Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Idą barbarzyńcy!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Mar 28, 2013 9:15 am    Temat postu: Idą barbarzyńcy! Odpowiedz z cytatem

Europa od dłuższego czasu, a Polska od nieco krótszego, jest widownią bezprzykładnej wojny, jaką naszej cywilizacji wydało lewactwo - współcześni barbarzyńcy. Warto, aby obrońcy "królestwa bez kresów" mieli świadomość tych działań i nie przyglądali się biernie niszczeniu fundamentalnych wartości.

Jeżeli lewactwo chce wojny, to niech ją ma!

===================================

Oto tekst Aleksandra Halla w Rzepie ("Idą rewolucjoniści"):

Cytat:
Od ponad dwóch lat obserwuję jednak nowe zjawisko: ofensywę obozu, otwarcie kwestionującego kształt naszej cywilizacji uformowanej przede wszystkim przez chrześcijaństwo i występującego przeciwko ważnym wątkom polskiej tożsamości narodowej.
[...]
Po raz pierwszy zobaczyłem ten obóz w akcji w Warszawie nocą 
9 sierpnia 2010 roku podczas manifestacji kilku tysięcy, przeważnie młodych ludzi, skrzykniętych przez pewnego kucharza, dających wyraz nie tylko swej niechęci do „obrońców krzyża", stojącego wówczas przed Pałacem Prezydenckim przy Krakowskim Przedmieściu, ale – nierzadko – pogardy dla Kościoła i religii. Następnym aktem było powstanie Ruchu Poparcia Palikota, z którego wyłoniła się partia i jej kampania. Jej głównymi motywami były: atak na Kościół i domaganie się legalizacji miękkich narkotyków.
[...]
Jakie są najważniejsze wyróżniki tego obozu?

1. Niechęć do Kościoła, a zwłaszcza jego obecności w życiu publicznym.
[...] Ideałem zwolenników tego obozu byłby radykalny rozdział państwa i Kościoła, rozumiany także jako nieobecność głosu Kościoła w sprawach państwa i prawa.

2. Niechęć do chrześcijańskiego dziedzictwa Polski i Europy.
[...] Jaka jest przyczyna niechęci do chrześcijańskiego dziedzictwa Europy? Sądzę, że najważniejszą przyczyną jest fakt, że normy i pojęcia moralne, występujące w naszym kręgu cywilizacyjnym, zostały ukształtowane przede wszystkim przez chrześcijaństwo i w poważnej mierze znalazły rozwinięcie w europejskich systemach prawnych. Ludzie tworzący ten nowy obóz uważają często, że mają prawo tworzyć nowe wzorce i normy moralne, w gruncie rzeczy marząc o nowej, postchrześcijańskiej cywilizacji.

3. Za rewolucją obyczajową.

Nie ulega wątpliwości, że wyróżnikiem nowego obozu jest opowiedzenie się za usankcjonowaniem przez prawo radykalnych zmian obyczajowych: związków partnerskich (a w przyszłości także małżeństw homoseksualnych i ich prawa do adopcji dzieci), swobody dokonywania aborcji na życzenie kobiety, legalizacji miękkich narkotyków (ten postulat formułuje jedynie część zwolenników tego obozu).

4. Indywidualizm bez zobowiązań wobec odziedziczonych wspólnot i tożsamości.

To bardzo charakterystyczna cecha. Jednostka ma przede wszystkim prawa. Nie ma moralnych zobowiązań wobec wspólnot, które przyczyniły się do jej ukształtowania i zakorzeniły w kulturze. „Ordo caritatis" nie obowiązuje. Ideałem jest tożsamość przygodna, swobodnie kreowana i zmienna, realizowana przez wolny wybór.
[...]
Ze strony Magdaleny Środy, czy Jana Hartmana nie widzę gotowości do prowadzenia dialogu, ale skłonność do wygłaszania monologów, z pozycji wyższości moralnej, jaką daje reprezentowanie jedynie słusznej racji
[...]
Czy ten obóz można określić jako lewicowy? Tak, ale jest to nowy typ lewicowości, znacznie mniej egalitarny i antykapitalistyczny niż dawna lewica marksistowska i otwarty na spotkanie z tymi kierunkami kontynentalnej myśli liberalnej, które głównego przeciwnika widzą w Kościele katolickim i w konserwatyzmie.
[...]
Jednym z naczelnych haseł obozu nowej lewicy jest tolerancja. To właśnie w imię tolerancji forsowane są postulaty usankcjonowania przez prawo radykalnych zmian obyczajowych. Jednak w praktyce czołowi przedstawiciele tego nurtu – prowadząc spór – w stosunku do swych oponentów wcale nie przyjmują tolerancyjnych postaw i wykazują mało zrozumienia dla reguł demokracji.

Dobrą ilustracją tego zjawiska jest reakcja na odrzucenie przez Sejm w pierwszym czytaniu projektów ustaw o związkach partnerskich, a w szczególności na głosowanie grupy posłów konserwatywnych z PO, na czele z Jarosławem Gowinem. Tym parlamentarzystom przypisuje się z reguły niskie intencje (lęk przed proboszczami, cyniczne kalkulacje wyborcze) i prymitywizm.
[...] „PO ma jeszcze szansę (...), jeśli szybko i sprawnie wróci do kwestii praw związków partnerskich". A więc przeciwnik nie może kierować się ideowymi motywami. 
W najlepszym razie jest przedstawicielem ciemnogrodu. Gdy zagłosował niewłaściwie, trzeba go zmusić do posłuszeństwa, najlepiej wprowadzając dyscyplinę klubową, łamiąc sumienia.
[...]
Janusz Palikot, aspirujący do roli najważniejszego politycznego reprezentanta tego nurtu, wyspecjalizował się w wulgarnym obrażaniu swych przeciwników. Pomimo to (a może dzięki temu) pozostawał ulubieńcem mediów.
[...]
Jedno nie ulega wątpliwości. Znaczna część najważniejszych mediów zdecydowanie sympatyzuje z obozem nowej lewicy. Powtarzam: ten obóz jest obecnie przede wszystkim zjawiskiem kulturowym i nie przybrał jeszcze wyraźnego politycznego kształtu. Nie wiadomo, czy zbudują go Kwaśniewski z Palikotem czy raczej SLD z Millerem, a może jednak wspólnie oba te ośrodki.

Widać też wyraźnie, że lewicowo-liberalne media i wielu celebrytów w tym obozie chętnie widziałoby przynajmniej część Platformy Obywatelskiej (oczywiście bez Gowina i konserwatystów).

Obóz ten nie jest więc dziś polityczną potęgą. Jednak to, co sobą reprezentuje, jest już teraz groźne i całkowicie obce dla tych wszystkich, którzy są przywiązani do chrześcijańskich korzeni naszej cywilizacji i polskiej tożsamości.


http://www.rp.pl/artykul/991740.html?p=3
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Mar 28, 2013 4:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Boże Narodzenie, Wielkanoc, Wszystkich Świętych a nawet karnawał to słowa, które odtąd są zakazane w belgijskich szkołach. Mają zniknąć z oficjalnych kalendarzy, bo kojarzą się z chrześcijaństwem.


http://info.wiara.pl/doc/1501579.Zakazane-bo-kojarza-sie-z-chrzescijanstwem
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pią Mar 29, 2013 6:41 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Od dawna nie chodzę już do Teatru Starego, gdyż prezentowanych tam sztuk po prostu nie da się oglądać a propaganda homoseksualna w niektórych przedstawieniach stała sie nie do zniesienia.

Joanna Szczepkowska ma odwagę mówić o tym otwarcie. Jej wypowiedzi nie dotyczą Teatru Starego, ale stosunków w polskich teatrach w ogóle. Cytaty wybrał i skomentował Mariusz Cieślik z Rzepy:

Cytat:
aby spektakl odniósł sukces, potrzebna jest na scenie „para gejów, którzy nie wiadomo, czym się zajmują, ale dobrze, żeby byli".
[...]
„Gazeta, do której pisuję felietony, bardzo chętnie i pilnie zamieszcza fakty świadczące o lobbingach homoseksualnych wśród kleru. Spróbuj jednak napisać tekst o takim lobbingu w teatrze. Ja spróbowałam. Tekst został zatrzymany i określony jako donos. Ja zostałam nazwana szmatą. Otóż, jeśli mamy szczerze rozmawiać o prawach gejów do normalnego życia, to zachowujmy się jak w normalnym kraju i dajmy prawo do oceniania gejów też". Oczywiście gazeta, która felietonu nie opublikowała, to „Gazeta Wyborcza".
[...]
W „Kropce nad i" powtórzyła, że „taryfa ulgowa dla gejów powinna się skończyć", skoro istnieje zjawisko molestowania i mobbingu ze strony homoseksualistów. I że nie można bać się posądzenia o homofobię i godzić się na to, że „środowiska gejowskie cały czas nam mówią, że zdajemy egzamin z tolerancji, w związku z czym nie możemy tych środowisk krytykować".
[...]
Zareagował m.in. Jacek Poniedziałek, który w ostatnich latach przyjął niestety rolę dyżurnego geja polskich mediów, z niekorzyścią dla swojej pracy scenicznej. Oczywiście zareagował, nazywając Szczepkowską homofobką. I pośrednio dowodząc, że miała rację, bo teatralne lobby na rzecz praw seksualnych mniejszości zadziałało doprawdy bezbłędnie. Tak jak zadziałało np. w przywoływanym przez aktorkę przypadku spektaklu, którego nie zaproszono na międzynarodowy festiwal teatralny, ponieważ był „za bardzo heteroseksualny".
[...]
Cała ta sytuacja, jako żywo, przypomina nieco kabaretową historię obecnego posła Roberta Biedronia, który szarpał się kiedyś podczas manifestacji z policjantami. Gdy zaś okazało się, że powinien ponieść za to odpowiedzialność, sugerował im homofobię.
[...]
Joanna Szczepkowska ma rację, mówiąc, że to nie jest żadna walka o tolerancję, bo tolerancja dla odmienności seksualnych jest w Polsce niemal powszechna. To szantaż i kneblowanie ust osobom o innych poglądach, w czym niechlubny udział mają wpływowe media.

http://www.rp.pl/artykul/2,994452-Cieslik--Pierwsza-homofobka-III-RP.html?p=1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Pon Kwi 01, 2013 9:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Brawo, brawo!!!
Wrócę do cytowanego tekstu p.Halla.
Należy Mu pogratulować, że zauważył ofensywę obozu zła z 20-letnim opóźnieniem.
A przecież to On właśnie, jako Minister ds. Kontaktów z Partiami Politycznymi (śmieszna nazwa dla śmiesznego ministra) w rządzie Tadeusza Mazowieckiego odpowiadał za wysyłanie prl-owskiej psiarni na KPN zajmujący budynki pzpr ( patrz: "Pod Prąd" Maćka Gawlikowskiego, gdzie w wypowiedzi z 2008 lub 2009 roku Pan Hall się tym bezceremonialnie chwali).
Przypominam sobie spotkanie z Ministrem Hallem z początkiem 1990 roku. Przyjechał do Krakowa, aby w Nowohuckim Centrum Kultury dyskutować z przedstawicielami "młodzieży Krakowa" atakującej od kilku tygodni pomnik lenina w Nowej Hucie. Zapytałem Go wtedy, czy obrona pomnika lenina jest wartością, dla której warto było zapłacić cenę w postaci ok. 200 rannych milicjantów z ZOMO, w tym kilkunastu ciężko. Pan Minister odpowiedział, że jak najbardziej tak, bo rząd Tadeusza Mazowieckiego musi dbać o poprawne stosunki ze związkiem radzieckim. Na tym spotkaniu najgłośniej tokował lesław maleszka, znany obecnie jako ubecki kapuś o ksywie "Ketman". Widać było, jak chce oddać cały swój intelekt dla wsparcia Pana Ministra. A Pan Minister nie miał nic przeciw temu. Wszak obaj byli wtedy - każdy po swojemu - ważnymi filarami Pana Premiera , a także "Gazety Wyborczej". Pozostawiam to bez komentarza.
Przez ponad dwie dekady Pan Hall trwa w obozie tworzonym przez takie partie jak Unia Demokratyczna, Unia Wolności, Platforma Obywatelska. Trwa, jako człowiek z życiorysem opozycyjnym sięgającym działającego w latach 70-tych Ruchu Młodej Polski (który nie zechciał się w 1979 roku skonfederować w KPN-ie).
Jest rzeczą oczywistą, że tworzenie w Polsce tego klimatu, na którym swoją ofensywę może budować dziś wszelkiej maści "palikocizm", jest zasługą tych formacji politycznych, z którymi Pan Hall się identyfikował. Jest facetem inteligentnym i wygadanym, więc Jego wkład w dorobek tego środowiska napewno nie jest marginalny.
Cóż więc się stało, że nagle postanowił stanąć publicznie w obronie tradycyjnych wartości, przeciw ofensywie lewacko - libertyńskiej, przeciw lobby anty-chrześcijańskiemu?
Odpowiedź jest dla mnie prosta. Otóż Pan Hall nie staje w obronie czegokolwiek, tylko "rzutem na taśmę" chce przypomnieć o sobie samym. Nie przypadkowo wymienia w swoim tekście nazwisko Ministra Gowina. Chce bowiem - m.in. poprzez przytoczony tekst w "Rzeczpospolitej" uciułać sobie na nowo polityczny kapitalik, by zająć nobliwe miejsce w przyszłej partii Jarosława Gowina. A skoro taka powstanie, to już jeden krok, by uzyskać ciepłą ministerialną posadkę w rządzie Jarosława Gowina, lub w Kancelarii Prezydenta Jarosława Gowina.
Spiskowcy z salonowych konwentykli już dawno o tym "mśiuchtają", a temperatura urojeń rośnie. Uległ jej, zatroskany o wysokość swej emerytury - Aleksander Hall.
Przestrzegam, przed promowaniem takich złotopiórych pisarzy. Przestrzegam, bo to źle dla Polski, jeśli Pan Hall znów będzie Ministrem.

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Dobrowolski



Dołączył: 04 Wrz 2009
Posty: 274

PostWysłany: Wto Kwi 02, 2013 10:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wystarczy już ministerialnych stanowisk dla małżeństwa Hall. Minister ds Kontaktów z Partiami Politycznymi (sam Hall) i Minister Edukacji Narodowej (żona Halla) - to naprawdę starczy do emerytury. Replay ministrowania tej zasłużonej pary byłby, delikatnie mówiąc niestrawny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ireneusz Głażewski



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 382

PostWysłany: Sro Maj 22, 2013 11:25 am    Temat postu: to jest polemika w zasadzie Odpowiedz z cytatem

Pawel Sabuda napisał:
Brawo, brawo!!!
Wrócę do cytowanego tekstu p.Halla.
Należy Mu pogratulować, że zauważył ofensywę obozu zła z 20-letnim opóźnieniem.
A przecież to On właśnie, jako Minister ds. Kontaktów z Partiami Politycznymi (śmieszna nazwa dla śmiesznego ministra) w rządzie Tadeusza Mazowieckiego odpowiadał za wysyłanie prl-owskiej psiarni na KPN zajmujący budynki pzpr ( patrz: "Pod Prąd" Maćka Gawlikowskiego, gdzie w wypowiedzi z 2008 lub 2009 roku Pan Hall się tym bezceremonialnie chwali).
(...)
Przez ponad dwie dekady Pan Hall trwa w obozie tworzonym przez takie partie jak Unia Demokratyczna, Unia Wolności, Platforma Obywatelska. Trwa, jako człowiek z życiorysem opozycyjnym sięgającym działającego w latach 70-tych Ruchu Młodej Polski (który nie zechciał się w 1979 roku skonfederować w KPN-ie).
Jest rzeczą oczywistą, że tworzenie w Polsce tego klimatu, na którym swoją ofensywę może budować dziś wszelkiej maści "palikocizm", jest zasługą tych formacji politycznych, z którymi Pan Hall się identyfikował. Jest facetem inteligentnym i wygadanym, więc Jego wkład w dorobek tego środowiska napewno nie jest marginalny.
Cóż więc się stało, że nagle postanowił stanąć publicznie w obronie tradycyjnych wartości, przeciw ofensywie lewacko - libertyńskiej, przeciw lobby anty-chrześcijańskiemu?
Odpowiedź jest dla mnie prosta. Otóż Pan Hall nie staje w obronie czegokolwiek, tylko "rzutem na taśmę" chce przypomnieć o sobie samym. Nie przypadkowo wymienia w swoim tekście nazwisko Ministra Gowina. Chce bowiem - m.in. poprzez przytoczony tekst w "Rzeczpospolitej" uciułać sobie na nowo polityczny kapitalik, by zająć nobliwe miejsce w przyszłej partii Jarosława Gowina. A skoro taka powstanie, to już jeden krok, by uzyskać ciepłą ministerialną posadkę w rządzie Jarosława Gowina, lub w Kancelarii Prezydenta Jarosława Gowina.
(...)
Przestrzegam, przed promowaniem takich złotopiórych pisarzy. Przestrzegam, bo to źle dla Polski, jeśli Pan Hall znów będzie Ministrem.


Czytałem ten wpis wcześniej, pewnie ze 2 razy
Interesował mnie, bo sama postać Halla mnie interesowała; nawet się przez kilka tyg. zastanawiałem czy nie dołączyć do Dziekanii (takie quasistowarzyszenie) zanim przyłączyłem się do Was. Tzn chciałem i tu i tu, bo to nie przeszkadza/ło/by...
...tzn wówczas by nie przeszkadzało; później, gdy blokowałem bazę sowiecką w Rembertowie przeszkoda była już wyraźna :>

Zarzuty do tego Twojego przemyślenia mam ...powiedzmy 3:
Wg mnie Hall w tym milenium już nie uczestniczył w aktywnej polityce, a i sam koniec poprzedniego upłynął mu już bardziej na pisaniu wspomnień. Pamiętam to dokładnie, gdyż w 2000 r zostałem służbowo wysłany na spotkanie z nim, gdzie była promocja jego książki, a samorząd dofinansowywał - jeśli dobrze pamiętam- tą pozycję

Wszyscy pamiętamy, że Janusz Palikot -co by o nim nie sądzić- zrezygnował z mandatu gdy odszedł z PO i podkreśla się ten fakt wyraźnie, bo to ewenement w skali kraju. [warto tu zaznaczyć, że to też było działanie długofalowe, bo pomogło mu zaistnieć w sejmie. Jemu - jako formacji politycznej!!!] A ja pamiętam wahanie Halla, gdy miał szansę na objęcie mandatu do parlamentu i ===> nie skorzystał w końcu z niej. Trudno mówić zatem, że zależy mu za wszelką cenę; ja nawet stawiał bym odwrotną tezę!!! Nie wykluczam, że jego małżonka w zamian za to została ministrą, ale trudno zaprzeczyć, że wcześniej w rozwój oświaty gł. niepublicznej włożyła bardzo dużo zapału. Do PO się nie zapisała o ile wiem. Podobnie jak jej małżonek, a ich formacja SKL stała wówczas niejako okrakiem między PO i PiS (np. z list PiSu startowała np "nasza" Dorota Arciszewska", a z list PO "nasz" Sławomir Neumann).
Na moje oko Hall unika wręcz stanowisk, a wówczas gdy siedziałem blisko niego (13 lat wstecz) widziałem jak bardzo ma grube czy może spuchnięte nogi; prawdopodobnie na aktywną działalność nie ma już siły i zdrowia. Co innego napisać na kompie tekst na zamówienie. W tamtych czasach Hall był stałym współpracownikiem Rzepy to nawet obowiązek miał taki. Czyżbyś uważał, że obowiązków nie należy wypełniać...?
To co, miał założyć kiosk z warzywami, abyś był kontent...??
A co pisze...??? Pisze to co czuje; zawsze pisał to samo i zachęcam do lektury jego dorobku z lat wcześniejszych 70-tych, 80-tych czy 90-tych. Zalecam także przyjrzenie się z czego robił doktorat i jaki był temat jego pracy habilitacyjnej.
Tak stabilnego w poglądach człowieka to trudno znaleźć w polityce, a pewne kroki, które podjął to nic więcej niż realizacja własnego programu. Tacy są konserwatyści... Warto przypomnieć, że w UD czy UW też nie był (a można coś takiego wywnioskować z owego tekstu); w tym czasie stał na czele innych formacji.

Zupełnie nie mogę się zgodzić z tym fragmentem, ktory mówi o "winie" Halla, że powstał Ruch Palikota. AH prezentował ZAWSZE odmienne poglądy od "palikotowych" i różni ich w zasadzie WSZYSTKO
Zatem nie dwie dekady i nie za wszelką cenę i nie można nam wmawiać, że wina czarnego jest, że powstaje białe...czy rózowe;)!!!


Ale uczciwość mi nakazuje pochwalić tekst za pewne przesłania
1/ Rzeczywiście: rozsądny człek nie powinien przyjmować stanowiska tak dziwnego, bo to trąci paranoją! Ważniejsze jest jednak pytanie : czy w ogóle powinno się być ministrem w rządzie "Okrągłego Stołu".
Myślę, że jeśli ktoś przyjął logikę, że to jest mniejsze zło i już dość ofiar to w zasadzie mógłby wspierać swym nazwiskiem taki współcześniejszy i pełniejszy FJN. My-niepodległościowcy- nie zgadzaliśmy się z takim tokiem rozumowania i nie pora teraz się zastanawiać czy było to koniunkturalne, wymuszone czy też nie.
===> Jarosław Kaczyński nie miał tu zastrzeżeń i dziś (po wylewie Jana Olszewskiego i powrocie do swojej kancelarii Romana Giertycha) popiera go niemal całe społeczeństwo, któremu wydaje się, że chcą dobra Polski. Tzn takiego nieliberalnego... A przecież marny człek ów nie chce dobra naszego kraju tylko chce dobra swojego. Chce rządzić choćby po trupach. I być może będzie..., a być może i nie Rolling Eyes
Zanim oskarżymy Halla rozprawmy się z Kaczyńskim [a zanim złe słowo powiemy Kaczyńskiemu skrytykujmy Millera!], który zmienia sojusze i sojuszników gdy mu to potrzebne; gdy obraża kogo chce, ale nie potrafił się obrazić na ks. Rydzyka, gdy ten zachował się niegodnie wobec małżonki swojego (niby tak ukochanego) brata.
Logika Kaczyńskiego jest jak rozumowanie Kalego: Gdy Wałęsa dawał stanowiska to był dobry, a gdy przestał się słuchać to został ===> agentem, bufonem itd. Jak mianował Kaczyńskiego na stanowisko w Pałacu to JarKaczowi nie przeszkadzały kontakty z UB mianującego. Nie może być tak, że aby dokopać Tuskowi zbieramy nawet mizerniaste haczyki (jak z wędek Wałęsy, a jak Kaczyński nasra na dywan to piszemy, że ładnie pachnie...
Zatem krytykując Okrągły Stół krytykujmy i jego architektów i jego beneficjentów w skali takiej jak im się należy. O to tylko proszę... :bom:

2/ Kolejny BARDZO dobry ruch to wskazanie zdrajcy i jego roli. Tak, role albo były rozpisane, albo gracze na tyle inteligentni, że nie potrzeba ich już było każdorazowo instruować.

To pokazuje, że IPN powstał za późno...
...a mogli ustąpić Konfederacji w 1991, prawda...?
Hmm, widocznie nie mogli :>

3/ Przypomnienie filmu "Pod Prąd" i sam film też są ważne.
Ale pamiętajmy i patrzmy. Hall się zgodził wystąpić na potrzeby filmu, a np. Macierewicz nie. Hall przedstawił swoje argumenty, a AM...wyraźnie się wstydził konfrontacji z kamerą. Tak różne postawy...

Dzięki, Paweł, za ciekawy materiał do analizy
pozdro
IGła
PS Mnie się udało w 2002 roku przewidzieć powstanie Partii Kobiet... wiem, też narozrabiałem :crazy:

_________________
ka?dy ?piewa razem z nami:
"precz, precz, precz z komunistami"
Jakub Sienkiewicz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum