Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pierwsza rocznica katadtrofy smoleńskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Kwi 11, 2011 6:41 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Premier: Zadbam o to, by świat się o tym dowiedział

Premier Donald Tusk zapewnił, że zadba, by świat dowiedział się o kompletnych ustaleniach ws. katastrofy smoleńskiej.

Podkreślił, że bierze polityczną odpowiedzialność za swe decyzje, ale nie weźmie odpowiedzialności "za szerzenie nienawiści w związku z katastrofą".

Premier w niedzielnym wywiadzie w Polsat News mówił m.in. o śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej. - Naszym celem jest rzetelne i obiektywne zbadanie wszystkich przyczyn katastrofy, tak jak to jest tylko możliwe. A nie wykorzystywanie tej katastrofy w polityce przeciw komuś, wewnątrz czy na zewnątrz kraju - powiedział Tusk.

Podkreślił, że wszyscy chcieliby poznać prawdę w sprawie katastrofy jak najszybciej, ale "to komisja i prokuratura będą decydowały, kiedy jest ten moment, w którym uznają, że niczego więcej dowiedzieć się już nie mogą".

W Teatrze Wielkim uczczono pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej

- Wiem, że niektórzy z tytułu tego, co się zdarzyło, ale też ze względu na własne poglądy polityczne, nacechowane bardzo mocno niechęcią do sąsiadów, w tym do Rosji, chcieliby, by katastrofa smoleńska była jakby kolejnym powodem, dla którego relacje polsko-rosyjskie są tragicznie złe - mówił premier. Według niego stąd często pojawiające się opinie, że "właściwie powinien wypowiedzieć wojnę, jeśli nie faktyczną, to polityczną Rosji z powodu katastrofy smoleńskiej".

Premier podkreślił, że jego zadaniem jest, aby polskie państwo działało w kwestii badania przyczyn katastrofy "jak najskuteczniej, jak najsolidniej". - Dlatego dla mnie ważne jest polskie śledztwo, polska komisja i badanie polskiej komisji, bo to my chcemy mieć pełną wiedzę, by uniknąć takich zdarzeń w przyszłości i aby ludzie i instytucje odpowiedzialni za to, co się zdarzyło, ponieśli też konsekwencje - zaznaczył.

Według Tuska, jeśli Rosjanie "mają jakiś powód, by nie komunikować pełnej prawdy czy wszystkich ustaleń, to jest tak naprawdę ich strata, ich problem, oni siebie w ten sposób negatywnie definiują". - W mojej ocenie nasza praca przyniesie także te pożądane przez Polaków efekty w wymiarze ogólnoeuropejskim czy światowym, jeśli chodzi także o opinię międzynarodową - stwierdził.

Szef rządu zaznaczył, że w sensie formalnym jest odpowiedzialny za sposób, w jaki polska komisja badająca katastrofę przedstawi wyniki swoich prac. - I zadbam o to ze szczególną pieczołowitością, by cały świat dowiedział się, jak wyglądają wszystkie kompletne ustalenia - oświadczył.

Premier pytany był także o to, czy dostrzega "przepaść", która powstała na polskiej scenie politycznej po katastrofie, a także podziały w społeczeństwie. - Każdy w Polsce widzi, co się dzieje wokół katastrofy smoleńskiej - powiedział Tusk.

- Czuję się człowiekiem odpowiedzialnym z racji urzędu i z racji mojego charakteru. Biorę na siebie odpowiedzialność jako premier za to, co w Polsce się dzieje od kilku lat - podkreślił. Jak zaznaczył, nie ucieka od odpowiedzialności za żadną z decyzji, które podejmował, "także w ciągu tych najbardziej dramatycznych miesięcy".

Tusk zaznaczył, że bierze na siebie odpowiedzialność także za organizowanie śledztwa smoleńskiego po stronie polskiej, za relacje polsko-rosyjskie oraz za wszystkie decyzje, które w jego imieniu wykonywali jego urzędnicy. - Biorę za wszystkie decyzje pełną polityczną odpowiedzialność - podkreślił.

- Natomiast nie wezmę na siebie odpowiedzialności za szerzenie nienawiści w związku z katastrofą smoleńską, bo tego nigdy nie robię. I jeśli pada to pytanie, kto jest odpowiedzialny za to, że katastrofa smoleńska jeszcze bardziej podzieliła Polaków, to dla mnie odpowiedź jest jasna - stwierdził.

Jednocześnie zaznaczył, że rocznica katastrofy 10 kwietnia "to nie jest właściwy moment, by obrzucać się tu taką polityczną odpowiedzialnością". - Możemy różnie oceniać różne zdarzenia. Ale co do tego, kto wykorzystuje katastrofę smoleńską, kto gra na emocjach, ja nie mam wątpliwości, ale zostawiam to ocenie Polaków - kontynuował premier.

Jak podkreślił, "nie może i nie chce" patrzeć na katastrofę smoleńską jak na "negatywny punkt zwrotny" w historii stosunków polsko-rosyjskich. - My powinniśmy umieć żyć obok siebie - Polacy i Rosjanie - mimo tych tragicznych zdarzeń w historii i mimo tragedii smoleńskiej - powiedział. Tym bardziej dlatego - mówił premier - że reakcje bardzo wielu Rosjan bezpośrednio po katastrofie były "nadzwyczaj serdeczne i współczujące".

Jednocześnie premier zaznaczył, że ubolewa nad tym, iż standardy postępowania po stronie rosyjskiej "nie zawsze odpowiadają naszym oczekiwaniom". - Tak jest. Ale tylko naiwny się spodziewał, że tam będzie to wyglądało dokładnie tak, jak my byśmy sobie to wymarzyli - powiedział.

- Ja naiwny nie jestem i dlatego zrobiliśmy - nie ja osobiście - ale polskie służby, polskie państwo zrobiło dokładnie wszystko, by polska strona miała w swojej dyspozycji maksimum materiałów, maksimum dowodów, dzięki którym, jak sądzę, wyjaśnimy wszystko, co tylko jest możliwe do wyjaśnienia - zaznaczył.

Premier pytany był także o zarzuty, że 10 kwietnia ubiegłego roku zbyt późno poleciał do Smoleńska i zbyt późno zwołał posiedzenie Rady Ministrów. - Zarzuty, jakie formułują przede wszystkim niektórzy z liderów opozycji, w tym przede wszystkim brat zmarłego prezydenta, traktuję z taką wyrozumiałością - powiedział premier.

- To znaczy, nie akceptuję ich, ale rozumiem motywację. Czasami są to motywacje czysto polityczne, ale czasami są to też emocje ludzi bardzo mocno dotkniętych tą tragedią - stwierdził. Jak mówił, jego wylot odbyłby się dużo wcześniej, gdyby nie oczekiwanie na odpowiedź prezesa PiS i współpracowników Lecha Kaczyńskiego, czy są gotowi polecieć do Smoleńska razem z nim jednym samolotem.

- Otrzymaliśmy informację o tym, że nie, wtedy kiedy otoczenie Jarosława Kaczyńskiego wraz z nim już byli w powietrzu. Zostawię to bez komentarza, bo ta tragedia nie sprzyja w mojej ocenie formułowaniu jakichś politycznych sądów - powiedział.

Podkreślił, że tuż po przyjeździe do Smoleńska powiedział premierowi Rosji Władimirowi Putinowi, że nie podejmie "żadnych działań, żadnych decyzji zanim nie dotrze brat zmarłego prezydenta, szczególnie, jeśli chodzi o kwestie co dalej z ciałem prezydenta, pary prezydenckiej". - Tak się stało, czekaliśmy na przyjazd tej drugiej grupy. (...) Rosjanie, w tym premier Putin nie stawiali tu żadnych oporów - zaznaczył.

źródło informacji: PAP


http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/premier-zadbam-o-to-by-swiat-sie-o-tym-dowiedzial,1622690
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Kwi 11, 2011 2:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Prezydenci złożyli wieńce na miejscu katastrofy

Prezydenci Polski i Rosji złożyli wieńce na lotnisku w Smoleńsku przy brzozie, w której utkwił fragment samolotu Tu-154M.

Po złożeniu wieńców prezydent Polski, a następnie prezydent Rosji podeszli do drzewa i dotknęli pnia brzozy. Następnie podeszli tam członkowie delegacji polskiej i rosyjskiej.

Wcześniej Komorowski i Miedwiediew spotkali się w smoleńskiej bibliotece, gdzie rozmawiali m.in. o mającym powstać w Smoleńsku pomniku, który upamiętni ofiary katastrofy.

Do poniedziałku nie było znane konkretne miejsce na lotnisku, w którym prezydenci złożą kwiaty. Od soboty kontrowersje wywoływała zamiana przez Rosjan tablicy na kamieniu upamiętniającym w Smoleńsku katastrofę polskiego samolotu.
(...)
Przed kamieniem z nową już tablica kwiaty składała w sobotę pierwsza dama Anna Komorowska, która przyjechała do Smoleńska z pielgrzymką bliskich ofiar katastrofy.

Ze Smoleńska Komorowski i Miedwiediew pojadą do Katynia, gdzie wezmą udział w uroczystościach 71. rocznicy zbrodni katyńskiej.

źródło informacji: PAP


http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/prezydenci-zlozyli-wience-na-miejscu-katastrofy,1623035
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Kwi 11, 2011 2:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Komorowski: Napis na pomniku w Smoleńsku po polsku i rosyjsku

Na pomniku upamiętniającym w Smoleńsku ofiary katastrofy polskiego Tu-154M znajdzie się napis po polsku i po rosyjsku; jego treść zostanie uzgodniona przez obie strony - zapowiedział prezydent Bronisław Komorowski.

Po spotkaniu z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem Komorowski poinformował dziennikarzy o dokonaniu uzgodnień w sprawie trwałego upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej.

Prezydent dodał, że szczegółowe informacje dotyczące przeprowadzenia międzynarodowego konkursu znajdą się na stronach m.in. polskiego ministerstwa kultury.

Komorowski zaznaczył, że napis na pomniku będzie zarówno po polsku jak i po rosyjsku, a jego treść zostanie uzgodniona przez obie strony. - Ma to szczególne znaczenie w kontekście wydarzeń ostatnich dni - powiedział polski prezydent.

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew poinformował, że wraz z polskim prezydentem Bronisławem Komorowskim porozumieli się w sprawie "utworzenia międzynarodowej grupy, która zajmie się stworzeniem projektu pomnika" na miejscu katastrofy Tu-154M.

- A my będziemy z panem prezydentem udzielać temu projektowi wsparcia - powiedział rosyjski prezydent po spotkaniu z Komorowskim w Smoleńsku.

Rosyjski prezydent odniósł się też do śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej. Jak mówił, znane są rezultaty tego śledztwa. - Mogą one być interpretowane różnie, ale wszystko zostało zakończone - powiedział.

- Jeśli chodzi o pewne konsekwencje prawno-karne, śledztwo trwa - dodał. Miedwiediew obiecał, że gdy zostanie zakończone, jego wyniki zostaną opublikowane.

Rosyjski prezydent wyraził też wolę doprowadzenia do końca przekazywania dokumentów katyńskich, które - zaznaczył - zostało ostatnio przyspieszone.

Ten rok obchodów katyńskich przyniósł ogromny postęp w przełamywaniu kłamstwa katyńskiego i budowaniu wspólnego spojrzenia na bolesne doświadczenia obu narodów - powiedział prezydent Bronisław Komorowski po spotkaniu w Smoleńsku z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.

- Fakt, że będziemy mogli razem z prezydentem Miedwiediewem zamknąć rok obchodów katyńskich, taki szczególny rok przedłużony właśnie ze względu na katastrofę (smoleńską), wspólną obecnością i wspólnym złożeniem kwiatów zarówno na miejscu upamiętniającym ofiary zbrodni stalinowskiej, ofiary rosyjskie, jak i ofiary polskich oficerów, ma swoje ogromne znaczenie - powiedział Komorowski.

Według niego "ten rok obchodów katyńskich przyniósł ogromny postęp w zakresie przełamywania kłamstwa katyńskiego i budowania wspólnego spojrzenia na to bolesne doświadczenie obu narodów".

Po spotkaniu i złożeniu kwiatów na lotnisku w Smoleńsku, gdzie przed rokiem doszło do katastrofy samolotu z polską delegacją udającą się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, Komorowski i Miedwiediew mają udać się do Katynia na uroczystości 71. rocznicy mordu NKWD na polskich oficerach.

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zadeklarował, że jego kraj jest gotów do umacniania partnerstwa z Polską. Zapowiedział, że wyniki śledztwa ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej - po jego zakończeniu - zostaną opublikowane.

Miedwiediew podkreślał, że powód poniedziałkowego spotkania obu prezydentów w Smoleńsku jest szczególny i związany z tragedią, która miała miejsce rok temu. - Była to straszliwa tragedia (...), cały naród rosyjski współprzeżywał ją z narodem polskim - powiedział.

Odnosząc się do śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy, Miedwiediew podkreślił, że ono wciąż trwa, choć - jak dodał - Międzypaństwowy Komitet Lotniczy skończył już swoją pracę i znane są ustalenia jego raportu końcowego. - Oczywiście można to interpretować różnie - ocenił.

Prezydent Rosji wyraził przekonanie, że jak tylko śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy się zakończy jego wyniki zostaną opublikowane, by "wszystko było jasne i klarowne".

Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że zarówno on, jak i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew są zainteresowani jak najszybszym zakończeniem śledztw ws. katastrofy smoleńskiej. Prezydenci mogą wspierać przekazanie potrzebnych dokumentów i dowodów - dodał.

- Chciałem potwierdzić, że obaj prezydenci są zainteresowani jak najszybszym zakończeniem śledztw prokuratorskich w sprawie katastrofy smoleńskiej - powiedział Komorowski po poniedziałkowym spotkaniu w Smoleńsku z prezydentem Rosji.

Podkreślił, że "to, co mogą zrobić prezydenci, to wspierać jak najszybsze przekazanie potrzebnych dokumentów i dowodów w śledztwie". - Dotyczy to zarówno strony polskiej, jak i rosyjskiej - zaznaczył.

Prezydent Polski zwrócił także uwagę, że obie strony są "zarówno stronami zgłaszającymi zapotrzebowanie, jak i dysponentami odpowiednich dokumentów". - Strona polska, jak wiadomo, szczególnie oczekuje na przekazanie oryginałów nagrań z czarnych skrzynek - zaznaczył Komorowski.

- Chciałem podkreślić również, że nie czekając na rozwiązanie wszystkich spraw trudnych, staramy się iść razem do przodu, dobrą drogą, mocno zdecydowanym krokiem, ku współpracy i pojednaniu polsko-rosyjskiemu - powiedział prezydent.

Jak mówił, temu ma służyć m.in. utworzenie Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu. "Odpowiednią ustawę podpisałem 7 kwietnia" - dodał. - Temu ma służyć także forum obywatelskie polsko-rosyjskie. Jestem przekonany, że znajdziemy także inne formy, już wychylone w przyszłość, relacji polsko-rosyjskich, jeśli chodzi o wymianę młodzieży, a także współpracę gospodarczą - zaznaczył prezydent.

Komorowski powiedział również, że "każdy kontakt" z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem "przynosi konkretne rozwiązania". - A tylko połączenie mocnej woli budowania dobrych relacji polsko-rosyjskich i rozwiązywania konkretnych problemów jest receptą na sukces w postaci pojednania i współpracy polsko-rosyjskiej - oświadczył polski prezydent.

źródło informacji: PAP


http://fakty.interia.pl/swiat/news/komorowski-napis-na-pomniku-w-smolensku-po-polsku-i,1622988,4
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Kwi 11, 2011 5:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Prezydenci Polski i Rosji w Katyniu

Po raz pierwszy prezydenci Polski i Rosji wspólnie uczestniczyli w uroczystościach upamiętniających rocznicę zbrodni w Katyniu.

Wizytę na cmentarzu w Katyniu Bronisław Komorowski i Dmitrij Miedwiediew rozpoczęli od rosyjskiej części Kompleksu Memorialnego. Tam pod krzyżem prawosławnym złożyli wieńce. Odegrany został hymn Federacji Rosyjskiej, a także odmówiono prawosławną modlitwę.

"Będziemy modlić się o spokój dusz wszystkich ofiar katastrofy (smoleńskiej) i będziemy prosić naszego pana, żeby takie tragedie nigdy nie powtórzyły się na świecie" - powiedział prawosławny metropolita smoleński i wiaziemski Pantelejmon.

Jak podkreślił, "zawsze bieda łączy ludzi ze sobą i tak powinno być w naszym przypadku". "Dlatego myślimy, że to wydarzenie powinno stać się początkiem nowej przyjaźni pomiędzy narodami polskim i rosyjskim" - dodał. Zaznaczył, że ten wspólny ból powinien łączyć oba narody.

Metropolita Pantelejmon i biskup polowy Wojska Polskiego bp. Józef Guzdek przekazali sobie wzajemnie dary - obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i ikonę Matki Boskiej Smoleńskiej z Soboru Zaśnięcia Matki Bożej (Sobór Uspieński).

Następne prezydenci Polski i Rosji przeszli na polski Cmentarz Wojenny w Katyniu, gdzie wzięli udział w uroczystości w 71. rocznicę mordu dokonanego przez NKWD na polskich oficerach. Uczestniczyła w nich także grupa 220 krewnych ofiar zbrodni katyńskiej.

Uroczystość rozpoczęła się od odegrania polskiego hymnu i nabożeństwa ekumenicznego. Pamięć poległych oficerów została uczczona apelem poległych. "Stajemy dziś do apelu poległych w miejscu wiecznego spoczynku ofiar zbrodni katyńskiej, by przywołać pamięć naszych rodaków zamordowanych za wierność przysiędze złożonej Rzeczypospolitej" - odczytał apel oficer Wojska Polskiego.

"Składamy dziś hołd polskim oficerom i podoficerom oraz funkcjonariuszom, którzy oddali swe życie za wolność i niepodległość. Wspominamy ich męczeństwo, którego symbolem jest zbrodnia katyńska, dokonana na polskich jeńcach wojennych" - głosi apel.

Jak podkreślono w apelu, "ich męka i śmierć nie były daremne, nie uległy zapomnieniu". "Oddali życie w imię miłości do ojczyzny w nadziei, że odrodzi się Polska niepodległa, suwerenna i demokratyczna" - zaznaczono.

"Do was wołam, mieszkańcy i obrońcy kresów wschodnich Rzeczypospolitej, zdradziecko napadnięci w dniu 17 września 1939 r. przez sowieckiego agresora. Stańcie do apelu" - mówił oficer odczytując apel.

Następnie Komorowski i Miedwiediew złożyli wieńce i ustawili znicze przy ołtarzu w polskiej części cmentarza. Obaj skłonili głowy i chwilę milczeli. Odegrana została melodia "Śpij kolego", a następnie prezydent Polski odprowadził prezydenta Rosji. Na pożegnanie obaj jeszcze krótko rozmawiali.

źródło informacji: PAP


http://fakty.interia.pl/swiat/news/prezydenci-polski-i-rosji-w-katyniu,1623057


Cytat:
Katyń: Zabrzmiały słowa zmarłego prezydenta

Andrzej Grajewski/ prze

Msza św. na polskim cmentarzu wojskowym w Katyniu zakończyła formalnie obchody Roku Katyńskiego, podjętego uchwałą Sejmu.
Katyń: Zabrzmiały słowa zmarłego prezydenta Roman Koszowski/ Agencja GN Msza św. na polskim cmentarzu wojskowym w Katyniu zakończyła formalnie obchody Roku Katyńskiego, podjętego uchwałą Sejmu.

We Mszy św. wzięło udział kilkaset osób, w tym Rodziny Katyńskie, które przyjechały tu kilkoma pociągami. Na cmentarz przybyli wspólnie obaj prezydenci, Komorowski i Miedwiediew, którzy przeszli z cmentarza rosyjskiego na polski cmentarz wojskowy. Złożyli wieńce; prezydent Miedwiediew zapalił też znicz, stojący pod krzyżem w centrum memoriału.

Sens homilii biskupa polowego Józefa Guzdka zawierał się w dwóch końcowych zdaniach: powinniśmy stale pamiętać o tych, którzy tu zginęli, a jednocześnie być otwarci na wszystkie gesty pojednania wobec Rosjan. Dodał, że to był dzień pełen wielkich przeżyć i wielkich gestów, które mogą być ważne dla przyszłości Polaków i Rosjan.

Na zakończenie głos zabrał prezydent Komorowski. Przypomniał tragiczne losy zbrodni katyńskiej, ofiary, która miała nie tylko zniszczyć elitę państwa polskiego, ale też otworzyć drogę do sowietyzacji Polski. Zacytował również swojego poprzednika, śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czytając fragment jego niewygłoszonego przemówienia sprzed roku.

To była naprawdę piękna chwila, robiąca wrażenie pewnej ciągłości, której w polskiej polityce bardzo często brakuje. Prezydent Komorowski podkreślił, że co prawda w sprawie zbrodni katyńskiej wiele już wyjaśniono, jednak wciąż wiele jest do wyjaśnienia i to zadanie ciągle stoi przed nami.


http://info.wiara.pl/doc/834222.Katyn-Zabrzmialy-slowa-zmarlego-prezydenta
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Kwi 11, 2011 5:42 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
PiS skarży do marszałka Sejmu i BOR

PAP |

PiS przesłało pisma do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny oraz BOR w sprawie incydentu, do którego doszło w niedzielę rano na Krakowskim Przedmieściu, gdy grupa posłów tej partii miała podjąć próbę sforsowania barierek ustawionych przed Pałacem Prezydenckim.
PiS skarży do marszałka Sejmu i BOR Jakub Szymczuk/ Agencja GN Przed Pałacem Prezydenckim w rok po tragedii

Incydent miał miejsce w niedzielę rano, w pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej, kiedy prezes PiS Jarosław Kaczyński, wraz z innymi politykami tej partii, składał wieniec przed Pałacem Prezydenckim. Jak informował później rzecznik PiS Adam Hofman, służby porządkowe uniemożliwiły wtedy wspólne składanie wieńców i zniczy posłom PiS, a dwie posłanki: Marzena Machałek oraz Daniela Chrapkiewicz zostały poturbowane.

Nagrania z incydentu pojawiły się w niedzielę m.in. na portalach internetowych. Widać na nich grupę osób, wśród nich parlamentarzystów PiS, które próbują przejść przez barierki. Napierających blokują funkcjonariusze policji i BOR; dochodzi do krótkiej wymiany zdań, pokazywane są legitymacje poselskie. Kilka osób przedostaje się przez płot i jest wyprowadzana przez funkcjonariuszy.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak w przekazanym w poniedziałek PAP piśmie do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny wyraził stanowczy protest wobec tej sytuacji. Ocenił, że incydent ten jest "niedopuszczalny i skandaliczny".

"Domagam się od Pana Marszałka stanowczej reakcji i wyjaśnienia działań służb. (...) Zwracam się do Pana Marszałka o pilne zajęcie się sprawą. Obowiązkiem Marszałka Sejmu jest wyjaśnienie sytuacji, w której służby podległe rządowi używają siły wobec posłów na Sejm RP" - napisał Błaszczak do Schetyny.

W liście stwierdził też, że zachowanie funkcjonariuszy w stosunku do parlamentarzystów PiS było "ostentacyjnym okazywaniem braku szacunku dla posłów, reprezentantów obywateli, którzy w ten sposób chcieli oddać hołd poległym 10 kwietnia 2010 roku". Dodał, że "nigdy wcześniej nie doszło do użycia siły wobec posłów, którzy okazywali swoje legitymacje i chcieli jedynie dostać się pod Pałac Prezydencki, by oddać hołd poległym pod Smoleńskiem".

"Mam nadzieję, że poważnie potraktuje Pan tę sprawę i będzie interweniował u szefów odpowiedzialnych służb oraz że zwróci się Pan do nich o wyjaśnienie przyczyn użycia siły wobec parlamentarzystów. Winni skandalicznego potraktowania posłów muszą zostać ukarani, aby takie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości" - napisał Błaszczak.

Wcześniej list ws. niedzielnego incydentu PiS wystosowało także do Biura Ochrony Rządu.

"Mogę jedynie powiedzieć, że po przeanalizowaniu tego pisma odniesiemy się do sprawy" - powiedział w poniedziałek PAP zapytany o to rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.

Z relacji rzecznika KSP Macieja Karczyńskiego wynika, że grupa osób próbowała sforsować barierki ochronne przed Pałacem. Część z nich zdołała przez nie przejść. Ostatecznie te, które pokazały legitymację poselską, zostały wpuszczone. Pozostałe - w sumie pięć - wyprowadzono.

Z kolei Aleksandrowicz informował tuż po zdarzeniu, że do wejścia przed Pałac Prezydencki przez biuro przepustek (od strony kościoła seminaryjnego) zgłoszonych zostało 14 parlamentarzystów - z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na czele. Te osoby - jak dodał - zostały wpuszczone.

"Takie zgłoszenia miały już miejsce we wcześniejszych miesiącach i nigdy nie było z naszej strony żadnych problemów. Także dziś wszystkie zgłoszone osoby weszły zgodnie z umową, bez żadnych incydentów" - zapewnił.

Natomiast jedna z poturbowanych - według PiS - posłanka Machałek w związku z incydentem przed Pałacem wydała w poniedziałek oświadczenie. Tłumaczy w nim m.in., że mimo iż politycy PiS okazywali legitymacje poselskie, nie zostali wpuszczeni na teren Kancelarii Prezydenta RP. "W tej sytuacji ominęliśmy barierki, i cały czas, powołując się na uprawnienia posłów, oraz okazując legitymacje, usiłowaliśmy przejść pod miejsce składania kwiatów i zniczy, aby dołączyć do delegacji na czele z prezesem PiS" - napisała.

Machałek relacjonowała, że w momencie gdy z grupą posłów PiS znalazła się poza barierkami, zostali otoczeni przez "grupę umundurowanych funkcjonariuszy", którzy nie reagowali na żądanie okazania legitymacji. "Funkcjonariusze napierali na nas z użyciem tak agresywnej siły, że odczułam znaczny ból i zostałam zgnieciona w sposób, który spowodował trwające do chwili obecnej zasinienie i dużą bolesność lewego ramienia" - napisała Machałek.

Do oświadczenia dołączyła opinię sądowo-lekarską, z której stwierdzono u niej "sińce ze stłuczeniem powłok miękkich lewego ramienia".


http://info.wiara.pl/doc/834147.PiS-skarzy-do-marszalka-Sejmu-i-BOR
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Kwi 11, 2011 5:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Miasteczko pod Pałacem Prezydenckim - Solidarni 2010 przetrwali zimną noc. Walczymy dalej!

Cztery najważniejsze dla Polski postulaty.

Solidarni 2010 Ewa Stankiewicz 4 postulaty

Są cztery postulaty:

1. Dymisja tego rządu
2. Trybunał Stanu dla Donalda Tuska
3. Powołanie komisji międzynarodowej
4. Ujawnienie zdjęć satelitarnych z 10.04.2010.

Prosimy wszystkich, aby przybywali, ze swoimi namiotami, jest gorąca herbata.

Nie odejdziemy, dopóki te postulaty nie będą spełnione.

O godz. 14:30 odbyła się konferencja prasowa na temat dalszych losów "białego miasteczka" Solidarnych 2010.


http://solidarni2010.pl/n,249,15,miasteczko-pod-palacem-prezydenckim-solidarni-2010-przetrwali-zimna-noc-walczymy-dalej.html


Cytat:
Namiot Solidarnych 2010 usunięty przez Straż Miejską
Straż zabrała namiot Solidarnych 2010.


Po godz. 16:00 Straż Miejska siłą rozebrała namiot Solidarnych 2010.
W trakcie usuwania namiotu strażnicy pobili Michała Stróżyka, szefa Trójmiejskich Klubów "Gazety Polskiej" oraz Marka Wernica z warszawskiego oddziału Solidarnych 2010.


http://www.solidarni2010.pl/n,250,8,namiot-solidarnych-2010-usuniety-przez-straz-miejska.html


Cytat:
Nie ma już namiotu przed Pałacem Prezydenckim

Usunięto namiot rozstawiony przed Pałacem Prezydenckim przez "Solidarnych 2010", którzy domagali się m.in. dymisji rządu. Protestujący, w sumie kilkadziesiąt osób, twierdzą, że zostaną na Krakowskim Przedmieściu.

Jak powiedziała dyrektor biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego stołecznego ratusza Ewa Gawor, namiot został usunięty w asyście straży miejskiej i policji, bo znajdował się nielegalnie w pasie drogi. Został zabrany do magazynu i będzie wydany osobie, która się po niego zgłosi. Osoba ta będzie też musiała zapłacić mandat. Jak zaznaczyła, żeby umieścić cokolwiek w pasie drogi, konieczne jest uzyskanie zgody jej zarządcy, a w przypadku Krakowskiego Przedmieścia - także konserwatora zabytków.

- Pracownicy Zarządu Dróg Miejskich od rana usiłowali uprzątnąć ten teren, osoby pod namiotem nie stosowały się do poleceń, w związku z czym wezwana została straż miejska - powiedziała rzeczniczka stołecznej straży miejskiej Monika Niżniak. Jak dodała, strażnicy nie dotykali namiotu, a jedynie udzielali asysty pracownikom ZDM. Poinformowała także, że podczas interwencji zatrzymane zostały dwie osoby w związku z niestosowaniem się do poleceń strażników; mają zostać przekazane policji.

Rzeczniczka ZDM Urszula Nelken nie potwierdziła informacji podanych przez Niżniak. Jak zaznaczyła, ZDM może jedynie stwierdzić, że pas drogi został zajęty w sposób nielegalny i nałożyć karę pieniężną. - Nie mamy prawa nikogo wylegitymować, a tym bardziej usuwać - dodała. Także według protestujących to strażnicy zabrali namiot. - Straż miejska złamała prawo - powiedziała Ewa Stankiewicz, prezes stowarzyszenia "Solidarni 2010".

Namiot "Solidarnych 2010" stał naprzeciwko Pałacu Prezydenckiego, obok ministerstwa kultury. Wywieszono na nim transparent: "Zostajemy na Krakowskim Przedmieściu do skutku, do spełnienia wszystkich postulatów".


Stowarzyszenie "Solidarni 2010", którego kilku członków protestuje od niedzieli przed Pałacem Prezydenckim, domaga się dymisji premiera Donalda Tuska i postawienia rządu przed Trybunałem Stanu za "zdradę państwa, oddanie śledztwa ws. katastrofy w ręce Rosji". Chcą także m.in. powołania międzynarodowej komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy.

- Będziemy trwać do skutku, do spełnienia tych postulatów lub do momentu, gdy nam sił starczy - mówiła wcześniej Stankiewicz. Podkreśliła, że straż miejska próbowała "zepchnąć, przegonić" ich sprzed Pałacu. - W tym momencie podnieśliśmy ten namiot i spacerowaliśmy po Krakowskim Przedmieściu, ucząc się od Drzymały. Wędrowaliśmy z namiotem i straż miejska nas zostawiła - dodała.

źródło informacji: RMF/PAP


http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/zamieszanie-przed-palacem-prezydenckim,1623195
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Kwi 12, 2011 9:09 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Przed Pałacem Prezydenckim nie ma namiotu ani krzyży

Przed Pałacem Prezydenckim we wtorek rano nie było krzyży, zniczy, ani parasola ogrodowego, które znajdowały się tam jeszcze w poniedziałek wieczorem. W nocy ulica została sprzątnięta - powiedziała dyrektor stołecznego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Ewa Gawor.

Jak podkreśliła Gawor w rozmowie z PAP, Krakowskie Przedmieście sprzątane jest codziennie. - Organizatorzy zgromadzenia, które miało tam miejsce w poniedziałek wieczorem, zabrali to, co ze sobą przynieśli. Został jeden z krzyży, który zdeponowany jest w Zarządzie Dróg Miejskich, podobnie jak inne krzyże ustawiane tam wcześniej. Znicze po wypaleniu są usuwane - wyjaśniła.

Podkreśliła, że osoby odpowiedzialne za organizację zgromadzenia publicznego są zobowiązane po sobie posprzątać i zostawić miejsce, w którym się zbierają, w takim stanie, w jakim je zastali. To, co zostawią, zgodnie z przepisami, usuwają służby odpowiedzialne za utrzymanie porządku.

- Wyciągnęliśmy wnioski z tego, co przed Pałacem Prezydenckim działo się w ostatnich dniach i miesiącach. Każdy ma prawo zorganizować zgromadzenie publiczne i w nim uczestniczyć, ale zgodnie z prawem. I my tego będziemy pilnować - zapowiedziała Gawor.

W poniedziałek wieczorem przed Pałacem Prezydenckim ustawione były dwa duże krzyże, przed którymi grupa ok. 30 osób odmawiała różaniec, był też parasol ogrodowy, pod którym znajdował się sprzęt nagłaśniający. Wcześniej, ok. godz. 16, ZDM usunęło namiot rozstawiony przed Pałacem Prezydenckim przez stowarzyszenie "Solidarni 2010", ponieważ znajdował się nielegalnie w pasie drogi.

We wtorek rano teren przed Pałacem Prezydenckim był uprzątnięty, nie było zniczy, ani kwiatów, nie było tam także żadnego zgromadzenia.

Kilku członków stowarzyszenia "Solidarni 2010" od niedzieli protestowało przed Pałacem Prezydenckim, domagając się dymisji premiera Donalda Tuska i postawienia rządu przed Trybunałem Stanu za "zdradę państwa, oddanie śledztwa ws. katastrofy w ręce Rosji" oraz powołania międzynarodowej komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy.

źródło informacji: PAP


http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/przed-palacem-prezydenckim-nie-ma-namiotu-ani-krzyzy,1623314
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Kwi 12, 2011 10:58 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Doradca Komorowskiego: Katyń nie był ludobójstwem


Roman Kuźniar podkreśla, że trzeba docenić, iż w Katyniu pojawiają się rosyjski prezydent i premier. - To jednocześnie sygnał dla tych na dole - zwraca uwagę. Doradca prezydenta Polski jest trochę zawiedziony, że w Katyniu nie zabrał głosu prezydent Rosji. - Spodziewałem się, że prezydent Dmitrij Miedwiediew zabierze głos - mówi. I dodaje: Nie przykładałbym do tego większej wagi, bo już wszystko zostało powiedziane, ale moje oczekiwania były inne.

Prezydencki doradca porównał Rosję do dużego okrętu, który płynie wolno i ostrożnie. Ale radzi docenić to, co już nastąpiło. - A gdzie byliśmy jeszcze kilka lat temu - pyta retorycznie.

Profesor przewiduje, że prędzej czy później nastąpi rehabilitacja ofiar zbrodni katyńskiej. Bo Katyń był zbrodnią wojenną, więc taka rehabilitacja sie należy. Jednocześnie Roman Kuźniar zwraca uwagę, że według prawa międzynarodowego zbrodnia katyńska nie odpowiada definicji ludobójstwa. Więc niepotrzebne są różnego rodzaju wezwania, by ja tak traktować. - Trzeba się czegoś w prawie międzynarodowym trzymać, bo inaczej się pogubimy - mówi gość Jedynki.

Oceniając to, że prezydent Rosji do Smoleńska przyleciał samolotem, a prezydent Polski przyjechał samochodem z Moskwy Kuźniar tłumaczy, że nie dysponujemy sprzętem, który umożliwiałby lądowanie w każdych warunkach. Rosjanie dysponują zaś flotą porównywalną do Stanów Zjednoczonych.


http://info.wiara.pl/doc/834920.Doradca-Komorowskiego-Katyn-nie-byl-ludobojstwem
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Kwi 12, 2011 1:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
"Solidarni 2010" wrócili przed Pałac

PAP |

"Solidarni 2010" przynieśli we wtorek na Krakowskie Przedmieście kolejny namiot ogrodowy. Jak zapowiedziała prezes stowarzyszenia Ewa Stankiewicz, będą go codziennie nosić między Pałacem Prezydenckim a placem Zamkowym.

Poprzedni namiot "Solidarnych 2010" w poniedziałek uprzątnęli pracownicy Zarządu Dróg Miejskich w asyście strażników miejskich, bo nielegalnie znajdował się on w pasie drogi. Według zapowiedzi Stankiewicz, reżyserki m.in. filmów "Solidarni 2010" i "Krzyż", nowy namiot nie stanie w jednym miejscu, a "do skutku", każdego dnia w godzinach 7-22, będzie noszony na trasie od Pałacu Prezydenckiego do Placu Zamkowego.

Skutkiem, o którym mówiła, ma być spełnienie wszystkich postulatów stowarzyszenia, czyli m.in. dymisja premiera Donalda Tuska i postawienie go przed Trybunałem Stanu "za zdradę stanu", polegającą - w ocenie "Solidarnych 2010" - na "oddaniu" śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej "w ręce Rosji"; powołanie międzynarodowej komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej; zgoda na ekshumację ciał jej ofiar, a także ujawnienie zdjęć satelitarnych NATO z ostatniej fazy lotu prezydenckiego samolotu.

Stankiewicz podkreśliła, że protest popiera "mnóstwo obywateli Warszawy, którzy myślą tak samo". Konferencji prasowej stowarzyszenia przyglądało się około 20 osób.

Reżyserka powiedziała także, że podczas poniedziałkowej akcji strażnicy miejscy "brutalnie pobili" jednego z dziennikarzy "Gazety Polskiej", który co najmniej do jutra pozostanie w szpitalu. Jak poinformowała, ma on "uszkodzony kręgosłup w dwóch miejscach, wybity ząb i wstrząśnienie mózgu".

"Na własnej skórze odczuł, jak bardzo w Polsce boli upominanie się o prawdę o Smoleńsku" - powiedziała Stankiewicz. Podkreśliła przy tym, że stowarzyszenie jest pokojowo nastawione i upomina się jedynie o to, "co byłoby elementarnym standardem w krajach demokratycznych", a mimo to jego członków spotyka "brutalna pacyfikacja rodem ze stanu wojennego". Inny z protestujących zapowiedział, że wobec strażników zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne.

Rzeczniczka straży miejskiej Monika Niżniak zaprzeczyła informacjom o pobiciu dziennikarza. "Strażnicy nikogo nie pobili, a zgodnie z prawem użyli środków przymusu bezpośredniego. Osoba, o której mówiono, o własnych siłach podeszła do karetki, która została wezwana na jej wniosek" - powiedziała.


http://info.wiara.pl/doc/835124.Solidarni-2010-wrocili-przed-Palac
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Kwi 12, 2011 8:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ocenzurowana wystawa i skandal


PAP |

Otwarcie wystawy o katastrofie smoleńskiej w PE odbyło się w atmosferze skandalu z powodu zaklejonych podpisów pod zdjęciami. O ich zasłonięciu zdecydowali kwestorzy PE. Współorganizujący wystawę posłowie PiS nazwali to cenzurą, z sali dochodziły okrzyki: "skandal", "hańba".

"Podpisy pod zdjęciami są zaklejone czerwoną taśmą; w ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy wiadomość z biura PE, że nie możemy pokazać napisów. Sądzimy, że ta decyzja była bezpodstawna" - powiedział otwierając wystawę w Brukseli prof. Ryszard Legutko (PiS). Choć dziękował za wsparcie przewodniczącemu Parlamentu Europejskiego Jerzemu Buzkowi, który był na otwarciu, inni posłowie PiS wyrażali zawód, że taka decyzja została podjęta za jego przewodnictwa w europarlamencie.

Otwarta we wtorek w Parlamencie Europejskim wystawa pt. "Prawda i Pamięć. Katastrofa smoleńska" została zorganizowana przez posłów PiS i członków frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów: Ryszarda Legutkę, Tomasza Porębę i Ryszarda Czarneckiego wraz z Fundacją Niezależne Media.

"Przede wszystkim po to przyszedłem, by jeszcze raz złożyć hołd 96 ofiarom jednej z najtragiczniejszych katastrof. Byłem zaskoczony decyzją kwestorów; uważam ją za niezrozumiałą. Zdecydowanie interweniowałem u kwestorów, aby załagodzić spór z organizatorami, ale jest wyraźny podział kompetencji w PE i te decyzje są całkowicie poza mną" - powiedział dziennikarzom Buzek.

Wyłaniani spośród członków Parlamentu Europejskiego kwestorzy (pięć osób) są odpowiedzialni za sprawy organizacyjne, m.in. za decyzje ws. udostępniania pomieszczeń Parlamentu Europejskiego na wystawy. Uznali oni podpisy wraz ze zdjęciami za "zbyt drastyczne"; uznali też, że zdjęcia "mówią same za siebie".

Chociaż napisy pod wystawionymi we wtorek w PE zdjęciami - m.in. z miejsca katastrofy i uroczystości żałobnych - były zaklejone czerwoną i białą taśmą, można było odczytać ich znaczne fragmenty przez prześwitującą białą taśmę. Jeden z napisów pod zdjęciem wraku samolotu Tu-154 i koparki brzmiał: "Rosjanie koparkami niszczyli wrak polskiego samolotu, w jaki sposób później przeprowadzali jego badanie?".

Na swoim blogu polska kwestor Lidia Geringer de Oedenberg (SLD) zamieściła inne podpisy pod zdjęciami, które wzbudziły wątpliwości kwestorów, m.in.: "Rosjanie zniszczyli wrak samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. Na zdjęciu widać oficera niszczącego okna za pomocą łomu, jednocześnie wykonującego radosne gesty w stronę kolegów"; "Ciała ofiar katastrofy w Smoleńsku zostały rzucone przez Rosjan na fragmenty folii ułożonej na ziemi. Leżały w ten sposób na widoku, czekając na włożenie ich do trumien"; "Żaden inny polityk nie cieszył się takim oddaniem obywateli jak Profesor Lech Kaczyński".

Otwierając wystawę wicemarszałek polskiego Sejmu Marek Kuchciński (PiS) apelował o umiędzynarodowienie śledztwa ws. przyczyn katastrofy oraz o zaangażowanie Unii Europejskiej. Przypomniał, że w katastrofie zginęli też wojskowi, a Polska jest członkiem NATO. "To nie tylko polska tragedia" - argumentował w przemówieniu współorganizator wystawy, europoseł Ryszard Czarnecki (PiS). Dodał, że niektórzy w UE mogą sobie jednak zadawać pytanie: "czy warto psuć stosunki z Rosją?".

Do odezwy o umiędzynarodowienie śledztwa i wsparcie UE przyłączyła się w liście przesłanym z okazji otwarcia wystawy w Brukseli córka zmarłej prezydenckiej pary Marta Kaczyńska, która jednak mimo zapowiedzi nie przybyła na to wydarzenie. Wystawie towarzyszył apel o składanie podpisów na stronie internetowej dla poparcia petycji o umiędzynarodowienie śledztwa.


http://info.wiara.pl/doc/835545.Ocenzurowana-wystawa-i-skandal


Cytat:
Napisy z wystawy o katastrofie - jaka jest prawda...

Do szeroko komentowanej wystawy "Prawda i Pamięć" w Parlamencie Europejskim (organizowanej dzisiaj przez posła Ryszarda Legutko z PiS), oraz jej kulisów, odniosę się wkrótce. Tymczasem zamieszczam w oryginale - i własnym, roboczym tłumaczeniu - brakujące podpisy do zdjęć.

W 2010 r. Parlament Europejski zorganizował dwie ceremonie żałobne na najwyższym szczeblu, okazując solidarność Polakom. W katastrofie smoleńskiej zginęli przedstawiciele wszystkich wiodących partii politycznych w Polsce, w tym także Moi Przyjaciele.

Proszę ocenić na własną rękę, czy wymowa poniższych wybranych tekstów sprzyja atmosferze, w której powinniśmy obchodzić - tym razem w Parlamencie Europejskim - pierwszą rocznicę tego tragicznego zdarzenia.

Lidia Geringer de Oedenberg


No other politician enjoyed such devotion of citizens as did Professor Lech Kaczyński.

Żaden inny polityk nie cieszył się takim oddaniem obywateli jak Profesor Lech Kaczyński.

In the opinion of a great number of Polish people Professor Lech Kaczyński was the most eminent Polish politician after the Second World War.

Według opinii znacznej części polskiego społeczeństwa, Profesor Lech Kaczyński był najwybitniejszym polskim politykiem po II wojnie światowej.

Russians damaged the wreckage of the plane which crashed in Smoleńsk on 10 April 2010. In the photograph an officer is smashing windows with a crowbar and showing a joyful gesture to his colleagues.

Rosjanie zniszczyli wrak samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. Na zdjęciu widać oficera niszczącego okna za pomocą łomu, jednocześnie wykonującego radosne gesty w stronę kolegów.

Bodies of the victims in the Smoleńsk catastrophe were thrown by the Russians on the sheets of foil lying on the ground. In full public view they waited to be put into coffins.

Ciała ofiar katastrofy w Smoleńsku zostały rzucone przez Rosjan na fragmenty folii ułożonej na ziemi. Leżały w ten sposób na widoku, czekając na włożenie ich do trumien.

Such actions are in dramatic contrast to the principles of investigating aircraft accidents in the EU.

Takie działania stoją w rażącej sprzeczności z zasadami prowadzenia śledztw dotyczących wypadków lotniczych w UE.

Russian officers searched the site of the catastrophe by poking the ground with sticks. It is no wonder that a month or even three months after the tragedy Polish tourists kept finding pieces of human bodies and important devices from the plane. This casts doubt upon professionalism and reliability of Russia.

Rosyjscy oficerowie przeszukiwali miejsce katastrofy poprzez wkładanie kijów w ziemię. Nic dziwnego, że po kilku miesiącach od tragedii polscy turyści znajdowali na miejscu fragmenty ludzkich ciał i ważne urządzenia z samolotu. To poddaje w wątpliwość profesjonalizm i wiarygodność Rosji.

Unidentified pieces of the wreckage were put on trucks. Such treatment has made it impossible to reconstruct the plane and investigate it.

Niezidentyfikowane fragmenty wraku zostały ułożone na ciężarówkach. Takie obejście się z nimi uniemożliwiło rekonstrukcję i zbadanie samolotu.

The site of the catastrophe was visited by outsiders, even children and teenagers. The highest officials of the Russian Federation accepted this negligence. In the photograph Minister Shoygu is shown ignoring the teenagers standing on the right.

Miejsce katastrofy odwiedzały osoby z zewnątrz, nawet dzieci i młodzież. Najwyższe władze Rosji zaakceptowały to niedopatrzenie. Na zdjęciu widać Ministra Shoygu, który nie zwraca uwagi nastolatkom stojącym po prawej stronie.

Every month there are more and more of those who wish to protest against handing over to the Russian Federation the right to investigate the catastrophe.

Każdego miesiąca liczba osób, które sprzeciwiają się prawu Rosji do prowadzenia śledztwa, rośnie.

Probably due to lack of protective roofing it will be impossible for an international body of experts to conduct a thorough examination of the wreckage. More than half the Polish citizens call for such a commission to be appointed.

Prawdopodobnie z powodu braku ochronnego dachu nad wrakiem samolotu, niemożliwe będzie jego dokładne zbadanie przez międzynarodowych ekspertów. Ponad połowa polskich obywateli chce ustanowienia takiej komisji.

The catastrophe in Smoleńsk is called the “second Katyń”by many Poles. Polish citizens who were members of the country’s elites died in both of these tragic events. They all lost their lives in Russia.

Wielu Polaków nazywa katastrofę w Smoleńsku "drugim Katyniem". Polska elita ginęła w obu tragicznych wydarzeniach. Wszyscy oni stracili życie w Rosji.


http://lidiageringer.blog.onet.pl/Napisy-z-wystawy-o-katastrofie,2,ID425326626,n
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Kwi 14, 2011 3:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wdowa po Herbercie: wyrażam swój zdecydowany sprzeciw

Przeciwko wykorzystywaniu twórczości Zbigniewa Herberta do "realizacji celów politycznych" zaprotestowała wdowa po poecie Katarzyna Herbert. - Prawo do jego twórczości jest równe dla wszystkich, a też wszyscy powinni zachować wobec niej równy szacunek – oświadczyła.

W oświadczeniu przekazanym PAP Katarzyna Herbert napisała, że w ostatnim czasie nasiliły się "przypadki prób zawłaszczania dla doraźnych celów politycznych imienia Zbigniewa Herberta" oraz jego "duchowego przesłania, które zawarł w swojej twórczości".

Zaznaczyła, że Zbigniew Herbert zawsze podkreślał, iż jego twórczość jest wspólnym dobrem kultury narodowej. W oświadczeniu uznała, że szacunek wobec jego twórczości "wymaga całkowitego oddzielenia spuścizny poety od spraw polityki".

- Ten, kto instrumentalnie używa imienia, idei oraz spuścizny twórczej Zbigniewa Herberta do realizacji własnych celów politycznych ten, moim zdaniem, dopuszcza się nadużycia, a przez to okazuje brak szacunku mojemu mężowi i jego twórczości. Przeciwko takiemu postępowaniu wyrażam mój zdecydowany sprzeciw - napisała Katarzyna Herbert.


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/wdowa-po-herbercie-wyrazam-swoj-zdecydowany-sprzec,1,4241922,wiadomosc.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum