Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Smoleńska katastrofa
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sob Kwi 10, 2010 9:05 am    Temat postu: Smoleńska katastrofa Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Samolot z prezydentem rozbił się w Smoleńsku

Samolot z polską delegacją na uroczystości do Katynia, m.in. z prezydentem Lechem Kaczyńskim, rozbił się podchodząc do lądowania w Smoleńsku. W katastrofie zginęło 87 osób - podało rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych

- Przy podchodzeniu do lądowania samolot najprawdopodobniej zahaczył o drzewo. Pożar jest już ugaszony - powiedział rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.
(...)
Na razie brak szczegółowych informacji w tej sprawie. Z lotniska w Smoleńsku dochodzą sprzeczne informacje. Panuje chaos. Jak podają agencje, samolot jest kompletnie roztrzaskany.


http://fakty.interia.pl/swiat/news/pilne-samolot-z-prezydentem-rozbil-sie-w-rosji,1462868


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Nie Kwi 28, 2013 6:38 am, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski



Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 388

PostWysłany: Sob Kwi 10, 2010 10:26 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zginęło wielu wspaniałych ludzi.
Jak wynika z opublikowanej listy - także nasi koledzy z czasów KPN-u - Stefan Melak i Sławek Skrzypek.
Bardzo wielu znajomych i kolegów jest na tej pierwszej liście pasażerów. Oby okazało się, że jednak nie wsiedli na pokład.

Wieczne odpoczywanie racz Im dać Panie...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sob Kwi 10, 2010 12:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Lista ofiar:

Cytat:

PARA PREZYDENCKA

Lech Kaczyński

Maria Kaczyńska


DELEGACJA OFICJALNA

1. Pan Ryszard KACZOROWSKI b. Prezydent RP na Uchodźctwie

2. Pan Krzysztof PUTRA Wicemarszałek Sejmu RP

3. Pan Jerzy SZMAJDZIŃSKI Wicemarszałek Sejmu RP

4. Pani Krystyna BOCHENEK Wicemarszałek Senatu RP

5. Pan Jerzy BAHR Ambasador RP w Federacji Rosyjskiej

6. Pan Władysław STASIAK Szef Kancelarii Prezydenta RP

7. Pan Aleksander SZCZYGŁO Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego

8. Pan Paweł WYPYCH Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP

9. Pan Mariusz HANDZLIK Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP

10. Pan Andrzej KREMER Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych

11. Pan Stanisław KOMOROWSKI Podsekretarz Stanu w MON

12. Pan Tomasz MERTA Podsekretarz Stanu w MKiDN

13. Gen. Franciszek GĄGOR Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego

14. Pan Andrzej PRZEWOŹNIK Sekretarz ROPWiM

15. Pan Maciej PŁAŻYŃSKI Prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska"

16. Pan Mariusz KAZANA Dyrektor Protokołu Dyplomatycznego MSZ.


PRZEDSTAWICIELE PARLAMENTU RP

1. Pan Leszek DEPTUŁA Poseł na Sejm RP

2. Pan Grzegorz DOLNIAK Poseł na Sejm RP

3. Pani Grażyna GĘSICKA Poseł na Sejm RP

4. Pan Przemysław GOSIEWSKI Poseł na Sejm RP

5. Pan Sebastian KARPINIUK Poseł na Sejm RP

6. Pani Izabela JARUGA – NOWACKA Poseł na Sejm RP

7. Pan Zbigniew WASSERMANN Poseł na Sejm RP

8. Pani Aleksandra NATALLI – ŚWIAT Poseł na Sejm RP

10. Pan Arkadiusz RYBICKI Poseł na Sejm RP

11. Pani Jolanta SZYMANEK – DERESZ Poseł na Sejm RP

12. Pan Wiesław WODA Poseł na Sejm RP

13. Pan Edward WOJTAS Poseł na Sejm RP

14. Pani Janina FETLIŃSKA Senator RP

15. Pan Stanisław ZAJĄC Senator RP.


OSOBY TOWARZYSZĄCE

1. Pan Janusz KOCHANOWSKI Rzecznik Praw Obywatelskich

2. Pan Sławomir SKRZYPEK Prezes Narodowego Banku Polskiego

3. Pan Janusz KURTYKA Prezes Instytutu Pamięci Narodowej

4. Pan Janusz KRUPSKI Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.


PRZEDSTAWICIELE KOŚCIOŁÓW I WYZNAŃ RELIGIJNYCH

1. Ks. Bp. gen. dyw. Tadeusz PŁOSKI Ordynariusz Polowy Wojska Polskiego

2. Abp gen. bryg. Miron CHODAKOWSKI Prawosławny Ordynariusz Wojska Polskiego

3. Ks. płk Adam PILCH Ewangelickie Duszpasterstwo Polowe

4. Ks. ppłk Jan OSIŃSKI Ordynariat Polowy Wojska Polskiego.


PRZEDSTAWICIELE RODZIN KATYŃSKICH I INNYCH STOWARZYSZEŃ

1. Pan Edward DUCHNOWSKI Sekretarz Generalny Związku Sybiraków

2. Ks. prałat Bronisław GOSTOMSKI

3. Ks. Józef JONIEC Prezes Stowarzyszenia Parafiada

4. Ks. Zdzisław KRÓL Kapelan Warszawskiej Rodziny Katyńskiej 1987-2007

5. Ks. Andrzej KWAŚNIK Kapelan Federacji Rodzin Katyńskich

6. Pan Tadeusz LUTOBORSKI

7. Pani Bożena ŁOJEK Prezes Polskiej Fundacji Katyńskiej

8. Pan Stefn MELAK Prezes Komitetu Katyńskiego

9. Pan Stanisław MIKKE Wiceprzewodniczący ROPWiM

10. Pani Bronisława ORAWIEC - LOFFLER

11. Pani Katarzyna PISKORSKA

12. Pan Andrzej SARIUSZ – SKĄPSKI Prezes Federacji Rodzin Katyńskich

13. Pan Wojciech SEWERYN

14. Pan Leszek SOLSKI

15. Pani Teresa WALEWSKA – PRZYJAŁKOWSKA Fundacja „Golgota Wschodu”

16. Pani Gabriela ZYCH

17. Pani Ewa BĄKOWSKA wnuczka Gen. bryg. Mieczysława Smorawińskiego

18. Pani Maria BOROWSKA

19. Pan Bartosz BOROWSKI

20. Pan Dariusz MALINOWSKI.


PRZEDSTAWICIELE SIŁ ZBROJNYCH RP

1. Gen. broni Bronisław KWIATKOWSKI Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych RP

2. Gen. broni pil. Andrzej BŁASIK Dowódca Sił Powietrznych RP

3. Gen. dyw. Tadeusz BUK Dowódca Wojsk Lądowych RP

4. Gen. dyw. Włodzimierz POTASIŃSKI Dowódca Wojsk Specjalnych RP

5. Wiceadmirał Andrzej KARWETA Dowódca Marynarki Wojennej RP

6. Gen. bryg. Kazimierz GILARSKI Dowódca Garnizonu Warszawa.


http://fronda.pl/news/czytaj/prezydent_nie_zyje_oto_lista_ofiar

Cześć ich pamięci!




Cytat:
...przeleciał ptak przepływa obłok

upada liść kiełkuje ślaz

i cisza jest na wysokościach

i dymi mgłą katyński las...


Zbigniew Herbert „Guziki”


http://www.prezydent.pl/aktualnosci/najnowsze-informacje/art,1335,wieczny-odpoczynek-racz-im-dac-panie-.html


Wieczne odpoczywanie racz Im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Im świeci na wieki, wieków. Amen.


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Nie Kwi 11, 2010 5:14 pm, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 492

PostWysłany: Sob Kwi 10, 2010 3:57 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wydarzyła się Wielka Tragedia, która nie ma sobie równych w czasach pokoju w historii państwa polskiego.

Jedynie w czasie II wojny światowej doszło do sytuacji analogicznej - na przełomie lat 1939 i 1940, gdy wskutek kampanii wrześniowej, zbrodni w Katyniu, a także zbrodni niemieckich w Wawrze i w Palmirach polskie elity poniosły straty liczbowo nawet dużo poważniejsze niż obecnie a w 1943 roku zginął w katastrofie gibraltarskiej gen. Sikorski (premier i Naczelny Wódz)...

Skutki obecnej tragedii mogą być poważne, zwłaszcza dla sytuacji wewnętrznej w państwie - jeden z dwóch obozów politycznych w Polsce został bardzo poważnie osłabiony, co grozi gwałtownym zachwianiem równowagi politycznej w kraju. Jest to sytuacja niebezpieczna tym bardziej, że zgodnie z konstytucją w ciągu dwóch miesięcy muszą się w Polsce odbyć przyspieszone wybory prezydenckie.

Gdyby szukać jeszcze jednej analogii do obecnej sytuacji, to przychodzi na myśl rok 1572 - śmierć Zygmunta Augusta. Wtedy, po nieoczekiwanym i przedwczesnym zgonie władcy, gdy w RP nie było żadnych procedur określających tryb postępowania w czasie bezkrólewia oraz określających wybór nowego króla (sytuacja była naprawdę dramatyczna), polskie i litewskie elity potrafiły się porozumieć i państwo przeszło przez ten okres bez większych wstrząsów.

Obecna sytuacja to czas próby dla tej części naszych elit, która pozostała. Próby podobnej do tej, która była przed Polską w roku 1572.

Ważne jest, aby marszałek Komorowski pełniący obowiązki Prezydenta RP nie nadużywał swojego stanowiska i - w obecnej sytuacji - nie wykorzystywał go do zapewnienia sobie dodatkowej przewagi w przedterminowych wyborach prezydenckich.

Ważne jest, aby premier Tusk zapewnił obywatelom poczucie bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego, uszanował ból swych przeciwników politycznych a przede wszystkim nie wykorzystywał sytuacji do umocnienia wpływów swej partii w państwie. Przeciwnie - należałoby się spodziewać ze strony premiera pewnej wielkoduszności przy obsadzie nowych stanowisk.

Ważne jest, aby politycy ze wszystkich obozów porozumieli się w najważniejszych sprawach dotyczących nie tylko ceremonii pogrzebowych, ale także terminu wyborów prezydenckich, sposobu obsady wakujących stanowisk (Prezes NBP, Prezes IPN, Rzecznik Praw Obywatelskich), uzupełniających wyborów do Senatu.

Niedopuszczalne jest, aby którakolwiek ze stron wewnętrznej walki politycznej wykorzystała tragedię do bezpodstawnych oskarżeń, insynuacji czy ataków.

Niedopuszczalne jest również, aby takie bezpodstawne insynuacje czy oskarżenia kierowane były pod adresem Rosji...

Nadchodząca kampania wyborcza musi przebiegać w spokojnej atmosferze i żadna ze stron nie może ulec pokusie, aby wykorzystać w niej w sposób instrumentalny smoleńska tragedię.

Wokół tragicznie zmarłego Prezydenta powinna rozwijać się legenda, mit o dobrym władcy, może trochę niezdarnym i trochę niezaradnym, ale takim, który uosabia wartości ważne dla wszystkich Polaków - porozumienie społeczne, niepodległość Państwa, godność jego obywateli. Ten mit winien nas jednoczyć, dlatego nie powinno się go budować przeciwko nikomu. Zmarły Prezydent nie może przejść do historii jako Prezydent PiS (walczącej z PO), czy Prezydent IV Rzeczypospolitej (przeciwstawianej III RP). Teraz, po śmierci jest Lech Kaczyński Prezydentem wszystkich Polaków i uosabia to wszystko, co dla nas najdroższe i co nas jednoczy, a nie to, co nas dzieliło.



Tak postrzegam zadania dla Polski na najbliższy czas.

A jeżeli polskie elity nie zdadzą teraz tego egzaminu, może czekać nas jeszcze większe nieszczęście, niż to, do którego doszło w Smoleńsku.

_________________
Mirek Lewandowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sob Kwi 10, 2010 7:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Krzepiąca moc żałoby

Dzień śmierci Prezydenta RP i towarzyszących mu osób, reprezentujących polskie elity społeczne, oficerskie oraz polityczne pokazał, jak wspaniale, spontanicznie, godnie i solidarnie potrafimy się łączyć we wspólnym bólu.

Oby ta zrodzona z żałoby moc narodu przetrwała dłużej niż tydzień i przyniosła krzepiące go na przyszłość owoce. Nie zmarnujmy naszych łez - niech będą posiewem dobra dla Polski.

Jerzy Bukowski


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Pon Kwi 19, 2010 12:06 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sob Kwi 10, 2010 8:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Homilia, którą miał wygłosić biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. prof. dr hab. Tadeusz Płoski na cmentarzu wojennym podczas Mszy św. polowej w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej


Ile dowodów trzeba przedstawić ludziom, aby wreszcie uwierzyli w Boże działanie? Słowo Boże wybrane na 70. rocznicę zbrodni katyńskiej pokazuje także, że nie jest to sprawa łatwa.

Dzisiejsza Ewangelia, pokazując spotkania Jezusa Zmartwychwstałego z kolejnymi osobami, de facto przekazuje smutną prawdę o ludzkiej podejrzliwości, niedowierzaniu, dystansie do nowych, niepojętych Bożych interwencji itp...

Nieco podobnie ma się sprawa z opisem zawartym w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Święty Łukasz, autor Dziejów Apostolskich, przekazuje nam, że "przełożeni i starsi, i uczeni, widząc odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi, dziwili się. Rozpoznawali w nich też towarzyszy Jezusa. A widząc nadto, że stoi z nimi uzdrowiony człowiek, nie znajdowali odpowiedzi. Kazali więc im wyjść z sali Rady i naradzili się: Co mamy zrobić z tymi ludźmi? - mówili jeden do drugiego - bo dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy. Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię. Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli. Oni zaś ponowili groźby, a nie znajdując żadnej podstawy do wymierzenia im kary, wypuścili ich ze względu na lud, bo wszyscy wielbili Boga z powodu tego, co się stało" (Dz 4, 13-21).

Obawiam się, że taki punkt widzenia jest bardzo powszechny w każdym czasie. Niektórzy ludzie tak bardzo boją się Boga, że wolą zaprzeczać Jego działaniu, wbrew najbardziej oczywistym, wręcz krzyczącym świadectwom Jego obecności i działania. Wolą sami milczeć, co więcej, wolą zmuszać innych do milczenia, byle tylko zachować swoisty "status quo" niewymagający wysiłku nawrócenia i zmiany myślenia.

Jest to bardzo powszechna cecha szczególnie chyba w naszych czasach. Gorzej jednak, że taka postawa blokuje możliwość rozpowszechniania Ewangelii.

Widać to również w dzisiejszym fragmencie Ewangelii. Jezus, ukazując się Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, musiał najpierw wyrzucać im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. Dopiero potem (zapewne w chwili, gdy Apostołowie zrozumieli, jak wielki błąd popełnili i żałowali za swój grzech niedowiarstwa) Mistrz i Nauczyciel mógł im przekazać ważne zadanie głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu.

A my?

Czy nie jest tak, że wciąż wolimy bardziej słuchać ludzi niż Boga? Czy nie próbujemy za bardzo dopasowywać się do ludzkich poglądów, usiłując nasze doświadczenie wcisnąć w ramy poprawności społecznej i politycznej? Czy nie łatwiej nam odrzucać dowody Bożego działania, byle tylko zachować swój, często budowany latami, wizerunek w pracy czy towarzystwie...

Bóg jednak oczekuje od nas czegoś innego...

Nie po to przemawia do nas słowami dzisiejszej Ewangelii, abyśmy pozostali zamknięci w ciasnym (ale własnym) pokoju naszych poglądów. Być może dzisiaj wyrzuca brak wiary Tobie i mnie właśnie po to, aby posłać nas z misją głoszenia Dobrej Nowiny, nawet do tych, którzy coraz bardziej otwarcie sprzeciwiają się temu, co Boże.

Pamiętaj, że w takiej sytuacji bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi...
W świecie mnogości głosów i idei, w czasach zalewu informacji, musimy umieć praktycznie postępować w kwestii wyboru autorytetów, osób lub instytucji, które obdarzymy zaufaniem na tyle, że pozwolimy im kształtować naszą doczesność i wieczność, uczynimy z nich naszych życiowych doradców. Musimy umieć zdecydować, kogo i czego będziemy słuchać bardziej, a kogo i czego mniej lub wcale.

Z zalecenia, że mamy bardziej słuchać Boga niż ludzi, wynika, że słyszeć będziemy przynajmniej dwa głosy: ludzki - ten głos łatwo usłyszeć, ale również głos Boży, a to wymaga z naszej strony pewnej postawy i działania.

Jeżeli mamy bardziej słuchać Boga, to musimy być bardziej ludźmi Bożej Księgi Życia. Dzięki Biblii poznajemy bowiem Boże odwieczne zamysły, Boże sposoby działania, Boże zasady i prawa, Boże wartości.
Jeżeli mamy bardziej słuchać Boga, to musimy być wrażliwi bardziej na wewnętrzny głos Ducha Świętego wpływającego na nasze motywacje. Tu właściwym środkiem jest modlitwa.

Słuchać Boga "bardziej", oznacza słuchać Go bardziej niż własnego zdrowego rozsądku, bardziej niż tego, czego się nam bardzo chce albo bardzo nie chce.

Jeśli Boga mamy słuchać "bardziej", to Bóg ma być autorytetem w sprawach życia rodzinnego, małżeńskiego, wychowania, życia codziennego. Bóg ma być autorytetem w kwestii polityki, kultury, historii, sztuki, prawa, filozofii. Bóg ma być autorytetem w sprawach medycyny i opieki społecznej, przedsiębiorczości, sukcesu. Bóg ma być autorytetem w kwestiach wiary, Kościoła, religii.

W każdej z tych dziedzin są też ludzkie autorytety. I oczywiście, słuchajmy ich. Tylko zawsze pamiętajmy, że aby nie przegrać życia, trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi. Tak. Bóg zna się na wszystkim doskonale. Wszystko wie najlepiej. Warto zatem Go słuchać.

Jezus, mówiąc, że jest Drogą, Prawdą i Życiem, chce podkreślić, że poprzez prawdę daje nam nowe impulsy do wychodzenia z sytuacji życiowych obronną ręką. Przecież powiedział: "poznacie prawdę, a prawda Was wyzwoli" (J 8, 32). Jezus jako Prawda niesie wyzwolenie od tego, co zniewala, co nie pozwala trzeźwo spojrzeć na wydarzenia codziennego życia.

"Cóż to jest prawda?" - pytał Piłat w czasie procesu Pana Jezusa (por. J 18, 38). Wielu współczesnych także pyta o prawdę. Dziś w wielu wypadkach lepiej nie powiedzieć prawdy, przemilczeć ją lub powiedzieć tylko część prawdy. Tymczasem właśnie w naszej epoce tak bardzo potrzebnym lekarstwem na znalezienie sensu życia jest prawda.

James Garfield, amerykański prezydent, powiedział: "Prawda cię wyzwoli, ale wpierw uczyni cię żałosnym". Cóż to jest prawda? Prawdę można pomylić z własną opinią, z poglądami, z uczuciami - bo choć uczucia są prawdziwe, nie znaczy to, że są prawdą. Prawdy można poszukiwać, można ją znać, odrzucać ją, ukrywać...

Co można zrobić z prawdą w świecie pełnym kłamstwa? Oprawić w ramkę i powiesić na ścianie? Co można, a co należy z nią robić? Może trzeba jej bronić? Choć niektórzy twierdzą, że prawda obroni się sama, to jest to chyba dość naiwny pogląd. Bałagan nie sprząta się sam, problemy nie rozwiązują się same, a prawda miałaby się sama obronić?

Prawda potrafi być wielkim ciężarem, źródłem spokoju, punktem oparcia, powodem rozterek... Czy prawda jest ważniejsza od szczęścia? Czy można być szczęśliwym bez prawdy?

Pytamy dalej: Czy prawda rzeczywiście wyzwala? Czy zawsze i czy każda prawda? Nie, nie każda prawda wyzwala i nie zawsze wyzwala. Nie zawsze, ponieważ potrzebuje swojego właściwego czasu, aby mogła zajaśnieć w pełnym blasku. Wielokrotnie na ów czas trzeba czekać, długo czekać i trzeba go rozpoznać, gdy nadejdzie. Prawda wyjawiona za wcześnie lub za późno zamiast świecić, roztacza wokół siebie ciemność. Zamiast wyzwalać - niszczy.

Czy wobec tego Chrystus pomylił się, mówiąc: "Prawda was wyzwoli"? Nie. Dlatego że wyzwolenie oznacza otrzymanie wolności. O wolności decyduje możliwość dokonania wyboru, czyli posiadanie wolnej woli. Poznanie prawdy to otrzymanie za nią odpowiedzialności. Być odpowiedzialnym za prawdę oznacza podejmowanie decyzji o jej wyjawieniu. Oznacza wolność.

Wraz z prawdą otrzymujemy wolność, ponieważ prawda jest miarą wolności.

Jeżeli dobrze skorzystamy z wolności, prawda przyniesie nam wyzwolenie.
Natomiast człowiek - jak nauczał Ojciec Święty Jan Paweł II - nie może pozwolić, żeby prawda została wydarta pod pozorem niczym nieograniczonej wolności, nie można zagubić w sobie krzyku sumienia jako głosu Prawdy, która go przerasta, ale która jednocześnie czyni go człowiekiem i stanowi o jego człowieczeństwie.

Na naszej historii w XX wieku zaważyły dwa okrutne systemy: faszyzm, którego symbolem jest Oświęcim - Auschwitz, i stalinizm, którego symbolem jest Katyń. Hitler i jego potworne zbrodnie zostały już osądzone i potępione. A Stalin i system komunistyczny winien śmierci milionów ofiar, w tym setek tysięcy Polaków, pozostaje nadal bezkarny. Ten ogrom potwornego bolszewickiego zła nazywamy Golgotą Wschodu. Kaci totalitaryzmu zabijali ludzi, niszczyli ich niezależnie od pochodzenia, rasy, religii. Zbrodnie ludobójstwa państwa totalitarnego nie mogą być w żaden sposób usprawiedliwione.

70 lat temu sowieckie NKWD przystąpiło do wykonywania polecenia Stalina i towarzyszy, którzy postanowili zgładzić tysiące polskich oficerów, policjantów i funkcjonariuszy państwowych uznanych za zdeklarowanych i nierokujących nadziei poprawy wrogów władzy sowieckiej. Nie rokowali nadziei, że da się ich urobić do konsystencji ludzi sowieckich, wobec czego byli wrogami, których należało unicestwić.

Zbrodnia ludobójstwa, nazwana później katyńską, pochłonęła tysiące ofiar. Według ustaleń historyków, wiosną 1940 roku Sowieci zamordowali co najmniej 22 tys. 079 obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, w tym 14 tys. 463 wojskowych, policjantów i innych funkcjonariuszy państwowych z obozów specjalnych.

Szacuje się, że w Lesie Katyńskim - oprócz polskich oficerów - pochowanych jest około 8-10 tys. obywateli byłego ZSRS. Tylko od sierpnia 1937 roku do listopada 1938 roku, czyli w czasie "wielkiego terroru", NKWD rozstrzelało tam 7088 osób.

Cytat:
Ciśnie się do światła niby warstwy skóry,
tłok patrzących twarzy spod ruszonej darni,
spoglądają jedna znad drugiej - do góry,

ale nie ma ruin
to nie gród wymarły...

raz odkryte krzyczą zatęchłymi usty
lecą sobie przez ręce wypróchniałe w środku
w rów, co nigdy więcej nie będzie już pusty,

ale nie ma krzyży
to nie groby przodków...

sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy,
po miskach czerepów - robaków gonitwy,
zgniłe zdjęcia, pamiątki, mapy miast i wsi,

ale nie ma broni,
to nie pole bitwy...

może wszyscy byli na to samo chorzy,
te same nad karkiem okrągłe urazy,
przez które do ziemi dar odpłynął Boży,

ale nie ma znaków,
że to grób zarazy...

jeszcze rosną drzewa, które to widziały,
jeszcze ziemia pamięta kształt buta, smak krwi,
niebo zna język, w którym komendy padały,
nim padły wystrzały, którymi wciąż brzmi,

ale to świadkowie żywi - więc stronniczy
zresztą, by ich słuchać, trzeba wejść do zony,
na milczenie tych świadków może pan ich liczyć
pan powietrza i ziemi i drzew uwięzionych
oto świat bez śmierci,
świat śmierci bez mordów
świat mordów bez rozkazów
rozkazów bez głosu
świat głosu bez ciała i ciała bez Boga
świat Boga bez imienia, imienia - bez losu

jest tylko jedna taka świata strona
gdzie coś, co nie istnieje - wciąż o pomstę woła
gdzie już śmiechem nawet mogiła nieczczona
dół nieominięty dla orła sokoła

o pewnym brzasku
w katyńskim lasku
strzelali do nas Sowieci...
(J. Kaczmarski, Ballada Katyńska)


Podczas pielgrzymki do Rzymu 13 kwietnia 1996 roku Rodziny Katyńskie usłyszały najgłębsze, najbogatsze w treść słowa Ojca Świętego Jana Pawła II o istocie Golgoty Wschodu:

Cytat:
"Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią... Dziś, pozdrawiając Rodziny Katyńskie na czele z księdzem prałatem Zdzisławem Peszkowskim, przywołuję te właśnie słowa Chrystusa: Ojcze, przebacz... Są one bowiem szczególnie aktualne dla ludzi, których dotknął dramat niewinnej śmierci bliskich. Jesteście świadkami śmierci, która nie powinna ulec zapomnieniu. Tragiczne wydarzenia, które miały miejsce na wiosnę 1940 roku w Katyniu, Charkowie i Miednoje, są rozdziałem w martyrologium polskim, które nie może być zapomniane. Ta żywa pamięć powinna być zachowana jako przestroga dla przyszłych pokoleń (...).

Przybyliście do Rzymu, do grobu Apostołów, aby na nowo - po 56 latach od tamtego dramatu - odczytać, jakie jest wasze zadanie, zadanie Rodzin Katyńskich. Wydaje się, że jest nim właśnie niesienie przebaczenia. Tak, jest nim przechowanie w pamięci tego dramatu narodowego, rodzinnego, osobistego, ale jest nim również, poprzez tę pamięć, przebaczenie.

Pragnę dodać, że ja również codziennie modlę się za tych, którzy zginęli w Katyniu".


Każdy rok pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II naznaczony był jakimś znakiem pamięci i troski o Golgotę Wschodu. Z wielkim namaszczeniem traktował wszelkie znaki wiążące się z dziejami naszego Narodu na tej "nieludzkiej ziemi".

W marcu 2005 roku na placu św. Piotra w Rzymie, w czasie audiencji ogólnej w Niedzielę Wielkanocną, Ojciec Święty Jan Paweł II podczas swojego ostatniego błogosławieństwa "Urbi et orbi" pobłogosławił przywieziony z Polski do Rzymu Krzyż Katyński.

2 kwietnia 2005 roku odszedł od nas nasz największy Opiekun i Orędownik. Do dziś pamiętamy wstrząsające misterium jego choroby, cierpienia i umierania. To były dla naszego Narodu, dla całego świata wielkie rekolekcje.
Dziękujemy Ojcu Świętemu za to wszystko, co uczynił dla Golgoty Wschodu, dla jej pamięci, dla świadomości i tożsamości młodych pokoleń. Modlimy się żarliwie, aby i tam, w Niebie, stał się orędownikiem Golgoty Wschodu, tak jak czynił to w czasie swojej posługi tu, na ziemi.

Święty Boże! Święty Mocny! Święty a Nieśmiertelny! - zmiłuj się nad nami.
Od powietrza, głodu, ognia i wojny - wybaw nas Panie.
Od nagłej i niespodziewanej śmierci - zachowaj nas Panie.
My grzeszni Ciebie Boga prosimy - wysłuchaj nas Panie.


+ Tadeusz Płoski
Biskup Polowy Wojska Polskiego
Katyń, 10 kwietnia 2010 r.


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sob Kwi 10, 2010 8:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
10.04.2010. Msza św. sprawowana w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie

Wiarę w to, że tragiczne wydarzenie pod Smoleńskiem pomoże nam, Polakom zbliżyć się do siebie i patrzeć we wspólnym kierunku przez całe lata troski o dobro Polski - wyraził abp Kazimierz Nycz 10 kwietnia w czasie Mszy św. w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Metropolita warszawski przewodniczył Mszy św. w intencji ofiar katastrofy lotniczej prezydenckiego samolotu, w której zginął m.in. Lech Kaczyński.

Eucharystię koncelebrowali prymas-senior kard. Józef Glemp, sekretarz generalny KEP bp Stanisław Budzik, warszawscy biskupi pomocniczy oraz wielu kapłanów.

Do warszawskiej katedry przybyli tłumnie warszawiacy oraz przedstawiciele rządu, w tym m.in. pełniący obecnie funkcję prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz Tadeusz Mazowiecki. Rzesze mieszkańców Warszawy zebrały się na Placu Zamkowym, gdzie ustawione zostały telebimy.

- Przywiodła nas tu wiara w to, że godzina Eucharystii, godzina Chrystusa, jest tą godziną, w której można przyjąć i próbować pojąć to wszystko, co się dziś rano wydarzyło pod Smoleńskiem - powiedział na początku Mszy św. abp Nycz. - Przychodzimy modlić się za wszystkich tych, którzy dziś rano zginęli.

Metropolita warszawski wspominał ubiegłotygodniowe uroczystości Triduum. - Kiedy tydzień temu prezydent RP prof. Lech Kaczyński wraz z małżonką przyszedł na Drogę Krzyżowa i stanął przy XII stacji, kiedy wspominaliśmy 5. rocznicę śmierci papieża Jana Pawła II, nie mógł przypuszczać, że tydzień później, w wigilię Niedzieli Bożego Miłosierdzia będziemy się modlić za niego, jego małżonkę i wszystkich 96 synów i córek, którzy dzisiaj zginęli - powiedział abp Nycz. - Modlimy się o Boże miłosierdzie dla nich, dla wszystkich, których te śmierci dotknęły bólem, szczególnie za rodziny, za dzieci pozostawione, ale także za naszą ojczyznę, która straciła tak wielu wielkich Polaków - podkreślił. Dodał, że z tego tragicznego wydarzenia powinniśmy wyciągnąć "odpowiednie wnioski, naszej matce ojczyźnie Polsce tak bardzo teraz potrzebne".

Na początku Mszy św. aktor Jerzy Zelnik odczytał listę nazwisk osób, które zginęły w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.

W homilii abp Nycz mówił, że obecność warszawiaków na tej Mszy św. świadczy o naszej wrażliwości i solidarności wobec tragicznego wydarzenia. Przypomniał podobną sobotę, wigilię niedzieli Bożego Miłosierdzia, pięć lat temu, gdy umierał Jan Paweł II. - Przychodzi nam w tym roku przeżywać drugi Wielki Piątek - powiedział metropolita warszawski. - Życie nie chce się podporządkować kalendarzowi liturgicznemu. Życie w radosnym okresie oktawy wielkanocnej zaprowadziło nas dzisiaj pod krzyż. Nie usuniemy go, nie cofniemy czasu, Polska nie zapomni o dacie 10 kwietnia 2010 r. - podkreślił.

Zaznaczył, że dzisiaj nie powinniśmy pozostawać w smutku i przerażeniu. Przypomniał, że za życia Jezusa ludzie przychodzili do Niego z problemami i smutkami, i dzisiaj także przychodzimy do Ukrzyżowanego ze swoimi problemami. Podkreślił jednak, że krzyż to znak nadziei, zwycięstwa, przemiany zła w dobro. Jezus przyjmował razy ludzkiej nienawiści z miłością, i z miejsc zranienia wypływała święta krew zbawienia. - Nie cofniemy biegu wydarzeń z dzisiejszego przedpołudnia, ale my Polacy możemy podjąć wysiłek, by uczynić to samo, co działo się w Wielki Piątek z Jezusem i potem w poranek wielkanocny, kiedy był pusty grób, kiedy Jezus zmartwychwstał i nam otworzył drogę zmartwychwstania - mówił arcybiskup i dodał: "By krzyż boleści i cierpienia tych, co zginęli i ich rodzin oraz wszystkich Polaków stał się złączony z krzyżem Jezusa, z krzyżem zbawienia".

Arcybiskup mówił, że cała Polska została dziś dotkliwie zraniona, "ale jeśli będziemy mądrzy, pokorni i okażemy się dobrymi uczniami Jezusa, to z tych ran popłynąć może ogromne dobro". - Może odzyskamy utracony w niemałym stopniu dar jedności i szacunku i pokory, może bardziej pokochamy Polskę, naszą ojczyznę i matkę, może stanie się jeszcze piękniejsza - zastanawiał się.

- Z tą smoleńską ziemia już dawno będzie nam się kojarzyło podwójne cięcie w obliczu naszej ojczyzny Polski - mówił abp Nycz. - Jedno to cięcie katyńskie sprzed 70 lat, Polska pozbawiona ponad 20 tys. najlepszych synów, oficerów, inteligencji. Drugie cięcie na obliczu ojczyzny, jakby dopełniające tamto wielkie cięcie, to dzisiejsza katastrofa, śmierć tragiczna prezydenta Rzeczypospolitej, jego małżonki, ministrów kancelarii, posłów, senatorów, członków rządu, najwyższych oficerów, biskupów księży, przedstawicieli Rodzin Katyńskich, kwiat polskiego życia społecznego politycznego i kulturowego - wymieniał metropolita warszawski. Lecieli razem, ramię przy ramieniu, w jednym kierunku, by uczcić katyńskich żołnierzy wsiadając do samolotu nie wiedzieli, że znicze, które miały zapłonąć w miejscu kaźni, będą się paliły dla ich pamięci będą się paliły" - mówił hierarcha.

Arcybiskup zaznaczył, że z pewnością zapamiętamy te bolesne fakty. - Ponad naszymi sporami, niechęciami, nad wszystkim zapłoną kiedyś cmentarne światełka - przypomniał. - Ta tragedia pokazuje jak wspólny jest nasz los, jak przez kruchość życia jesteśmy sobie bliscy, wierzący i niewierzący, ci z jednej i z drugiej opcji, świeccy i duchowni. Wierzę, że to dzisiejsze tragiczne wydarzenie, że ten narodowy pogrzeb, tak jak z całą pokorą porównując umieranie i pogrzeb papieża, zbliży nas, Polaków, do siebie, zbliży i pomoże patrzeć we wspólnym kierunku nie tylko przez najbliższe dni narodowej żałoby, ale i przez miesiące lata troski o Polskę, troski wspólnej o dobro ojczyzny" - wyraził nadzieję metropolita warszawski.

Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii, w której Jezus pokazuje swoje rany Apostołom, a oni widzą w nich potęgę Zbawiciela i Jego miłość, arcybiskup stwierdził, że "my Polacy długo jeszcze wpatrywać się będziemy w smoleńską ranę. To co w niej zobaczymy i co rozpoznawać będziemy po latach zależeć będzie od naszej wiary, pokory i pamięci".

Na koniec zaznaczył, że choć w obliczu śmierci człowiek czuje paraliżujące poczucie bezradności, to jednak chrześcijanie nawet wobec śmierci nie są bezradni.

Na zakończenie Mszy św. bp Marek Izdebski z Kościoła ewangelicko-reformowanego w imieniu Polskiej Rady Ekumenicznej odczytał modlitwę o wsparcie dla rodzin i ich bliskich, którzy stracili swoich krewnych w katastrofie.


im / Warszawa

Źródło KAI


http://www.archidiecezja.warszawa.pl/homepage/?a=4086


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Nie Kwi 11, 2010 1:44 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Nie Kwi 11, 2010 6:36 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Oświadczenie Klubu Konserwatywnego w Łodzi w związku z tragedią smoleńską

Jesteśmy do głębi wstrząśnięci tragiczną śmiercią w katastrofie lotniczej Prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego i Jego Małżonki, b. Prezydenta Rzeczypospolitej Ryszarda Kaczorowskiego, Wicemarszałków Sejmu i Senatu, członków Rządu RP, Posłów i Senatorów, Duchownych, Dowódców Sił Zbrojnych, innych wysokich urzędników państwowych i szefów instytucji publicznych, funkcjonariuszy BOR, przedstawicieli Rodzin Katyńskich i innych stowarzyszeń, załogi samolotu oraz wszystkich ofiar katastrofy.

Trudno oprzeć się w tym momencie tej gorzkiej refleksji, że Ziemia Smoleńska już po raz drugi nazbyt hojnie przyjmuje do swego wnętrza polską krew, a dzięki karygodnej lekkomyślności osób i instytucji odpowiedzialnych za dopuszczenie do sytuacji, w której tyle naraz osobistości dźwigających brzemię kierowania sprawami publicznymi oraz całe dowództwo tarczy i szpady narodu, jakimi są siły zbrojne, może znaleźć się jednocześnie w sytuacji ewidentnego zagrożenia, świat po raz kolejny otrzymuje dowód, iż polską specjalnością jest efektowne umieranie.

Jest rzeczą wiadomą, że nie byliśmy politycznymi partyzantami śp. Prezydenta Kaczyńskiego, a szczególnie krytycznie ocenialiśmy Jego – i formacji politycznej, z której się wywodził, i z którą jako Głowa Państwa aż nazbyt się utożsamiał – stanowisko w kwestii respektowania norm prawa naturalnego w ustawodawstwie państwowym oraz akt zrzeczenia się suwerenności Państwa Polskiego poprzez podpisanie Traktatu Lizbońskiego. Jednak w obliczu majestatu śmierci wszelka krytyka musi już ustać, a ogólny bilans stron dodatnich i ujemnych tej prezydentury należy pozostawić osądowi historii. Z drugiej strony, nie możemy też nie zauważyć, że ogólna konfiguracja ofiar tej katastrofy skutkuje obecnie znalezieniem się steru spraw publicznych już wyłącznie w rękach formacji, której zdolność do dbania o interes narodowy jest jeszcze bardziej problematyczna.

Jesteśmy najdalsi od dzielenia ofiar na „swoje” i „cudze”, bez względu na to skądkolwiek się one wywodziły. W takiej chwili rozpoznaje się właśnie – i weryfikuje – moralną powinność narodowego a nawet ogólnoludzkiego solidaryzmu. Wszelako naturalny ordo caritatis upoważnia nas do wyrażenie szczególnego smutku dotykającego nas w związku ze śmiercią naszego wieloletniego Przyjaciela, współzałożyciela i redaktora pisma „Bratniak” oraz jednego z „ojców założycieli” Ruchu Młodej Polski, którego Klub Konserwatywny w Łodzi czuje się spadkobiercą, śp. Arkadiusza – dla Rodziny i Przyjaciół „Arama” – Rybickiego. Łączymy się w bólu, ale i w nadziei zmartwychwstania, z Jego Żoną Małgosią i osieroconymi Córką i Synem.

Gorąco wierzymy w to, że Pan Bóg odpuści tragicznie zmarłym ich grzechy, a obecni wśród nich agnostycy lub ateiści otrzymali, nim zginęli, łaskę przejrzenia i wyznania wiary w Chrystusa Pana. Modlimy się, aby Wszechmogący i Miłosierny Bóg dopuścił ich do oglądania Swojej światłości.

Requiescant in pace!

Prezes Klubu Konserwatywnego w Łodzi
Dr hab. Jacek Bartyzel

Sekretarz Klubu Konserwatywnego w Łodzi
Marcin Paszkowski

Łódź, 10 kwietnia A.D 2010
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Od Kornela Morawieckiego



Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 14

PostWysłany: Nie Kwi 11, 2010 6:40 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czemu my, Polacy tak wielką cenę płacimy za wiedzę świata o Katyniu?

10 kwietnia 2010- nasza narodowa katastrofa. Nasz ból i wyzwanie. Straszny, daleki odprysk globalnego kataklizmu jakim była II Wojna Światowa. Rozpętał ją niemiecki faszyzm. Wygrał sowiecki komunizm. Polska została zniewolona. Mimo to skutecznie przeciwstawiała się obu tym obłędnym ideologiom, gwałcącym boskie i ludzkie prawa.

My, Polacy doświadczaliśmy dramatycznych nieszczęść. Traciliśmy nasz państwowy byt. Wobec Polski, wobec wielkiej cywilizacji, której jesteśmy częścią mamy obowiązek pamięci, trwania i rozwoju. Mamy służyć sobie nawzajem. Mamy dzielić się z Europą i światem skarbami swego dziedzictwa. Mamy wspólnie z innymi poszukiwać lepszej przyszłości dla kraju, dla ludzkości.

Zginął Prezydent. Zginęła Matka Solidarności. Zginęli najwybitniejsi reprezentanci Polski. Niech z tej tragedii dźwiga nas wiersz pt. „Fatum”. Cyprian Norwid pisze (drobna parafraza): „Jak dziki zwierz przyszło nieszczęście do Polaków. I zatopiło w nich fatalne oczy... - Czeka - Czy naród zboczy? Lecz on odejrzał mu... - I zachwiało się całą postaci wagą – I nie ma go!”.

Anonimowy średniowieczny Mędrzec pyta „Gdzież jest o śmierci twój oścień, gdzie twoje zwycięstwo?”. A my się modlimy: „Wielki Boże, Wielki Mocny, Wielki, a Nieśmiertelny zmiłuj się nad nami”. Ten z pozoru ślepy świat jest cudownie urządzony przez niepojmowalnego Pana. Tu żadna bezwzględna, żadna niespodziewana śmierć nigdy ostatecznie nie pokona życia. Ono zawsze się odrodzi i dalej będzie wzrastać.

Rosjanie, Europejczycy, Amerykanie dostrzegli nasz polski dramat. Współczują naszemu cierpieniu. Co tamta i te ofiary Katynia nakazują nam żyjącym Polakom? Być dzielnym w służbie Ojczyźnie. Krzewić wartości pielęgnowane w Niej przez wieki.

Kornel Morawiecki

10 kwietnia 2010
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Nie Kwi 11, 2010 11:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ważna inicjatywa POKiN w Krakowie w sprawie miejsca pochówku Ryszarda Kaczorowskiego - http://www.polonus.mojeforum.net/post-vp5792.html#5792

Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Nie Kwi 11, 2010 1:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Bocian



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 200

PostWysłany: Nie Kwi 11, 2010 12:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Idea, że Polska to "Boże Igrzysko" znalazła jeszcze jedną tragiczną egzemplifikację. Polska straciła, wśród ofiar katastrofy na podjeździe do Katynia, czołowych przedstawicieli elity jednego z dwu kierunków opinii i władzy w Polsce - decydujących o jej równowadze politycznej. Nieważne że chwiejnej - równowaga polityczna w systemie demokracji jest ex definitione chwiejna.

Po pierwsze - zginął Lech Kaczyński, Człowiek symbolizujący jedno z dwu nawzajem ograniczających się i balansujących ugrupowań - pierwszy Prezydent Trzeciej Rzeczypospolitej, któremu najzajadlejsi przeciwnicy nie potrafili w wymiarze moralnym sformułować żadnego zarzutu. O takich ludziach jak Zmarły Prezydent słusznie mówi się, że są sumieniem narodu. Tacy ludzie są narodom bardziej niezbędni, nawet bardziej niźli najobrotniejsi mężowie stanu.

Wraz ze śmiercią Lecha Kaczyńskiego, decydujący o zdrowiu politycznym państwa demokratycznego - system hamowania i równowagi - nie istnieje od wczoraj w Polsce. Zginęli wraz z Prezydentem, w jednej chwili, WSZYSCY działacze państwowi kierujący ważnymi instytucjami RP - którzy nie byli z układu politycznego partii dominującej.

Spośród pozostałych ofiar tej tragedii wymienię tylko osoby z opozycji pełniące aktualnie realnie kierownicze funkcje państwowe. Są to:

Ś.p. Sławomir Skrzypek - Prezes Narodowego Banku Polskiego.
W najwyższym stopniu asertywny gwarant zdrowia polskiego pieniądza. (W podziemiu lat 80-tych działacz niepodległościowy - przez pewien okres kierownik Obszaru V (Górnośląskiego) - KPN).

Śp. p. Dr hab. Janusz Kurtyka - Prezes IPN.
Człowiek mądry i niezależny. Gwarant niezależności badań nad najnowszą historią Polski - niezależności od dominującego kierunku politycznego. Pomimo faktu - że był desygnowany na swoje stanowisko przez tenże dominujący kierunek polityczny - nie wahał się postawić na szalę swoją przyszłość działacza państwowego - w imię prawdy.
W podziemiu działacz krakowskiego NZS-u. Nie krył swych piłsudczykowskich inspiracji.

Ś.p. Dr Janusz Kochanowski, Rzecznik Praw Obywatelskich.
Pełniący swoją misję absolutnie niezależnie. Można śmialo o Nim powiedzieć, że niezależność intelektualną mial we krwi. Imponujący swoją postawą, prawniczym kunsztem - i aktywnością. Ujmujący klasą polski inteligent. Bardzo, bardzo trudno będzie Go zastąpić ...

Ś. p. Tadeusz Szczygło - minister - kierownik Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Najwyższa kompetencja - b. Minister Obrony.

Ś. p. Władysław Stasiak - minister kierujący kancelarią Prezydenta RP.
Wielka charyzma osobista.

Ś. p. Janusz Krupski - kierownik Biura d/s Kombatantów i osób represjonowanych.
Drastycznie represjonowany działacz opozycji jeszcze przedsierpniowej. Cudem uszedł z życiem z rąk SB.

Spośród kilkudziesięciu przedstawicieli opozycji którzy zginęli tego feralnego dnia - tylko wymienieni wyżej kierowali instytucjami państwowymi mającymi realny i bieżący wpływ na działalność państwa polskiego.

Tym ważniejsza - dlatego że byli tak nieliczni - była ich funkcja równoważąca w Państwie Polskim. Wg kresowego powiedzenia - stanowili "sól i pieprz" tego państwa.

Od wczoraj równowaga polityczna w Polsce nie istnieje. Polska jest zachwiana tym samym w swej przynależności do grona państw demokratycznych. A wiemy jakim zagrożeniom w dzisiejszym świecie podlegają państwa, w których zachwiana jest demokracja. Także zagrożeniom z zewnątrz.

M. zd. nie ma obecnie w Polsce innej realnej drogi do przywrócenia zachwianego statusu państwa demokratycznego - jak wybór za dwa miesiące prezydentem RP przedstawiciela opozycji. Nie muszę dodawać na tym forum - że opozycji niekomunistycznej.

Jeśli my, niepodległościowcy to zrozumiemy - to również będziemy wiedzieli co nam wypada czynić. Po pierwsze - nie wolno nam bawić się w obce całemu naszemu doświadczeniu i zaprzeczające całej naszej przeszłości - żałosne "neutralne kombatanctwo". Po drugie - działać na rzecz przekonania tych, do których dociera nasz głos - jak niebezpieczna dla Polski będzie decyzja wyborców skupiająca całą władzę w Państwie w ręku jednego kierunku politycznego.

Kończąc - proszę Boga aby ziemia polska lekką była dla wszystkich ofiar tej strasznej katastrofy - połączonych już na zawsze w obliczu jednej śmierci. I aby Ich bliscy znaleźli siłę do zniesienia tej traumy - i rychłą pociechę.

P. s.
Kardynał Dziwisz na wieczornej mszy żałobnej tragicznie zmarłych przywódców Państwa Polskiego powiedział, że zginęli oni w "niewyjaśnionych okolicznościach". Jest to w chwili obecnej jedynie roztropne stanowisko w/s przyczyn katastrofy. Przypominam słowa biskupa krakowskiego, ponieważ na naszym forum pojawił się już głos, jak mi się wydaje przynajmniej w podtekście limitujący dyskusję publiczną nad przyczynami katastrofy. Niezależnie od tego, że jest rzeczą beznadziejną każda próba limitowania Polakom swobody wypowiedzi na jakikolwiek temat - jest to również niegodne. Zamykanie ust w/s związanych z Katyniem, choćby terytorialnie, czy w/s katastrofy lotniczej w której ginie elita kraju - no nie ... To się nie uda.

Dlatego poniżej zamieściłem przykład daleko idącej niezależności opinii w sprawie tej katastrofy - i liczę że p. T. Administrator nie skasuje tego kontrowersyjnego głosu.

Jedynego głosu w tej sprawie na pewno nie można pozostawić "ekspertom rosyjskim". Nawet na jeden dzień ...

Cytat:

Błąd pilota raczej wątpliwy

Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT)

Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby upewnić się co do warunków lądowania i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h.

_________________
Ryszard Bocian
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krzysztof Bzdyl



Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 42

PostWysłany: Nie Kwi 11, 2010 8:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Refleksje o tych, którzy zginęli w katastrofie.

Zginęły osoby piastujące najwyższe funkcje państwowe, czy też jedne z najwyższych. Spośród nich, osobiście rozmawiałem tylko z Januszem Kurtyką, Prezesem IPN. Widziałem go wielokrotnie, przy okazji rocznic i uroczystości patriotycznych, w tym i przy naszych konfederackich rocznicach. Rozmawiałem z nim kilkakrotnie. Okazywał nam, konfederatom życzliwość, wszedł w skład Komitetu Honorowego Obchodów 30 lecia KPN, bez wahań, zgodził się, mimo, że inni odmówili. Chciał pokazywać prawdziwą historię PRL, bez zakłamywań, bez białych plam i IPN pod jego kierownictwem to robił. Płacił za to ogromną cenę, bo był atakowany przez większość mediów bardzo ostro, obrażany i tępiony, pomawiany o najgorsze zachowania. To wszystko były kłamstwa, ale ich autorzy uważali, że zawsze się coś przyklei Śmierć jego, to wielka strata, bo wśród elit tylko jednostki, nie bały się ujawniać i opisać prawdę, a on był jednym z tych nielicznych.

Wśród tych, którzy zginęli większość stanowili ludzie, którzy byli członkami Prawa i Sprawiedliwości, albo w pewnym okresie czasu byli w tej partii. Jeżeli dochowaliśmy się jakiś nielicznych, uczciwych elit w czasie ostatnich 20 lat, to właśnie większość z nich jest związana z PiS. A dzisiaj utraciliśmy wielu z nich.

Śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego to wg mnie potworna strata dla Polski, wielkiego patrioty, mądrego człowieka, erudyty, a przede wszystkim uczciwego człowieka, który starał się bronić tych najsłabszych, tych biednych. Biorę udział w zebraniach Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych i w czasie, kiedy Platforma Obywatelska uchwalała szkodliwe dla Polski ustawy, mieliśmy tą pewność, że nasz Prezydent je zawetuje. To była nasza ostatnia linia obrony przed pomysłami cenzurowania nauki i naukowców, niszczenia IPN, niszczenia prawdy. Prezydent był nieugięty, mimo ciągłych ataków prasy i telewizji, mimo obelg, pomówień, ordynarnych inwektyw ze strony posłów Platformy, poniżania, kpin.

Prezydent Lech Kaczyński podpisywał ustawy o lustracji i dezubekizacji, o odszkodowaniach dla osób represjonowanych w PRL, a wetował ustawy szkodliwe dla Polaków np. o prywatyzacji służby zdrowia.

Dzisiaj go nie ma wśród nas. Nikt już nie zawetuje ustawy uchwalonej głosami Platformy i komunistów z SLD mającej na celu zniszczenie i ubezwłasnowolnienie IPN. Bronisław Komorowski, który bronił z zapałem i bez wstydu Wojskowe Służby Wewnętrzne nie zawaha się przed podpisaniem tej ustawy, a potem przyjdą inne podobne.

Tym bardziej nie można się poddać rozpaczy, a trzeba tak jak za czasów komuny włożyć nasze wszystkie siły, aby takie wartości jak prawda, wolność, uczciwość, sprawiedliwość nigdy więcej nie były niszczone władze RP.

_________________
Krzysztof Bzdyl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Nie Kwi 11, 2010 8:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Warszawa - nazajutrz po 10 kwietnia 2010 roku, w dniu sprowadzeniu zwłok Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Polski:


















Wszystkie zdjęcia wykonał Zbyszek Adamczyk - dziękuję!


Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Nie Kwi 11, 2010 9:01 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Bocian



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 200

PostWysłany: Nie Kwi 11, 2010 8:39 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jutro, tj. w poniedziałek 12 bm. w kościele Reformatów (ul. Reformacka ) w Krakowie o godz. 9.00 - Msza Św. za duszę zmarłego tragicznie Janusza Kurtyki.

serdeczności,

_________________
Ryszard Bocian
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Bocian



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 200

PostWysłany: Nie Kwi 11, 2010 9:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Otrzymałem (za pośrednictwem Dyrektora Gizy) apel Red. Krystiana Brodackiego.

K. Brodacki był współzałożycielem ROPCiO i jednym z redaktorów pisma "U Progu" - pierwszego pisma środowiska niepodległościowego po likwidacji "Ruchu".

Cytat:
Drogi Jurku!

W tych dniach Żałoby Narodowej przesyłam do znajomych i przyjaciół dwa swoje felietony opublikowane w tygodniku "Niedziela" 4 i 3 lata temu. Smutne z tej lektury płyną wnioski...

Tragedia w Smoleńsku, niezależnie od bezpośredniej przyczyny katastrofy, była od dawna do przewidzenia. Ale zasada "Jakoś to będzie" zwyciężyła, niestety. I brak elementarnego instynktu samozachowawczego. I to jest nasza wina!

Proszę Cię o rozpowszechnienie tych tekstów. Bo może będą jakąś przestrogą na przyszłość.

Jesteśmy dziś jako kraj i jako Naród na zakręcie dziejowym. Nie waham się powiedzieć, że najbliższe miesiące zadecydują o naszym być albo nie być. Trzeba zrobić wszystko, by Polska wróciła na drogę, którą uosabiał Prezydent Kaczyński, tak potwornie traktowany przez swych wrogów politycznych i przez media, które dziś wylewają krokodyle łzy (obecny spektakl medialny w wykonaniu tych samych ludzi, którzy jeszcze kilka dni temu wylewali kubły pomyj na Prezydenta RP, jest wyjątkowo obrzydliwy - tak przynajmniej ja to odbieram). Zwraca przy tym uwagę jakby pomijanie osoby Prezydenta Kaczorowskiego... (...)

Uważam, że teraz nadszedł czas wielkiej próby. Powinno nastąpić poważne ożywienie życia politycznego środowisk reprezentujących ideały niepodległości. Cały ruch piłsudczykowski powinien się zjednoczyć i wziąć udział jako swego rodzaju monolit w wyborach. Zatem powinniśmy powołać coś w rodzaju Klubu politycznego, który wspierając PiS byłby zarazem od tej partii niezależny. Z wiarą w słuszność naszej sprawy spotykać się i wypracowywać stanowisko wobec najważniejszych problemów chwili bieżącej. Otworzyć w Internecie swój portal i tą droga oddziaływać na opinie publiczną.

Pozdrawiam serdecznie

Krystian Brodacki





_________________
Ryszard Bocian
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 1 z 12
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum