 |
polonus.forumoteka.pl Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kowal
Dołączył: 05 Maj 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Pią Cze 07, 2013 12:33 am Temat postu: |
|
|
Odpisze od siebie publicznie co moge, ewentualne szczegoly na PW
Otoz jak pisalem tutaj i na GO Tomasz planuje dzialanie prowokacyjna na sprawie p.Leszka ,
ale przerazilo go to , ze na 10 godz przed "tortem" pogrozilem mu palcem i dalem link , gdzie 3-cia pozycja "do odstrzalu" byla pani sedzia (ina?) z innego procesu.
Prosze poczytac , to sa portale gdzie NAMAWIA !! sie do ATAKOW .
Ja sie nie znam , temat objasnia mi syn sasiada i tak sie umowmy,
Na proces pLeszka mialy byc przygotowane akcesoria "smierdzace" i brudne .
Napisalem gdzie trzeba i Tomasz WPADL W PANIKE .
Prosze sie nie obawiac , jako JEDEN ze sprawcow paniki TS przepraszam.
On teraz zacznie byc nieodpowiedzialny , bo WIE , co syn sasiada mi powiedzial ........
On teraz sie oglada za siebie , jest w strachu , naprawde , bo najgorsze jest ... oczekiwanie , a my ... poczekamy , spoko , bojowka Sokolewicza ? smiej sie z tego , czy on dzwonil z oficjalnego tel ? jesli tak , nie odpowiadaj
Ech Tomasz , to MY lelismy takich gimbusow jak Ty , teraz tylko publicznie dostaniesz z liscia , przed TV , od ... kobiety , POZA sadem
Pozdrawiam
Tomasz aby uczestniczyc w procesie musi sobie zabezpieczyc kilka sukienek na zmiane i mydlo - torty maja wkladke ktora PRZYGOTOWALES dla p. Leszka i dla nas !!!
Tak slyszalem , poczekamy - zobaczymy - JA NIE BEDE mial z tym nic wspolnego _________________ Nikt nie wygrywa wojny ...http://youtu.be/LCC5XkZ0MUQ |
|
Powrót do góry |
|
 |
kowal
Dołączył: 05 Maj 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Sro Cze 19, 2013 1:27 pm Temat postu: |
|
|
Witam.
Sprawa - wiadomo ... Pozdrowienia Panie Leszku ...
Jesli zajdzie taka potrzeba , wieczorem moze byc relacja spod paragrafu od "kowala' z wawy
Grupa wsparcia TS-a liczyla 4 osoby i wypila 5 browarow (wow)
Policjanci sie nie dali nabrac farbowanemu "dziennikarzowi" co mu piwem z pyska czuc bylo...
nawet egzemplarz Gazety O nie rzucil ich na kolana....
Sorry Tomasz - sam widzisz jaki mam jeszcze "wlyw" na sluzby
===============================
Relację z demonstracji zorganizowanej w barze "Paragraf" przez prowokatora Tomasza Sokolewicza (redaktora Gazety Obywatelskiej Kornela Morawieckiego) zamieszczamy w innym miejscu - http://www.polonus.mojeforum.net/viewtopic.php?p=12608#12608 ).
Admin. _________________ Nikt nie wygrywa wojny ...http://youtu.be/LCC5XkZ0MUQ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Czw Cze 20, 2013 9:17 am Temat postu: |
|
|
Tomasz Sokolewicz - znany prowokator, dziennikarz „Gazety Obywatelskiej” Kornela Morawieckiego od tygodni zapowiadał prowokację w sądzie z udziałem wielkiej liczby swoich zwolenników i groził atakami przy użyciu tortu lub innych przedmiotów.
Akcja prowadzona była w "Gazecie Obywatelskiej" przy aktywnym wsparciu Alberta Łyjaka - również redaktora tej Gazety, oraz na facebooku.
Sokolewicz wezwał swoich zwolenników, aby zgromadzili się na godzinę przed rozpoczęciem procesu w barze "Paragraf", znajdującym się vis a vis głównego wejścia do sądu.
Około 9.30 Sokolewicz i jeden (!) jego zwolennik zajęli miejsce przy stoliku przed barem i raczyli się piwem.
Po pół godzinie liczebność tej wielkiej demonstracji wzrosła do 5 osób, wliczając w to organizatora. I na tym się skończyło. Mimo klapy, humory dopisywały. Redaktor „Gazety Obywatelskiej” Kornela Morawieckiego liczył na większą frekwencję - na zdjęciu widać, że zamawia aż 5 piw ;-)
Zgromadzenie publiczne zorganizowane przez Tomasza Sokolewicza 19 czerwca 2013 r. w barze "Paragraf". Facet po prawej stronie, w ciemnych okularach to "Nurt52" (nie mylić z J-23"), który w Internecie przedstawia się w sposób następujący (pisownia oryginalna): "Jestem rodowitym Polakiem, głębokim patriotą- wyczulonym na TO co dzieje się, w moim kraju. Nienawidzę kłamstwa! Poland"
Sokolewicz ma na szyi zafiolowaną kartkę z napisem: "Tomasz Sokolewicz przewodniczący zgromadzenia w dniu 19 czerwca 2013 r. w godzinach 9.15-10.30". Pieczęć okrągła (prawdopodobnie z Urzędu Miasta Warszawa). Całus Sokolewicza jest adresowany do mężczyzny, który robił zdjęcie
Nikt więcej się jednak nie pojawił. Przed 10.30 cała piątka podpitych demonstrantów weszła do sądu. Tu czekała przykra niespodzianka. Przed salą rozpraw zgromadził się spory tłum widzów i dziennikarzy a wszystkie osoby wchodzące na salę były dokładnie sprawdzane. Policjanci nie mieli jednak okazji sprawdzić Sokolewicza i kompanów, bo zanim nadeszła ich kolej, skończyła się pula miejsc dla widzów.
Sąd zezwolił na wejście na salę wszystkim dziennikarzom (pozwalając im fotografować i filmować) i Sokolewicz jako przedstawiciel „Gazety Obywatelskiej” Kornela Morawieckiego zostałby zapewne wpuszczony, gdyby nie stan, w jakim się znajdował i... brak legitymacji prasowej.
Po kilku próbach wywołania awantury na korytarzu sądowym Sokolewicz odszedł jak niepyszny, pozostawiając dwóch kolegów. Ci wkrótce zapadli w drzemkę na ławkach - wypite piwo oraz wysoka temperatura uśpiły ich rewolucyjną czujność. Obudzili się... po rozprawie.
Policja i administracja sądu zapobiegły prowokacji, do żadnych burd buńczucznie zapowiadanych od dawna przez redaktora „Gazety Obywatelskiej” Kornela Morawieckiego nie doszło.

Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Czw Lis 21, 2013 10:59 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Pią Cze 21, 2013 9:21 pm Temat postu: |
|
|
Coraz więcej osób z otoczenia Adama Słomki dostrzega prawdę o Tomaszu Sokolewiczu. Wystarczy poczytać komentarze na stronie NGO! :)
Leszek Wernic:
Cytat: | Pisanie o „pięknym życiorysie” pana Sokolewicza to chyba kpina?
Co pięknego w zmyśleniach o torturach? Co pięknego w „cudownym” wyjściu z aresztu w stanie wojennym, mimo niezbitych dowodów na kolportaż bibuły? Co pięknego w korzystaniu z układów ojca – długoletniego płatnego konfidenta UB i SB?
No, chyba, że za piękne uznaje Pan uzyskanie przez Sokolewicza od SB w 1984 roku paszportu wielokrotnego przekraczania granicy, zmienionego szybko na obowiązujący na wszystkie kraje świata? Zna Pan jakiegokolwiek prawdziwego, nie podstawionego opozycjonistę, który takie prezenty od bezpieki dostawał w połowie lat 80? |
"Dziunia":
Cytat: | Panie Tomaszu, martwi mnie Pana ojciec, który jak wynika z akt IPN donosił całymi dziesiątkami lat. Czy Pan odciął się od przeszłości ojca? Być może powinien Pan zacząć od rodziny? Przecież wiarygodność z pozycji służalczości ojca Pana wynurzeń na temat Moczulskiego, Słomki czy KPN jest zerowa! Do tego działał Pan w Nowym Ekranie, a wszyscy zorientowani odnaleźć tam mogą łapki WSI. Wstyd! Poza tym, TW „Bolek” też ma świadectwo moralności z IPN. Wstyd bronić się z pozycji syna ojca swego. |
Paweł Czyż:
Cytat: | WYWOŁANY przez Tomasza Sokolewicza informuję, że to gdzie i czy pracuję jest moją sprawą. Do tego nie życzę sobie wycieczek pod adresem mojego zmarłego dziadka Fabiana, żołnierza 6 Sam. Bryg. Ziemi Wileńskiej, uhonorowanego m.in. Krzyżem Kawalerskim OOP przez śp. Lecha Kaczyńskiego. Panu Sokolewiczowi polecam pochylenie się nad życiorysem własnych protoplastów.
Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk ujawnili, że z zachowanych akt Służby Bezpieczeństwa wynika, że Wojciech Sokolewicz (ojciec) był przez kilkadziesiąt lat agentem UB/SB o pseudonimie „Wacław”. Już w latach czterdziestych donosił na uczniów warszawskiego liceum im. Rejtana, do którego uczęszczał. Na podstawie jego informacji, za które pobierał wynagrodzenie, przeprowadzano werbunki przeszukania i zatrzymania. W 1957 doniósł na kolegów kolportujących broszurę Józefa Światły „Za kulisami bezpieki i partii”. Donosił na osoby ze środowiska prawniczego, w którym się obracał. Potem pracował dla Departamentu I MSW (wywiad). Karierę agenturalną zakończył w 1984.
Źródło: Sławomir Cenckiewicz, Piotr Gontarczyk – „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”. Gdańsk-Warszawa-Kraków 2008. ISBN 978-83-60464-74-8. s. 238-239.
Oczywiście – nie przynosi ujmy Tomaszowi Sokolewiczowi działalność ojca. Sam ma zasługi w walce z komuną. Ale powinien bardziej ważyć słowa.
To tyle w tym temacie. Nie mam zamiaru więcej się do tego odnosić |
A niektóre wpisy Sokolewicza, to popis wyjątkowo wprost chamstwa:
Cytat: | Adam Słomka z cieniem KPN-SB za plecami nie jest dla większości Polaków wiarygodny. |
Cytat: | Adama Słomkę nie prosiłem o pomoc w walce o moje prawa, szczególnie, że różnimy się zasadniczo w sprawie stosunku do agentury. Nie posiadam wystarczającej wiedzy, aby piętnować sędziów i na pewno nie przyszłoby mi do głowy zjawiać się na cudzym procesie i rzucać kamieniem w okno w celu polepszenia na przykład klimatyzacji. |
Cytat: | Kto jest tą dziką świnią? Przecież to nie Paweł Czyż ani Jan Akowski, wieloletni bezrobotny porównujący się stale do swojego zmarłego dziadka. |
Wyśmiewanie się z pięknej karty opozycyjnej Adama Słomki w KPN, kpienie z pomocy, które Słomka udzielał Sokolewiczowi w jego procesie (za co dostał 5 dni aresztu), kpienie w taki sposób z Pawła Czyża... Jakim trzeba być bydlęciem, aby tak się zachowywać? A przypomnę jego kpiny ze śmierci dziecka Macieja Gawlikowskiego czy wyśmiewanie Leszka Jaranowskiego, który prosił o pomoc dla swej chorej na nowotwór wnuczki...
Im szybciej Sokolewicz zniknie z przestrzeni publicznej, tym będzie lepiej dla wszystkich (także dla niego). Tylko Kornel Morawiecki nie potrafi tego ciągle zrozumieć. Czy jest aż tak mało inteligentny?!
http://www.ngopole.pl/2013/06/18/jutro-kontrowersyjny-proces-moczulskiego/#comment-33549
Ciąg dalszych chamskich ataków Tomasza Sokolewicza na Adama Słomkę:
Cytat: | Po „Nocnej Zmianie” radziłbym mniej mówić na tematy moralne. Publiczne domaganie się przez Adama Słomkę obywatelstwa polskiego dla ojca folksdojcza, który sam dobrowolnie z niego zrezygnował musi budzić niesmak, podobnie jak rola próba odgrywania roli proszku do prania „Pollena” wobec osobników mających problemy lustracyjne, jak „Leszek” Moczulski. |
http://www.ngopole.pl/2013/06/24/pis-ie-nie-idzcie-ta-droga/#comment-34002
Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Czw Cze 27, 2013 8:40 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Sro Cze 26, 2013 8:29 am Temat postu: |
|
|
Ochłodzeniu stosunków na linii Sokolewicz - Słomka towarzyszy wyraźne ocieplenie stosunków na linii Sokolewicz - NOP. Wspólna akcja Sokolewicza, Miernika i NOPu pod Kolumną Zygmunta w Warszawie (12 maja 2013 r.).
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
kowal
Dołączył: 05 Maj 2013 Posty: 12
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Czw Sie 08, 2013 7:44 am Temat postu: |
|
|
Dziś badania psychiatryczne Tomasza Sokolewicza przed sądem. Ale czy naprawdę są potrzebne?
Zwykłe antysemickie jazdy Sokolewicza. Tym razem obiektem ataku jest Marek Edelman.
Ale teza, że stalinowcy winni stracić majątki w ustach syna i dziedzica stalinowskiego kapusia, obficie wynagradzanego przez UB a potem przez SB - oto podręcznikowy przykład dla innych prowokatorów! Jeżeli ukradłeś, to krzycz najgłośniej - "Łapaj złodzieja!" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Nie Wrz 01, 2013 6:40 am Temat postu: |
|
|
Tomasz Sokolewicz zaprasza już na kolejny odcinek farsy pt. "Jak wyrwać kasę od III RP za rzekome torturowanie ćwierć wieku temu przez kumpli ojca z SB".
Na ostatniej rozprawie Sokolewicza mieli badać biegli z dziedziny psychiatrii. Niestety nie wiemy czy i jaka jednostkę chorobową stwierdzili. W każdym razie stan zdrowia Tomasza Sokolewicza poprawił się na tyle po letnim kryzysie, że już w stanie publikować swoje stare i nowe oszczerstwa w Internecie.
Pełnomocnikiem Tomasza Sokolewicza przed sądem jest Antoni Łepkowski. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Pią Wrz 06, 2013 1:17 pm Temat postu: |
|
|
Przed dzisiejszą rozprawą Tomasz Sokolewicz wyjął z rękawa asa! :)
Przedstawił dokument, który - jak to wynika z jego treści - został sporządzony współcześnie (choć data na nim została przez Sokolewicza sprytnie ukryta), napisany na jakimś świstku i opatrzony pieczątką lekarza, którego Sokolewicz (?) znalazł na drugim końcu miasta. Z dokumentu tego, nazwanego przez Sokolewicza "obdukcją" ma wynikać, że w marcu 1982 r. Sokolewicz mógł być torturowany na Rakowieckiej przez SB (czyli przez kumplów jego ojca - agenta UB a potem SB). Dowodem tych rzekomych tortur sprzed ponad ćwierć wieku, są jakieś ślady na skórze, które tenże lekarz zauważył. :)
Gdyby osoby, które maja na skórze blizny, zadrapania lub inne tego typu ślady (a kto z nas ich nie ma?), chciały wyrwać od Skarbu Państwa powiedzmy ćwierć miliona złotych proszone są o pilny kontakt z Tomaszem Sokolewiczem!
To, że Sokolewicz robi z siebie idiotę przy każdej okazji, to wiadomo od dawna. Natomiast to, że w związku z tym kuriozalnym procesem robią z siebie idiotę inne osoby, to jest pewnym zaskoczeniem.
http://www.sokolewicz.eu/obdukcjakl.jpg |
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Czw Wrz 19, 2013 7:57 am Temat postu: |
|
|
Orzeczenie ETPCz w Strasburgu w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka (zob. http://www.polonus.mojeforum.net/viewtopic.php?p=12977#12977 ) Tomasz Sokolewicz wykorzystał w Internecie do przypomnienia swojego tekstu, opublikowanego w 2012 r. w "Gazecie Obywatelskiej" Kornela Morawieckiego. W tekście tym Sokolewicz wychwala swoje rzekome opozycyjne dokonania oraz przedstawia Grzegorza Przemyka w bardzo złym świetle.
Trudno dziwić się prowokatorowi i mitomanowi, jakim jest Tomasz Sokolewicz, że po raz kolejny wykorzystuje śmierć Grzegorza Przemyka do ataku na niego (identyczna postawę zajmował Sokolewicz w przypadku Emila Barchańskiego). Poziom zbydlęcenia Sokolewicza jest powszechnie znany. Dziwi natomiast, że "legendarny przywódca SW" - Kornel Morawiecki - publikuje w swojej gazecie takie teksty.
Jaki obraz Grzegorza Przemyka wyłania się z teksty Sokolewicza opublikowanego u Kornela Morawieckiego?
Otóż Grzegorz Przemyk wg. Sokolewicza to był "leming przyjeżdżający na Plac Komuny Paryskiej i na bosaka maszerujący do kościoła Św. Stanisława Kostki, bynajmniej nie na msze patriotyczne, tylko po to, aby matkę wyciągać z niebezpieczeństwa, którym mieli być działacze opozycyjni". Na dodatek - wg. Sokolewicza - był to leming "pijący wino patykiem pisane z zomowcami i marzący o studiach na Akademii Sztuk Pięknych" [co złego było w takich marzeniach?!].
Grzegorz Przemyk wg. Sokolewicza, to człowiek "głoszący potrzebę apolityczności i niezaangażowania w politykę", który - o zgrozo! - przeszkodził Sokolewiczowi w zorganizowaniu strajku w szkole w lutym 1982 r. "Szybkie nogi i dobra kryjówka pomogły mi wtedy, aby uniknąć aresztowania, ale do strajku w Liceum Frycza nigdy nie doszło' - histerycznie oskarża Sokolewicz i dramatycznie zawiesza głos. Sokolewicz nie tłumaczy, dlaczego strajk w Liceum Frycza (do którego nie doszło rzekomo za sprawą Grzegorza Przemyka) był taki ważny, widać uważa to za oczywiste. Nie wyjaśnia także dlaczego jego, Sokolewicza, ucieczka i dobra kryjówka są dowodem jego bohaterstwa a nie tchórzostwa - widać tłumaczenie tej kwestii mogłoby być kłopotliwe.
Podobnie jak kłopotliwe byłoby przypomnienie czytelnikowi tekstu Sokolewicza, że między "dzielnym Tomaszkiem" a "tchórzliwym Grzegorzem" była jedna zasadnicza różnica. Oboje rodzice "dzielnego Tomaszka" byli ewidencjonowani w przeszłości jako Tajni Współpracownicy Służby Bezpieczeństwa, w szczególności jego ojciec - donoszący na UB a potem na SB już od 1948 roku. "Wacław" (czyli Wojciech Sokolewicz) rozciągnął nad synkiem parasol ochronny. Gdy Tomaszek wpadł w łapy SB w marcu 1982 r., jego papa spotykał się z esbekami nadzorującymi śledztwo i -jak wynika z papierów - skutecznie doprowadził do skręcenia tego postępowania. "Apolityczny" Grzegorz Przemyk nie miał takiego parasola ochronnego - jego matka współpracująca z ks. Jerzym Popiełuszką i środowiskiem opozycyjnej Warszawy była narażona na najbardziej brutalne represje SB. Jakże łatwo agentowicz od Morawieckiego kpi dzisiaj z "apolityczności" Przemyka i przechwala się swoim rzekomym bohaterstwem, które ubezpieczał jego ojciec - stary esbecki kapuś! Takiego tekstu nie powinno się publikować, Kornelu! Są granice podłości, których nie należy przekraczać nawet wtedy, gdy jest się "legendarnym przywódcą SW"!
"Grzegorz Przemyk nie był wrogiem Generałów" - orzeka Sokolewicz i oskarża: "Do moich najważniejszych oponentów należał Grzegorz Przemyk, przeżywający młodość, piszący, dla którego Polska nie była krajem okupowanym, a marzeniem było studiowanie na Prlowskim uniwersytecie. Grzegorz nie zwracał uwagi na tradycje krwawych Kociołków i strzałów w plecy Jaruzelskiego. Spokojnie studiujące osobniki pokroju Magdaleny Środy, Moniki Jaruzelskiej czy Kociołka Juniora ani mu nie przeszkadzały, ani nie wywoływały chęci skonfrontowania ich z pytaniami:, dlaczego?".
Niestety w swojej filipice przeciwko Grzegorzowi Przemykowi Sokolewicz ani słowem nie wspomina, że oboje jego (Sokolewicza) rodzice pracowali na "Prlowskim uniwersytecie" i że zapewne to dzięki ich koneksjom, mimo ewidentnego braku zdolności do nauki, on sam wkrótce podjął studia na uczelni rodziców. Wprawdzie był to mało elitarny kierunek (pedagogika), ale przecież Sokolewiczowi udało się go w końcu skończyć. A w trakcie studiów mógł wojażować po świecie: Bułgaria, USA, RFN... Gdy miało się wtedy paszport z wielokrotnym prawem przekraczania granicy, to teraz łatwo jest w gazecie Kornela Morawieckiego oskarżać o apolityczność tych, których wtedy zakatowała milicja!
Sokolewicz oskarża zresztą dziś o tchórzostwo nie tylko nieżyjącego Grzegorza Przemyka, ale także innych swoich ówczesnych kolegów, którzy okazali się odporni na jego (Sokolewicza) prowokacje. "Gdy Kuba Kotański zamiast budować struktury konspiracyjne zaczął dyskutować o filozofii znielubiłem do reszty Grzegorza Przemyka. Następnym ukąszonym przez lemingozę był mój najlepszy wówczas przyjaciel Jurek Jakubowski". I na koniec najbardziej absurdalne oskarżenie, które formułuje Sokolewicz: "Ci, co zrobili maturę i nie zareagowali w żaden sposób na niczym niezawinioną, ani niczym niesprowokowaną śmierć kolegi nie chcą pamiętać Grzegorza".
Warto zapytać Kornela Morawieckiego, jaki interes widzi w tym, aby te wszystkie brednie Sokolewicza publikować w swojej gazecie? Sokolewicz powinien pozostawać pod stałą opieką lekarza zaś Kornel Morawiecki powinien przypomnieć sobie, co znaczy to proste słowo - "przyzwoitość", za którą kiedyś go tak szanowano. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Pią Paź 04, 2013 2:40 pm Temat postu: |
|
|
Coraz więcej osób wyznaje się na Tomaszu Sokolewiczu.
Nieznany mi Robert Frycz na FB napisał:
Cytat: | Ostatnio przeczytałem, że według niektórych środowisk, Leszek Moczulski był TW. Sądziłem, że tego typu opinie mogą wyjść tylko i wyłącznie z ust jakiegoś lewicowego, postkomunistycznego idioty chcącego zszargać opinię człowieka, który aktywnie walczył ze zwolennikami tak zwanej "ludowej demokracji". Myliłem się.
Są ludzie, którzy niby mają prawicowe poglądy a zachowują się jak typowe, komunistyczne bydło i swołocz. Skazywanie kogokolwiek bez dowodów i procesu to domena charakterystyczna dla zwolenników sierpa i młota. Po drugiej wojnie światowej dochodziło do procesów pokazowych w czasie których skazywano na wieloletnie więzienie lub kary smierci tych, którzy walczyli o prawdziwie Wolną Polskę a nie zależną od "bratniego narodu".
Niejaki Tomasz Sokolewicz zaprosił mnie do wydarzenia "Proces lustracyjny TW Lecha Roberta "Leszka" Moczulskiego", w którym imputuje, że Leszek Moczulski był TW (https://www.facebook.com/events/634122983282713/). Żadnych dokumentów, żadnych dowodów tylko bzdury wyssane z palca. Mało tego! Gdy napisałem, że to nieładnie oskarżać kogokolwiek bez dowodów (i wyzywać) bo to metody charakterystyczne dla komunistycznego bydła to moje komentarze zostały usunięte! Cenzurowanie treści i wysuwanie bezpodstawnych oskarżeń to w mojej opinii zachowanie niegodne człowieka, który mieni się jako osoba o poglądach prawicowych.
Podejrzewam, że ten Sokolewicz to komunistyczna wtyczka, śpioch - zwykłe bydle chcące dyskredytować człowieka, który pół swojego życia poświęcił walce z komunistami. Niech się sam najpierw zlustruje a dopiero potem oskarża innych.
Wszystkim tym, którzy mają tego człowieka w znajomych polecam jego usunięcie - jako forma protestu i sprzeciw przeciwko bezpodstawnym oskarżeniom rodem z głuchego PRLu. — w mieście: Oker, Niedersachsen, Germany. |
Zdemaskowany prowokator przestaje być niebezpieczny! :) |
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Pon Lis 04, 2013 9:11 am Temat postu: |
|
|
Jak wygląda obdukcja lekarska dowodzi dokument opublikowany przez Przemysława Wiplera: precyzyjny opis obrażeń przez lekarza natomiast opis przyczyn - przez badanego. Dokument sporządzono kilka godzin po zdarzeniu, a nie ponad 20 lat później. Porównanie tych dwóch dokumentów dowodzi, jaką hucpą jest "obdukcja" Tomasza Sokolewicza...
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Czw Gru 05, 2013 4:50 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawa polemika Tomasza Sokolewicza z Dawidem Wildsteinem na Twitterze (kolejny antysemicka "wycieczka" plus skromne wyznanie syna "Wacława" - "Jestem lepiej wykształcony i mniej pretensjonalny" ):
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|