Administrator Site Admin
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 9123
|
Wysłany: Pią Lip 26, 2013 6:26 pm Temat postu: Piłsudski - Moczulski - (Lech) Kaczyński |
|
|
Marcin Furdyna: Wywoływanie duchów: Piłsudski,
fragment dot. Leszka Moczulskiego
Cytat: | Przedwczoraj i wczoraj
„Robotnik Polski w Walce” w swym pierwszym numerze z 1982 r. pisał: „Mamy na czym się oprzeć: pozostały pisma i mowy Piłsudskiego, mamy potężny dorobek myśli i wskazówek Jana Pawła II, mamy treściwe i jasne wskazówki Moczulskiego, który głęboko przemyślawszy genialną spuściznę Komendanta, potrafił zastosować jego myśl polityczną do zmienionych warunków współczesności”.
Zaraz po przewrocie majowym Piłsudski wypowiada słowa: „… I mogą mnie ludzie krytykować, żem zrobił coś podobnego do zamachu stanu i coś w rodzaju rewolucji bez żadnych rewolucyjnych konsekwencji”.
W 1979 r. Leszek Moczulski publikuje pracę pt. „Rewolucja bez rewolucji” – de facto credo powstającej wówczas Konfederacji Polski Niepodległej. Moczulski przykroił program Piłsudskiego do swoich czasów, rezygnując w zasadzie z prób wyprowadzenia Polski z sowieckiej orbity drogą walki zbrojnej, bez stosowania przemocy. Dochodzenie do niepodległości miało odbyć się drogą walki cywilnej.
Kiedy mówimy o recepcji myśli Piłsudskiego w odniesieniu do Moczulskiego, to myślimy o Piłsudskim przedwojennym i wojennym, który za zadanie stawia sobie odrodzenie niepodległego państwa polskiego.
Moczulski jednak nigdy do władzy nie doszedł, programu swego nie mógł realizować w warunkach pokojowych.
– Pana największe marzenie? – zapytano go w jednym z wywiadów.
– Przede wszystkim jest nim Międzymorze jako wielka, braterska wspólnota narodów, zdolnych do samodzielnego kształtowania swego losu.
Być może nie do końca zgodnie z wyobrażeniem Moczulskiego, ale w pewnym stopniu politykę zagraniczną będącą odblaskiem myśli Piłsudskiego prowadził nie tak dawno pewien polityk polski. |
Całość - http://www.teologiapolityczna.pl/marcin-furdyna-wywolywanie-duchow-pilsudski
Przypomnę tylko, że pismo "Robotnik Polski w Walce", którego tytuł nawiązywał do wydawanego kiedyś przez Piłsudskiego pepeesowskiego "Robotnika" wydawał w Krakowie (a nie w Warszawie, jak podano na winiecie pisma) Ryszard Bocian. Szerzej na ten temat w książce Lewandowskiego i Gawlikowskiego "Gaz na ulicach", cz. 1, s. 484. |
|