Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Blog roku 2009 - chamówą roku 2010

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ORNAMENTATORZY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pią Mar 05, 2010 3:59 pm    Temat postu: Blog roku 2009 - chamówą roku 2010 Odpowiedz z cytatem

Próbki stylu autora blogu roku w rankingu tygodnika "Polityka":

Cytat:
Antoni Dudek porusza się po obrzeżach polskiej polityki właściwie od samego początku nowej Polski. Naturalnie nie jako polityk, bo bycie politykiem jest wbrew pozorom fachem bardzo trudnym i ryzykownym, lecz jako historyk i komentator. Jak to się stało, że zwróciłem uwagę na Dudka właściwie już na samym początku jego aktywności? (...) Faktem jest też jednak, że niewielu z nich tak jak Antoni Dudek, potrafiło powiedzieć tak niewiele przy użyciu tak wielu słów i zrobić tak mało, przy pomocy tak wielu gestów. (...)

Czemu więc Antoni Dudek nie wybrał polityki? Tego nie wiem. Efekt jest taki, że istnieje on dokładnie tak jak by istniał i wtedy, i że nie ma z niego żadnego pożytku, dokładnie tak samo jak by nie było go wtedy. Tyle że dziś bardziej irytuje. Jak wieczny kibic, który jedyne co wie, to to że on by to wszystko zrobił tak samo, tyle że dużo lepiej.

Wróć. Jest jeszcze coś, co by różniło Dudka – polityka od Dudka – komentatora. Prawdopodobnie jako polityk, nie byłby profesorem. Tyle że to też słaba pociecha. W końcu we współczesnej Polsce zostać profesorem może każdy, byleby tylko pokazywał się odpowiednio często w telewizji i wystarczająco wyraźnie swoje ambicje sformułował. Myślę, że gdyby ktoś zechciał opublikować listę świeżo upieczonych profesorów III RP, to mielibyśmy większą kupę śmiechu, niż przy studiowaniu zestawu laureatów literackiej, lub pokojowej nagrody Nobla. (...)

Nie został jednak Antoni Dudek politykiem. (...) Myślę sobie, że może poszło o to, że w czasach kiedy te losy się decydowały, on był na tyle pryncypialny, że nie chciał iść ani do Unii Demokratycznej, ani do Unii Wolności, ani tym bardziej do komuchów. Z kolei gdzie indziej też jakoś nie pasowało. Bo to i straszno jakoś i przede wszystkim niepewnie. A jak już przyszły lata najnowsze, to go już ani w PiS-ie ani w Platformie nie chcieli. (...)
Antoni Dudek, postanowił w Salonie zabrać głos na temat historii powstawania rządu Prawa i Sprawiedliwości. Przeczytałem i ten wpis Dudka, i wcześniej kilka jego komentarzy na blogu Migalskiego, i pomyślałem sobie, że gdyby jakikolwiek historyk w ten sposób opowiadał o jakimkolwiek wydarzeniu z przeszłości, to chyba każdy wolałby sobie kupić gazetę, albo włączyć telewizor.(...)

A więc przychodzi do nas historyk z dorobkiem i naukowymi tytułami, i opowiada nam rzeczy, które wie każda głupia baba na targu, a nawet każdy student politologii, czy dziennikarstwa. (...)

Jego takie dyrdymały w ogóle nie interesują. Dudka nie interesuje historia. On wie tylko tyle, że Lepper i Giertych to kupa wstydu i trzeba było jakoś inaczej. A jak mu mądrzejsi od niego blogerzy zwracają uwagę, że się głęboko myli, to im odpowiada, że owszem, to ciekawe, ale on jednak pozostanie przy swoim zdaniu. I to jest intelektualista i historyk! (...)


Cytat:
nie ulega też wątpliwości, że gdyby Jarosław Kaczyński był takim politykiem jak Antoni Dudek historykiem, to dziś nie byłby wybitnym przywódcą opozycji i prawdopodobnie przyszłym premierem, ale by występował w Superstacji z Piotrem Semką w jakichś chorych turniejach dla idiotów.



Cytat:
Jeśli Kaczyński popełnia błąd, to dlatego, że najpierw probował coś robić. Jeśli ten błąd dostrzegł i się do niego przyznał, to świadczy to o nim jak najlepiej.
Stać z boku i się mądrzyć potrafi każdy. Dokładnie każdy. Nie ma na świecie takiej osoby, która nie potrafi stać z boku i się mądrzyć.
Do takich właśnie skierowana jest dowcipna ludowa rymowanka: "Stul kibicu paszczę, bo ci w nią naszczę".


Cytat:
Skoiczylas to ruski buc. Co nie zmienia faktu, że z Dudka historyk, jak z koziej... no tej tam... trąba.


Cytat:
Tak. Zgadza się. Jestem bardzo mało inteligentny. Uprzedzam Pana, Szanowny Panie Redaktorze, że podczas zapowiedzianego przez Pana procesu, będę się powoływał na swój wiejski idiotyzm.


Cytat:
Jestem biednym człowiekiem z ciężkim umysłowym upośledzeniem, bez grosza przy duszy i z kredytami u dobrodziei bankierów.


Cytat:
Uprzedzam - jeśli na ten komentarz Skoczylas Panu odpowie, to bardzo kulturalnie powiem Panu : "Spieprzaj dziadu!"

http://toyah.salon24.pl/159422,o-lanserach-i-ekspertach

http://209.85.129.132/search?q=cache:GIOUgpBltWcJ:toyah.salon24.pl/159422,o-lanserach-i-ekspertach+Skoiczylas+to+ruski+buc.&cd=3&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-a


Cytat:
Proszę więc przyjąć do wiadomości, że zostaje Pan z tego bloga wyprowadzony za swoje brudne ucho.
Proszę również poinformować o tym samym swoich kumpli Jurka i Jurka.
I wszystkich, kórzy w TEJ SYTUACJI przyłączyli się do akcji gnojenia mojej osoby.


Cytat:
KPN - Frakcja Establishmentowa? Dobre.


http://toyah.salon24.pl/160512,dopoki-jeszcze-wolno


Cytat:
No i przyszła ubiegła sobota, a z nią Jerzy Skoczylas i jego groźba pod moim adresem, że mnie zaciągnie przed sąd. A z tą groźbą, realne już żądanie, żebym podał mu swoje dane. W życiu nie zdarzyło mi się, by ktoś mi groził sądem. W ogóle, muszę przyznać, że tak mi się świat układa, że żyję sobie w miarę spokojnie, bez agresji urzędniczej, agresji ludzkiej na kształt ulicznych bandytów, i agresji naturalnej, w postaci, na przykład, jakichś niedobrych chorób. Sytuacja w której spotykają mnie tego typu groźby, i to ze strony osoby – co już wyraźnie zostało powiedziane w poprzednim wpisie – publicznie określonej w tak specyficzny sposób jak Jerzy Skoczylas, jest, przyznaję, niełatwa. Dla kogoś, kto patrzy na życie publiczne w Polsce pod kątem bardzo brutalnej i bezwzględnej walki między tradycyjną cywilizacją, a siłami post-komunistycznej reakcji, sytuacja, w której ktoś taki jak Jerzy Skoczylas grozi – nawet niekoniecznie sądem, ale po prostu grozi – jest, jak mówię, bardzo trudna. Ja wiem, że niektórzy się ze mnie śmieją i wiem, że może i mają rację, ale przyznaję – ja się Skoczylasa wystraszyłem. Wystraszyłem się go dokładnie tak samo, jakby do mnie odezwał się, powiedzmy – przy zachowaniu wszelkich proporcji – generał Czesław Kiszczak.

Proszę mnie dobrze rozumieć. Ja oczywiście nie mam żadnych problemów z tym, żeby o Kiszczaku pisać, że jest komunistycznym mordercą i bolszewicką szują. Ale właśnie dlatego, właśnie z dokładnie tego samego powodu, dla którego tak o nim sobie myślę, jeśli on do mnie dziś zadzwoni, albo przyśle do mnie list, albo – nie daj Boże – zapuka do moich drzwi, to ja się cholernie przestraszę. Właśnie dlatego, że tak bardzo nie mam do niego szacunku, że aż muszę o tym w koło rozpowiadać. Tak to już jest i nawet jeśli ktoś mi powie, że w ten sposób dowodzę swojego zakłamania i tchórzostwa, tak to już jest. Ja Kiszczaka jednocześnie nienawidzę i się go boję.

I właśnie wtedy, kiedy Skoczylas poprosił mnie o moje dane, a ja się go jednocześnie bałem i nienawidziłem, pojawili się na moim blogu trzej wybitni polscy patrioci i pod kierunkiem Sowińca – jak się okazało dobrego kolegi Skoczylasa, i człowieka, który przy tym świetnie wie, kim Skoczylas jest i jakie ma zasługi dla nowej Polski – ucięli sobie we własnym, czteroosobowym już gronie, miłą pogawędkę nad moim, możliwe że trupem.

I właśnie za to, on i jego trzej koledzy, zostali stąd wyrzuceni. Na zbity pysk. Nie za to, że mają inne poglądy od moich. Nie dlatego, że ten blog zdobył tytuł bloga roku i ja przez to straciłem poczucie rzeczywistości. W końcu też nie dlatego, że ja jestem urodzonym cenzorem i śliskim tchórzem. Ale wyłącznie z tego względu, że ja nie znoszę kolaborantów.


Cytat:
Tyle tylko że w momencie jak przyszedł tu Skoczylas (ten Skoczylas) i zaczął mi grozić sądem, Gawlikowski z kumplami dołaczyli się do niego i zaczęli, korzystając z okazji, załatwiać swoje sprawy.
I za to wylecieli. Wszyscy.
Kwestia zasad

Cytat:
No niby z tym należnym szacunkiem to prawda, tyle że kiedy już się zastanowimy nad pojedynczymi bohaterami, to jakoś idzie gorzej prawda? Moczulski? Król? Słomka? Teraz nagle ten? Przepraszam, ale mam kłopot.
Miałem kiedyś ucznia, który gonił się z milicją i nawet parę razy oberwał. I to mocno. I on był tam właśnie jako KPN.
Ale ten film chyba jest jednak najbardziej nie o nim, prawda.

Cytat:
KPN? Też zdrajcy i pachołki. Tyle że nie płatni i nie do końca świadomi.


http://toyah.salon24.pl/160815,o-strachu-nienawisci-i-zwyklej-kolaboracji


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Nie Mar 07, 2010 3:34 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pią Mar 05, 2010 4:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.onet.tv/%28Ludzie_Onetu%29%28Krzysztof_Osiejuk%29,1,tag.html#

http://www.facebook.com/people/Krzysztof-Osiejuk/100000027978577

http://nasza-klasa.pl/school/21207/18
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Nie Mar 07, 2010 12:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Chamówa toyaha była fragmentem większej całości - prawdziwego tsunami, które przetoczyło się w Internecie. Jej ofiarami stali się Maciej Gawlikowski, Sowiniec ale także KPN i jej działacze.

Na tym tle jasnym blaskiem świeci postawa kilku osób, które nie poddały się terrorowi psychicznemu stada i wystąpiły w obronie prawdy.

Oto przykład (z bloga Grzegorza Wołka (pracownika IPN) w salonie24 - http://gwolk.salon24.pl/161376,konfederacja ):

Cytat:
Konfederacja

Konfederacja Polski Niepodległej powstała ponad 30 lat temu. Była pierwszą strukturą opozycyjną w krajach sowieckiej strefy wpływów określającą się mianem partii politycznej. Partią i jednym praktycznie celu. Celem tym była niepodległość.

Niepodległość w końcu 1979 (KPN formalnie ogłosiła powstanie we wrześniu 1979) była hasłem wręcz bluźnierczym. Osoby mówiące o pełnej suwerenności i niepodległości były traktowane jak niespełna rozumu (delikatnie ujmując). Nawet jak czyniły to z zastrzeżeniem, że sojusz ze Związkiem Sowieckim jest w ówczesnych warunkach nieunikniony.

KPN była właśnie taką grupą wariatów, która do końca PRLu mówiła o niepodległości. Mówiła i można powiedzieć, że o nią walczyła. Oczywiście jakie czasy tacy bohaterowie. W II wojnie była partyzantka zbrojna, w 1989 walki z ZOMO podczas manifestacji. Starcia uliczne przełomu 1989/90, tak destabilizujące ustalenia okrągłostołowe, to głównie dzieło liderów KPN. Owszem było też Solidarność Walcząca, Federacja Młodzieży Walczącej i inne grupy, ale to KPN był największy.

Później przyszła III RP. Konfederacja wchodzi do parlamentu jako całkiem pokaźna siła (ponad 7% w tamtych wyborach, to było coś). Nieznacznie słabsza od Porozumienia Centrum, ale już większa od chociażby Kongresu Liberalno-Demokratycznego czy NSZZ "Solidarność", która jeszcze wtedy jako związek zawodowy starowała. Ludzie KPNu, którzy weszli do sejmu usiłują w tak rozczłonkowanym parlamencie przepychać swoje pomysły. Sztandarowy projekt, projekt o restytucji niepodległości ma wedle jego twórców być narzędziem do przeprowadzenia dekomunizacji i lustracji. Projekt upada bodajże w pierwszym czytaniu, głosami m.in. rządu Jana Olszewskiego. Do dziś wielu konfederatów ma o to żal. Później nadchodzi 4 czerwca 1992 i wszystko co z nim związane. Rząd premiera Olszewskiego zostaje odwołany w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. KPN jest jedną z sił, która się do tego przyczynia.

Po tym wydarzeniu rozpoczyna się marsz w dół Konfederacji. Wegetuje jeszcze kilka lat na scenie politycznej po czym całkowicie znika. W między czasie pączkuje wydając coraz to nowe odnogi tworzone przez buntujących się działaczy. KPN obecnie nie ma wśród liczących sie partii. Pozostali jej członkowie. Dziś w wielu różnych miejscach. Niektórzy w PiSie, inni w PO, część prowadzi własny biznes, inni pracują u "oligarchów". Niektórych transformacja pożarła i pozostali wspomnieniem, innych wypluła mocno pokaleczonych i teraz żyją zapomniani na poziomie minimum socjalnego. Jedni przepraszają Michnika za protesty przeciw jego honoris causa, inni uważają go za zdrajcę i największego szkodnika III RP (tak w skrócie i bez cytatów, bo się nie nadają do publikacji).

Słowem Polska w pigułce. No i teraz popularny bloger wszystkich wrzuca do wora z napisem ZDRAJCY. Może to i dobrze, że blogerzy praktycznie nie istnieją w mainstreamie. Muszą do niego dorosnąć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Nie Mar 07, 2010 3:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Parę innych wypowiedzi na blogu toyaha:

Cytat:
Strach się tu odezwać ale co mi tam

Najwyżej dołączę do zbanowanych. Przeczytałam, przejrzałam raczej, tę dziwną awanturę na trzy notki i jestem zaskoczona, że można się tak nakręcić. Nie rozumiem zwłaszcza tych uwag do Maćka Gawlikowskiego, jakichś aluzji co też można sobie o nim pomyśleć na podstawie jego przeszłości. Moim zdaniem i przeszłość, i teraźniejszość, i prawdopodobnie przyszłość także, Gawlikowskiego nie budzi żadnych zastrzeżeń. Od lat robi swoje, zawsze w zgodzie z własnym sumieniem, za co głównie obrywa, choć gdyby tylko chciał i nabrał pokory robiłby pewnie wielką karierę w mainstreamowych mediach bo ma talent. Nie wiem czym podpadł w tych dyskusjach, cokolwiek to było, nie daje nikomu prawa do kwestionowania jego życiorysu, ani uczciwości.

2010-03-03 16:17
kataryna 191 4442 kataryna kataryna.salon24.pl


http://toyah.salon24.pl/160815,o-strachu-nienawisci-i-zwyklej-kolaboracji#comment_2272142

Cytat:
Mam sentymentalne wspomnienia o KPN

1. W grudniu kolega Łyli wykonał z podeszwy trampka pieczatlę "KPN" i lataliśmy po mieście. Ja przekreslałem flamastrem obwieszczenie a on przybijał pieczonę uprzednio nasmarowaną tuszem. Niestety jego wilczur o dziwnym imieniu "Rabin" trzeciego dnia kapeenowskiej konspiracji skonsumował pieczatkę. Dlaczego "KPN"? Pewnie wydał nam się bardziej radykalny, atrakcyjniejszy dla commies.
2. Gdy byłem porwany w sołdaty oficer polityczny zrobił nam taką ankietę o przekonaniach politycznych i cywilnych pierdołach (1983) W tej ankiecie wpisałem, że popieram KPN, pamietając, że mojego ojca wywalono ze służby zasadniczej z powodu jakiegoś całkiem obcego Jareckiego, który akurat porwał kacapom MIGa. Trzy miesiące w anclu i do domu.
Chciałem skorzystać, ale ten polityczny wziął mnie tylko na stronę i zaciągając z ruska powiedział coś w stylu:
- Dobrze, dobrze i że nie mam się czego obawiać bo on patriota ... Załatwił mnie na popularne "cacy"

A ty, Toyahu dzielny nie szukaj wrogów gdzie ich nie masz. Pozdro
2010-03-05 13:33
Jacek Jarecki


Cytat:
(...)Co do KPN-u. W przeciwieństwie do Ciebie mam duży szacunek dla Leszka Moczulskiego za to, co robił przed 89 rokiem. Uważam, że w tamtym czasie był jednym z najważniejszych i najprawdziwszych opozycjonistów, bo nawiązywał do Wolnej Polski, a nie substytutu z „socjalizmem bez wypaczeń”. Jako taki, jest też jednym z największych przegranych po 89 roku, kiedy to zwyciężył „substytut”. W 92 roku pogubił się i stanął po stronie takiej Polski, jaką teraz się „cieszymy” – właśnie „substytutu”. Szkoda!(...) balzak 7 936 JurekH jerzy.salon24.pl


Cytat:
Mam żal do Olszewskiego, Macierewicza i Kaczyńskiego

Rozumiem, dlaczego cały KPN zgodnie głosował za odwołaniem rządu Olszewskiego.

Dobrze pamiętam ten czas, bo bardzo interesowałem się wówczas polityką. Już na 2-3 miesiące przed upadkiem rządu Olszewskiego dziennik "Express Wieczorny" (była wtedy taka gazeta, należąca do PC) pisał, że Olszewski planuje spektakularny upadek, po którym "podniesie sztandar wielkiej chadecji". Rząd był mniejszościowy, bo po kolei zrażał do siebie wszystkie ugrupowania, które go wyniosły do władzy. Spektakularny upadek rządu miał w założeniu zjednoczyć prawicę wokół Olszewskiego. Olszewski grał wtedy na rozbicie KPN, ZChN, a nawet PC (wyszedł z PC z grupką swoich zwolenników tworząc RdR).

Przed głosowaniem nad odwołaniem rządu, Olszewski zaprosił Adama Słomkę z KPN do siebie, by pokazać mu teczkę Moczulskiego. Słomka teczkę przejrzał i stwierdził, że nie ma tam dowodów współpracy Moczulskiego z SB. Cały KPN opowiedział się wówczas za Moczulskim.

Przypomnę jeszcze, że na liście Macierewicza było wiele osób, oczyszczonych potem z zarzutu współpracy z SB przez sąd lustracyjny. Np. Wiesław Chrzanowski, szef ZChN. Znalazł się na liście zapewne dlatego, by Macierewicz mógł przejąć jego zwolenników, organizując Ruch Katolicko-Narodowy. Elektorat PC i KPN miał przejąć Olszewski ze swoim Ruchem dla Rzeczpospolitej (ciekawe, czemu Olszewski za komuny siedział cicho, a w 1992 roku nabrał odwagi, by zorganizować niepodległościowe ugrupowanie?).

Olszewski mógł się dogadać z KPN-em, za cenę stanowiska ministra obrony narodowej dla Moczulskiego i za korektę programu gospodarczego. Ciekawe, że Olszewskiemu nie przeszkadzał w rządzie agent Olechowski, ale na koalicję z KPN-em nie poszedł...? Liczył, że dogada się z UD, pozorując rozmowy z KPN-em.

Podsumowując, Olszewski liczył, że poprzez spektakularny upadek swojego rządu zjednoczy całą prawicę pod swoim przywództwem. W tym celu stworzył RdR, rozbijając PC Kaczyńskiego (wobec Kaczyńskiego, który wysunął go na premiera, także nie był lojalny). Sam w komunistycznym więzieni nie spędził ani dnia, ale, żeby stać się przywódcą całej prawicy, musiał zniszczyć najpierw legendę Moczulskiego. I tylko to mu się udało...

Chociaż głosuję teraz na PiS, mam żal do Kaczyńskiego i Olszewskiego, że kiedyś małostkowo brali udział w niszczeniu Moczulskiego. Największym wrogiem dla nich nie byli komuniści, lecz konkurencja na prawicy.

Opis przebiegu "lustracji" Moczulskiego w sądach lustracyjnych można znaleźć na stronach "Polonusa" (http://www.polonus.mojeforum.net/index.php). Włos się jeży na głowie, jak stronniczo była prowadzona ta sprawa. Przykład: jedyne pokwitowanie odbioru pieniędzy jest podpisane nie pseudonimem TW, ale pełnym nazwiskiem Moczulskiego (TW zawsze podpisywali się pseudonimem), kartka prawdopodobnie pochodzi z zakładu pracy Moczulskiego i mogła być pokwitowaniem czegoś zupełnie innego (nie wiadomo, czego, bo górna część kartki została staranie odcięta). Natomiast na dole kartki, POD PODPISEM Moczulskiego, SB-ek dopisał, że jest to pokwitowanie odbioru pieniędzy. Myślę, że Moczulski został wrobiony, jak kiedyś Szeremietiew w sprawach gospodarczych i tak jak on, ale już pewnie pośmiertnie, zostanie oczyszczony z zarzutów.

Czy ktoś z ówczesnych zwolenników PC i Olszewskiego może wyjaśnić mi, dlaczego głosowali oni przeciw ustawie o restytucji niepodległości, proponowanej przez KPN, zakładającej m.in. lustrację i dekomunizację?

Po latach Król się sprzedał Krauzemu, Słomka się zagubił, ale Moczulski wciąż jest taki sam. Polecam jego książki, to człowiek wielkiego intelektu, przerastający innych polityków. Nb. "jagiellońska" polityka zagraniczna Lecha Kaczyńskiego (wspieranie niepodległości państw b. ZSRR) to realizacja piłsudczykowskiej koncepcji "Międzymorza", od początku propagowanej przez Moczulskiego, już wtedy, gdy Kaczyński myśleli, że wystarczy nam wstąpienie do NATO.
2010-03-06 11:22
zły-wilk 1 13 Zły Wilk zly-wilk.salon24.pl

http://toyah.salon24.pl/161275,tez-pamietam-kpn

Na blogu Sowińca:

Cytat:
zauważyłem prawidłowość

najpierw dyskusja,wymiana argumentów a jak gospodarzowi zabraknie argumentów to sięga po argument ostateczny czyli ban,dziwne że Sowiniec taki spolegliwy człek dostał bana,pierwszy może?
2010-03-02 17:53
ppor Dub 366 9723 ppor.salon24.pl


Cytat:
Drogi Panie Sownińcu. Skoro już toyah zablokował Pana, wyważonego komentatora, spokojnego i nieagresywnego blogera, osobę, która NIGDY, ale to NIGDY nie przekracza granicy oddzielającej przyzwoitość wypowiedzi od skandalicznego bełkotu - to oznacza, że to już koniec blogerskiego świata. Świata toyha - dokładniej ujmując :)

Pozdrawiam
2010-03-02 18:41
Mireks 655 9545 Podpatrzone z boku mojeanalizy.salon24.pl


http://bukojer.salon24.pl/160602,ban-od-toyaha
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ORNAMENTATORZY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum