Mirek Lewandowski
Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 492
|
Wysłany: Nie Lip 14, 2013 7:46 am Temat postu: Czy PiS naprawi Polskę budując na kłamstwie? |
|
|
Ostatnie wyniki sondaży wskazują, że - wskutek skrajnej nieudolności PO - Prawo i Sprawiedliwość może wygrać najbliższe wybory (które jednak dopiero za dwa lata) i perspektywa rządów PiS po wyborach nie jest tak bardzo nierealna, jak wydawało się kilka miesięcy temu (choć nadal jest bardzo mało prawdopodobna - bez własnego prezydenta, albo bez większości zdolnej odrzucić jego veto PiS nie jest w stanie rządzić, nawet jeżeli uzyskałby ponad 50% głosów w Sejmie, a jeżeli nie będzie miał połowy głosów w Sejmie - tym bardziej, gdyż nie ma zdolności koalicyjnej).
W tej sytuacji warto uważniej śledzić publicystykę PiS-owskich dziennikarzy (kategoria dziennikarstwa niezależnego, neutralnego w Polsce zanikła wraz z wybuchem wojny PO-PiS, a i wcześniej była rzadko spotykana). Warto śledzić, co piszą PiSowscy dziennikarze i PiSowska blogosfera, bo to z tego grona będą rekrutować się przyszłe kadry państwowe (w razie gdyby PiS jednak przejął władzę).
Otóż fakt nagminnego posługiwania się kłamstwem przez WSZYSTKIE osoby z tego grona zniechęca mnie do PiSu nie mniej silnie, niż nieudolność i przekręty Platformy Obywatelskiej.
Trzy przykłady.
Antypeowska histeria, jaką wywołali PiSowscy dziennikarze i blogerzy w związku z rocznicą masakry na Wołyniu. Nikt z nich nawet się nie zająknie, że kompromis, jaki zaproponowała PO łagodząc treść sejmowej uchwały to mały pikuś, w stosunku do kompromisów, jakie w tej sprawie realizował prezydent Lech Kaczyński - przyjaciel polityczny Wiktora Juszczenki. Słysząc te wszystkie "jazdy" PiSu na PO związane z uchwałą sejmową Lech Kaczyński zapewne przewraca się w grobie! Jak to możliwe, że NIKT z PiSowskich dziennikarzy, w żadnym z trzech PiSowskich tygodników, ani w żadnym z dwóch PiSowskich dzienników, ani w radiu czy telewizji Ojca Dyrektora, ani w Internecie, nie zwróci uwagi na to, że obecna histeria wołyńska PiSu obraża pamięć Lecha Kaczyńskiego? Tacy głupi? - Z pewnością nie wszyscy. Tacy cyniczni? - Tak, to już prędzej...
Przykład drugi, to niedawna awantura wokół ustanowienia 4 czerwca Świętem Wolności. PiSowscy dziennikarze i blogerze zgodny chórem potępili ten pomysł, a przy okazji rozpętali po raz kolejny krytykę Okrągłego Stołu. Krytykę, moim zdaniem słuszną. Tyle tylko, że z dzisiejszych sił politycznych PiS ma najwięcej czynnych polityków, którzy brali udział w tych rozmowach i w tej zdradzie (jak piszą PiSowscy dziennikarze i blogerzy). Przypomnijmy: Jarosław Kaczyński, Mariusz Kamiński (tak, tak, były Szef CBA), Jarosław Sellin, Krystyna Pawłowicz (ta, która by się nago nie fotografowała), Mieczysław Gil (senator PiS), Zbigniew Romaszewski (chwilowo poza parlamentem). No i śp. Lech Kaczyński, który uczestniczył także w rozmowach w Magdalence i który jeszcze w 2009 roku bronił na łamach Rzepy okrągłostołowego układu... Oprócz PiSowskich posłów i senatorów parlamentarzystą z okrągłostołową przeszłością jest tylko Leszek Miller z SLD. W tej sytuacji spodziewałbym sie, że PiSowscy dziennikarze i blogerzy z równym zapałam, jak wyzywają PO od obrońców Okrągłego Stołu i zdrajców z Magdalenki, zechcą wypomnieć swoim liderom udział w tej narodowej zdradzie! Nic z tego. Jeden tylko Rafał Ziemkiewicz potrafił te wstydliwe dla PiS fakty przypomnieć (w Radio Maryja) i od tego czasu nie jest już tam zapraszany.
Kwestia trzecia dotyczy lustracji. Ileż to razy PiSowscy dziennikarze i PiSowscy blogerzy powtarzali, że "SB sama siebie nie okłamywała, że jej papiery są niezwykle wiarygodne i jeżeli kogoś umieściła na liście kapusi, to ten ktoś kapusiem był i basta. Sęk w tym, że w takim właśnie charakterze rejestrowana była w papierach SB żona śp. Lecha Kaczyńskiego (przez kilkanaście miesięcy była rejestrowana jako KO - kontakt obywatelski). I co? - I jajco. Fakt rejestrowania Marii Kaczyńskiej jako współpracowniczki SB był długi czas ukrywany przez IPN oraz PiSowskich historyków. W końcu ujawnił to Sławomir Cenckiewicz (chwała mu za to!), ale od razu przyjęto tłumaczenie całkowicie sprzeczne z dotychczasową PiSOwską narracją, wedle której "SB sama siebie nie okłamywała". Otóż od razu i bez zająknięcia przyjęto wersję prof. Cenckiewicza, wedle której śp. Maria Kaczyńska "wprawdzie paliła, ale się nie zaciągała"...
Zakłamanie, cynizm, hipokryzja, głupota. Nie, nigdy nie zagłosują na PiS (tak, jak nigdy nie zagłosują na złodziei z PO, ani na komuchów z SLD czy lewactwo z RP). Jeżeli ktoś ma zamiar - jego sprawa. Byle potem nie mówił, że nie wiedział, co czyni, że miał dobre intencje i że został oszukany! _________________ Mirek Lewandowski |
|