Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

POD PRĄD (film o KPN) - Maciej Gawlikowski
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sro Lut 10, 2010 3:39 pm    Temat postu: POD PRĄD (film o KPN) - Maciej Gawlikowski Odpowiedz z cytatem

"Pod prąd" - film dokumentalny o Konfederacji Polski Niepodległej Macieja Gawlikowskiego.

Po 20 latach Wolnej Polski pierwszy film o pierwszej antykomunistycznej partii politycznej w Polsce od czasów rozbicia PSL...

Był już jeden pokaz w Warszawie. Można też oglądnąć film na DVD. Ma go pokazać Telewizja Polska. Może ktoś już go widział ?Jakie wrażenia? Zapraszam do dyskusji.


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Sob Gru 22, 2012 10:18 am, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski



Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 388

PostWysłany: Czw Lut 11, 2010 12:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pozwolę sobie na parę słów.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi przy realizacji tego sporego, bo godzinnego filmu. A wiele osób bardzo pomogło. Oczywiście nie dotyczy to żadnej organizacji czy stowarzyszenia Smile
Ten film nie powstałby, gdyby nie Krzysztof Nowak - dyrektor 2 Programu Telewizji Polskiej za prezesury Piotra Farfała. On ten projekt wymyślił i doprowadził do realizacji. Niestety, wraz z objęciem rządów w TVP przez PIS-SLD, natychmiast stracił stanowisko.
Ewentualna emisja jest w rękach rządzącego Dwójką SLD.
Czarno to widzę...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piotr Plebanek



Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 180

PostWysłany: Czw Lut 11, 2010 2:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Film doskonały - historia Konfederacji w pigułce.

Przypomnienie jak wyglądała sytuacja przywódców Konfederacji w PRL-owskich więzieniach (o czym wielu zapomniało), o Ustawie o Restytucji Niepodległości (o czym mało kto słyszał) a na koniec zdemaskowanie olszewizmu (co rozwścieczyło pana Gontarczyka). Przypomnienie że myśmy lepili plakaty za darmo. A do tego że Konfederacja miała rację - co pewnie spowoduje, że tego filmu długo nie zobaczymy w Telewizji…
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pią Lut 12, 2010 3:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

16 lutego (wtorek) o godz. 18.00 w Klubie "IMBIR", Kraków, ul. św. Tomasza 35 odbędzie się coroczne spotkanie członków i sympatyków Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Spotkanie rozpoczną projekcje filmów:
- Dariusza Walusiaka: "Poza cenzurą. Kultura niezależna NZS w latach 1980-1989";
- Macieja Gawlikowskiego: "Pod prąd" o Konfederacji Polski Niepodległej.


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Pią Lut 12, 2010 3:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Bocian



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 200

PostWysłany: Pią Lut 12, 2010 3:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Koniecznie należy obejrzeć te filmy. "KPN" Gawlikowskiego prawdopodobnie nigdzie nie będzie można obejrzeć, jak tylko w "piwnicznych" projekcjach.

B.kontrowersyjny - i b. niepoprawny.

Liczę na możliwość wypowiedzi widzów.

_________________
Ryszard Bocian
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
DP KPN :)



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 1

PostWysłany: Pią Lut 12, 2010 6:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Panie Macieju! Gratuluję filmu.
Powiem tak,
podejrzewam że każdy kto przyszedł na pokaz był pewien że będzie to film o historii KPN, ja również. Ale miło się rozczarowałam Smile
Dobrze że taki film powstał.
Denerwują mnie stwierdzenia, że stronniczy, że kontrowersyjny - A JAKI MA BYĆ?????? Przecież zrobiony przez KPN-owca Smile I bardzo dobrze.
Nie o to chodzi, żeby zrobić film, który wszystkim się podoba, tylko taki który wywoła głos krytyki, pobudzi do dyskusji...

POZDRAWIAM SERDECZNIE AUTORA FILMU Smile

MSK
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski



Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 388

PostWysłany: Pią Lut 12, 2010 6:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

DP KPN Smile napisał:
Przecież zrobiony przez KPN-owca Smile

Od 20 lat już nie KPN-owca, ale może to tak, że człowiek z KPN-u wyjdzie, ale KPN z człowieka nie Smile
Bóg zapłać za dobre słowa Smile
Raczej na moją głowę gromy spadają za ten film.
Jeden to nawet zaliczył mnie do łże-elity i uznał, że jestem częścią szarej sieci oplatającej nasz kraj Smile
Bardzo mnie rozbawił swoją niepohamowaną agresją. Gdyby nie to, że miał 1,60 m wzrostu, to chyba by mnie pobił. Skończyło się na obsikaniu nogawek Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 492

PostWysłany: Pią Lut 12, 2010 10:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ryszard Bocian napisał:

Cytat:
B.kontrowersyjny - i b. niepoprawny.


Z drugim określeniem Ryśka w pełni się zgadzam - film jest niepoprawny politycznie i to z punktu widzenia wszystkich odłamów wywodzących się z Okrągłego Stołu.

B. komunistom może nie spodobać się konsekwentny antykomunizm KPN ukazany w filmie (choć przecież z drugiej strony to akurat nie jest żadną nowością czy zaskoczeniem). Antykomunizm wyraźny od chwili powstania tej partii 1 września 1979 (przytoczono w filmie fragment Deklaracji Ideowej KPN ze słynnym zwrotem - "PRL - rządzona totalitarnie przez PZPR stanowi współczesną formę zinstytucjonalizowanego władztwa rosyjskiego nad Polską") aż do początków lat 90. (pokazany jest w filmie obszerny fragment doskonałego a zapomnianego już wystąpienia Leszka Moczulskiego w Sejmie I kadencji, zakończone słowami rozszyfrowującymi skrót "PZPR").

Zwolennikom KOR nie spodoba się pewnie przypomnienie w filmie brutalnych i niesprawiedliwych ataków tego środowiska na KPN w końcu lat 70. (w tym głośny i wstydliwy artykuł Jana Walca opublikowany w Biuletynie KOR - "Drogą podłości do niepodległości"). Choć z drugiej strony budzi szacunek odważna i szczera wypowiedź Jana Lityńskiego, który w filmie przyznaje, że żałuje i wstydzi się tamtej postawy swoich przyjaciół.

Film Macieja Gawlikowskiego jest jednak przede wszystkim niepoprawny z punktu widzenia "olszewików", a więc tej części uczestników Okrągłego Stołu, która dziś chciałaby zapomnieć o swoich KOR-owskich korzeniach, o biernej postawie w latach 80., czy też o wspólnych biesiadach z komunistami w Magdalence, przypomnianych w filmie (pokazano np. nieznaną zupełnie scenę, gdy Lech Kaczyński w Magdalence wskazuje na siebie mówiąc profetycznie do kolegów - "Tu jest przyszłość"!). Te mocne sceny (pokazane już na początku filmu) uświadamiają widzowi, że przez 20 lat wolnej Polski przy władzy są nieprzerwanie ludzie, którzy zimą i wiosną 1989 roku zawarli "historyczny kompromis". Wymowę tego początkowego fragmentu filmu zwiększa fakt, iż sceny rozmów są zestawione ze scenami walk ulicznych, które w tym samym czasie toczyła radykalna młodzież spod znaku KPN, MFW i NZS w Krakowie przeciwko milicji i ZOMO.

Trudno jednak byłoby uznać jakikolwiek fragment filmu "Pod prąd" za kontrowersyjny.

Czy są kontrowersyjne sceny przedstawiające głodówki protestacyjne KOWzaPów w okresie "karnawału wolności", w czasie, gdy przywódcy owej mitycznej, pierwszej Solidarności da facto akceptowali więzienie przywódców KPN przez władze?

Czyż kontrowersyjne są wystąpienia Moczulskiego na sali sądowej (skąd Maciek zdobył taśmy przedstawiające fragment 2. procesu, na których zmaltretowani przywódcy KPN wyglądają jak cienie ludzi?!)?

Czy kontrowersyjne są sceny z filmu ubeckiego, pokazującego brutalne bicie Konfederatów w Krakowie 3 maja 1987 roku (od tych scen film się rozpoczyna)?

Czy kontrowersyjny są fragmenty debaty sejmowej z końca stycznia 1992 roku, w którym przedstawiciele wszystkich sejmowych stronnictw (od SLD i PSL, poprzez UD i UP aż po PC) zgodnym chórem występują przeciwko KPN-owskiej ustawie o Restytucji Niepodległości?

Nie tyle więc film jest kontrowersyjny, ile bulwersujące są prawdziwe fakty w nim przytoczone.

Film posiada niesłychanie gęstą narrację (aby wyłowić i zrozumieć wszystkie jego "smaczki", trzeba go koniecznie obejrzeć kilka razy!), opowiedziany jest bardzo dynamicznie a przy tym (co rzadkie w tego rodzaju filmach) potrafi wzbudzić wielkie emocje i wywołać silne wzruszenie.

_________________
Mirek Lewandowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ireneusz Głażewski



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 382

PostWysłany: Sob Lut 13, 2010 12:11 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

teraz moja kolej...
nie żebym czuł się specjalnie na siłach...ani ze mnie krytyk filmowy, ani nie mogę zostać do końca obiektywny (dawna przynależność), ani nie oglądałem filmu w komfortowych warunkach, ani więcej niż raz itd
ale spróbuję... obiecałem przecież Exclamation Very Happy Exclamation

nigdy dobrze nie rozumiałem idei filmu czy powieści oferowanej odbiorcy niechronologicznie i muszę z tym żyć, a skoro żyję to odniosę się do treści, wydźwięku, oczekiwań i debaty po filmie
1.odniosłem wrażenie, że film był robiony w pośpiechu
przypuszczam, że wspomniany tu Krzysztof Nowak zasugerował naszemu reżyserowi, że lepiej, aby się pospieszył, bo mogą nagle skończyć się fundusze i zostać wycofane zamówienie
2.do wielu innych (znanych) osób można by się pofatygować po komentarz ogólny czy ocenę poszczególnych zdarzeń, albo te komentarze odnaleźć
a do kogo?
Adam Michnik, Wiesław Chrzanowski, Rafał Ziemkiewicz, Marek Jurek a nawet Donald Tusk to byłyby te osoby, które mogłyby wnieść coś ożywczego, niechby i krytycznego
z uwagi na ograniczona objetość można tymi wypowiedziami zastapić tych, którzy wypowiadali się wiecej niż 2 razy
cóż, ja dążę do ideału Smile
3. dwie osoby podniosły to w debacie: brakowało wprowadzenia!
ale ja to rozumiem: 53 czy 56 min to nie jest wystarczający czas aby pokazać wszystko i dlatego należałoby nakręcić cześć PIERWSZĄ
krótka historia od SZP po WiN i wszystko to co działo się w Polsce później począwszy od walki zbrojnej po walkę polityczną aż do ostatniego zebrania na którym podejmuje sie decyzje o powstaniu KPN-u!
DRUGĄ część -po drobnych korektach w tej sytuacji- już mamy
4. zabrakło mi momentu odczytania deklaracji powstania Partii
5. na zakończenie zabrakło mi choćby fragmentu obrazu z ostatnich uroczystości w Krakowie -bo to niezłe w sumie podsumowanie całości (widziałem jak MG kręcił Wink
zatem początku i końca nie znalazłem Evil or Very Mad
to tyle uwag na chwilę obecną

jeśli przyjmiemy, że jest to film Konfederaty (wszyscy jesteśmy w jakiś sposób byli) o Konfederacji to nie mam wątpliwości, że tego nam było trzeba
wbrew pozorom nie było tu wielu miejsc, w których sami się dowartościujemy rekompensując sobie fakt, że nie otrzymaliśmy nigdy "kawałka tortu" jaki nam się należał
czy to tak bardzo źle...?
dla niektórych źle tzn. dla tych, którzy mają zmysł państwowotwórczy, a z kolei dla zwolenników permanentnych manifestacji i obrzucania się petardami z milicją to dobrze bo jak mogli byśmy funkcjonować i stać po dwóch stronach barykady

a czy film był kontrowersyjny i niepoprawny??
no wybaczcie...tak uważał Gontarczyk (do tej żałosnej postaci jeszcze wrócę, ale bez żadnej satysfakcji)
kontroweryjna to jest Mechaniczna pomarańcza (czytałem prawie całe i to ledwo-ledwo i chyba widziałem skrawek gdzieś, ale tu nie dałem rady)
a tu co jest kontrowersyjnego...?
może coś przegapiłem...ale dla mnie prawda nie jest nigdy kontrowersyjna; może być co najwyżej trudna do przyjęcia
kontrowersja - to niewłaściwe słowo
a czy niepoprawna?
niepoprawna DLA kogoś to nie znaczy, że nie jest poprawna WOGÓLE
niepoprawne -tak na logikę- może być robienie czegoś wewnątrz własnego środowiska i odrębnego od zasad tam panujących
powiedzmy gdy w Europie, albo lepiej w Polsce kobieta otwiera drzwi mężczyźnie, przez które on przechodzi przed nią z zastrzeżeniem, że nie jest sędziwy, nie jest kaleki i nie jest obarczony ciężarami
ale w kulturze muzułmańskiej może ta sytuacja wygladać juz inaczej, prawda?

Rzeczywistość jest taka, że formacje o znacznie mniejszych zasługach dla naszego kraju i ludzie mniejszego kalibru niejednokrotnie dostawa/ły/li większe premie od losu
i musimy z tym żyć
nie powinniśmy mieć pretensji do losu, ale przypomnieć nam przecież wolno o tym
zreszta to nie miejsce na takie rozważania, a z pewnościa nie ten temat

odnośnie debaty po filmie to na poczatku oniemiałem
ci, kórzy mnie znają wiedzę, że mnie zaskoczyć czymkolwiek naprawdę nie jest łatwo, a tu się jednemu osobnikowi udało
chodzi o wspomnianego Gontarczyka...
zaatakował autora w ostrych słowach wskazując na brak profesjonalizmu, obiektywizmu i brak chęci do dalszej wspólpracy; zrobił to w sposób jak gdyby Gawlikowski obraził filmem jego lub jego rodzinę; myślę, że w przyszłości ten (kontrowersyjny;-) historyk będzie mógł zastapić Niesiołowskiego, albo raczej Kurskiego jak tamci sie wypalą bo jadu było tyle, że jeszcze na 3 inne filmy by spokojnie starczyło
co ciekawe: jak słusznie wypunktował Gawlikowski nie podał choćby jednego (sic!) przykładu do swoich uwag, choć przydługiej wypowiedzi nikt mu nie odważył się przerwać
chyba ze strachu, aby nie podpaść tej gwiazdeczce Wink
żenada-to właściwe słowo
natomiast mały "plus dodatni" należy się autorowi
widać, że emocjonalnie podszedł do swojej produkcji i tym bardziej niełatwo mu było przyjąć krytykę, ale zachował się profesjonalnie cały czas próbując zagonić rozmowę na rzeczowe tory i w dodatku sam obrażany wyciągałwerbalnie rękę na zgodę do swojego interlokutora
może to i dobra metoda, ale gdyby go strzelił w pysk nie uznałbym to za coś zdrożnego w zaistniałej sytuacji Confused
gdy już sobie pomyślałem, że IPN to ogranizacja, która nie ma na celu dojścia do prawdy, a jest instrumentalnie wykorzystywana do bieżących i niezbyt odległych celów politycznych inny jej pracownik (chyba jeszcze młodszy od poprzednika) miał swoje wystąpienie i ten młody człowiek dał mi szansę, aby uwierzyć, że losy tej instytucji nie zasługują na to czego jej życzy SLD i aby najlepiej wróciła do RUCHU (bo w tym gmachu mieściła się siedziba tej firmy od powstania do niedawna)
ten człowiek nazywał sie WOŁK (jak się dowiedziałem później)
niestety nie znam imion obydwu historyków
ów potrafił się odnieść zarówno merytorycznie jak i wykazał się wcześniej (jak mi relacjonowano) obiektywizmem
oceniam tą Jednostkę naprawdę wysoko, choć niektóre Jej uwagi nie były korzystne dla filmu czy Konfederacji
poinformowałem Go o mojej opinii na Jego temat i o pewnych nieścisłościach w jego ocenie
po dłuższej dyskusji przyjął część moich uwag, ale widać było, że mu miło, że "na wyjeździe " też może zasłużyć na ciepłe słowa
z tym, że powinien nałożyć pewną korektę na niektóre swoje przemyślenia, nie ulegać stereotypom i nie dać się zagonić do wspólnej zagrody nawet, gdy jakiś pies głośno szczeka
histroryk także może być odważny!

dzięki za film, zaproszenie, projekcję i że mogłem znajome, sympatyczne gęby poogladać
i Gospodarzowi również dziękuję

_________________
ka?dy ?piewa razem z nami:
"precz, precz, precz z komunistami"
Jakub Sienkiewicz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 492

PostWysłany: Sob Lut 13, 2010 10:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ireneusz Głażewski napisał:

Cytat:
ten człowiek nazywał sie WOŁK


Chodzi pewnie o Grzegorza Wołka, autora artykułu o PPN w grudniowym Biuletynie IPN oraz autora jednego z referatów nt KPN (na sesji IPN poświęconej KPN we wrześniu 2009 roku w Krakowie).

Jego artykuł nt PPN jest napisany staranniej niż tekst Grzegorza Waligóry nt. KPN w tym samym numerze Biuletynu (choć, niestety, również w artykule Grzegorza Wołka można znaleźć błędy - np. podaje on błędny rok słynnej ( Smile ) konferencji w Ramsau, która miała miejsce w 1989 a nie - jak napisano - w 1988 roku).

Panie Ireneuszu, czy pamięta Pan bardziej szczegółowo jego wypowiedź na temat filmu oraz na temat KPN? Czego dotyczyły jego uwagi?

Ireneusz Głażewski napisał:
Cytat:
chodzi o wspomnianego Gontarczyka...
zaatakował autora w ostrych słowach wskazując na brak profesjonalizmu, obiektywizmu i brak chęci do dalszej wspólpracy; zrobił to w sposób jak gdyby Gawlikowski obraził filmem jego lub jego rodzinę(...) jak słusznie wypunktował Gawlikowski [Piotr Gontarczyk] nie podał choćby jednego (sic!) przykładu do swoich uwag, choć przydługiej wypowiedzi nikt mu nie odważył się przerwać


Panie Ireneuszu, skoro Piotr Gontarczyk mówił tak długo i nie egzemplifikował swoich zarzutów przykładami, to co było treścią jego wypowiedzi?

Rozumiem, że Piotr Gontarczyk wypowiadał się jako historyk i w swojej wypowiedzi skupiał się na merytorycznej treści filmu.

_________________
Mirek Lewandowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ireneusz Głażewski



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 382

PostWysłany: Nie Lut 14, 2010 10:17 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

no cóż, na tak postawione pytanie nie umiem odpowiedzieć, bo nie odniosłem wrażenia, aby ów chciał się skupić na filmie
ja dokładnie nie potrafię przytoczyć jego wypowiedzi bo nałożyło się kilka czynników na to:
przede wszystkim zaskoczenie (jak sądzę, nie tylko moje), dalej silne emocje po stronie Gontarczyka, późna pora a i sprawność intelektualna już nie ta :'(
ale coś z pamięci wyłuskam:
Piotr Gontarczyk zarzucił, że nie było "jakby" (nie lubię tego słowa dziś) spojrzenia konfrontacyjnego;
Maciej Gawlikowski podał, że dwóch działaczy odmówiło mu swoich wypowiedzi na rzecz filmu (też pisałem powyżej, że można ten element wzbogacić); o ile pamietam byli to Czuma (ten najbardziej znany) oraz Macierewicz (również zbieżność nazwisk nieprzypadkowa)
w przypadku Czumy to chyba małostkowość, ale ok, wolno im i za to złego słowa ode mnie nie usłyszą
natomiast rozmowa (monolog Gontarczyka z raczej krótkimi ripostami autora) zeszła na osobe Sawickiego (też nie znam imienia, ale osobnika miałem okazję oglądać, do czego jeszcze wrócę)
panowie wyrazili swoje opinie co do rozmowy pod kątem filmu Gawlikowski-Sawicki i ten pierwszy trafnie zauważył, że tylko te dwie osoby znają jej przebieg, bo Gontarczyk przekonywał zebranych, że zna ją równie dobrze, a może nawet lepiej Wink zatem albo stał za zasłoną, albo był podsłuch (nagranie) albo zachodzi podejrzenie mówienia nieprawdy lub choćby coś, czego onegdaj nauczył mnie pewien sympatyczny historyk, czyli że najpierw sprawdzamy wiarygodność w ten sposób: czy dana osoba mogła być świadkiem zdarzenia, czy było więcej świadków potwierdzających ten jego opis czy miała powody, aby być nierzetelna i jeszcze czwarty punkt, który uleciał mi z pamięci
jesli przyjmiemy, że nadal historykom wykładają to samo, to można by się zastanowić czy ten jego dyplom był obroniony rzetelnie...

wracając do p. Sawickiego nie mam pojęcia jakie ma kwalifikacje i dorobek naukowy zatem nie będzie moim zamysłem tego oceniać
dowiedziałem się, że za swoją twardą postawę na rzecz emerytowanego już chyba Rzecznika został wicedyrektorem w IPNie
natomiast miałem okazję się przyjrzeć mu się w trakcie jednej rozprawy lustracyjnej naszego dawnego Przywódcy i muszę powiedzieć, że byłem zaskoczony
w końcu to rozprawa sądowa, z jednej strony urzędnik publiczny z drugiej legenda polskiej opozycji antysystemowej; wydawałoby się, że jakaś powaga obowiązuje
/od razu nadmienię, że nie jestem entuzjastą rozpraw sądowych ani lustracji w obecnym jej wydaniu, a na tą zaprosił mnie fan procesu lustracyjnego Leszka Moczulskiego - Piotr Plebanek, miałem czas to poszedłem, w końcu to coś oryginalnego/
zdziwiłem się zachowaniem sędziów (znudzonych, nieprzychylnych, nawet troche niegrzecznych) i ta postawa udzieliła się temu młodemu człowiekowi
rozprawa trwała 4 godz. zatem był czas na obserwację ...
to gdzieś grzebał, to się ironicznie uśmiechał (a wyraz twarzy niezbyt ciekawy) to robił jakieś raczej ze słabo ukrywaną dyskrecją gesty zniecierpliwienia, a przecież nie był tam najważniejszą postacią
natomiast Bogusław Niziński, któremu towarzyszył nie uchybił swoją postawą nikomu (merytorykę pomijam!, niech się wypowiadają Ci co się znają)
zatem dla mnie taki rozmówca nie był wiarygodny, choć z ust Gontarczyka padło jedno (niewiele, ale mierzmy siły na persony;-) ciekawe sformułowanie, ze donosy współpracownika o kryptonimie "Lech" były pisane na tej samej maszynie co ów Memoriał z 1976 roku
no fajnie...ale czy film dotyczył lustracji...?
...ale już do stwierdzenia z sali, ze grafolog nie potwierdził podpisu werbalnie - o ile pamietam-się nie odniósł za to zbył to jakimś gestem, jak gdyby odganiał sie się od komara
można by zaryzykować stwierdzenie, że krytyk obejrzał dokument mniej uważnie niż ja, a już z pewnością mniej zrozumiał
podsumowując tak prostolinijnie to NIE WIEM o czym mówił, choć wydżwięk jego oceny miał charakter jednoznacznie pejoratywny

natomiast to:
Cytat:
Chodzi pewnie o Grzegorza Wołka, autora artykułu o PPN w grudniowym Biuletynie IPN oraz autora jednego z referatów nt KPN (na sesji IPN poświęconej KPN we wrześniu 2009 roku w Krakowie).

Jego artykuł nt PPN jest napisany staranniej niż tekst Grzegorza Waligóry nt. KPN w tym samym numerze Biuletynu (choć, niestety, również w artykule Grzegorza Wołka można znaleźć błędy - np. podaje on błędny rok słynnej ( Smile ) konferencji w Ramsau, która miała miejsce w 1989 a nie - jak napisano - w 1988 roku).

skomentuje jednym zdaniem:
marzy mi się świat, gdzie tylko takie nieścisłości się pojawiają

pozdrawiam serdecznie
IGła

_________________
ka?dy ?piewa razem z nami:
"precz, precz, precz z komunistami"
Jakub Sienkiewicz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 492

PostWysłany: Nie Lut 14, 2010 3:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ireneusz Głażewski napisał:

Cytat:
z ust Gontarczyka padło jedno (...) ciekawe sformułowanie, ze donosy współpracownika o kryptonimie "Lech" były pisane na tej samej maszynie co ów Memoriał z 1976 roku


Naprawdę tak powiedział?!

Pytany o te sprawę Leszek Moczulski napisał (na POLONUSie):

Cytat:
Wszystkie tzw. raporty "Lecha" pisane były na maszynie; na niektórych był maszynowy albo reczny podpis "LECH". Poniżej biegł dalej maszynopy tekst, nieraz podpisany przez oficera. Na dole strony była tzw. sygnatura maszynistki, która tekst przepisywała. Nikt, ani Rzecznik, ani sąd nie wysunął hipotezy, że teksty to powstały poza biurem SB, albo, że były pokazywane TW.
(...)
[Co do jednego z raportów "Lecha", który usiłowano "przypisać" Leszkowi Moczulskiemu] Obok ekspertyzy podpisów, biegły dokonał również ekspertyzy pisma maszynowego, stwierdzając, że notatki nie napisano na maszynie, której w owym czasie używał Leszek Moczulski. Co więcej, gołym okiem można było stwierdzić, że tekst ten powstał na papierze z tej samej ryzy, co odręczne notatki św. SB Owczarka na kilku poprzednich stronach. Sędzina Mojkowska oddaliła wniosek o ekspertyzę papieru, co akceptował w II instancji sędzia Kaniok. Oparto się jedynie na zeznaniu Owczarka, który stwierdził, że lustrowany przyniósł maszynopis (...).

W teczce jest oryginał mojego Memoriału do władz z końca grudnia 1976 r., napisany przeze mnie własnorecznie na mojej maszynie, na posiadanym przezemnie papierze (w teczkach nie ma materiałów, pisanych na identycznym bądź podobnym papierze) (...). Memoriał ok. Nowego Roku 1977 r. przekazałem za pośrednictwem Zbigniewa Załuskiego do "kierownictwa PRL" czyli sekretariatu Gierka. Fakt potwierdza w swoim wspomnieniach o stanie wojennym Jaruzelski, bo sporządzono kopie Memoriału i rozesłano do członków Biura Politycznego KC PZPR. Wcześniej jeszcze, bo na pewno tuż przed Nowym Rokiem, pierwszą kopię memoriały przekazałem Jackowi Kuroniowi (wcześniej uzgodniłem z nim warunki tzw. samolikwidacji KOR, zawarte w memoriale); gdy Mirek Chojecki prezystepował do organizowania NOWej, Kuroń dał mu Memoriał do druku; była to pierwsza pozycja opublikowana przez nowopowstajace wydawnictwo - jeszcze bez nazwy. Najwyrażniej po decyzji sprokurowania teczek "Lech" oryginał Memoriału przykazano SB, bo z czegoś te teczki trzeba było sporzadzić; kilka kartek musiało przez lata zaginąć, bo zastapiono je kopiami , o których pisze Jaruzelski. Jest nieprawdopodobne, aby oryginał Memoriału, który miał być rozesłany członkom BP, aby niski rangą funkcjonariusz SB Komendy Stołecznej zachował oryginał dla siebie, a kopię wysłął do KC; zresztą wówczas w warszawskiej SB nie było jeszcze kopiarek - to śpiewka przyszłości. Ponadto, zależało mi , aby Memoriał możliwie szybko trafił do adresatów - nie potrzebowałem jakiegoś SBeka, gdyż mogłem korzystać z pośrednictwa osoby, która należąła do formalnie powołanej grupy doradców Gierka.
(...)
robiono ekspertyzy niektórych maszynopisów, ale nic z tego nie wynikało.


Trzeba tę sprawę wyjaśnić, gdyż ewidentnie jedna z osób mija się z prawdą. Może Piotrek Plebanek (świadek wielu rozpraw lustracyjnych) wypowie się w tej sprawie? A może da się przedstawić sądowe dokumenty, które to rozstrzygną?

Uważnie przeczytałem jeszcze raz wyrok Sądu Najwyższego dot. lustracji Leszka Moczulskiego i nie ma w nim ani jednego zdania, które potwierdzałoby twierdzenia Piotra Gontarczyka.

Ireneusz Głażewski napisał:
Cytat:
Piotr Gontarczyk zarzucił, że nie było (...) spojrzenia konfrontacyjnego


Jestem zdumiony tym zarzutem Piotra Gontarczyka, gdyż opieranie filmu dokumentalnego na zasadzie konfrontacji dwóch przeciwstawnych stanowisk nie jest przecież regułą (zwłaszcza, jeżeli film prezentuje wiele wątków, które autor usiłuje w 50-minutowym filmie pokazać). Wystarczy przypomnieć choćby pokazany niedawno film o gen. Jaruzelskim...

Po drugie - większość osób, które wypowiadają się w filmie "Pod prąd", to osoby spoza KPN, przede wszystkim: prof. Antoni Dudek, Jan Lityński, Tomasz Tywonek, Krzysztof Wyszkowski... Za taką osobę uznaję też Romualda Szeremietiewa, który w filmie wypowiada się przecież jako osoba z zewnątrz. Tezy filmu mają też silne oparcie na materiałach archiwalnych (wiele z nich jest zupełnie nieznanych), które twórca filmu przedstawił bardzo obszernie.

Ireneusz Głażewski napisał:
Cytat:
rozmowa (monolog Gontarczyka z raczej krótkimi ripostami autora) zeszła na osobe Sawickiego


Chodzi zapewne o Wojciecha Sawickiego - zastępcę dyrektora Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN. Drugim zastępcą jest Piotr Gontarczyk (co pewnie wskazuje na źródło wiedzy Gontarczyka na temat rozmowy Gawlikowski - Sawicki).

Ireneusz Głażewski napisał:
Cytat:
zdziwiłem się zachowaniem sędziów (znudzonych, nieprzychylnych, nawet troche niegrzecznych) i ta postawa udzieliła się temu młodemu człowiekowi (...) to gdzieś grzebał, to się ironicznie uśmiechał (a wyraz twarzy niezbyt ciekawy) to robił jakieś raczej ze słabo ukrywaną dyskrecją gesty zniecierpliwienia, a przecież nie był tam najważniejszą postacią


Coraz więcej szczegółów z procesu lustracyjnego Leszka Moczulskiego mnie zdumiewa. Młody człowiek o szczerych (jak sądzę) antykomunistycznych poglądach, emocjonalnie zaangażowany w udowodnienie legendzie antykomunistycznej opozycji współpracy z SB w oparciu o materiały wytworzone przez SB i poparte zeznaniami b. esbeków, znajdujący życzliwe uznanie w oczach sędziów, z których jedna to córka b. redaktora naczelnego Trybuny Ludu a drugi to gość, który parę lat później uznaje, że skatowanie na śmierć człowieka na komisariacie MO nie było zbrodnia komunistyczną... Myślę, że to kolejny dowód (i przestroga) na to, że bezmyślny (choć szczery) antykomunizm może łatwo stać się instrumentem w ręku ciemnych sił...

Zresztą autor filmu "Pod prąd" doświadcza tej prawdy na własnej skórze. Niemal każdy jego poprzedni film (zwłaszcza głośne: "Drugi szereg", "Fachowcy", "Zastraszyć księdza", "Errata do Broniewskiego") wywoływały furię środowisk ubeckich i postkomunistycznych. "Pod prąd" wywołał furię niektórych ludzi uznawanych za antykomunistów.

_________________
Mirek Lewandowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ireneusz Głażewski



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 382

PostWysłany: Nie Lut 14, 2010 5:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mirek Lewandowski napisał:
Ireneusz Głażewski napisał:

Cytat:
z ust Gontarczyka padło jedno (...) ciekawe sformułowanie, ze donosy współpracownika o kryptonimie "Lech" były pisane na tej samej maszynie co ów Memoriał z 1976 roku


Naprawdę tak powiedział?!


===> Naprawdę!

Mirek Lewandowski napisał:
Trzeba tę sprawę wyjaśnić, gdyż ewidentnie jedna z osób mija się z prawdą. Może Piotrek Plebanek (świadek wielu rozpraw lustracyjnych) wypowie się w tej sprawie? A może da się przedstawić sądowe dokumenty, które to rozstrzygną?


===> wg mojej wiedzy był na wszystkich :cheers:
można to nazwać obsesją, ale nie sposób przecenić Jego wiedzy w tej sprawie
warto dopisać tu jeszcze dwie rzeczy:
1/ sąd nie na każdej sprawie przybywa w takim samym składzie, Rzecznik i Jego armia również się zmieniają, a Plebanek zawsze ten sam Wink
2/ tamci robią to za pieniądze, a Piotr bierze urlop z pracy, zatem ... dokłada do interesu
trzeba tak to ująć, bo oprócz tego ma nowe hobby, jakim jest szperanie w archiwach IPN-u i co jakiś czas "przynosi" jakieś perełki


Mirek Lewandowski napisał:
Ireneusz Głażewski napisał:
Cytat:
Piotr Gontarczyk zarzucił, że nie było (...) spojrzenia konfrontacyjnego


Mirek Lewandowski napisał:
Jestem zdumiony tym zarzutem Piotra Gontarczyka, gdyż opieranie filmu dokumentalnego na zasadzie konfrontacji dwóch przeciwstawnych stanowisk nie jest przecież regułą (zwłaszcza, jeżeli film prezentuje wiele wątków, które autor usiłuje w 50-minutowym filmie pokazać). Wystarczy przypomnieć choćby pokazany niedawno film o gen. Jaruzelskim...

Po drugie - większość osób, które wypowiadają się w filmie "Pod prąd", to osoby spoza KPN, przede wszystkim: prof. Antoni Dudek, Jan Lityński, Tomasz Tywonek, Krzysztof Wyszkowski... Za taką osobę uznaję też Romualda Szeremietiewa, który w filmie wypowiada się przecież jako osoba z zewnątrz. Tezy filmu mają też silne oparcie na materiałach archiwalnych (wiele z nich jest zupełnie nieznanych), które twórca filmu przedstawił bardzo obszernie.


===> zgadzam się z tezą drugiego akapitu (oceny pierwszego się nie podejmę bo się na tej problematyce nie znam)
ale omawiany zarzut jest kompletnie nierozsądny uwzględniając fakt, że tak rozumując najbardziej wiarygodny byłby materiał, gdzie Szeremietiewowi czy Słomce odpowiadaliby jak echo Kiszczak oraz Siwicki (najlepiej jeszcze w stanie wojennym!) czy choćby Oleksy bądź Szmajdziński (np. w czasach przygotowań do Okrągłego Stołu)
czy wówczas wygladałoby to wiarygodnie...?
ja bym takiego filmu nie chciał oglądać, myślę, że wielu ludzi również nie


Mirek Lewandowski napisał:
Ireneusz Głażewski napisał:
Cytat:
rozmowa (monolog Gontarczyka z raczej krótkimi ripostami autora) zeszła na osobe Sawickiego


Mirek Lewandowski napisał:
Chodzi zapewne o Wojciecha Sawickiego - zastępcę dyrektora Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN. Drugim zastępcą jest Piotr Gontarczyk (co pewnie wskazuje na źródło wiedzy Gontarczyka na temat rozmowy Gawlikowski - Sawicki).


===> to wiele wyjaśnia:
dwaj koledzy siedzą razem w pokoju, albo w sąsiednich, umawiają się na piwo, może nawet z rodzinami świętują imieniny...aż trudno sobie wyobrazić, który z nich chciałby zakłócić tą sielankę...i za ile :scratch:
ale co to ma wspólnego z rzetelnością...?
ja na rzeczonego Plebanka czasem i nakrzyczałem, niejednokrotnie się nie zgadzałem z jego interpretacją wielu zdarzeń politycznych... ale nikt mi nie zarzuci, ze było za tym coś innego niż emocje w ferworze dyskusji
i Piotr o tym doskonale wie
nie wiem jak ja bym się zachował w podobnej sytuacji, ale ...komentarz po filmie nie był przecież obowiązkowy, prawda?
a może liczył na honorarium...?
no i odnoszę wrażenie, że w ostatnich latach wyrażanie autorytatywnych wypowiedzi przychodzi ludziom znacznie łatwiej niż powiedzmy 30 lat wstecz, że o czasach przedwojennych nie wspomnę (zreszta i tak nie znam)
PS oczywiście tego źródła p. Gontarczyk nie ukrywał, ale ja - jako logik - będę się upierał, że w tej sprawie mam rację i ma ją również Gawlikowski

_________________
ka?dy ?piewa razem z nami:
"precz, precz, precz z komunistami"
Jakub Sienkiewicz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Nie Lut 14, 2010 10:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
2010-02-13
Fajny film wczoraj widziałem...

- Momenty były?
- No masz! Najlepiej jak Aleksander Hall zwierzał się, że to on wysłał ZOMO-wców z pałami, żeby pacyfikowali KPN-owców okupujących komitety PZPR! Albo jak Leszek Moczulski z trybuny sejmowej tłumaczył komuchom, co naprawdę znaczy skrót nazwy ich partii!
- ?
- Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji!

***


OK, teraz już poważniej i mniej w stylu duetu Kociniak / Zaorski, bo i film, który wczoraj widziałem nie jest komedią...

Dzięki uprzejmości Autora, Macieja Gawlikowskiego, miałem przyjemność obejrzeć jego dokumentalny film poświęcony Konfederacji Polski Niepodległej, która powstała 30 lat temu, w 1979 r. Partia to dziś zapomniana i wielu ludziom mojego pokolenia kojarzy się niestety tylko z fragmentami "Nocnej zmiany" i jakimiś tam zadymami z czasów przepoczwarzania się prlu w III RP. Młodszym zapewne nie kojarzy się wcale...

Film Maćka nie jest jednak po prostu opowieścią o historii partii Leszka Moczulskiego. Jest czymś znacznie większym i ważniejszym. Jest opowieścią o ważnym fragmencie, czy wręcz nurcie naszej historii dość skutecznie zamiecionym pod dywan.

Ponieważ istnieje wujek Gugiel, odsyłam doń wszystkich, którzy chcieliby zapoznać się z podstawowymi faktami: link. Bardziej dociekliwych zapraszam na oficjalną stronę KPN.

Co mnie w tym filmie poruszyło? Ano parę rzeczy, które zwłaszcza z perspektywy lat "poruszają" bardzo mocno. Pierwsza i najważniejsza z nich, to odrzucony przez Sejm kapeenowski projekt ustawy o restytucji niepodległości. Czy ktoś to jeszcze dzisiaj pamięta? Założę się, że nikt. Hucpa wokół uchwały lustracyjnej zgłoszonej przez Korwin-Mikkego i późniejsza "nocna zmiana" skutecznie przykryły ten "incydent"... Aaale ossssochozii? Ano o to, że KPN zgłosił projekt ustawy, może nie do końca dopracowanej pod względem prawnym, ale jednak ustawy dekomunizacyjnej i lustracyjnej zarazem, czyszczącej żelazna miotłą nader liczne pozostałości po prlu, w tym praktycznie znoszącej potworki prawne prlu, straszące do dzisiaj. O weryfikacji środowisk nie tylko służb specjalnych, ale i palestry - nie ma co wspominać, bo to oczywiste... Projekt został odrzucony przed pierwszym czytaniem i zgodnie przeciwko głosowali nie tylko potencjalnie najbardziej zainteresowani, czyli komuniści, ale i cała tzw. postsolidarnościowa część sejmu, czyli m.in. pp. Kaczyńscy, Macierewicz, Olszewski... Ciekawe, prawda?

Wkrótce potem A. Macierewicz pokazał "pod stołem" niektórym działaczom KPN-u teczkę Leszka Moczulskiego. Żeby się zbytnio nie rozwodzić nad tą ewidentną próbą rozbicia partii napiszę tylko tyle - osobiście nie wierzę w agenturalną przeszłość Leszka Moczulskiego, ale też i nie podejrzewam Macierewicza o "fałszywkę". Teczka była, owszem. Tzw. "sąd lustracyjny", który wsławił się uniewinnieniem TW "Bolka" oczywiście orzekł, iż L. Moczulski konfidentem był, a jakże. To zresztą zrozumiałe - gdyby był niewinny, łowiłby rybki w Arłamowie i chlał z Kiszczakiem, ale ponieważ był kapusiem, to siedział w Barczewie - najcięższym więzieniu w Polsce i w dodatku parę razy dłużej, niż Wałęsa...

OK, żarty na bok. Ta zadziwiająca jednomyślność komuchów i opozycji z Magdalenki, by nie dopuścić do JEDYNEJ w historii próby skończenia z prlem daje mi wiele do myślenia. Mam nadzieję, że Wam też.

No dobrze, ktoś powie zatem, co Moczulski robił na "nocnej zmianie"? Przyznaję, że też mam tu zagwozdkę, choć z czysto ludzkiego punktu widzenia trochę go rozumiem. Sam wkurwiłbym się nieziemsko na ludzi, którzy usiłowaliby rozbić mi moją partię, napuścić przeciwko mnie najbliższych kolegów i oszkalowali mnie jako esbeckiego kapusia. Tym bardziej, że KPN chciał wesprzeć rząd Olszewskiego, ale ponieważ chciał mieć też wpływ na ten rząd - został olany i potraktowany z buta. A Moczulski - najbardziej. A tak na marginesie, to prawdziwym kuriozum w tamtych dniach był Stefan Niesiołowski, który w TV ścierał się z Rokitą jako zwolennik lustracji, potem uczestniczył w "nocnej zmianie", by parę godzin później płomiennie bronić rządu Olszewskiego... :) To dopiero zawodnik :)

KPN miał zawsze "pod górkę". Gdy "ekstremiści" z KOR-u chodzili na swobodzie i udzielali wywiadów zachodnim dziennikarzom - "ekstremiści" z KPN-u siedzieli w kiciu... Gdy rząd Mazowieckiego, a zwłaszcza sam premier trzęśli portkami przed "kolegami z rządu" z ramienia PZPR i ani myśleli dobrać się do komuchom do dupy, nie mówiąc o negocjacjach z Moskwą nt. opuszczenia Polski przez ich wojska - KPN zajmował i okupował komitety PZPR i urządzał blokady sowieckich baz. Metodą faktów dokonanych budynki pezetpeeru trafiały do uczelni, szpitali, bibliotek, aczkolwiek poseł OKP Jan Maria Rokita okazywał niezadowolenie z takiego postępowania, a minister Hall posyłał w bój kohorty ZOMO...

I kto o tym dzisiaj pamięta? Kto pamięta, że to "ekstrema" z KPN wymuszały na kontraktowym rządzie i "wolnym" sejmie nieśmiałe kroki ku autentycznej niepodległej państwowości? A tak było i kiep, kto uwierzył, że to Wałęsa "z Danuśko i dzieciakamy obalył komune", zwłaszcza, że prezio Wałęsa ani słyszeć nie chciał o NATO, czy EWG, ponieważ kapciowy suflował mu wizję Układu Warszawskiego-bis i RWPG-bis...

Czy Polska musiała pójść drogą na skróty, wiodącą do dzisiejszej republiki bananowej zwanej III RP? Czy to jakiś straszliwy spisek pogrążył nas w tym gównie, w którym z jednej strony PiS, a z drugiej PO i jakbyś się człowieku nie wiercił, dupa zawsze z tyłu? Czy mogło być inaczej?

Pewnie mogło. Chyba najrozsądniej ujął to znakomicie komentujący w filmie prof. Antoni Dudek. Mogło być inaczej - zabrakło doświadczenia politycznego, zabrakło zaufania, popełniono wiele błędów. Nie tylko ze strony KPN, ale całej opozycji antykomunistycznej. Czy to się da naprawić? Nie wiem, ale chciałbym wierzyć, że tak.

I jeszcze o samym filmie. Mnóstwo ciekawych archiwalnych zdjęć, wywiadów, rozmów. Kawał zapomnianej niesłusznie historii. Dobre tempo narracji, montaż, ścieżka dźwiękowa. Film wciągający, nie nudny gniot w "zbowidowskim" stylu. Gratuluję Maćku - to kawał rzetelnej roboty i talentu. Bardzo chciałbym polecić ten dokument wszystkim, którym nieobojętna jest nasza najnowsza historia, ale cóż... TVP zamówiła, film przeszedł kolaudację, zaś termin emisji pozostaje nadal nieznany... Chciałbym się mylić, ale obawiam się, że nieprędko obejrzy go szersza widownia...

Napisał: Freeman o 01:34


http://blog-of-freeman.blogspot.com/2010/02/fajny-film-wczoraj-widziaem.html#comments

Tamże b. ciekawa dyskusja z udziałem autora bloga (Freemana) oraz autora filmu (Macieja Gawlikowskiego).


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Pon Gru 03, 2012 8:18 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Lut 15, 2010 9:03 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polecam linki do materiałów na POLONUSie dot. tematyki pokazanej w filmie:

Dokumenty programowe KPN - http://www.polonus.mojeforum.net/forum-vf17.html

Teksty programowe Leszka Moczulskiego - http://www.polonus.mojeforum.net/forum-vf19.html

Tekst Jana Walca (omawiany w filmie) "Drogą podłości do niepodległości" - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt1295.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Fragmenty stenogramów Biura Politycznego KC KPZR oraz KC PZPR dotyczące żądań przywódców Związku Radzieckiego uwięzienia Leszka Moczulskiego - http://www.polonus.mojeforum.net/post-vp72.html#72

Działalność KOWzaPów i głodówki o uwolnienie przywódców KPN (artykuł Ryszarda Mozgola, IPN Katowice) - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt678.html?highlight=mozgol

I proces KPN (w tym świetne ostatnie słowo Leszka Moczulskiego) - http://www.polonus.mojeforum.net/forum-vf23.html

II proces KPN - http://www.polonus.mojeforum.net/forum-vf22.html

3 maja 1987 - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt444.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Zadymy w Krakowie wiosną 1989 - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt1292.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Projekt ustawy o Restytucji Niepodległości - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt138.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Prawdy i mity na temat rządu Jana Olszewskiego - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt38.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Opinie Ziemkiewicza i Szeremietiewa nt. rządu Olszewskiego - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt431.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt435.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Dyskusja z Leszkiem Moczulskim na temat lustracji - http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt32.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Pobieżne choćby przejrzenie tych materiałów uświadamia, jak wielką sztuką było zamknięcie 13 lat historii KPN (1979-1992) w 50-minutowym filmie dokumentalnym.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum