9
|
Wysłany: Sob Mar 05, 2011 5:31 pm Temat postu: |
|
|
Szanowna Pani Elżbieto,
Ogromnie dziękuję za kontakt - wysłałem prywatną wiadomość.
Przepraszam także wszystkich za brak odpowiedzi na korespondencję (nadrabiam ). Okazałem się komputerową ofiarą i straciłem na trochę dostęp do forum.
Jerzy Rostkowski |
|
Powrót do góry |
|
|
Elżbieta Zarańska
Dołączył: 05 Mar 2011 Posty: 2
|
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 7:39 pm Temat postu: Re: Ewa Tukałło i płk Jerzy Drabik |
|
|
Jerzy Rostkowski napisał: | Szanowni Państwo,
Proszę też o pomoc na zasadzie "ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie".
Pani Ewa Tukałło szczególnie źle wspomina przesłuchania prowadzone przez płk Jerzego Drabika. Wiem, że jest wymieniany w "Raporcie Rokity". Czy wiadomo o nim coś więcej?
Podobne pytanie dotyczy wiceprokuratora Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Krakowie – kpt. Marka Gąciarza
Z góry dziękuję. |
Ja też zetknęłam się z płk Jezym Drabikiem w dniu mojego aresztowania, a on "przekazał"kpt. Markowi Gąciarzowi postawienie mnie w stan oskarżenia.
Mam wiele bardzo przykrych wspomnień związanych z tymi "osobistościami" i wiem co Ewunia Tukałło doświadczyła od nich jako, że z Ewunią dzieliłam celę na Montelupich.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich,
Elżbieta Zarańska |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|