Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Prawda" o Antonim Macierewiczu?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ORNAMENTATORZY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 11:11 am    Temat postu: "Prawda" o Antonim Macierewiczu? Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Historyk Andrzej Friszke w swojej najnowszej książce pomówił Antoniego Macierewicza, że w marcu 1968 r. obciążył on w śledztwie swoich kolegów, w tym Wojciecha Onyszkiewicza. W rzeczywistości sytuacja taka nie miała miejsca, o czym Onyszkiewicz napisał w swoim oświadczeniu. PAP, która je dostała, odmówiła jego publikacji.

Książka Andrzeja Fiszke pt. Anatomia buntu ukazała się nakładem wydawnictwa „Znak” i dotyczy wydarzeń marcowych 1968 roku. Jej uroczystą promocję zapowiedziano na 18 marca.

Na stronie 728 Friszke pisze:

Cytat:
(...) Doniesienia na niego (Macierewicza-red.) złożyła 25 marca blisko z nim zaprzyjaźniona kp. (kontakt poufny) „Ewa”. Donos był swego rodzaju dziennikiem zdarzeń, rozpoczętym 6 marca. Przewijało się w nim również nazwisko Wojciecha Onyszkiewicza, przyjaciela Macierewicza. Na tej podstawie wystawiony został wniosek o przeprowadzenie rewizji domowej. Na tej podstawie wystawiony został wniosek o przeprowadzenie o przeprowadzenie rewizji domowej i zatrzymanie Macierewicza i Onyszkiewicza. O pierwszym pisano, że „jest bliskim kontaktem A. Michnika. Wyznaje poglądy głoszone przez Kołakowskiego, Modzelewskiego i Kuronia (...) W czasie strajku okupacyjnego na UW kierował masowym przepisywaniem rezolucji. Jest też organizatorem nowej grupy studenckiej”.

Aresztowany 30 marca Macierewicz nie brał udziału w przygotowaniach do wiecu 8 marca, a charakterystyka opisująca go jako zwolennika Michnika, Modzelewskiego i Kuronia była przesadzona. W złożonych w połowie kwietnia zeznaniach Macierewicz obszernie omówił sytuację na Wydziale Historycznym UW w okresie marcowych wystąpień studenckich. Wymienił zatem osoby należące w marcu do „aktywu” na wydziale, wspominał o swoich rozmowach z doc. Samsonowiczem, który „solidaryzował się z postulatami wysuniętymi przez studentów na zebraniu aktywu wydziału historii z Rada Wydziału historii (w dniu 27 marca). Przyznał, że prowadził kronikę wydarzeń na wydziale, którą przepisywał na maszynie, ale tylko w jednym egzemplarzu. Przyznał się do autorstwa ulotki treści „Kraków strajkuje od tygodnia, Politechnika zaczęła dzisiaj... a my?”. Zeznając 1 maja, opowiedział, jak 20 marca wpadł na pomysł wydania tej ulotki i że podzielił się swoim pomysłem z Onyszkiewiczem, który obiecał mu pomóc w kolportażu. Opowiedział szczegółowo, jak sam tę ulotkę przepisywał na maszynie. Onyszkiewicz ciął kartki, po czym obaj je rozkolportowali. Na wiecu 21 marca postanowiono proklamować strajk na Uniwersytecie. Dodał jeszcze, że w połowie marca Onyszkiewicz przyniósł do niego kilkaset ulotek pt. „Robotnicy”. Zeznania Macierewicza obciążały jego samego, ale też Onyszkiewicza, który nie przyznał się do rozkolportowania ulotek (twierdził, ze je zniszczył). Były też kolejnym elementem obciążającym w oczach SB doc. Samsonowicza. Ostatecznie, w wyniku decyzji odstąpienia od wytaczania procesu działaczom komitetów studenckich obydwaj zostali zwolnieni Macierewicz 3 sierpnia). Opisane tu różne techniki obrony muszą być (i były przez kolegów) oceniane rozmaicie. (...)


Andrzej Friszke dopuścił się manipulacji: nie napisał, ze Wojciech Onyszkiewicz nie był aresztowany, lecz zatrzymany na 48 godzin i zwolniony, nie przytoczył także zeznań Onyszkiewicza.

Wojciech Onyszkiewicz po ukazaniu się książki zdementował „rewelacje” Friszkego w specjalnym oświadczeniu.

Cytat:
„Wojciech Onyszkiewicz, członek b. KSS „KOR, działacz społeczny.

W ostatnich dniach nakładem wydawnictwa „Znak” ukazała się książka Andrzeja Friszke pt. „Anatomia buntu”. W książce tej w części dotyczącej śledztwa prowadzonego przeciw uczestnikom wydarzeń z marca 1968 przypisano Antoniemu Macierewiczowi zachowania, które nie miały miejsca. Chodzi o fragment stwierdzający, że swoimi zeznaniami obciążył mnie. Przebieg wydarzeń był odwrotny od opisanego w książce.

Najpierw ja potwierdziłem swoimi zeznaniami fakty, które - jak sądziłem - znane były SB, obciążając siebie i Antoniego Macierewicza. Dopiero pod wpływem moich zeznań Antoni Macierewicz po ponad miesiącu przestał zaprzeczać stawianym oskarżeniom. Nie jest więc prawdą, iż jego zeznania mnie obciążyły. To moje zeznania mogły przyczynić się w konsekwencji do wielomiesięcznego aresztu Antoniego Macierewicza.

Prof. Friszke nigdy nie zwrócił się do mnie w celu wyjaśnienia ówczesnych wydarzeń czy choćby skomentowania dokumentacji przechowywanej na ten temat w IPN.”


Powyższe oświadczenie zostało przesłane do Polskiej Agencji Prasowej, jednak do tej pory nie zostało ono opublikowane. Jak stwierdził pracownik PAP, „może być ono opublikowane, gdy zacznie się jakiś proces, a na razie nie ma takiej potrzeby”.

(dk, Niezalezna.pl)


http://www.niezalezna.pl/article/show/id/31768

-----------------------------------------------------------------------

Wszystko wskazuje na to, że Andrzej Friszke zastosował wobec Antoniego Macierewicza metodę, którą Antoni Macierewicz i jego zwolennicy wielokrotnie stosowali wobec innych osób.

Metoda ta jest prosta, jak konstrukcja cepu. Należy oprzeć się wyłącznie na materiałach SB na temat "figurantów". Znaleźć tam materiały kompromitujące określoną osobę. Następnie opublikować je bez konfrontowania ich treści z innymi źródłami historycznymi. W ten sposób można "załatwić" każdego. Jeżeli zaś ktoś miałby wątpliwości, to odpowiedź jest prosta - "Przecież SB sama siebie nie oszukiwała!". Jeżeli i to nie skutkuje, to można ostrzej - "Stul dziób, kapusiu!". Na tej metodzie oparta była np. "lista Macierewicza" z 1992 roku.

Metoda ta oparta jest na prostej manipulacji. Zakłada mianowicie, że materiały SB są jedynym wiarygodnym źródłem historycznym. Tymczasem w materiałach tych aż roi się od różnego rodzaju haków, nieścisłości, kłamstw i manipulacji. Materiały te nie służyły bowiem dokumentowaniu prawdy historycznej, ale walce z opozycją. Do tego dochodziły nieścisłości i przekłamania wynikające z faktu, że ani SBecy, ani ich agenci nie byli zwykle zbyt inteligentni. Nie chcieli też mówić i pisać wszystko co wiedzieli. Nie wszystko tez rozumieli.

Mam nadzieję, że Antoni Macierewicz udowodni swoją wersję przed sądem, choć jeżeli będą w jego sprawie orzekać tacy sędziowie, jak ci, którzy lustrowali Leszka Moczulskiego, to każdy wynik procesu jest możliwy. Zwłaszcza, gdyby sędziom przyszło do głowy korzystne dla Antoniego Macierewicza zeznania Wojciecha Onyszkiewicza skonfrontować z zeznaniami ubeka, który wytworzył dokumenty kompromitujące Macierewicza.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski



Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 388

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 4:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak to wypada uważać z komentarzami...

A pamiętają Państwo sprawę Niesiołowskiego, który w śledztwie w sprawie Ruchu potwierdził to, co bezpieka wiedziała i zeznał to do protokołu?

Prezes Kaczynski skomentował to wówczas tak:
"Jeśli ktoś robi z siebie nieustannie bohatera, a bohaterem nie był i prowadził działalność bez rozumienia i konsekwencji, a gdy przyszły konsekwencje zachował się tak jak się zachował powinien być w końcu publicznie zdemaskowany", "Trzynastoletnie dziewczynki w zderzeniu z gestapo wytrzymywały potworne tortury, więc nie ma tutaj w ogóle o czym mówić".

Czy Jarosław Kaczyński powtórzy to pod adresem Macierewicza?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Bocian



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 200

PostWysłany: Wto Mar 16, 2010 11:35 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po "rewelacjach" Friszkego na temat Macierewicza - i po oświadczeniu Onyszkiewicza sprawa jest dla mnie jasna. Macierewicz przyjął w ubeckim śledztwie zasadę "sypać zasypane". Tak jak np. Komendant II KN "WiN' - płk. Franciszek Niepokólczycki "Halny".
http://chris1991.salon24.pl/159243,niepokolczycki-niezlomny-prezes-win-2

Nie słyszałem, żeby ktoś wysuwał jakieś obiekcje wobec postawy w śledztwie jednego z naszych największych bohaterów narodowych, jakim jest i pozostanie na wieki płk. Niepokólczycki. Macierewicz zrobił w śledztwie to samo co Niepokólczycki.

W tej sytuacji niewczesne uszczypliwości pod adresem Macierewicza są niegodne - a ich autorzy powinni po prostu przeprosić.

I będzie po sprawie.

Pozdrawiam,

_________________
Ryszard Bocian
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski



Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 388

PostWysłany: Sro Mar 17, 2010 9:16 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ryśku, zadziwiasz mnie...
Niezmiennie od ćwierćwiecza Smile
Od kiedy uważasz, że "sypać zasypane" to słuszna praktyka?
Przecież nie raz mówiłeś, że to postawa zdradziecka, bo daje bezpiece materiały do wykorzystania w procesie karnym, bo stwarza możliwość szantażowania kolejnych osób poprzez pokazywanie takich zeznań z komentarzem: "Wszyscy sypią, gadaj, bo będziesz jedynym, który za to wszystko beknie".
I czy te trzynastoletnie dziewczynki prezesa Kaczyńskiego pochwaliłyby taką postawę?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piotr Plebanek



Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 180

PostWysłany: Sro Mar 17, 2010 9:27 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Panie Ryszardzie!
Tu chodzi o to, że pan Macierewicz został wreszcie trafiony własną bronią - oskarżenie na podstawie akt esbeckich bez zestawienia z innymi źródłami - coś, co olszewicy robią od lat!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 492

PostWysłany: Sro Mar 17, 2010 10:47 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Maćku, Piotrze,

a ja uważam, że Rysiek, biorąc w obronę Antoniego Macierewicza, ostatecznie go pogrążył, porównując go do płk. Franciszka Niepokólczyckiego.

Bo czyż może być większe szyderstwo od tego, aby kogoś, kto całe swe opozycyjne życie związany był z umiarkowanym, miejscami wręcz ugodowym nurtem w PRL (KOR-owskim, potem związkowym aż wreszcie komitetowo-obywatelsko-wałęsowym) porównywać do legendy antykomunistycznego ruchu oporu po II wojnie światowej?

Analogia do radzieckich dysydentów, którzy usiłowali naprawić socjalizm byłaby w mojej ocenie zrozumiała, ale porównanie do Niepokólczyckiego jest moim zdaniem nieuprawnione.

_________________
Mirek Lewandowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Bocian



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 200

PostWysłany: Sro Mar 17, 2010 3:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie mogę dyskutować z ludźmi, którzy pouczają plk. Niepokólczyckiego - to nie ta półka dla mnie.

A jeśli chodzi o Macieja Gawlikowskiego - .nie da się rozmawiać z człowiekiem, który wysuwa argumenty ad personam (na dodatek nie weryfikowalne).

Na tym kończę rozmowę z Panami.

_________________
Ryszard Bocian
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski



Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 388

PostWysłany: Sro Mar 17, 2010 7:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ryszard Bocian napisał:
Nie mogę dyskutować z ludźmi, którzy pouczają plk. Niepokólczyckiego - to nie ta półka dla mnie


Chodzi Ci o ten cytat z Jarosława Kaczyńskiego, czy też o zacytowane nieprecyzyjnie może słowa Ryszarda Bociana? Smile

Cytat:
A jeśli chodzi o Macieja Gawlikowskiego - .nie da się rozmawiać z człowiekiem, który wysuwa argumenty ad personam (na dodatek nie weryfikowalne)

Nie użyłem wobec Ciebie żadnego argumentu ad personam, przypomniałem jedynie Twoje stanowisko w tej sprawie. Dotychczasowe stanowisko.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Bocian



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 200

PostWysłany: Czw Mar 18, 2010 10:32 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mirku!

Mój poprzedni wpis wysłałem, nie znając Twojego wpisu z godz. 10.47. Nie odnosił się on siłą rzeczy do Twoich poprzednich wypowiedzi.

Ty Mirku bez wątpienia uczciwie przedstawiłeś na wstępie zarówno wypowiedź Friszke - jak i rzetelnie zacytowałeś sprostowanie Onyszkiewicza.

Czy musisz jednak wszystko komentować? To moje pytanie jest retoryczne - na nie się nie musi odpowiadać Smile .

Natomiast Pan Piotr Plebanek wyjaśniał mi w dobrej wierze, o co chodzi w tej sprawie. Mam inny pogląd niż pan Piotr, co tu jest istotą sprawy - który przy okazji jak już odpowiadam P. T. Administratorowi - wyjawię. Otóż m. zd. istotą sprawy jest tu atak Friszke na Macierewicza - za rozpędzenie Wojskowych Służb Informacyjnych.

A co pozostałe - od złego jest. Pozdr.

_________________
Ryszard Bocian
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piotr Plebanek



Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 180

PostWysłany: Czw Mar 18, 2010 12:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Panie Ryszardzie - byłem jak najbardziej za likwidacją WSI. Jednak fakt, że dokonało się to z pomocą pana Macierewicza podważa dla mnie wiarygodnośc całej akcji. Czy podobał się Panu sposób wykonania uchwały lustracyjnej przez p. Macierewicza? Czy pamięta Pan jak Macierewicz w czerwcu 1992 mówił: "To nie jest lista agentów, to są tylko zasoby archiwalne". Parę lat później mówił: " To są agenci". Na tej stronie już napisano wiele o Olszewskim i Macierewiczu. Więc zapytam tylko - czy są to dla Pana ludzie wiarygodni?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Czw Mar 18, 2010 6:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fragment rozmowy w tygodniku "Polityka":

Cytat:
"Jacek Żakowski: Antoni Macierewicz grozi panu sądem, bo wspomniał pan, że złożył zeznania obciążające Wojciecha Onyszkiewicza. Pomylił się pan?

Andrzej Friszke: - W żadnym razie.

W 900-stronicowej książce fragment dotyczący Macierewicza zajmuje mniej niż stronę.

- Bo on nie był istotną postacią.

Pointa tego fragmentu jest taka: "Zeznania Macierewicza obciążały jego samego, ale też Onyszkiewicza, który nie przyznał się do rozkolportowania ulotek. Były tez kolejnym elementem obciążającym w oczach SB doc. Samsonowicza. Wstrzymał się pan od oceny.

- Jest ocena pośrednia.

A jak jest ocena bezpośrednia?

- Średnia. Ale z oceną moralną trzeba być ostrożnym. Ci ludzie znaleźli się w więzieniu po raz pierwszy, nie bardzo wiedzieli co wolno i co należy, a poza tym byli prawie dziećmi. W większości mieli po 18-20 lat. Wśród kilkudziesięciu objętych tym śledztwem było z dziesięciu absolutnie niezłomnych, którzy odmawiali jakichkolwiek zeznań. Kilka osób zachowało się źle. Zeznawały obciążając innych. Większość była gdzieś pośrodku. Trochę zeznawali, coś potwierdzali, mówili półprawdy, kręcili. Najpierw mówili ogólnie. Potem, przyciśnięci, zeznawali bardziej szczegółowo. W tej średniej był Macierewicz. (...)

Czyli nic strasznego nie zrobił.

- Przeciętny człowiek mógłby nawet być zadowolony, że wyszedł z Marca obronną ręką. Takich przypadków opisałem wiele i nikt mi procesem nie grozi. Ale Macierewicz od lat nieubłaganie śledzi i piętnuje choćby nieszkodliwe odstępstwa od standardów niezłomności, a nawet heroizmu.

(...) Najdziwniejsza jest w jego przypadku pretensja, że nie poprosił go Pan o wyjaśnienia, choć on sam publikując listę Macierewicza, a nawet raport w sprawie WSI, dziesiątkom osób nie dał takiej szansy. Pan dał ją wielu swoim bohaterom. Macierewiczowi nie. Dlaczego?

- Bo to nie jest książka o Macierewiczu. Jego sprawa jest tam epizodem. Jak sprawy wielu innych znanych dzisiaj osób. Nie opisuję historii jego działalności. Przywołuję go wśród przykładów rozmaitych postaw i pułapek stosowanych w śledztwie. Opieram się tylko na niepodważalnym źródle, jakim są protokoły przesłuchań.

Może należało Macierewicza pominąć?

- Wiele podobnych przypadków pominąłem. Ale ta książka jest częścią biografii politycznej Jacka Kuronia. Pracuję nad kolejną książką, która będzie poświęcona Kuroniowi w czasach KOR i Solidarności. Tam Macierewicz będzie jedną z kluczowych postaci. Gdybym tu pominął jego losy w 1968 r., musiałbym do nich wrócić. To by było bez sensu.

Bo tam będzie już występował jako bohaterski inicjator KOR.

- Ale też jako człowiek, który się spierał z Kuroniem wiele lat, a potem z nim walczył."


http://wyborcza.pl/1,90913,7670664,Macierewicz_byl__sredniakiem_.html


Cytat:
Friszke manipuluje aktami
Małgorzata Subotić

Co panu tak się się nie spodobało, co pana dotknęło w książce Andrzeja Friszke, o Marcu 68 w teczkach SB, że zdecydował się pan podać historyka do sądu?

Antoni Macierewicz, były opozycjonista, poseł PiS: Ta książka jest zbudowana według klucza politycznego i oparta na całkowicie fałszywych założeniach. Ale do sądu podaję Friszkego nie za interpretacje czy założenia, ale za kłamstwa.

Na czym ten klucz miałby polegać?

Źródła dobierane są tak, aby w złym świetle przedstawić ludzi, którzy są przeciwnikami politycznymi Adama Michnika, a w dobrym świetle zaprezentować jego sprzymierzeńców, bez względu na materiały IPN. Ta książka jest dowodem na demoralizację historyka Friszke. Nie wolno świadomie ukrywać znanych sobie źródeł tylko dlatego, że ukazują nielubianą przez historyka prawdę. A on tak robi.

Ale przecież jest to książka historyczno-publicystyczna, a właściwe historyczna.

Rzecz w tym, że jest ona przedstawiana jako książka historyczna, a to po prostu tendencyjna publicystyka polityczna.

Prof. Friszke operował dokumentami z archiwów IPN.

Słowo operował jest dobrym słowem w tym przypadku. Tak operował materiałami dotyczącymi Michnika, że nie napisał o nich, jeśli świadczyły np. o Michniku negatywnie. Friszke przywołuje tylko te, które świadczą o nim pozytywnie. Podobnie jest w przypadku wielu innych osób. Jest to zachowanie karygodne, tak robić żaden historyk nie może.

Sądzę, że nie jest to pierwsza publikacja, z której wymową, tezami, pan się nie zgadza. I za każdym razem chodzi pan wtedy do sądu?

Nie. Ale w tym przypadku pan Friszke raczył napisać, że obciążyłem jednego z moich kolegów podczas przesłuchania. Mimo że było akurat odwrotnie, to ja zostałem obciążony.

Nie chce pan mówić o szczegółach, więc ja powiem: chodzi o Wojciecha Onyszkiewicza. Który zresztą po publikacji oświadczył, że jeśli ktoś zawinił podczas tych przesłuchań, to on, a nie pan.

Obaj słusznie uważaliśmy, że trzeba przede wszystkim ukryć nasz udział w organizowaniu tzw. chińskiego powielacza i straży studenckiej. I to nam się w pełni udało. Sprawa ulotek była znana SB z donosu agentki, która o tym wiedziała.

W najnowszej „Polityce” Friszke podtrzymuje swoją tezę. Że w żadnym razie nie pomylił się w pana sprawie.

To jest oszustwo z jego strony. Dokumenty w pełni potwierdzają to, co Wojciech Onyszkiewicz napisał. Sprawa znajdzie się w sądzie.

To o co chodzi?

Sprawa Friszkego pokazuje, do czego zdolni są nieuczciwi historycy chcący za wszelką cenę zakłamać obraz przeszłości. To dlatego ludzie tacy jak Friszke atakują IPN i prof. Janusza Kurtykę. Dzisiaj nie mają swobody manipulacji aktami i można się bronić. Gdy zmienią ustawę i władzę tam przejmą urzędnicy mianowani przez koalicję rządząca i historycy tacy jak Friszke, będzie można swobodnie głosić absurdalną tezę, jaką chce udowodnić w swojej książce, że to byli komuniści stworzyli polska opozycję. Bo takiej tezie służą kłamstwa w książce pana Friszke.

Bo co?

Bo pokazuje zakłamanie tych ludzi. A także absolutną ich niefachowość jako historyków.

Czy nie ma pan sobie w tej historii, którą opisuje Friszke, nic do zarzucenia? Co to była za agentka z ZMS (Związek Młodzieży Socjalistycznej), która pana, mówiąc kolokwialnie, wkopała?

To była moja bliska znajoma.

Chyba w młodości był pan mało ostrożny?

Ostrożny byłem zawsze.

Jeśli zadawał się pan z agentką SB, to chyba nie bardzo?

Gdyby agenci UB i SB mieli to napisane na czole, to nie byłoby olbrzymiej liczby tragedii, jakie się zdarzyły w ostatnich 70 latach. Problem polega na tym, że dzisiaj wielu ludzi wie, kto był lub jest agentem, a mimo to się z nimi zadaje.


http://www.rp.pl/artykul/15,448652_Friszke_manipuluje_aktami.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> ORNAMENTATORZY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum