Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zdaniem Jerzego Bukowskiego (rok 2009)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Gru 17, 2009 9:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Kiszczak oskarżony w sprawie zabójstwa Przemyka
Generał Czesław Kiszczak usłyszał zarzuty utrudniania śledztwa w sprawie zabójstwa Grzegorza Przemyka - dowiedziało się Radio RMF FM.
Według prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL robił wszystko, by odsunąć podejrzenia od policjantów, którzy śmiertelnie pobili warszawskiego maturzystę, a w konsekwencji doprowadzić do ich uniewinnienia. Kiszczak nie przyznaje się do winy i odmawia składania wyjaśnień.
Akcja MSW była zakrojona na ogromną skalę. Służba Bezpieczeństwa inwigilowała niewygodnych świadków, prześladowała ich adwokatów i oskarżała niewinnych ludzi. Wszystko po to, by wybielić funkcjonariuszy.
Do tej pory zarzuty utrudniania śledztwa usłyszało dwudziestu byłych funkcjonariuszy komunistycznej Służby Bezpieczeństwa niskiego szczebla. Teraz IPN sięga w oskarżeniu szczytów peerelowskiej władzy. Według informacji RMF przez ostatnich kilka tygodni prokuratorzy próbowali wezwać Kiszczaka. Gdy się to wreszcie udało, usłyszał on zarzuty, ale nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Gru 17, 2009 9:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Hojni Niemcy
- 60 milionów euro przekażą w najbliższych latach Niemcy na zasilenie tzw. funduszu żelaznego Fundacji Auschwitz-Birkenau, z którego finansowane będą prace konserwatorskie w byłym niemieckim obozie Auschwitz. Jest to aż połowa kwoty, którą Fundacja - wedle przyjętych założeń - musi zgromadzić, aby móc w pełni finansować tzw. plan globalnej konserwacji obozu. Suma 60 milionów euro ma pochodzić zarówno z budżetu federalnego, jak i z niemieckich landów. Będzie przekazywana sukcesywnie w ciągu najbliższych kilku lat - poinformował Polską Agencję Prasową rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Jarosław Mensfelt.
Dyrektor muzeum, a zarazem prezes fundacji Piotr Cywiński powiedział, że dzięki niemieckiej deklaracji plan długofalowych działań na rzecz zachowania unikatowego miejsca pamięci staje się realny.
Były więzień Auschwitz i przewodniczący Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej Władysław Bartoszewski, komentując decyzję Niemiec podkreślił, że to "dowód odpowiedzialności wobec historii, świadectwo wspólnoty opartej na zaufaniu oraz wyraz wiary we wspólną przyszłość".
Mensfelt powiedział, że obecnie można spodziewać się deklaracji innych państw. Niektóre z nich mogą być ogłoszone jeszcze w tym roku.
- W ten sposób już w ciągu 2-3 lat będzie możliwe rozpoczęcie szeroko zakrojonych prac konserwatorskich na obszarze byłego Auschwitz II-Birkenau - zaznaczył.
"Do zebrania pożądanej kwoty funduszu brakuje jeszcze 60 mln euro. Suma ta ma pochodzić przede wszystkim od rządów krajów, które rozumieją potrzebę zachowania miejsca pamięci Auschwitz. Rozmowy trwają również na poziomie Unii Europejskiej. Możliwe jest także wsparcie ze strony prywatnych darczyńców" - czytamy w depeszy PAP.
Dotychczas deklaracje przekazania funduszy składały - prócz Niemiec - Francja, Belgia, Norwegia i Czechy. Były to jednak kwoty symboliczne.
- Jestem głęboko przekonany, że żadne odpowiedzialne państwo nie pozostawi Niemców samych z tym ciężarem. Dziś musimy razem zadbać o przyszłe pokolenia Europejczyków, o przyszłość świata. Na tym polega nasza wola tworzenia Europy wspólnej i wzajemnej, nawet - i właśnie - na fundamentach najgorszych naszych doświadczeń historycznych - powiedział Cywiński.
Sekretarz Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej Marek Zając podkreślił, że były obóz jest ważny dla wszystkich ludzi dobrej woli.
- W jego przypadku pamięć odnosi się nie tylko do przeszłości, ale ma też kapitalne znaczenie dla przyszłości; ma pomóc budować lepszy, mądrzejszy, sprawiedliwszy świat. Może w innym miejscu podobne słowa brzmiałyby pusto, zbyt patetycznie, ale w obliczu tragedii Auschwitz w obliczu setek tysięcy pomordowanych kobiet i dzieci, zawsze nabierają właściwego ciężaru i wiarygodności - ocenił Zając w wypowiedzi dla PAP.
W styczniu bieżącego roku powstała Fundacja Auschwitz-Birkenau, której celem jest stworzenie funduszu wieczystego, zapewniającego pieniądze na konserwację dawnego obozu, z kapitałem w wysokości 120 mln euro pochodzącym z wpłat różnych państw Unii Europejskiej. Premier Donald Tusk skierował prośbę do wszystkich państw UE, by wspomogły ten fundusz.
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pią Gru 18, 2009 9:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Bp Pieronek o homoseksualistach

Biskup Tadeusz Pieronek w wywiadzie dla włoskiego portalu katolickiego Pontifex wyraził opinię, że akty homoseksualne wykluczają z Królestwa Niebieskiego - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Krakowski hierarcha poparł tą wypowiedzią emerytowanego watykańskiego ministra zdrowia - kardynała Javiera Lozano Barragana.
„- Homoseksualizm, kiedy przekłada się na akty seksualne, jest wbrew naturze i jako taki oddala od przyjaźni Boga i wyklucza z Królestwa Niebios. Zatem homoseksualiści, którzy dokonują aktów tego rodzaju, zgodnie z listem Świętego Pawła, nie wejdą do Królestwa Niebios, chyba żeby okazali skruchę lub dzięki miłosierdziu Boga, który może wszystko i któremu nie należy nigdy wyznaczać limitów” – powiedział bp Pieronek w cytowanym przez PAP wywiadzie.
Uznając akty homoseksualne za "nieład", czyny "amoralne" i "przeciw naturze" zaznaczył jednak, że należy szanować godność homoseksualisty i nie wolno stosować wobec niego niesprawiedliwej dyskryminacji.
„- Jeśli homoseksualiści powstrzymują się przed takimi aktami, to nie obrażają Boga. Prawdziwy problem wynika z popełniania aktów nienaturalnych. Niech będzie jasne, że normalny i niegrzeszny stosunek seksualny to ten między mężczyzną a kobietą i basta” – zakończył swój wywiad dla Pontifexa biskup Tadeusz Pieronek.
Trzeba przyznać, że była to bardzo zdecydowana i nie pozostawiająca żadnych wątpliwości co do meritum omawianej sprawy wypowiedź katolickiego hierarchy.
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sob Gru 19, 2009 2:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Skazane PSL
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego i wicepremier Waldemar Pawlak poinformował dziennikarzy, że konto bankowe jego partii zostało zablokowane przez urząd skarbowy w związku z uprawomocnieniem się wyroku sądu w sprawie nieprawidłowości przy finansowaniu kampanii wyborczej z 2001 roku. PSL ma ogromne zaległości finansowe wobec Skarbu Państwa; sięgają one 18 milionów złotych.
To pierwszy wypadek tak pryncypialnego potraktowania jednego z czołowych - w dodatku obecnie współrządzącego - ugrupowań politycznych w Polsce.
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie komitetu wyborczego PSL po kampanii sprzed 18 lat, ponieważ wpłacone w jej ramach 9,4 mln złotych zamiast na specjalne konto trafiły na partyjny rachunek bankowy. PKW zwróciła się wówczas do sądu o orzeczenie przepadku na rzecz Skarbu Państwa pieniędzy uzyskanych z naruszeniem wyborczych przepisów.
W sierpniu br. Sąd Apelacyjny prawomocnie orzekł, iż ludowcy muszą zapłacić Skarbowi Państwa tę kwotę, niemal dwukrotnie powiększoną o naliczane od 2002 roku odsetki.
Pawlak oceniał ten wyrok jako nazbyt surowy, a nawet represyjny. Nie mając jednak innego wyjścia, PSL zwróciło się do ministra finansów o rozłożenie tej kary na spłacane przez 10 lat raty.
Wcześniej ludowcy chcieli, żeby egzekucję do czasu wyroku Trybunału Konstytucyjnego - do którego się zwrócili - wstrzymał urząd skarbowy, ten jednak odmówił.
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Nie Gru 20, 2009 3:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
"Dobrze jest poecie"?
Nie po raz pierwszy i z pewnością nie ostatni przekonałem się, że coraz gorzej jest wśród Polaków ze znajomością rodzimej literatury, nawet tak zwanych "skrzydlatych słów".
Doświadczam tego od dawna na co dzień w trakcie wykładów z filozofii dla studentów jednej z krakowskich uczelni, kiedy rzucam jakiś związany z omawianym tematem cytat z fundamentalnego dzieła naszej lub światowej poezji bądź prozy, często obecnego na liście lektur obowiązkowych w szkole średniej, pytając o jego pochodzenie. Odpowiedzią jest zazwyczaj milczenie, dobrze jeszcze, jeżeli kłopotliwe i wstydliwe. A 30 lat temu było w tej materii znacznie lepiej.
Dlatego też wcale nie zdziwiły mnie reakcje internautów, którzy komentowali w jednym z krajowych portali propozycję wystawienia przez Prawo i Sprawiedliwość poety Jana Polkowskiego jako kandydata na prezydenta Krakowa.
Jeden z nich - odwołując się do uprawianego przezeń zawodu (powołania?) - zacytował w tym kontekście fragment słynnego wiersza Andrzeja Bursy: "Ja chciałbym być poetą", rozpropagowanego w piosence przez Leszka Długosza. Powątpiewając w polityczne i samorządowe zdolności Polkowskiego przywołał powszechnie, wydawałoby się, znane, żartobliwe słowa: "bo u poety cztery żony, a z każdą dawno rozwiedziony, a ja lubię kobiety".
Niestety, część kolejnych komentatorów przyjęła ten cytat jako rzeczywistą charakterystykę potencjalnego kandydata PiS, wyrzucając powołującej się na chrześcijańskie wartości partii sięganie po osobę porzucającą żony, o nie ustabilizowanym sposobie życia i w ogóle abnegata. Nikt nie zauważył, że ma do czynienia z cytatem, dominowało powszechne oburzenie na rekomendujące do prezydentury szacownego miasta taką niegodną zaufania osobę PiS.
Nie zawsze więc "dobrze jest poecie".
Jerzy Bukowski


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Nie Gru 20, 2009 9:02 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Nie Gru 20, 2009 7:01 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Trzy wersje kradzieży
W sprawie kradzieży napisu "Arbeit macht frei" znad bramy byłego niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau badane są przez policję trzy hipotezy dotyczące sprawców - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Pierwsza zakłada prowokację neonazistów, druga kradzież na zamówienie, a ostatnia zemstę osoby, która pracowała w przeszłości w muzeum. Wykluczona została już natomiast wersja złomiarzy.
Policjanci dokładnie przeszukali okolice byłego obozu. Nic istotnego nie znaleźli. Ze skąpo - z uwagi na dobro śledztwa - udzielanych przez nich oraz przez dyrekcję Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau wiadomości zdecydowanie wynika jednak, że kradzież nie była przypadkowa.
"Sprawcy byli do niej dobrze przygotowani. Wiedzieli, jak się dostać na teren placówki, w jaki sposób zdjąć symbol, a także znali sposób działania wartowników oraz rozmieszczenie kamer monitoringu. Na osobę, która przyczyni się do znalezienia sprawców i odzyskania zabytku, czeka 115 tysięcy złotych nagrody" - czytamy w depeszy PAP.
O kradzieży, która wywołała ogromne wzburzenie na całym świecie, zwłaszcza w Izraelu i we wszystkich środowiskach żydowskich, poinformowany został Interpol.
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Nie Gru 20, 2009 9:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Badania sowieckiego ludobójstwa
Instytut Globalizacji rozpoczął realizację programu historycznego pod nazwą "Nieznane Ludobójstwo", poświęconego badaniu zbrodni popełnionych przez Sowietów na Polakach w latach 1936-1939. Portal internetowy netbird.pl przeprowadził wywiad na ten temat z doktorem Tomaszem Sommerem - wiceprezesem Instytutu i koordynatorem programu.
Oto jego obszerne fragmenty:
Netbird: Dlaczego wcześniej historycy nie zajmowali się sprawą ludobójstwa na Polakach, dokonanego w latach 1936–1939 w ZSRR? IPN zajmuje się wydarzeniami począwszy od 1939, więc zrozumiałe jest, że nie mógł badać tej sprawy. Dlaczego jednak historycy na uniwersytetach nie podejmowali tego tematu?
Sommer: To nie jest do końca tak, że się nie zajmowali. Badano tę sprawę pod kątem prześladowania wobec Kościoła katolickiego, a Polakami zajmowano się przy okazji. (...) To wszystko było przed otwarciem archiwów rosyjskich, jak je otworzono, to historycy na podstawie nowych dokumentów opracowali artykuł na ten temat, który został potem wydrukowany m.in. w ich biuletynie, oprócz tego w piśmie "Karta". To było w 1997 roku i od tej pory nikt tym się nie zajmował. Jaka jest przyczyna? Myślę, że było tak z uwagi na ładunek polityczny, jaki ta sprawa za sobą niesie.
Netbird: Jaki był profil – chodzi mi o klasę społeczną – osób zamordowanych? Czy była to zbrodnia wymierzona w inteligencję?
Sommer: Taka jest specyfika ludobójstwa, że wszystkie osoby płci męskiej, na które trafiło, zostały rozstrzelane, bez względu na klasę, pochodzenie, wyznanie, czynniki czysto etniczne. Ginęli komuniści i nawet Żydzi, którzy się urodzili w Polsce, i zwykli chłopi, generalnie: wszyscy.
Netbird: Jaki był geograficzny zasięg dokonanego ludobójstwa?
Sommer: Miało ono miejsce na całym terenie Związku Sowieckiego, na tym polegała specyfika rozkazu, że to po prostu był rozkaz centralny, wydany wszystkim jednostkom terenowym NKWD od Pietropawłowska, Kamczatki aż do Mińska, przy polskiej granicy. Każdy oddział NKWD miał znaleźć Polaków i podzielić ich na dwie kategorie: jedna kategoria szła do rozstrzelania, a druga na zsyłki.
Netbird: W 1997 roku Memoriał napisał, że ofiarą padło co najmniej 111 tys. osób, a teraz najnowsze szacunki wykazują, że ich liczba mogła być o wiele większa. Skąd te rozbieżności? Czy dotarto do jakichś nowych informacji?
Sommer: Sytuacja przedstawia się tak, że oni wyciągnęli dokumenty, które są pewnego rodzaju sprawozdaniami z przeprowadzenia tej operacji i ta sprawozdawczość nie była pełna - to jest jedna rzecz. W związku z czym wiadomo o osobach, które w trakcie tej akcji zostały rozstrzelane, ale nie ma ich na tych listach, które są jak dotąd ujawnione. Możemy powiedzieć, że z całą pewnością zostało rozstrzelanych 111 tys. mężczyzn. (...) Instytut Globalizacji stara się określić z pewną dozą prawdopodobieństwa, na ile ta grupa jest większa niż lista, która w tej chwili funkcjonuje.
Netbird: Czy wiadomo, czyj dokładnie podpis widnieje pod tym rozkazem, czy można wskazać tę osobę?
Sommer: Wiadomo, to jest znany rozkaz Jeżowa, to jego podpis widnieje pod tym rozkazem. Natomiast z pewnością to nie jest tak, że ten rozkaz został napisany bez wiedzy Stalina. To jest o tyle ciekawa historia, że w przeciwieństwie na przykład do dokumentów dotyczących holocaustu żydowskiego tutaj jest pełna dokumentacja, tak że ta sprawa w sensie naukowym nie wzbudza żadnych wątpliwości, nie ma tu żadnego domyślania się, wszystko jest opisane.
Netbird: Jak rozumiem, w przyszłym roku ukaże się publikacja. Myśli Pan, że wywoła ona jakąś reakcję ze strony rosyjskiej? Kreml miewa takie tendencje. Czy spodziewa się Pan jakieś ostrej wypowiedzi?
Sommer: Rosjanie podchodzą do tych spraw w taki sposób, że były one częścią represji Wielkiego Terroru. W czasie tego Wielkiego Terroru zginęło wiele milionów ludzi, w tym właśnie Polacy, więc oni starają się w pewnym sensie nie tyle ukryć, co tak jakby nie wyjmować poszczególnych kategorii z tego wspólnego worka, bo bezpiecznie jest powiedzieć, że był wielki terror i tyle. Natomiast w przyszłym roku wypada 70. rocznica zbrodni katyńskiej, która jest - wskazuje na to cała logika zdarzeń - konsekwencją operacji polskiej, pewnego rodzaju jej przedłużeniem. Tyle że zbrodnia katyńska jest wielokrotnie mniejsza od zbrodni popełnionej na Polakach, którzy nie byli obywatelami II Rzeczpospolitej. Myślę, że jakieś reperkusje będą, ale szczerze powiedziawszy, nie sądzę, że duże.
Bardzo dobrze, że Instytut Globalizacji rozpoczął własne badania tej sprawy. Jest ona bowiem nadal mało znana w Polsce.
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Gru 21, 2009 2:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Odzyskany napis

Wyrazy wielkiego uznania należą się polskiej policji, która bardzo szybko, bo po niecałych trzech dniach zatrzymała sprawców zuchwałej kradzieży napisu „Arbeit macht frei” znad bramy byłego niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau i odzyskała cenny zabytek, o los którego niepokoiła się międzynarodowa opinia publiczna.
W tej prestiżowej dla naszych stróżów prawa sprawie liczyła się każda godzina, ponieważ nie można było wykluczyć wywiezienia napisu za granicę lub zniszczenia go.
Jak poinformował komendant małopolskiej policji Andrzej Rokita, symbol Auschwitz, został skradziony na zamówienie i był przygotowywany do sprzedaży. Być może zatrzymani sprawcy przestępstwa (grupa czterech mężczyzn z północnej Polski) wyjawią w trakcie przesłuchań, na czyje zlecenie działali.
Na razie wiadomo, że piąty, który wymyślił i telefonicznie nadzorował kradzież, został w domu. Właśnie na terenie jego posesji w Czerniakowie ukryta została pocięta na trzy części tablica. Prawdopodobnie to właśnie on dysponuje największą wiedzą na temat ewentualnego zleceniodawcy, wstępnie określonemu przez policję jako „szalony kolekcjoner”.
„Przeprowadzimy wizję lokalną z udziałem podejrzewanych, która pewnie pokaże, w jaki sposób szczegółowo dokonali tej kradzież. Oczywiście my mniej więcej wiemy, o której doszło do kradzieży, skąd przybyli, w jakim składzie osobowym, jakich narzędzi używali. Natomiast czy mieli informacje, jak wygląda system ochrony i monitoringu w Oświęcimiu, czy też nie mieli, nie wiem” - powiedział dziennikarzom Rokita.
Policja nie kryje, że z pomocą przyszło jej społeczeństwo. Kilkaset osób zatelefonowało z informacjami, które mogły być przydatne. Jedna spośród nich okazała się przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę”. Co ciekawe, wielu dzwoniących w ogóle nie wspominało o nagrodzie (w sumie 115 tysięcy złotych) za pomoc w ujęciu sprawców, ufundowanej przez kilka instytucji.
Konserwatorzy zabytków obiecują scalenie napisu i zawieszenie go nad obozową bramą przed kolejną rocznicą opuszczenia Auschwitz-Birkenau przez niemiecką załogę. Przypada ona 27 stycznia.
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Gru 21, 2009 9:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ali Agca na celowniku IPN

W styczniu Katowicki Oddział Instytutu Pamięci Narodowej, który prowadzi śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II, zacznie analizę zeznań Alego Agcy. Od jej efektów będzie zależeć, czy IPN zdecyduje się przesłuchać go w Turcji. Według włoskiego dziennika "Le Repubblica" odsiadujący wyrok za zabicie tureckiego dziennikarza Agca wyjdzie na wolność 18 stycznia - informuje Radio RMF FM.
IPN uzależnia decyzję dotyczącą przesłuchania zamachowca od jego postawy po wyjściu z więzienia. Jeżeli zacznie sprzedawać swoje relacje mediom, przedstawiając różne, często wykluczające się wersje zdarzenia z maja 1981 roku, dla polskich śledczych jego przesłuchanie nie będzie miało większej wartości.
"Ważniejsze będą jednak efekty analizy zeznań, które Agca złożył w prowadzonym po zamachu włoskim śledztwie. Tłumaczeniem 4 tysięcy stron dokumentów zajmowało się w sumie 11 tłumaczy. Analiza materiałów ma potrwać kilka miesięcy. Najdalej do połowy przyszłego roku powinno być wiadomo, czy IPN wystąpi do strony tureckiej o przesłuchanie Agcy w ramach międzynarodowej pomocy prawnej. Jeżeli Turcy uwzględniliby taki wniosek, zamachowiec usłyszy pytania spisane przez polskich prokuratorów, ale zadane przez ich tureckich odpowiedników. Nie ma bowiem prawnej możliwości, by Agcę bezpośrednio przesłuchiwali polscy śledczy" - czytamy na stronie internetowej RMF.
Decyzja o śledztwie, które prowadzi IPN, zapadła w kwietniu 2006 roku. Dotyczy ono spisku komunistycznych służb specjalnych, które miały kierować zamachem na Jana Pawła II. Wszczęcie śledztwa Instytut tłumaczył tym, że ranny w zamachu był Polakiem, a przestępstwo można kwalifikować jako tzw. zbrodnię komunistyczną, a więc ścigany przez IPN i nieprzedawniający się na normalnych zasadach czyn funkcjonariusza państwa komunistycznego - przypomina Radio RMF FM.
Według włoskiego sędziego Ferdinando Imposimato (jako sędzia prowadził dochodzenie w tej sprawie) za zamachem na Ojca Świętego stały tajne służby Bułgarii wspierane przez KGB i enerdowską STASI. Uważa on, że polska bezpieka nie brało udziału w przygotowaniu morderstwa, ale mogło wiedzieć o tym przedsięwzięciu.

Jerzy Bukowski


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Wto Gru 22, 2009 8:51 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Gru 22, 2009 8:42 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wojskowe jedzenie na cywilne stoły

"Prawie 2000 ton żywności z armijnych zapasów w ekspresowym tempie sprzeda cywilom Agencja Mienia Wojskowego" - poinformowała "Rzeczpospolita".
Na armię przeznaczane jest 1,95 procenta Produktu Krajowego Brutto. Wojsko uzyskuje natomiast około 250 milionów złotych rocznie z wyprzedaży magazynów, głównie żywnościowych.
Setki ton cukru i konserw warte miliony złotych nie będą przeterminowane - zapewnia AMW, która jest szczególnie ostrożna w tej dziedzinie po niedawnej aferze z bezwartościowym mięsem ze szwedzkiego demobilu, jakie trafiło na polski rynek spożywczy.
"- Pod młotek pójdą tylko te towary, których termin przydatności do spożycia mija najwcześniej za pół roku. To dlatego wyprzedaże towarów z wojskowych rejonowych baz materiałowych w całym kraju zaczną się bez przetargów i zbędnej zwłoki tuż po Nowym Roku. To, czego nie uda się w porę upłynnić, będzie utylizowane. Armia profesjonalizuje się, jej struktura została gruntownie przebudowana, do tego zmieniają się zasady żywienia zawodowej kadry w koszarach. Jednostki nie potrzebują więc tak ogromnych zapasów żywności" - powiedział "Rz" Karol Rydz, zastępca dyrektora zespołu gospodarki mieniem ruchomym i obrotu specjalnego AMW.
Agencja chce szybko sprzedać m.in. 272 tony chleba o przedłużonej trwałości. Pieczywo robione jest według specjalnych receptur, bez konserwantów, przechowywane w specjalnych opakowaniach.
"- Nie tylko zachowuje świeżość przez co najmniej dwa lata, ale też nie ma sobie równych pod względem smaku w całym NATO" - wyjaśnił na łamach "Rz" Ryszard Sobczak, szef zespołu kontraktującego żywność dla armii w AMW.
Sprzedane zostanie 540 ton cukru, 200 ton makaronów, 100 ton grochu i fasoli, 62 tony ryżu, 26 ton przecieru pomidorowego w dużych 3-kilogramowych puszkach, tony kasz, herbaty liściastej, suszu ziemniaczanego.
Na cywilne stoły trafi też 140 ton puszek rybnych i 230 ton konserw z mielonką, gulaszem, a także 61 ton konserwowanej słoniny (jesteśmy jedyną armią w koalicji atlantyckiej, która nadal zamawia dla żołnierzy ten wschodnioeuropejski specjał).
Amatorom wojskowego jedzenia wypada życzyć smacznego w Nowym Roku.
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Gru 22, 2009 9:41 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Zmarł ostatni spowiednik Jana Pawła II

W Rzymie zmarł w wieku 95 lat ksiądz Antoni Mruk, jezuita, ostatni ze spowiedników papieża Jana Pawła II - poinformował portal internetowy netbird.pl za Radiem Watykan.
Ks. Mruk urodził się w 1914 roku w Krakowie. W 1930 roku wstąpił do zakonu jezuitów. Studiował filozofię oraz matematykę i fizykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po wybuchu wojny ksiądz został aresztowany przez Niemców. Trafił do więzienia a potem do obozów Auschwitz i Dachau.
Po zakończeniu wojny zakonnik wyjechał do Rzymu na studia teologiczne. W 1947 roku został wyświęcony na księdza. Rok wcześniej poznał Karola Wojtyłę, który jako młody kapłan przybył do Rzymu. Kiedy przyszły papież został metropolitą krakowskim, poprosił ks. Mruka by objął funkcję postulatora procesu kanonizacyjnego siostry Faustyny Kowalskiej. W ostatnich latach życia Jana Pawła II był jego spowiednikiem.
Pogrzeb księdza Antoniego Mruka odbył się w Rzymie.
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Gru 22, 2009 8:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Kradzież na zamówienie ze Szwecji?

- Teren byłego obozu Auschwitz-Birkenau nie był należycie chroniony; podejrzani dostali się tam bez żadnego problemu. Nikt z ochrony obiektu nie zauważył, że osoby te przemieszczały się w okolicach, sprawdzając jak wygląda zabezpieczenie obozu, a następnie weszły na jego teren niezauważone. Nie dysponowały nawet podstawowym sprzętem, np. drabiną, aby odkręcić tablicę. Weszli po siatce ogrodzenia, usiłując odkręcić napis widniejący nad bramą. Nie mieli odpowiednich narzędzi, musieli się wycofać i udać się do sklepu. Potem wrócili i dokonali kradzieży. Z jednej strony odkręcili napis, z drugiej go urwali. Na miejscu kradzieży zostawili urwaną literę "i", ostatnią w napisie "Arbeit macht frei" - powiedział na konferencji prasowej krakowski prokurator okręgowy Artur Wrona.
Prokuratura zmierza wszcząć postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków przez dyrekcję Muzeum.
"Z wyjaśnień składanych przez podejrzanych wyłania się nieco inny obraz wydarzeń, niż dotychczas przyjmowały organa ścigania i dyrekcja Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Policja i przedstawiciele muzeum przypuszczali, że sprawcy wiedzieli, jak wejść na teren placówki, w jaki sposób zdjąć tablicę, a także znali sposób działania wartowników oraz rozmieszczenie monitoringu. Tymczasem zeznania podejrzanych wskazują na to, że do kradzieży przystąpili oni bez wcześniejszego rekonesansu. Przyjechali na miejsce w czwartek od razu z zamiarem kradzieży, dokonali wstępnych oględzin, po czym w nocy wrócili do muzeum" - napisała w depeszy Polska Agencja Prasowa.
Dwóch podejrzanych małopolska policja zatrzymała w Gdyni, trzech kolejnych w miejscu ich zamieszkania pod Toruniem. Usłyszeli już zarzuty kradzieży dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury oraz jego uszkodzenia, za co grozi im kara pozbawienia wolności do 10 lat. Prowadząca dochodzenie Prokuratura Okręgowa w Krakowie wystąpiła do sądu o ich aresztowanie.
Jak powiedział podczas konferencji prasowej prokurator Wrona, z zebranego materiału wynika, iż kradzieży dokonano na zlecenie osoby z zagranicy. Zapowiedział w tej sprawie wystąpienie do jednego z krajów europejskiego o pomoc prawną. Nie zaprzeczył, że może chodzić o Szwecję, jak podały wcześniej niektóre media.
Badania śladów kryminalistycznych tablicy potrwają 2-3 dni. Jest ona dowodem rzeczowym w sprawie, dlatego decyzję o tym, kiedy wróci nad bramę byłego obozu, podejmie prokurator.
Odzyskana tablica, podzielona przez złodziei na trzy części, została zaprezentowana na konferencji prasowej.
- W napisie brakuje litery "i". Nie informowaliśmy wcześniej o tym szczególe, licząc się z możliwością domagania się okupu przez złodziei. Brakująca litera dawała świetną możliwość weryfikacji. Ta wersja nie wypłynęła, dlatego możemy o tym powiedzieć" - poinformował dziennikarzy rzecznik małopolskiej policji podinspektor Dariusz Nowak.
Nie chciał on natomiast potwierdzić pogłosek, jakoby kradzieży dokonano na zamówienia obywatela Szwecji.
- Wersja, że kradzieży dokonano na zlecenie, jest prawdopodobna, ale dla dobra śledztwa nie podajemy szczegółów. Nie potwierdzamy tych informacji, ani nie zaprzeczamy. Wersja ta w dalszym ciągu będzie badana. Nie mogę się odnieść do pojawiających się informacji na temat tajemniczego Szweda. Jesteśmy na początku śledztwa, mamy pięciu podejrzanych, karanych wcześniej i wywodzących się ze środowiska kryminalistycznego. Oczywiste jest, że nie ukradli tego dla siebie, ale dla kogoś i z chęci osiągnięcia korzyści - dodał Nowak.
Potwierdził również, że prawdopodobnie zostanie wypłacona nagroda dla osoby lub osób, których informacje przyczyniły się do wykrycia sprawców kradzieży. Poinformował, że policja uzyskała informacje na ten temat od wielu osób z całej Polski.
W wizji lokalnej na terenie byłego obozu uczestniczyło trzech z pięciu podejrzanych, dwaj pozostali odmówili składania wyjaśnień. Po jej zakończeniu prokurator Piotr Kosmaty powiedział, że znacząco poszerzyła ona jego wiedzę. W dużej części potwierdziła wyjaśnienia podejrzanych, a także dotychczas zgromadzony cenny materiał dowodowy, który będzie wykorzystywany w toczącym się śledztwie.
Według informacji reportera RMF FM Marka Balawajdra, śledczy zabezpieczyli telefony zatrzymanych, w tym Marcina A. - organizatora kradzieży. Sprawdzono ich bilingi i w ten sposób udało się ustalić numer telefonu osoby, mieszkającej na terenie Szwecji. Wiadomo, że jest to mężczyzna. To z nim Marcin A. kontaktował się wielokrotnie - zarówno przed, jak i po kradzieży. Prokuratorzy poproszą więc szwedzką policję o ustalenie, do kogo ten numer należy, a później wnioskować będą o zatrzymanie i przesłuchanie tej osoby.

Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Gru 22, 2009 10:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Pogoń Lwów znowu gra!

"Polacy we Lwowie reaktywowali po 70 latach jeden z najstarszych i najbardziej zasłużonych dla polskiej piłki klub - Pogoń" - poinformował "Nasz Dziennik".
Ten słynny klub czterokrotnie sięgał po mistrzostwo kraju w piłce nożnej w okresie międzywojennym (1922, 1923, 1925 1926), rywalizując m.in. z Wisłą Kraków, Cracovią, Polonią Warszawa, Wartą Poznań. Nazwiska takich zawodników jak Wacław Kuchar (także znakomity lekkoatleta i łyżwiarz) czy Michał Matyas były doskonale znane każdemu miłośnikowi futbolu w II Rzeczypospolitej.
Do takich właśnie chlubnych tradycji chcą nazwiązać spadkobiercy przedwojennej Pogoni, propagując także przez sport polski patriotyzm.
"- Pogoń Lwów została założona w zaborze austriackim, kiedy nie było Polski na mapie Europy. Tworzyli ją ludzie wyznający patriotyczne wartości, jak np. rodzina Kucharów. Dziś, w czasach łatwego przyznawania obywatelstwa wyróżniającym się sportowcom, trudno to sobie wyobrazić, ale np. Tadeusz Kuchar zrezygnował z przygotowań olimpijskich, aby nie wystąpić w 1912 r. w Sztokholmie w reprezentacji Austro-Węgier" - powiedział "ND" Andrzej Zator, członek Stowarzyszenia Sympatyków Pogoni Lwów.
Właśnie ta społeczna organizacja marzyła od wielu lat o reaktywacji klubu. W 2007 roku pojawił się pomysł skupienia młodych lwowskich Polaków wokół sportu. Prym w tych działaniach wiedli stypendyści fundacji "Semper Polonia". Z czasem zrodziła się idea, aby działaniom nadać formalny kształt.
"- Pomyśleliśmy, że nie mamy polskiego klubu, a Lwów przed wojną tętnił sportowym życiem. Działało, i to z powodzeniem, mnóstwo drużyn: Pogoń, Czarni, Lechia, Hasmonea, Sparta. Najsłynniejszą z nich była Pogoń, dlatego postanowiliśmy spróbować ją reaktywować. Mieliśmy świadomość, że w ten sposób bierzemy na swoje barki wielką odpowiedzialność, bo Pogoń była symbolem, legendą" - wyjaśnił na łamach "ND" Marek Horbań, prezes klubu.
W grudniu 2008 roku razem z piłkarzami i wicekonsulem RP we Lwowie Marcinem Zieniewiczem podjął ostateczną decyzję: w ciągu kilku miesięcy opracowano statut klubu i oddano go do rejestracji. Zespół był już wtedy dobrze zorganizowany i prowadzony. Na trenerskiej ławce siedział Włodzimierz Mandziak, znany i doświadczony szkoleniowiec, w przeszłości pracujący m.in. w Karpatach Lwów i w Dunajcu Nowy Sącz.
"- Jego przyjście było przełomem, bo pokazało, że nie chcemy bawić się w prowizorkę i reaktywować Pogoni tylko dla samej reaktywacji. Myślimy o przyszłości, mamy nadzieję zaistnieć na sportowej mapie, a swym członkom zapewnić fachową opiekę" - dodał Horbań.
Reaktywacja Pogoni wywołała ogromną radość i nadzieję w kręgu jej wciąż licznych sympatyków.
"- Jako że jestem synem Kresowiaka, informację o odrodzeniu klubu przyjąłem entuzjastycznie. Fakt ten może mieć duże znaczenie dla Polaków zamieszkujących Lwów i Lwowszczyznę. Szczególnie młodsze pokolenie, interesujące się sportem i uprawiające sport, zyskuje coś, co integruje, podnosi na duchu, podtrzymuje polskość. Jednocześnie w Polsce, również wśród młodszego pokolenia, z pewnością przyczyni się do wzrostu zainteresowania Kresami, Lwowem i historyczną Pogonią. Odrodzona Pogoń może przecież zawitać na mecze towarzyskie do miast i klubów, gdzie osiedlili się i działają Kresowianie. A może kiedyś Pogoń Lwów powróci do polskiej ligi?" - podzielił się swoimi nadziejami z redakcją "ND" Zator.
Do odrodzonego klubu zgłasza się coraz więcej młodych ludzi: studentów, uczniów polskich szkół nr 10 i 24. 10 października 2009 roku na wynajętym stadionie "Szkolar" Pogoń rozegrała pierwszy po II wojnie światowej oficjalny mecz - z Polonią Chmielnicki. Wygrała 2:0 po bramkach Pawła Winiarskiego.
"- Dla nas, Polaków żyjących we Lwowie, legenda Pogoni zawsze była żywa. Kiedy tylko pojawiła się szansa jej reaktywacji, postanowiliśmy zrobić, co w naszej mocy, by w tym dopomóc. Od lat staraliśmy się propagować polskość na różnych płaszczyznach, kulturalnych, politycznych, ekonomicznych, teraz otrzymaliśmy możliwość czynienia tego poprzez sport" - powiedział "ND" szczęśliwy strzelec.
"Brak bazy i stadionu to obecnie największa bolączka klubu. Pogoń musi je wynajmować, co za jeden tylko mecz pociąga za sobą koszt 1200 hrywien, a to równa się (niemal) średniej miesięcznej pensji. Wprawdzie do końca roku drużyna piłkarska ma podpisaną umowę sponsorską z PZU Ukraina, cały klub wspiera <Semper Polonia>, to jednak za mało" - czytamy w "ND".
"- Fundacja jest z nami od początku, zakupiła nam pierwsze stroje, opłacała hale, w których mogliśmy trenować. Klub ma plany na przyszłość, chciałby się rozwijać, myśli o otwarciu sekcji siatkówki. Na roczną działalność potrzebujemy budżetu w wysokości 500 tysięcy hrywien. Żeby zrealizować wszystkie pomysły, musielibyśmy tę sumę pomnożyć co najmniej przez dwa" - powiedział gazecie Horbań.
Zapytany, czy rozważany jest pomysł, by zgłosić zespół do rozgrywek ligi polskiej, odpowiedział:
"- Tak, ale z wielu powodów jest to trudne, by nie rzec niemożliwe. Jesteśmy lwowską drużyną, chcemy grać w tym mieście. Gdybyśmy występowali w lidze polskiej, pojawiłby się problem granic, ich przekraczania. W Europie są precedensy, nie tylko w rozgrywkach piłkarskich, ale dziś nie poruszamy tematu, gdyż na jego ewentualną realizację nie mamy nawet pieniędzy."
Piłkarze Pogoni grają społecznie, ale klub chciałby w niedalekiej przyszłości zapewnić im przynajmniej zwrot kosztów przejazdów i ciepły posiłek. Poszukuje więc sponsorów
Drużyna występuje we lwowskiej BiznesLidze futsalowej (czyli piłki nożnej halowej) i wygrywa w niej mecz za meczem, pokonując faworyzowanych rywali.
"- Sami jesteśmy zaskoczeni tymi wynikami. Zaczynamy od najniższych klas, taka jest naturalna kolej rzeczy. Mamy nadzieję krok po kroku piąć się wyżej, zaangażowanie piłkarzy jest niesamowite" - dodał Horbań.
A Winiarski uzupełnił jego słowa:
"- Sama gra w Pogoni to już zaszczyt, ale chcemy, by klub był widoczny i poprzez sportowe sukcesy. Cieszymy się, że nasze występy wywołują także życzliwość w Polsce, to dodaje nam sił.".
Jeśli spełni się obietnica polskiego rządu i we Lwowie powstanie pierwszy poza granicami naszego kraju "Orlik", Pogoń otrzyma wreszcie miejsce, na którym będzie mogła trenować i rozgrywać swe mecze.
"- Na razie nie mamy potwierdzenia, cały czas czekamy. Z wiarą, która nigdy nas nie zawiodła" - zakończył swą wypowiedź dla "ND prezes Marek Horbań.
Czy jest to realne?
"- Przymierzamy się do budowy kompleksu we Lwowie, myślimy o nim, ale musimy znaleźć odpowiednie rozwiązanie z formalnoprawnego punktu widzenia. <Orliki> są bowiem budowane z pieniędzy publicznych, inwestorami są polskie gminy. Lwów leży na Ukrainie, przymierzamy się zatem do rozmów z tamtejszą Polonią, by partycypowała w kosztach. Pomysł jest, na konkrety trzeba jednak poczekać. Wiadomo tylko, że na <Orliku> Pogoń by do końca nie skorzystała, bo w swej idei ma on służyć dzieciom i młodzieży, a poza tym znajdują się na nim małe boiska. Resort sportu wprowadza obecnie pilotażowy program <Orzeł>, zakładający budowę boisk pełnowymiarowych. Być może we Lwowie powstałby zatem <Orzeł>, ale na razie to tylko spekulacje - powiedział "Naszemu Dziennikowi" Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Warto pomóc polskim entuzjastom ze Lwowa. Pogoń to przecież wspaniała tradycja naszego sportu. Otwarcie jej stadionu w 1913 roku było wielką manifestacją patriotyczną, a Lwów był kolebką rodzimego piłkarstwa. Właśnie w tym mieście odbył się pierwszy na ziemiach polskich publiczny pokaz gry w futbol: 14 lipca 1894 roku podczas II Zlotu Sokolego swe umiejętności zaprezentowały drużyny gospodarzy oraz Krakowa. Lwowianie wygrali 1:0, historycznego gola zdobył Włodzimierz Chomicki.
Czas, aby Pogoń Lwów w swych biało-czerwono-niebieskich barwach trwale powróciła na zieloną murawę.
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sro Gru 23, 2009 9:15 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Koniec z "papieskimi" kremówkami?

Bez zgody Stolicy Apostolskiej żadna instytucja nie będzie mogła używać określenia "papieska", ani używać imienia, wizerunku czy też herbu papieża - poinformowało biuro prasowe Watykanu. Chodzi o ochronę dobrego imienia Ojca Świętego.
W omówionym przez portal internetowy Fronda.pl komunikacie prasowym Watykan tłumaczy, że ze względu na rosnącą miłość i szacunek dla papieży coraz więcej uniwersytetów i szkół nazywane jest ich imieniem. Odnosi się to również do stowarzyszeń i fundacji.
Stolica Apostolska uważa za stosowne chronić dobre imię następców Świętego Piotra i ich wizerunek przed inicjatywami, które nie mają nic wspólnego z Kościołem katolickim.
Szczególnie chodzi o sytuacje, gdy papieskie symbole wykorzystywane są po to, by nadać im wiarygodność i prestiż. Czasami są to jednak zwykłe chwyty marketingowe, lub wykorzystywanie wizerunku papieża na przedmiotach nie mających nic wspólnego z szacunkiem dla jego godności.
W związku z tym - jak napisano w komunikacie - "kto zechce posłużyć się czymkolwiek, co wiąże się z osobą czy urzędem papieża (jego imieniem, wizerunkiem czy herbem) musi uzyskać na to zgodę Stolicy Apostolskiej". Komunikat nie wspomina jednak, czym grozi niepodporządkowanie się temu zaleceniu.
Czyżby nastał kres "papieskich" kremówek w Polsce?
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sro Gru 23, 2009 2:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
"Ozdobione" budki TPN
"Niestety, wandale nie omijają również Tatr. Drewniane budki, w których sprzedawane są bilety wstępu na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego, pokryte są napisami zrobionymi sprayem" - poinformował "Tygodnik Podhalański".
Tak właśnie została "ozdobiona" budka przy wejściu na szlak na Nosal, poniżej zapory w Kuźnicach. Swoje wizytówki zostawili na niej prawdopodobnie kibice Wisły Kraków.
Pomalowana jest także budka przy wejściu na szlaki na Halę Gąsienicową w Kuźnicach.
Do tej pory, nie licząc zniszczonej kapliczki w Dolinie Kościeliskiej, wandale omijali Tatry. Czyżby miało się to zmienić?
Jerzy Bukowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44, 45  Następny
Strona 43 z 45
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum