Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zmarł Tadeusz Mazowiecki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sro Paź 30, 2013 6:25 pm    Temat postu: Zmarł Tadeusz Mazowiecki Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Moczulski o Mazowieckim: to wielki Polak, niezależnie od poglądów
PAP
28.10.2013 ,

Twórca Konfederacji Polski Niepodległej Leszek Moczulski o zmarłym w poniedziałek Tadeuszu Mazowieckim:
"Znaliśmy się od 1948 r. Po moim wyjściu z więzienia w 1958 r. - kiedy był redaktorem naczelnym +Więzi+ - przygarnął mnie, ja byłem wtedy bez pracy, bez środków do życia. Zaangażował mnie w prace Klubu Inteligencji Katolickiej, tam mogłem coś zrobić.

To był człowiek kryształowej uczciwości i wielkiej inteligencji. Odegrał bardzo pozytywną rolę w polskiej historii. Różniliśmy się poglądami, ja byłem zdecydowanie antysystemowy, natomiast Tadeusz Mazowiecki działał w granicach tzw. neopozytywizmu, chciał ratować te wartości, które w systemie komunistycznym dawały się bronić. To była zupełnie inna postawa, działaliśmy co prawda w granicach polityki opozycyjnej, ale byliśmy od siebie dość odlegli.

Był to człowiek, dla którego przez całe życie miałem najwyższe uznanie i jego zasługi dla Polski są naprawdę ogromne, trudne do rzeczywistego docenienia, nie tylko dla Polski, ale także dla Kościoła katolickiego w Polsce. Temu dziełu poświęcił całe życie. Niezależnie od wszelkich różnic politycznych trzeba go postrzegać jako wielkiego Polaka i wielką osobowość".


http://wyborcza.pl/1,91446,14855117,Moczulski_o_Mazowieckim__to_wielki_Polak__niezaleznie.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Komentarze

Zob. także Michał Przeperski - Oblicza Tadeusza Mazowieckiego, http://histmag.org/Oblicza-Tadeusza-Mazowieckiego-8617
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sob Lis 02, 2013 3:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Prof. Dudek o Mazowieckim: ta sprawa odbija się Polsce czkawką do dzisiaj

- Rząd Mazowieckiego pozwolił całemu środowisku prokuratorsko-sędziowskiemu działać w takim kształcie, w jakim go PRL ukształtowała. To się odbija Polsce czkawką do dzisiaj - mówi "Super Expressowi" prof. Antoni Dudek. Historyk zaznacza jednak, że w tej sprawie nie można zrzucić całej winy na rząd Tadeusza Mazowieckiego. - Obciąża to także kolejne ekipy, które rządziły do 1993 roku - twierdzi.
[...]
Prof. Dudek pytany o ocenę działalności Mazowieckiego zaznacza, że "absolutnie nie użyłby wobec Mazowieckiego słowa "zdrajca"". - To bardzo niesprawiedliwe określenie - zaznacza. - Czy bohater? Dla tych Polaków, którym się podoba III RP, którzy akceptują sposób wychodzenia z komunizmu symbolizowany przez okrągły stół i politykę określaną mianem grubej kreski, będzie bohaterem - tłumaczy.

Według prof. Dudka, Tadeusz Mazowiecki był "jednym z tych, którzy żyli w syndromie 13 grudnia". - Cały czas był przekonany, że siły starego reżimu zachowały olbrzymie wpływy, przede wszystkim w resortach siłowych. Uważał, że przy pewnym wsparciu ZSRR (...) mogą bardzo łatwo proces demokratyzacji odwrócić - mówi "Super Expressowi".

- Wielokrotnie, kiedy miałem okazję z nim rozmawiać i czyniłem mu zarzut, że np. służby specjalne można było w większym stopniu zbudować z nowymi ludźmi, on odpowiadał: "No dobrze, ale co z tymi starymi?". Jego zdaniem, gdyby wszystkich tych esbeków wyrzucono, zaczęliby spiskować przeciwko porządkowi demokratycznemu - przypomina prof. Dudek.

Historyk przypomina też sytuację z lipca 1990 roku, kiedy gen. Jaruzelski zagroził, że złoży urząd prezydenta po dymisji ministrów resortów siłowych. - Mazowiecki błagał go, żeby tego nie robił. To była wtedy nierealna groźba. Minęło sporo czasu od upadku muru berlińskiego i kilka miesięcy od egzekucji Nicolea Ceausescu, która, jak się wydaje, zrobiła na komunistach piorunujące wrażenie - mówi.

Prof. Dudek wskazuje też na największe osiągnięcie i porażkę Tadeusza Mazowieckiego. - Do wielkich osiągnięć Mazowieckiego zaliczam przywrócenie samorządu terytorialnego i zorganizowanie pierwszych w pełni wolnych wyborów do samorządów - mówi.

Jako porażkę historyk wskazuje zaniechania w wymiarze sprawiedliwości. - Wymiar sprawiedliwości szedł ręka w rękę z aparatem bezpieczeństwa w zniewalaniu Polaków w okresie komunizmu. (...) To się odbija Polsce czkawką do dzisiaj - przekonuje historyk.
[...]
("Super Express"/PAP,GK;JS)

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/prof-dudek-o-mazowieckim-ta-sprawa-odbija-sie-polsce-czkawka-do-dzisiaj/jxs59
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Pon Lis 04, 2013 9:01 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Artur Zawisza na fb:

Cytat:
Na Angelus Domini pomodliłem się za duszę Tadeusza Mazowieckiego, w którego pogrzebie nie uczestniczę ze względu na jego państwowy charakter. Zmarłemu należy się modlitwa oraz pamięć jego czynów, lepszych i gorszych, lecz hołd oddawany przez Rzeczpospolitą wyrażałby aprobatę jego drogi służby publicznej.

Tymczasem droga to skomplikowana i w mojej ocenie prowadząca do porażki myśli ideowej i politycznej Zmarłego. Nie chcę znęcać się nad niesławnym artykułem z roku 1953, bo co trzeba, uczyniłem w tej sprawie już w roku 1990. To ja mianowicie przekazałem zupełnie wtedy zapomniany tekst z "Wrocławskiego Tygodnika Katolików" redakcji "Najwyższego Czasu", a jego publikacja była jedną z przyczyn wyborczej przegranej Zmarłego nie tylko z przyszłym prezydentem, ale i egzotycznym Stanem Tymińskim. Dzisiaj chcę wierzyć, że Zmarły po latach żałował tego artykułu i nie chlubił się nim na ścieżce swoich życiowych dokonań.

Chcę spojrzeć na drogę Zmarłego z punktu widzenia jego legendy, idei i polityki.

Legenda mówi o pierwszym niekomunistycznym premierze. Wszelako równie dobrze można by mówić o pierwszym postkomunistycznym premierze. Oczywiście Zmarły nie był ani komunistą, ani postkomunistą w takim znaczeniu, jak członkowie SLD wywodzący się z PZPR. Jednakowoż był premierem postkomunistycznym w tym sensie, że nie wywodził się ani z niepodległościowej emigracji londyńskiej, ani z nielegalnej opozycji antykomunistycznej. Był posłem na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej IV, V i VI kadencji. Nie jest przypadkiem, ale symbolem historycznym, że "pierwszym premierem niekomunistycznym" był PRL-owski poseł, w swoim czasie nawet publicystycznie potępiający żołnierzy wyklętych z AK i NSZ. Zapewne Zmarły nie ma żadnego cynicznego planu, ale był więźniem swego czasu i wynikających z niego ograniczeń. Przez te ograniczenia cierpimy dzisiaj wszyscy niepełną niepodległość.

Ideą Zmarłego był postępowy katolicyzm. Późnego dziecko modernizmu potępionego przez św. Piusa X głosiło w drugiej połowie XX wieku, iż wiara chrześcijańska może przetrwać bez cywilizacji chrześcijańskiej. Zgodzić się trzeba, iż wiara jest osobistym aktem duszy, lecz teologia moralna podkreśla społeczne konsekwencje wiary, zaś cała historiozofia udowadnia, iż cywilizacja chrześcijańska jest szczytowym osiągnięciem kulturowym narodów chrześcijańskich. Postępowi katolicy utrzymywali, że cywilizacja chrześcijańska może odejść, a wierze to nie zaszkodzi, a nawet może pomóc (jak mówili, przez porzucenie sojuszu ołtarza z tronem), bo strona liberalna w ramach dialogu dobrowolnie przyjmie istotne aspekty chrześcijańskości. Tymczasem jest wiek XXI, kiedy widzimy napór demoliberalnej antycywilizacji, podczas gdy jedynymi bastionami oporu są pozostałości europejskiej Christianitas. Postępowi katolicy to garstka jeszcze mniejsza niż kilkadziesiąt lat temu obserwująca, jak ich wieloletni liberalni dyskutanci niczego z katolicyzmu nie zrozumieli i nie wynieśli, ale śmiejąc z postępowych katolików, kontynuują swój marsz przeciw chrześcijaństwu.

Polityka Zmarłego to próba budowy chrześcijańskiego socjalizmu. Oczywiście miał to być socjalizm nie-komunistyczny i nie-totalitarny, lecz jakiegoś rodzaju socjalizm humanitarny z inspiracją religijną. Cała kilkudziesięcioletnia publicystyka Zmarłego miała do tego przekonywać i ten ideał prezentować rodakom. Tymczasem, gdy Zmarły został już nie posłem katolickiej mniejszości, ale premierem rządu z silnym poparciem parlamentarnym stał się nolens volens budowniczym liberalnego kapitalizmu. Cała publicystyka Zmarłego zmalała do wielkości orzeszka w konfrontacji z tzw. reformami Balcerowicza. "Pierwszy niekomunistyczny premier" począł realizować program całkowicie sprzeczny ze swoim ideałem politycznym. Socjalizm był hasłem części postkomunistów, zaś Solidarność stała się podglebiem nowego kapitalizmu. Nie mnie w tej chwili oceniać wady i zalety przyjętych rozwiązań, ale na pewno nie były one pokłosiem dyskusji i publikacji warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej i miesięcznika "Więź".

Nie był Zmarły człowiekiem zapiekłym ani złośliwym. Był cichym chrześcijaninem uwodzonym i niekiedy uwiedzionym przez ideologie czasu swego życia. Chciał w nowej Polsce ocalić z chrześcijaństwa jego rdzeń wedle swego rozumienia tej rdzeniowości, zupełnie przecież innej niż u Prymasa Tysiąclecia, z którym w latach Millenium Chrztu Polski polemizował... Prawie nigdy się z nim nie zgadzałem. Przez chwilę jego wnuczka była harcerską drużynową mojej córki i minęliśmy się wtedy w jednym z mazowieckich lasów podczas odwiedzin obozu ZHR. Chyba bez słowa, z ciężkim spojrzeniem i pochyleniem głowy z szacunkiem należnym starszemu. Teraz już Zmarły stoi na Sądzie Bożym. Naszym obowiązkiem jest zaduszkowa modlitwa.


Prof. Jacek Bartyzel na fb:

Cytat:
Pod tym tekstem mógłbym się podpisać bez najmniejszego zastrzeżenia, bo właściwie hierarchizuje istotę oraz akcydensy (które inni wybijają na plan pierwszy) problemu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel Sabuda



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 368

PostWysłany: Pon Lis 04, 2013 11:38 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wszystkie trzy wspomnienia są w jakimś stopniu prawdziwe. Ciekawy jest los , gdy okazuje się że można tak różnie mówić o tej samej osobie - a za każdym razem nie mijać się jakoś zasadniczo z prawdą.
Jedna tylko uwaga: Tadeusz Mazowiecki nie był ani pierwszym niekomunistycznym premierem, ani pierwszym postkomunistycznym. Był premierem kompromisu, który to kompromis nie był ani potrzebny, ani mądry. Chcąc - nie chcąc, odegrał bardzo istotną rolę w zatrzymaniu polskiej rewolucji, gdy ta zbliżała się do apogeum. A była to rewolucja pokojowa, z Janem Pawłem II na sztandarach. Więc cóż: ciszej nad tą trumną.

_________________
Pawel Sabuda
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum