Pawel Sabuda
Dołączył: 02 Lis 2008 Posty: 368
|
Wysłany: Nie Sie 16, 2009 9:04 pm Temat postu: Totalitaryzacja III RP! |
|
|
Proponuję podjęcie sprawy ograniczenia praw wyborczych dla osób skazanych. Chciałbym, abyśmy sie zastanowili, czy wprowadzpne przepisy są do podważenia.
Jak widomo, ustawodawca wprowadził zakaz kandydowania do Sejmu i Senatu dla osób skazanych prawomocnym wyrokiem, za przestępstwo z winy umyślnej, ścigane z oskarżenia publicznego. Te regulacje stanowią zamach na fundamenty państwa demokratycznego i stanowia naruszenie podstawowych zasad demokracji.
1. Naruszona została zasada trójpodziału władzy. Władza ustawodawcza orzekła bowiem, wobec osób już skazanych prawomocnym wyrokiem, karę dodatkowa, polegającą na częściowym pozbawieniu praw publicznych, polegających na biernym prawie wyborczym.
2. Naruszona została norma gwarantująca prawo ogółu obywateli do wybierania swoich przedstawicieli. Jedynie ogół wyborców ma boiwem prawo decydowac, kto może być jego reprezentantem we władzach ustawodawczych. Nikt nie ma prawa pozbawiać wyborców prawa zgłaszania kandydatów , poprzez składanie podpisów popierających kandydaturę, ani prawa do głosowania na zgłoszonych kandydatów.
Jest oczywiście problem przenikania przestępców do organów władzy. Ale skoro można było wprowadzić wymóg zamieszczania w ogłoszeniach wyborczych zapisów wynikających z "Ustawy lustracyjnej", to analogicznie można było wprowadzić taki sam zapis dot. osób skazanych. Wystarczyło, żeby przy nazwisku kandydata zamieścic przykładowo informację:"kandydat został skazany w roku 1998 na 25 lat pozbawienia wolności, na mocy art. 148 par 1 kk" (zabójstwo)- i już wszystko jasne. Bowiem to wyborca - i tylko on - ma prawo decydowania, czy udzieli, czy też nie udzieli poparcia takiemu kandydatowi.
KPN miała w swoim programie postulat, aby skazani mogli kandydowac. Chodziło oczywiście o skazanych przez komune za działalność opozycyjna. Ale zasada ta powinna być - w warunkach wolności i demokracji - oczywista. Przypominam, że pomysł wprowadzenia zakazu kandydowania był szczególnie głośno zgłaszany, gdy chciano wypedzić z parlamentu byłych liderów byłej partii wiejskich warchołów. Ale takie dążenie było smutnym pokazem poczucia własnej słabości. Skoro bowiem chce się walczyć z Lepperem, wprowadzając ustawowy zakaz kandydowania dla niego i jego ludzi, to znaczy, że nie ma się wiary w siłę własnej argumentacji politycznej. To smutne.
Podnoszony argument, że podobne zapisy zostały wprowadzone w wielu krajach UE, że dotyczą także wyborów do organów samorządowych - nie powienien mieć dla nas żadnego znaczenia. Kiedyś czołowe europejskie mocarstwo wprowadziło np. "Ustawy norymberskie" - i wcale z tego powodu wolność i demokracja w Europie nie zyskały - jak wiadomo. A więc - zastanówy się jak te totalitarne zapisy obalić! _________________ Pawel Sabuda |
|