Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nie głosuj na ludzi PRON, Magdalenki i OS!
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sob Sie 20, 2011 7:24 am    Temat postu: Nie głosuj na ludzi PRON, Magdalenki i OS! Odpowiedz z cytatem

Zostało ich już niewielu. To prawdziwe dinozaury polskiej polityki. Nie głosuj na nich w najbliższych wyborach!

Gdy opublikowane zostaną oficjalne listy kandydatów zamieścimy w tym wątku wykaz nazwisk tych osób, które brały udział w Magdalence i przy Okrągłym Stole.

Teraz przypomnimy najważniejsze teksty potępiające Magdalenkę i Okragły Stół.


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Pią Paź 21, 2011 8:55 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sob Sie 20, 2011 7:39 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Sterta bzdur o Okrągłym Stole
Rafał A. Ziemkiewicz 11-02-2009,

Zaproszenie opozycji do Okrągłego Stołu nie było ze strony generałów żadną łaską. Jeśli chcieli wyjść cało z katastrofy ustroju, po prostu nie mieli wyjścia

Można było się spodziewać, że rocznica Okrągłego Stołu zostanie wykorzystana do powtórzenia po raz kolejny, jeszcze głośniej niż dotąd, rozmaitych fałszów. W istocie było gorzej, niż się na to zanosiło. Czytelnik, widz i słuchacz mediów przysypani zostali lawiną głupstw, kłamliwych stereotypów i zupełnie oderwanego od historycznych faktów samochwalstwa uczestników tamtych wydarzeń.

Składały się one na bajkę o "największym historycznym sukcesie" Polaków w XX wieku. Sukcesie odniesionym jakoby dlatego, że komunistyczni generałowie (którzy jak gdyby pojawili się dopiero w tym momencie dziejów i ich reputacji nie obciąża nic, co miało miejsce wcześniej) w poczuciu odpowiedzialności postanowili oddać władzę opozycji, a działacze tejże opozycji z nie mniejszą odpowiedzialnością powstrzymali się od zemsty i włączyli ich w proces budowania demokracji i wolnego rynku. Większość z tego, co w ostatnich dniach dotarło do Polaków w tzw. przekazie medialnym (rekordy mitotwórstwa pobite zostały podczas rocznicowej sesji w Sejmie), nie wytrzymuje jednak konfrontacji nie tylko z dokumentami, ale i ze zdrowym rozsądkiem. Dlatego, nie wgłębiając się w polemiki z poszczególnymi wypowiedziami, trzeba przypomnieć rzeczy oczywiste.

Okrągłostołowa klapa

Zacznijmy od tego, że Okrągły Stół, zważywszy na to, z jakimi zamiarami do niego siadano, nie był sukcesem, a wręcz przeciwnie – klapą. Było z nim tak samo jak z pieriestrojką Gorbaczowa: w zamyśle ostatniego sowieckiego genseka miała ona przecież uratować komunizm, dziś tymczasem świat gotów jest przyznawać mu laury za jego dobicie. Michaił Gorbaczow jest jednak o tyle uczciwszy od Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka, że to nieporozumienie uparcie prostuje. Komunistyczni generałowie zaproponowali opozycji negocjacje nie po to, żeby oddać władzę, ale po to, by się u władzy utrzymać. Chcieli, jak tłumaczył to Jaruzelski gensekowi NRD, wpuścić do przedsiębiorstwa nowych udziałowców, zachowując pakiet kontrolny. Mimo posiadanej przewagi nad partnerami negocjacji, zwłaszcza przewagi wiedzy o rzeczywistej sytuacji Polski i zamiarach Sowietów, to im się nie udało. Nie dlatego, żeby partnerzy okazali się od nich sprytniejsi, ale dlatego, iż rozkład PRL nabrał tempa, jakiego nie przewidywali w najczarniejszych snach.

Komuniści musieli się podzielić władzą dlatego, że tylko w ten sposób mogli obciążyć opozycję współodpowiedzialnością za katastrofę gospodarczą i reformy niezbędne, aby z niej wyjść.

Pierwsze sygnały, że komunizm w Polsce się kończy, wtajemniczeni odebrali już wkrótce po śmierci Breżniewa – wówczas kilkakrotnie Sowieci dali wolnemu światu wyraźny sygnał, iż są gotowi wycofać się z Europy Środkowej pod warunkiem nadania jej statusu neutralności. Oczywiście, przyczyną tego było gospodarcze załamanie "ojczyzny proletariatu" i państw przez nią kontrolowanych.

Natomiast za moment zwrotny dla dziejów PRL, od którego przesądzone było, że komuniści będą musieli zrezygnować z monopolu władzy, należy uznać przystąpienie PRL do Międzynarodowego Funduszu Walutowego w roku 1986. Od tej chwili podjęcie reformy, której kluczowy element stanowić miało urealnienie waluty, było już tylko kwestią czasu. Taka reforma zaś w oczywisty sposób musiała spowodować "wyparowanie" oszczędności Polaków i spowodować znaczny spadek poziomu ich życia.

Mądrzejszy od conducatora

Przywódcy "społecznej" strony Okrągłego Stołu uporczywie podkreślają, jak słaba była wtedy opozycja i jak to ostrzegano ich, że negocjacje z komunistami skończą się tak jak w wypadku generała Leopolda Okulickiego. Nie chcą zrozumieć, że komuniści wykorzystali to poczucie słabości, wiedząc doskonale, iż koszty, jakie muszą zostać zapłacone za naprawę gospodarki, będą tak wysokie, że po rozpoczęciu reform siłami tylko PZPR opozycja błyskawicznie nabrałaby wiatru w żagle i mogłaby stanąć na czele rozruchów po prostu zmiatających komunistów. Kompletną bzdurą jest przypisywanie generałom jako zasługi tego, że nie zdecydowali się raz jeszcze na spacyfikowanie Polski czołgami. Jaruzelski i Kiszczak wielokrotnie wcześniej dowiedli – gdy mieli taką możliwość – że strzelanie do rodaków w najmniejszym stopniu nie rani ich partyjnych sumień. Ale w drugiej połowie lat 80. obaj już wiedzieli (ta wiedza była częścią wspomnianej przewagi), że ZSRR nie przyjdzie im z pomocą.
Rzeczpospolita


http://www.rp.pl/artykul/9157,261988_Ziemkiewicz__Sterta_bzdur_o_Okraglym_Stole.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Nie Sie 21, 2011 1:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tekst Kornela Morawieckiego dla Rzeczpospolitej w pełnej wersji. Rzeczpospolita ocenzurowała ten tekst usuwając fragmenty dotyczące KPN.

Cytat:
Dlaczego przewracałem okrągły stół

Dlaczego generałowie rządzący Polską z moskiewskiego nadania zdecydowali się na okrągły stół? Z jakich powodów i po co? Oni sami i ich mentorzy od dwudziestu lat chcą nam wmówić, że z patriotyzmu i żeby oddać swą namiestniczą władzę w ręce narodu. Wolne żarty. Przypomnijmy ówczesne, arcyprzewrotne, reżimowe hasło: „Socjalizmu będziemy bronić jak Niepodległości”. Przypomnijmy powiedzenie Władysława Gomułki: „władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy”. Aparat partyjny i wojskowi, którzy tak łatwo wygrali wprowadzając w 1981 r. stan wojenny, w 1988 r. myśleli podobnie.

Jedyne poważne odpowiedzi na postawione tu pytania są dwie: Pierwsza, że okrągły stół został wymuszony przez Moskwę, która w ten sposób chciała sprawdzić na „polskim poletku doświadczalnym” skutki „pierestrojki” i „głasnosti” Gorbaczowa. Druga, że polskie władze podjęły koncepcję rozmów przy okrągłym stole ze strachu przed tym, co mogłoby ich spotkać bez tej inicjatywy. Gdyby uważali, że nic im nie grozi, rządziliby po staremu.

Obie te odpowiedzi się nie wykluczają, a nawet mogą się uzupełniać. Za pierwszą przemawia to, co jesienią 1989 stało się w pozostałych krajach obozu, a zwłaszcza wypadki rumuńskie w grudniu 1989. Dyktator Rumunii Caucescu nie chciał zaaprobowanego przez Sowietów polskiego dzielenia się władzą i odpowiedzialnością. W rezultacie został rozstrzelany wraz z małżonką przez własnych towarzyszy, po sprowokowanych przez nich zamieszkach i sądzie kapturowym. Przeciw tej hipotezie przemawia brak w Instytucie Pamięci Narodowej i innych archiwach śladów rozmów i nacisków sowieckich na Warszawę. Są za to wypowiedzi członków kierownictwa moskiewskiego skierowane do najwyższych funkcjonariuszy PRL, w tym do samego gen. Jaruzelskiego, wykluczające spełnienie próśb „bratniej pomocy” w przypadku rozruchów w Polsce. To przemawia za drugą hipotezą. Zachowały się też eksperckie opracowania służb specjalnych oceniające zagrożenie dla reżimu ze strony Solidarności Walczącej i rosnącego wpływu radykalnych haseł na młodzież.

W drugiej połowie lat 80 można było dostrzec dwa przeciwstawne procesy. Zmęczenie ogółu społeczeństwa i brak wiary w zmiany na lepsze symbolizował tytuł artykułu Jacka Kuronia w „Tygodniku Mazowsze”: „Krajobraz po bitwie”. Z drugiej strony pałeczkę w konspiracji przejmowało młode pokolenie. Jak grzyby po deszczu powstawały niezależne gazetki szkolne, formowały się nowe podziemne struktury: Federacja Młodzieży Walczącej, Ruch Młodzieży Niezależnej, Młodzieżowy Ruch Oporu „Solidarność”, wrocławskie fenomeny: Pomarańczowa Alternatywa i Międzyszkolny Komitet Oporu. Próba spacyfikowania nastrojów przez kooptację części elit do Społecznej Rady Konsultacyjnej przy gen. Jaruzelskim (przezywanej w podziemiu SR-aką) spaliła na panewce. W takich realiach okrągły stół stał się dla władz i dla obawiających się marginalizacji liderów tzw. konstruktywnej opozycji przysłowiową ucieczką do przodu.

Solidarnościowi partnerzy władzy komunistycznej w parciu i przygotowaniach do okrągłego stołu niebezpiecznie ocierali się o zdradę pozostających w podziemiu kolegów, o zdradę niepodległościowych ideałów i solidarnościowych marzeń. Znów muszę tu przywołać najwybitniejszego przedstawiciela strony ugodowej Jacka Kuronia. W odtajnionej parę lat temu rozmowie z płk. SB Janem Lesiakiem, Solidarność Walcząca jest przez Jacka postrzegana jako zagrożenie, które należy zneutralizować, w domyśle, we współpracy ze służbami specjalnymi. Czy nie podobnie sprawy widzieli Lech Wałęsa i jego najbliższe otoczenie? Czyżby im rozum odjęło? Nie. Oni wszyscy, tzw. nasi architekci okrągłego stołu, po prostu nie wyobrażali sobie wtedy pokonania komunizmu, a tych, którzy takie szalone cele formułowali, uważali za zagrożenie dla swoich własnych koncepcji i pozycji. To ostatnie trzeba uznać za małe i nikczemne. Ale niektórzy z nich mogli rzeczy rozważać w kategoriach narodowego interesu i tu już można ich tłumaczyć. Przecież w upadek komuny nie wierzył ani Zachód, ani Kościół, ani większość polskiej inteligencji. Na zdrowy rozum biorąc fantaści, którzy dążyli do upadku komuny, co według „okrągłostołowych mężów stanu” było kompletną utopią, mogliby pchnąć bezbronną polską młodzież na maszynowe karabiny.

Tak obie umawiające się strony połączyła wspólnota strachu. Czy uzasadnionego? Wydaje się, że nie. Bliski upadek komunizmu jako systemu i rozpad Związku Sowieckiego uprawdopodobniają sąd, że na kontynencie europejskim po stronie samych komunistów nie było już woli walki i umierania w obronie dogorywającego systemu, ani w centrali, ani tym bardziej na peryferiach obozu. My, którzy dziś wiemy jak się potoczyły dzieje, możemy jedynie spekulować jak mogłyby się potoczyć. Nie zwalnia nas to z obowiązku oceniania ówczesnych postaw i wyborów.

Stawiam paradoksalną z pozoru tezę: na doprowadzenie do okrągłego stołu, jego przebieg i rezultat, największy wpływ mieli nie uczestnicy, ale przeciwnicy takiego porozumienia. Oni stworzyli klimat zagrożenia dla wysokich dogadujących się stron, co komunistów skłaniało do większej otwartości i ustępliwości. Po to, żeby osiągnięte porozumienie sprzedać jako wzajemny sukces, i żeby tak zostało odebrane przez większość społeczeństwa, koncesje komuny musiały być znaczne. Inaczej triumfowaliby kontestatorzy okrągłego stołu. Trwałość, względna siła podziemia niepodległościowego i coraz twardsze żądania takich ugrupowań jak SW, KPN, LDP”N”, MRKS, OKOR, PPN tworzyły nowy krajobraz polityczny w kraju. Tworzyły sytuację, w której komuniści musieli (szybko) decydować się, czy chcą rozmawiać z częścią opozycji, tą częścią, która na rozmaite kompromisy była gotowa, czy ryzykować dalszy wzrost popularności grup walczących o pełną niepodległość i pełną demokrację.

Przypomnijmy jak pod tym naciskiem stopniowo poszerzało się pole społecznego manewru. Jak pierwsze propozycje zgody na „Solidarność” w poszczególnych zakładach pracy przekształciły się w relegalizację Związku ogólnopolskiego. Jak zapisywano i uzgadniano kolejne, potem okazało się, że papierowe, zdobycze socjalne. Jak odzyskiwano „Tygodnik Solidarność”, jak pączkowała „Gazeta Wyborcza”. Jak zgodzono się na wolne wybory do, wydawało się mało istotnego Senatu, co wkrótce przypieczętowało wyborcze zwycięstwo obywateli. Te i inne ustępstwa, wymuszone ewentualnym brakiem akceptacji ugody, okazały się zbawienne. Polacy zobaczyli i poczuli słabość komuny. Kunktatorskie zagrywki „naszych” okrągłostołowych elit nie zdały się na nic. Mimo publicznego wyznania samego Wałęsy w czerwcu 1989 r., że będzie głosował na komunistyczną Listę Krajową, przepadła ona z kretesem. Niewiele pomogło przeforsowanie przez Bronisława Geremka podobnej listy do drugiej tury (co łamało przyjętą ordynację wyborczą). Nawet obłuda części solidarnościowych posłów przy głosowaniu za prezydenturą Jaruzelskiego - wszystko to nie było w stanie uratować systemu W pierwszych częściowo wolnych wyborach powszechnych Polacy odrzucili komunizm.

W cieniu okrągłego stołu rozgrywały się dramaty, morderstwo księży Stefana Niedzielaka, Stanisława Suchowolca, Sylwestra Zycha. Ci sami dżentelmeni z przyjęć w Magdalence sterujący kamerami i światłami telewizyjnych jupiterów, z tym samym gen. Kiszczakiem nazywanym później przez okrągłostołowych partnerów człowiekiem honoru, z zimną krwią zlecali albo, co najmniej kryli i tuszowali zbrodnie swoich podwładnych. Po co to robili? Wtedy jeszcze w podziemiu pisałem, że testowali gotowość do ustępliwości solidarnościowych i kościelnych interlokutorów. Niestety brak wyjaśnienia owych mordów po bez mała 20 latach wolnej pookrągłostołowej Polski utwierdza tamte ponure przypuszczenia.

Dzisiaj patrzymy na konsekwencje ugody okrągłego stołu, na nierozliczenie komuny, fałszywe autorytety, skrywanie agentów, na rozgrabienie społecznego majątku z jednej, a biedę i wegetację wielu działaczy podziemia z drugiej strony. Uświadamiamy sobie, że okrągły stół zaprzepaścił wielką ideę solidarności. Nie tylko nas Polaków, ale wszystkie po części naśladujące Polskę pokomunistyczne kraje wepchnął w nomenklaturowy, nieprawy kapitalizm. Obserwujemy niewymierne straty moralne, słabnięcie polskiej tożsamości. Stało się to, przed czym przestrzegałem, pisząc wówczas, że zgniły kompromis spowoduje „ubytek polskiego ducha i materii”. Gdy dziś przypominam sobie moje symboliczne publiczne przewracanie okrągłego stołu w 1991 r. przed kamerami TVP - jestem z tego gestu dumny. Ale nie ja byłem pierwszy. Mecenas Siła-Nowicki, uczestnik okrągłego stołu, w jego trakcie, określił swoich solidarnościowych kolegów najcięższym polskim zarzutem: Targowica.

Linie okrągłego stołu były splątane i krzywe. Ani komuniści nie zamierzali oddawać władzy, ani okrągłostołowi solidarnościowcy nie myśleli jej brać. Ani uczestnicy, ani przeciwnicy okrągłego stołu nie potrafili trafnie przewidzieć, co on nam przyniesie. Przy całej krytyce, którą tu prezentuję, przecież wiem, że były przy okrągłym stole osoby, które próbowały od samego początku wyrąbać maksymalnie dużo, które komunistów nie akceptowały i ugodę traktowały jako etap i instrument walki o pełną wolność. Po tamtej Targowicy sprzed 217 lat Polska straciła niepodległość. Przed 20 laty, mimo naszych realnych obaw przed kolejną Targowicą, dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności, ale również dzięki postawom samych Polaków, tych, którzy byli za i tych, którzy byli przeciw okrągłemu stołowi Polska niepodległość odzyskała. Tak Bóg (z naszą skromną pomocą) pisał prosto po liniach krzywych.
Kornel Morawiecki,


Wersja ocenzurowana - http://www.rp.pl/artykul/9157,258725_Morawiecki__Dlaczego_przewrocilem_okragly_stolik.html

Wersja pełna - http://www.solidarni.org/publicystyka/polska/dlaczego_przewrocilem_okragly_stolik
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Sie 22, 2011 5:54 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wywiad z Andrzejem Gwiazdą sprzed dwóch lat:

Cytat:
Okrągły Stół został zaplanowany w Moskwie

"Super Express": - Co się stało w Polsce w 1989 r.?
Andrzej Gwiazda: - Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy sobie uświadomić, co od kilku lat działo się w Związku Sowieckim. Tam przebudowywał się system. Nie można było zacząć eksportu pieriestrojki bez gwarancji, że społeczeństwo też dostanie prawo głosu. Należało więc wyłonić starannie dobraną grupę opozycji, która mogłaby uchodzić za reprezentantów większości społeczeństwa - tak, aby samo społeczeństwo pozostało bez wpływu na przebieg sytuacji - i ułożyć się z nią.

- Okrągły Stół zaplanowano w Moskwie?
- Polecenie przyszło stamtąd. Najpierw była Magdalenka, a później - pod kontrolą Moskwy - przy Okrągłym Stole, w ładnej oprawie, przyjmowano ustalenia magdalenkowe. Czyniono to bez sporów. "Przyjmuję wszystko, co pan generał powiedział" - odrzekł Lech Wałęsa po wysłuchaniu referatu gen. Czesława Kiszczaka.

- Okrągły Stół był gorąco popierany przez Zachód.
- Zachód i Moskwa wypracowały wspólne koncepcje co do losów Polski również w Teheranie i w Jałcie.

- Jak pan zatem sytuuje pozycję większości Polaków w tamtym okresie?
- Pozostali poza boiskiem.

- Dostali do rąk długopisy, mogli głosować...
- Podział miejsc został ustalony przed wyborami - nie były więc one demokratyczne. Polacy mogli najwyżej wyciąć tzw. listę krajową - składającą się z komunistów - i tak też zrobili. Ale to stało w sprzeczności z umową, którą ich samozwańczy reprezentanci zawarli z komunistami. Dlatego Lech Wałęsa dokonał takich manipulacji, że nie miało to znaczenia dla wyników wyborów.

- W wyborach 1989 r. wzięło udział 62 proc. Polaków uprawnionych do głosowania. To jedna z najwyższych frekwencji w niepodległej Polsce. Ale czy nie jest dziwne, że jedna trzecia społeczeństwa nie uczestniczyła w tym głosowaniu?
- Dla mnie to zrozumiałe, sam nie poszedłem głosować. Tak jak inni zdawałem sobie sprawę, że to nabijanie ludzi w butelkę.

- Niektórzy mówią tak: pierwszy milion trzeba ukraść. Może nieważne, w jakich warunkach poczęto w Polsce demokrację, skoro kolejne wybory były już rzeczywiście wolne.
- Były wolne, ale nie zmieniły reguł gry. Może niektórzy jeszcze pamiętają, jak poseł Bugaj odezwał się z sejmowej mównicy do posła Moczulskiego: "Przy podziale prasy przy Okrągłym Stole dostaliście dwa tytuły i nie jest naszą winą, że oba zmarnowaliście". Podzielono się nie tylko stanowiskami, ale i mediami.

- Czy można było odejść od ustaleń okrągłostołowych?
- Próby były, ale się nie powiodły. Taką próbę np. podjął PiS.

- Krzysztof Kozłowski mówi, że odejście od tych ustaleń nastąpiło natychmiast: generałowie Kiszczak i Siwicki ustąpili z funkcji, PZPR wyprowadziła sztandar, gen. Jaruzelski nie ubiegał się o reelekcję - i wypłynęliśmy na wolne wody...
- W jednym z ostatnich wywiadów Kiszczak przyznał się, że chciał być prezydentem. Nie udało mu się. W większości spisków trzy czwarte założeń się nie udaje, a czasem wychodzą na opak. Tak się np. skończyła wielka historia Solidarności. Przypomnijmy sobie 21 postulatów strajkowych - przecież one są dzisiaj przekreślone po kilka razy. Przy Okrągłym Stole działało tyle interesów osobistych i grupowych, że oczywiste jest, że nie wszystko się udało. Nie udało się tym ludziom, którzy rzeczywiście chcieli realizować interes Polski, ale niewątpliwie nie udało się też tym, którzy chcieli, aby było jeszcze gorzej.

- A jak pan ocenia osobę Tadeusza Mazowieckiego jako pierwszego niekomunistycznego premiera?
- Trudno znaleźć w historii Polski równie szkodliwego szefa rządu. Mógłby się w tym ścigać z Cyrankiewiczem.

- Skąd taki osąd?
- Przez grubą kreskę i deklarację - którą naród mógł usłyszeć w telewizji - że w pierwszym rzędzie będą sprzedawane najlepsze zakłady.

- Trudno uznać Tadeusza Mazowieckiego za człowieka cynicznego. Zapewne motywowały go pobudki ideowe...
- Ja bym się z tym chętnie zgodził, gdybym mógł określić, jaka to była idea.

- Jego karty niepodległościowej chyba się nie da zdezawuować...
- Karty niepodległościowej Mazowieckiego nie znam. Być może słowo niepodległość padło z jego ust po 1990 roku. To jest możliwe, gdyż wtedy było ono modne. Zainspirowanego przez Moskwę Okrągłego Stołu do karty niepodległościowej nie da się zaliczyć.

- Współpracowaliście podczas strajku w Stoczni Gdańskiej...
- Układaliśmy porozumienia sierpniowe. Współpracowało się z nim bardzo dobrze, był lojalny wobec Solidarności. Ale jako premier realizował plan Balcerowicza. I to wystarczy.

- Co należało uczynić, aby marzenia Polaków nie zostały rozmienione na drobne? Słowem: jeżeli nie Okrągły Stół, to co?
- Najprostsza odpowiedź: nie wchodzić w to, nie przyjmować odpowiedzialności za przestępstwa i katastrofalne decyzje PZPR.

- Zostawić władzę komunistom? Ile jeszcze lat miałaby trwać gospodarcza degrengolada?
- Skoro w Związku Sowieckim likwidowano komunizm, to przecież jest nie do pomyślenia, żeby ten system utrzymał się w Polsce. Nie musieliśmy godzić się na wybieranie komunistów. Nie musieliśmy czekać, aż nam "front jedności" wystawi kandydatów. Mogliśmy ich wybrać sami, np. w zakładach pracy - jak to już praktykowała Solidarność - i utworzyć rząd. Lub inaczej...

- Czyli jak?
- Można było wezwać prezydenta na uchodźstwie, żeby w myśl przedwojennej konstytucji - konstytucji kraju zniszczonego podczas wojny przez dwa totalitaryzmy i narzucony siłą powojenny porządek - jako głowa państwa przeprowadził wybory. Mielibyśmy automatyczny powrót do II RP, a tym samym np. przestawałaby nas obowiązywać spłata długów zaciągniętych przez komunistów. Stalibyśmy się krajem niepodległym. Pewne prawa zatwierdzilibyśmy na stałe albo na okres przejściowy. Reasumując - możliwości było dużo, a wybrano układanie się z komunistami i przyjęcie odpowiedzialności za ich decyzje. O tym, do jakich straszliwych oszustw doszło przy Okrągłym Stole, możemy wnosić po tym, jak następne ekipy rządowe broniły jego tajemnic.

Andrzej Gwiazda
Współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ "Solidarność", wielokrotnie represjonowany w czasach PRL-u, obecnie członek Kolegium IPN



http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/okragy-sto-zosta-zaplanowany-w-moskwie_94674.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Sie 29, 2011 10:51 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Kłamcy, kłamstwa i okrągły stół

W ubiegłym tygodniu brałem udział w dyskusji na temat dwudziestolecia III RP, podczas której od jednego z najbardziej renomowanych badaczy usłyszałem twierdzenie, że ważną przyczyną zgody tzw. strony społecznej na kontrakt Okrągłego stołu była „trauma 13 grudnia 1981 r.".
Znałem osobiście wszystkich czołowych przywódców „Solidarności" i „opozycji demokratycznej", ale o żadnej takiej traumie nigdy nie słyszałem. Pamiętam, że rozważania na temat zagrożenia użyciem siły przez władze były stałym elementem rozważań wszystkich aktywnych politycznie ludzi od chwili utworzenia KOR po wybór Jaruzelskiego na prezydenta. O żadnym strachu, a tym bardziej zaskoczeniu, nie może więc być mowy.

W rozważaniach tego rodzaju największe zagrożenie upatrywano nie w ataku polskiego wojska i milicji, a w ewentualnym niepowodzeniu takiej akcji i wsparciu polskich komunistów przez armie Układu Warszawskiego. Sprawa była tak doskonale przemyślana i przegadana, że 13 grudnia WRON nie natrafił ze strony „Solidarności" na żaden poważniejszy opór. To przygotowane i zapowiedziane nie stawianie oporu ogłaszane było po 13 grudnia jako wielki sukces Związku i objaw wysokiej dojrzałości politycznej całego społeczeństwa. Jeżeli ktoś był tym zaskoczony, to raczej władze PRL, które podjęły kampanię oszczerstw oskarżając „ekstremę" o gromadzenie broni i przygotowywanie list proskrypcyjnych.

Z tego samego powodu władze podziemia krytycznie zareagowały na zbrojną aktywność grupy patriotycznej młodzieży, która ujawniła się przypadkowym zastrzeleniem milicjanta podczas jego rozbrajania. Osobiście tylko raz zetknąłem się z oceną, że lepsza byłaby interwencja sowiecka niż atak dokonany „polskimi rękami". Była to opinia jednego z doradców, ale ponieważ wyrażona została w warunkach internowania, nie będę ujawniał jego nazwiska. Zapewniam jednak, że inny doradca, Jacek Kuroń, witał mnie w obozie bez śladu jakiejkolwiek traumy, przeciwnie, z nie ukrywaną wesołością i głośno wyrażanym przekonaniem, że „bój to jest ich ostatni".

Wśród przywódców „Solidarności" nie było ‘grudniowej" traumy i tego rodzaju usprawiedliwienia dla „okrągłego stołu" nie zasługują na poważne traktowanie. Ale nieprawdziwym argumentem jest również powoływanie się na obawę przed „wkroczeniem". Ten straszak utracił swe paraliżujące znaczenie po przejęciu władzy przez Gorbaczowa, a w 1989 r. nie używali go nawet najbardziej wystraszeni. Koszty gnicia systemu były społecznie bardzo wysokie, ale w sensie politycznym przyszłość jawiła się bardzo optymistycznie - PRL upadał tak nieuchronnie, że „Solidarność" mogła nic nie robić, poza przygotowywaniem się do przejęcia władzy. We wrześniu 1986 r. Jacek Kuroń w wywiadzie zamieszczonym w Biuletynie Informacyjnym „Solidarności" za Granicą na pytanie Stefana Rygiera - Czy brałbyś udział w rozmowach z władzami? - tak prawił: „Dopóki ZSRR istnieje i jest silny, istnieje też konieczność rozmawiania z komunistami, ale ja się do tego nie nadaję. Nie dlatego, że chcę spychać brudną robotę na innych, to komuniści nie chcą rozmawiać ze mną, bo zapisali mnie do najgorszej ekstremy. A jeśli i tak się zdarzy, że oni zechcą ze mną mówić, to będzie to znaczyło, że ich sytuacja jest już taka, że nam się z nimi rozmawiać nie opłaca."

Odpowiedź na pytanie, dlaczego w 1989 r. Kuroń i inni ludzie sprzymierzyli się z komunistami dla ograniczenia wolności i demokracji, jest dużo prostsza i dużo bardziej ponura niż najgłębsza noc grudniowa. Precyzyjnie podał ją on sam w wywiadzie dla Radia Wolna Europa z 28 lutego 1989 r.: „Obradujemy w Pałacu Urzędu Rady Ministrów. Opozycjoniści do pałacu władzy wchodzą albo na czele zbrojnego ludu /.../ przychodzą po to, aby zabrać władcy władzę i wziąć ją sobie. Albo przychodzą na zaproszenie władcy i wtedy władca przeważnie ich zaprasza po to, żeby umocnić swoją władzę, a nie żeby ją osłabić. /.../ Ci, którzy tam wejdą po tym buncie, po tej rewolucji, która się dokona ... nie ma takiej głowy, nie ma takiego czarodziejskiego sposobu, żeby ktokolwiek, a zwłaszcza władza rewolucyjna obfitość dóbr mogła zapewnić. To tak się zawsze w rewolucjach dzieje, że ludzie wchodzą po obfitość dóbr, a potem się okazuje, że jest jeszcze gorzej i wtedy następna fala zmiata kolejnych rewolucjonistów, aż wreszcie znajdują się tacy, którzy zwracają przemoc przeciw ludowi. Taka jest prawda rewolucji. I dlatego my jesteśmy przeciw rewolucji."

Dlatego dzień 4 czerwca 1989 r. pozostanie w historii jako rocznica bezprzykładnego oszustwa, a dzień 4 czerwca 1992 r. jako dzień ujawnienia prawdy o ludziach „okrągłego stołu".

Ostatnia aktualizacja: środa, 24 czerwca 2009 21:01
Krzysztof Wyszkowski


http://www.wyszkowski.eu/index.php?option=com_k2&view=item&id=721:k%C5%82amcy-k%C5%82amstwa-i-okr%C4%85g%C5%82y-st%C3%B3%C5%82&Itemid=105

=========================================

Jedna tylko uwaga - nie wiem, czemu Krzysztof Wyszkowski za symbol OS uważa wybory 4 czerwca 1989. Dla mnie wybory te (przy wszystkich swych ułomnościach) były plebiscytem, w którym naród przekreślił ustalenia OS.

To, że po tych wyborach Jaruzelski został wybrany Prezydentem i że powstał rząd Wielkiej Koalicji z udziałem PZPR, to były kpiny z narodu i dowód na to, że elity solidarnościowe, wbrew woli suwerena wyrażonej 4 czerwca, realizują postanowienia ugody z Magdalenki i OS.

Zgadzam się natomiast z Wyszkowskim, że 4 czerwca 1992 poznaliśmy prawdę o ludziach OS, tyle, że rozumiem to zdanie inaczej. Otóż 4 czerwca 1992 ludzie OS, wykorzystując materiały przygotowane przez SB, podjęli próbę usunięcia z życia politycznego przywódcę jedynej partii politycznej obecnej w Sejmie I kadencji, która kontestowała OS. Później, przy pomocy zeznań byłych esbeków i wyroków peerelowskich sędziów zamiar ten im się powiódł. Dopiero Trybunał w Strasburgu obnażył te działania.

Z niejasnych względów Wyszkowski obwinia OS głównie Jacka Kuronia, tak jakby to on jeden prowadził rozmowy z czerwonymi. A przecież WSZYSCY uczestnicy OS zasługują na to, aby pamiętać ich nazwiska...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Sie 29, 2011 11:24 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pełna lista nazwisk uczestników rozmów Okrągłego Stołu (podaję za Krzysztofem Dubińskim - "Okrągły Stół", Warszawa 1999).

UCZESTNICY OBRAD PLENARNYCH

STRONA RZĄDOWO-KOALICYJNA:

Czesław KISZCZAK - przewodniczący
Tomasz ADAMCZUK
Norbert ALEKSIEWICZ
Stanisław CIOSEK
Aleksander GIEYSZTOR
Wiesław GWIŻDŻ
Marek HOŁDAKOWSKI
Jan JANOWSKI
Janusz JARLIŃSKI
Zenon KOMENDER
Jan KOSTRZEWSKI
Mikołaj KOZAKIEWICZ
Bogdan KRÓLEWSKI
Aleksander KWAŚNIEWSKI
Maciej MANICKI
Harald MATUSZEWSKI
Leszek MILLER
Alfred MIODOWICZ
Kazimierz MORAWSKI
Jerzy OZDOWSKI
Anna PRZECŁAWSKA
Tadeusz RĄCZKIEWICZ
Jan RYCHLEWSKI
Władysław SIŁA-NOWICKI
Zbigniew SOBÓTKA
Romuald SOSNOWSKI
Stanisław WIŚNIEWSKI
Jan ZACIURA
Edward ZGŁOBICKI

STRONA S0LIDARN0SCIOWO-OPOZYCYJNA:

Lech WAŁĘSA - przewodniczący
Stefan BRATKOWSKI
Zbigniew BUJAK
Władysław FINDEISEN
Władysław FRASYNIUK
Bronisław GEREMEK
Mieczysław GIL
Aleksander HALL
Jacek KUROŃ
Władysław LIWAK
Tadeusz MAZOWIECKI
Jacek MERKEL
Adam MICHNIK
Alojzy PIETRZYK
Edward RADZIEWICZ
Henryk SAMSONOWICZ
Grażyna STANISZEWSKA
Andrzej STELMACHOWSKI
Stanisław STOMMA
Klemens SZANIAWSKI
Jan Józef SZCZEPAŃSKI
Edward SZWAJKIEWICZ
Józef ŚLISZ
Witold TRZECIAKOWSKI
Jerzy TUROWICZ
Andrzej WIELOWIEYSKI


OBSERWATORZY ZE STRONY KOŚCIOŁA:

ks. Bronisław DEMBOWSKI
ks. Alojzy ORSZULIK
ks. Janusz NARZYŃSKI
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Sie 29, 2011 11:43 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

UCZESTNICY NEGOCJACJI OKRĄGŁEGO STOŁU

ZESPÓŁ DS. REFORM POLITYCZNYCH

Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Bronisław Geremek - przewodniczący,
Piotr Baumgart,
Ryszard Bender,
Zbigniew Bujak,
Aleksander Hall,
Jarosław Kaczyński,
Krzysztof Kozłowski,
Marcin Król,
Jacek Kuroń,
Bogdan Lis,
Tadeusz Mazowiecki,
Adam Michnik,
Edmund Jan Osmańczyk,
Ryszard Reiff,
Antoni Stawikowski,
Stanisław Stomma,
Adam Strzembosz,
Janina Zakrzewska.

Strona rządowo-koalicyjna:
Janusz Reykowski - przewodniczący,
Jan Banaszkiewicz,
Jan Błuszkowski,
Artur Bodnar,
Kazimierz Cypryniak,
Zofia Czają,
Andrzej Gdula,
Stanisław Gebethner,
Mariusz Gulczyński,
Jan Jachymek,
Bogdan Królewski,
Hieronim Kubiak,
Rajmund Moric,
Kazimierz Orzechowski,
Jan Rychlewski,
Karol Szyndzielorz,
Jerzy Uziębło,
Jerzy Wiatr,
Piotr Winczorek,
Jan Zaciura,
Sylwester Zawadzki.

PODZESPÓŁ DS. MŁODZIEŻY
Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Andrzej Celiński - przewodniczący,
Robert Bitner,
Jakub Boratynski,
Marek Frąckowiak,
Elżbieta Golik,
Wiesław Isio,
Andrzej Łuszczewski,
Jan Maria Rokita,
Jarosław Sellin,
Andrzej Sosnowski,
Jarosław Słeszyński,
Henryk Tachasiuk,
Wojciech Wróblewski,
Jan Jakub Wygnański.
Strona rządowo-koalicyjna:
Leszek Miller - przewodniczący,
Helena Chodkowska,
Jan Krzemiński,
Włodzimierz Ławniczak,
Krzysztof Maksymiuk,
Aneta Matczak,
Piotr Niczyporuk,
Julian Nuckowski,
Ładysław Piasecki,
Eugeniusz Pietrasik,
Andrzej Polok,
Zbigniew Sobótka,
Franciszek Szalkiewicz,
Roman Szarek,
Jerzy Szczygielski,
Bogumił Szreder,
Sławomir Wiatr.

PODZESPÓŁ DS. REFORMY PRAWA I SĄDÓW
Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Adam Strzembosz - przewodniczący,
Zbigniew Bujak,
Jerzy Ciemniewski,
Lech Falandysz,
Jerzy Jasiński,
Jarosław Kaczyński,
Andrzej Milczanowski,
Jan Olszewski,
Zbigniew Romaszewski,
Jadwiga Skórzewska,
Jacek Taylor,
Zofia Wasilkowska,
Janina Zakrzewska,
Tadeusz Zieliński,
Andrzej Zoll
Strona rządowo-koalicyjna:
Łukasz Balcer - przewodniczący,
Kazimierz Buchała,
Piotr Chojnacki,
Andrzej Cubała,
Lucjan Czubiński,
Ryszard Grodzicki,
Zenon Jankowski,
Marcin Jełowicki,
Bronisław Miszczyk,
Jerzy Oniszczuk,
Lech Paprzycki,
Antoni Paris,
Stanisław Podemski,
Emilia Pogonowska-Jucha,
Wacław Rukat,
Romuald Soroko,
Hipolit Starszak,
Jerzy Świątkiewicz,
Janusz Trzciński,
Józef Waksmundzki

PODZESPÓŁ DS. STOWARZYSZEŃ I SAMORZĄDU TERYTORIALNEGO
Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Zbigniew Bujak - przewodniczący,
Jacek Ambroziak,
Stefan Bratkowski,
Iwo Byczewski,
Eryk Chojnacki,
Piotr Czerwiec,
Marek Frąckowiak,
Stanisława Grabska,
Stefan Jurczak,
Mariusz Kamiński,
Adam Kowalewski,
Michał Kulesza,
Jacek Kurczewski,
Walerian Pańko,
Jerzy Regulski,
Zbigniew Rokicki,
Henryk Rutkowski,
Zbigniew Rykowski,
Henryk Janusz Stępniak,
Jan Zalewski,
Jerzy Zdrada.
Strona rządowo-koalicyjna:
Kazimierz Secomski - przewodniczący,
Jerzy Bafia,
Jan Brol,
Kazimierz Małecki,
Wacław Martyniuk,
Maria Moskal,
Józef Musioł,
Janina Orłowska,
Antoni Paris,
Antoni Rajkiewicz,
Wojciech Sokolewicz,
Mieczysław Szóstek,
Jan Szreniawski,
Alfred Wawrzyniak,
Sylwester Zawadzki.

PODZESPÓŁ DS. ŚRODKÓW MASOWEGO PRZEKAZU
Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Krzysztof Kozłowski - przewodniczący,
Jacek Ambroziak,
Grzegorz Boguta,
Jan Dworak,
Kazimierz Dziewanowski,
Dariusz Fikus,
Maciej Howiecki,
Janina Jankowska,
Mieczysław Kaczanowski,
Jan Kofman,
Marcin Król,
Helena Łuczywo,
Tadeusz Mazowiecki,
Adam Michnik,
Jacek Moskwa,
Janusz Onyszkiewicz,
Jacek Wozniakowski.
Strona rządowo-koalicyjna:
Bogdan Jachacz - przewodniczący,
Julian Bartosz,
Andrzej Bilik,
Jan Brodzki,
Andrzej Dobrzyński,
Artur Howzan,
Zygmunt Kałużyński,
Józef Kliś,
Józef Kowalczyk,
Mieczysław Leśniak,
Jerzy Łotys,
Włodzimierz Łoziński,
Ryszard Łukasiewicz,
Marek Opaśnik,
Roman Pillardy,
Krzysztof Protakiewicz,
Władysław Serafin,
Sławomir Tabkowski,
Krzysztof Teodor Toeplitz,
Jerzy Urban,
Józef Wójcik,
Zbigniew Zemler.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Sie 29, 2011 11:58 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ZESPÓŁ DS. GOSPODARKI I POLITYKI SPOŁECZNEJ

Strona solidarnościowo-opozycyjna:

Witold Trzeciakowski - przewodniczący,
Janusz Beksiak,
Ryszard Bugaj,
Zbigniew Bujak,
Mieczysław Gil,
Helena Góralska,
Krzysztof Hagemejer,
Gabriel Janowski,
Cezary Józefiak,
Andrzej Miłkowski,
Jan Mujżel,
Aleksander Paszyński,
Jan Rosner,
Grażyna Staniszewska,
Tomasz Stankiewicz,
Andrzej Stelmachowski,
Andrzej Topiński,
Andrzej Wieczorek,
Andrzej Wielowieyski,
Irena Wóycicka

Strona rządowo-koalicyjna:

Władysław Baka - przewodniczący,
Stanisław Długosz,
Ryszard Gorycki,
Jerzy Gruchalski,
Jan Kaczmarek,
Józef Kaleta,
Grzegorz Kołodko,
Jan Kołodziejczak,
Wincenty Lewandowski,
Maciej Manicki,
Wacław Martyniuk,
Józef Okuniewski,
Andrzej Olechowski,
Kazimierz Olesiak,
Antoni Rajkiewicz,
Zdzisław Sadowski,
Ireneusz Sekuła,
Karol Szwarc,
Władysław Szymański,
Marcin Swięcicki,
Mieczysław Wilczek,
Henryk Witkowski

PODZESPÓŁ DS. EKOLOGII
Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Stefan Kozłowski - przewodniczący,
Radosław Gawlik,
Bogusław Gołąb,
Stefania Hejmanowska,
Stanisław Juchnowicz,
Rafał Kasprzyk,
Andrzej Kassenberg,
Wojciech Kłosowski,
Ryszard Kostrzewa,
Jan Mazurkiewicz,
Aureliusz Mikłaszewski,
Zygmunt Polański,
Zbigniew Wierzbicki,
Michał Wilczyński
Strona rządowo-koalicyjna:
Jerzy Kołodziejski - przewodniczący,
Krzysztof Andrzejczyk,
Roman Andrzejewski,
Bolesław Gendek,
Andrzej Gniazdowski,
Bożena Hager-Małecka,
Andrzej Hrynkiewicz,
Jan Juda,
Wacław Kulczyński,
Jerzy Kwiatkowski,
Włodzimierz Lubański,
Michał Markowicz,
Marek Roman,
Stanisław Sitnicki,
Feliks Węgrzyn,
Waldemar Żukowski

PODZESPÓŁ DS. GÓRNICTWA
Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Alojzy Pietrzyk - przewodniczący,
Krzysztof Betka,
Włodzimierz Bojarski,
Mieczysław Borawski,
Ryszard Brzuzy,
Paweł Czartoryski,
Grażyna Gęsicka,
Andrzej Glapiński,
Władysław Grocki,
Henryk Karaś,
Zdzisław Kłeczek,
Wiktor Krywulko,
Jan Lityński,
Leszek Piotrowski,
Piotr Polmański,
Grzegorz Stawski,
Jarosław Józef Szczepański,
Stanisław Węglarz.
Strona rządowo-koalicyjna:
Marian Gustek - przewodniczący,
Marian Bąk,
Artur Bęben,
Jan Ciesielski,
Stanisław Drozdowski,
Gerard Gabryś,
Bogusław Helski,
Janusz Jarliński,
Mieczysław Kaczmarczyk,
Andrzej Kapłanek,
Zbigniew Klonowski,
Wacław Kociela,
Witold Koprowicz,
Ryszard Korzeniowski,
Rajmund Moric,
Andrzej Naczyński,
Janusz Pawłowski,
Marian Peterko,
Edward Puszczewicz,
Henryk Rembierz,
Bogumił Rupala,
Władysław Stępień,
Ryszard Zbrzyźny,
Kazimierz Ziają,
Jerzy Zimoch

PODZESPÓŁ DS. NAUKI, OŚWIATY I POSTĘPU TECHNICZNEGO
Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Henryk Samsonowicz - przewodniczący,
Stefan Amsterdamski,
Grzegorz Białkowski,
Grzegorz Bierecki,
Piotr Ciompa,
Tadeusz Diem,
Roman Duda,
Władysław Findeisen,
Janusz Grzelak,
Andrzej Janowski,
Wiktor Kulerski,
Władysław Kunicki-Goldfinger,
Janusz Pałubicki,
Anna Radziwiłł,
Adam Stanowski,
Krystyna Starczewska,
Stefan Starczewski,
Janusz Ziółkowski
Strona rządowo-koalicyjna:
Jacek Fisiak - przewodniczący,
Marek Bartosik,
Klemens Białecki,
Marek Bogucki,
Eugeniusz Budny,
Zbigniew Cierpka,
Maria Czarnecka,
Jerzy Filipiak,
Roman Grabowski,
Zofia Grzebisz-Nowicka,
Jan Klamut,
Jan Kluczyński,
Stanisław Koperski,
Włodzimierz Kowalski,
Czesław Królikowski,
Aleksander Łuczak,
Wit Majewski,
Jerzy Marlewski,
Roman Ney,
Jerzy Niemiec,
Józef Pielachowski,
Anna Przecławska,
Jan Rychlewski,
Barbara Rychlik,
Józef Senkała,
Robert Stelmaszczyk,
Jerzy Surman,
Czesław Szczegielniak,
Janusz Syrokomski,
Marian Wojciechowski,
Jan Zaciura.

PODZESPÓŁ DS. POLITYKI MIESZKANIOWEJ
Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Aleksander Paszyński - przewodniczący,
Jerzy Dłużniewski,
Andrzej Dobrucki,
Władysław Dominiak,
Mieczysław Gil,
Andrzej Grudziński,
Hanna Kulesza,
Witold Mieszkowski,
Janusz Sanocki,
Zbigniew Zawistowski
Strona rządowo-koalicyjna:
Mieczysław Serwiński - przewodniczący,
Adam Andrzejewski,
Janusz Bielak,
Jerzy Gruchalski,
Ryszard Jajszczyk,
Zbigniew Janowski
Bolesław Kierski,
Bogdan Łukasiewicz,
Lucjan Mieczkowski,
Tadeusz Mrzygłód,
Ryszard Niwiński,
Roman Nowicki,
Jerzy Olszowski,
Wiktor Piwkowski,
Lech Radke,
Stefan Rutkowski,
Wacław Tuszyński,
Czesław Uhma,
Barbara Wolnicka-Szałek,
Marian Wysocki.

PODZESPÓŁ DS. ROLNICTWA
Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Andrzej Stelmachowski - przewodniczący,
Artur Balazs,
Piotr Baumgart,
Jan Beszta-Borowski,
Piotr Dąbrowski,
Jerzy Dietl,
Gabriel Janowski,
Antoni Leopold,
Edward Lipiec,
Edward Malecki,
Walerian Pańko,
Zbigniew Rokicki,
Jacek Szymanderski,
Józef Slisz,
Antoni Tokarczuk
Strona rządowo-koalicyjna:
Stanisław Śliwiński - przewodniczący
Tomasz Adamczuk,
Józef Bąk,
Ryszard Cholewa,
Karol Gawłowski,
Edward Gnat,
Leonard Godzinowski,
Kazimierz Grzesiak,
Kazimierz Iwaniec,
Janusz Maksymiuk,
Wiesław Młynarczyk,
Józef Okuniewski,
Henryk Przygodzki,
Tadeusz Rączkiewicz,
Kazimierz Siarkiewicz,
Grażyna Sołtyk,
Mieczysław Stachura,
Adam Stadnik,

PODZESPÓŁ DS. ZDROWIA
Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Zofia Kuratowska - przewodnicząca,
Zbigniew Chłap,
Maria Chmielowa,
Marek Edelman,
Anna Grajcarek,
Anna Grzymislawska,
Witold Paweł Kalbarczyk,
Marek Kulerski,
Róża Nowotna-Walcowa,
Janusz Reguła,
Władysław Sidorowicz,
Joanna Staręga-Piasek,
Andrzej Szczeklik,
Jerzy Umiastowski,
Edmund Wnuk-Lipiński,
Ewa Wołek
Strona rządowo-koalicyjna:
Andrzej Wojtczak -przewodniczący,
Gustaw Bokszczanin,
Mirosław Cybulko,
Adam Czarnecki,
Wojciech Guglas
Janusz Indulski,
Anna Kwietniewska,
Maciej Latalski,
Alicja Milewska,
Anna Nowacka-Waliszka,
Barbara Nowikow,
Janusz Opolski,
Ryszard Seidel,
Antoni Trylski,
Jan Wałeczek,
Leszek Wdowiak,
Alicja Włodarz,
Zdzisław Wójcik,
Janina Zielińska,
Ryszard Jacek Żochowski.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Sie 29, 2011 1:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ZESPÓŁ DS. PLURALIZMU ZWIĄZKOWEGO
Strona solidarnościowo-opozycyjna:
Tadeusz Mazowiecki - przewodniczący,
Artur Balazs,
Władysław Frasyniuk,
Lech Kaczyński,
Władysław Liwak,
Albin Melcer,
Jacek Merkel,
Alojzy Pietrzyk,
Edward Radziewicz,
Edward Szwajkiewicz,
Józef Ślisz,
Henryk Wujec,
Tadeusz Zieliński

Strona rządowo-koalicyjna:
Aleksander Kwaśniewski - przewodniczący,
Jan Brol,
Witold M. Góralski,
Ludwik Gracel,
Stanisław Jagiełło,
Mieczysław Jakubowski,
Janusz Jarliński,
Jacek Krzyżanowski,
Maciej Lubczyński,
Stanisław Majewski,
Walery Masewicz,
Harald Matuszewski,
Lesław Nawacki,
Kazimierz Obsadny,
Janusz Pawłowski,
Tadeusz Rączkiewicz,
Walerian Sanetra,
Władysław Serafin,
Romuald Sosnowski
Anatol Wasiljew,
Stanisław Wiśniewski,
Jan Wołek.

Obserwator z ramienia Międzynarodowego Biura Pracy MOP:
Witold Nawrocki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sro Sie 31, 2011 2:01 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No więc na razie znalazłem na listach wyborczych 4 rycerzy Okrągłego Stołu, którzy kandydują w najbliższych wyborach.

Do Sejmu kandydują:

Kaczyński Jarosław Aleksander Warszawa okręg nr 19 Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość (1 miejsce na liście),

Miller Leszek Cezary Warszawa okręg nr 26 Komitet Wyborczy Sojusz Lewicy Demokratycznej (1 miejsce na liście),

Sellin Jarosław Daniel Gdańsk okręg nr 26 Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość (4 miejsce na liście).

Do Senatu:

Romaszewski Zbigniew Jan Warszawa okręg nr 42 Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość

Szukać można wpisując nazwisko w wyszukiwarce PKW - http://wybory2011.pkw.gov.pl/Wyszukiwarka,22/index.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krzysztof Król



Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 13

PostWysłany: Czw Wrz 01, 2011 6:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeszcze Mariusz Kamiński był przy OS. (Ten z CBA)

Historia bywa złośliwa. W 1988 w ruchu skupionym wokół śp. Jacka Kuronia był Mariusz Kamiński i Andrzej Anusz. Nazywano ich lewicą.
Antykomunistyczną prawicą był natomiast Paweł Piskorski. Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Wrz 01, 2011 7:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zwróciłem uwagę na to nazwisko, ale nie byłem pewny, czy to ten sam. Mariusz Kamiński (później w CBA) brał udział w rozmowach OS!!! Nie ukrywam, że jak dla mnie to sensacyjna wiadomość.

Kamiński Mariusz Warszawa okręg nr 19 Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość ( 2 miejsce na liście)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski



Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 388

PostWysłany: Pią Wrz 02, 2011 10:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W III RP nie doszło do wyraźnego osądzenia osób, które skrzywdziły innych. I nie chodzi o to aby kogoś skazać ale jasno powiedzieć, że komunizm był złem i ci, którzy służyli komunizmowi postępowali źle. Niestety po roku 89. procesy sądowe za strzelanie do robotników w 1970 r. czy do górników w kopalni Wujek to była kpina. Okrągły stół „uniewinnił” funkcjonariuszy SB.

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w wywiadzie dla portalu Fronda.pl

http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/ks._isakowicz:_czy_niewybaczenie_donosicielom_i_tajnym_wspolpracownikom_jest_grzechem__15161
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ireneusz Głażewski



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 382

PostWysłany: Sob Wrz 03, 2011 11:54 am    Temat postu: to jest dopiero ciekawe Odpowiedz z cytatem

Krzysztof Król napisał:
Jeszcze Mariusz Kamiński był przy OS. (Ten z CBA)

Historia bywa złośliwa. W 1988 w ruchu skupionym wokół śp. Jacka Kuronia był Mariusz Kamiński i Andrzej Anusz. Nazywano ich lewicą.
Antykomunistyczną prawicą był natomiast Paweł Piskorski. Smile


Już 4 lata później zakładał Ligę Republikańską diametralnie różną w założeniach od OS. Znalazło tam miejsce wielu polskich patriotów. Myślę, że przejrzał wówczas na oczy, szkoda, że ostatnimi laty znów bielmem mu zaszły Crying or Very sad

_________________
ka?dy ?piewa razem z nami:
"precz, precz, precz z komunistami"
Jakub Sienkiewicz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Nie Wrz 04, 2011 6:55 am    Temat postu: TYLKO BOJKOT WYBORÓW!!! Odpowiedz z cytatem

Irku! Mariusz Kamiński od początku - czyli w tym wypadku chodzi mi o czas od OS - był ściśle związany z kaczorami. W 1993 roku organizował demonstrację w rocznice odwołania olszewickiego rządu. Potem była LR. Też w niej byłem troszkę zaangażowany. Ostatecznie w 1997 roku okazało się jednoznacznie, że LR pod kierunkiem Mariusza - nie stanie się samodzielną siłą. Była trzymana "w cuglach". Miała tak naprawdę wyłowić trochę ludzi o radykalnych poglądach i zatrudnić ich w administracji po WYBORCZEJ wygranej prawicy. I tak się stało. W 1997 roku Mariusz został posłem AWS, a wielu ludzi z LR zostało zatrudnionych w Gospodarstwie Pomocniczym Kancelarii Premiera, Głównym Inspektoracie Celnym, Centrum Informacyjnym Rządu itp. Niektórzy przeszli potem przez warszawski Ratusz i Pałac Prezydencki - z Lechem Kaczyńskim w roli szefa.

Nie uważam, żeby pomysł hasła "nie głosuj na ludzi OS" był trafiony. Jest raczej "przedumany" Bo można to odczytać tak: na Mariusza Kamińskiego - nie głosuj, ale na Grzegorza Napieralskiego - jeśli chcesz - to proszę bardzo. To jakiś absurd.
Raczej można powiedzieć: nie głosuj na system OS. A to znaczy - w warunkach 2011 roku - zbojkotuj wybory. Nie - nie chodzi o nie pójście na wybory z braku czasu, lenistwa, przez zapomnienie itd, itp. Chodzi o świadomy akt wypowiedzenia zaufania systemowi. Chodzi o świadomy i celowy akt BOJKOTU. Każde inne zachowanie, to coś w rodzaju niegdysiejszych projektów reformowania PRLu i nadawania mu "ludzkiego oblicza". Tyle !

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ARCHIWUM Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum