Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jarosław Marek Rymkiewicz - Wzywam do opamiętania

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sro Wrz 17, 2008 8:38 am    Temat postu: Jarosław Marek Rymkiewicz - Wzywam do opamiętania Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wzywam do opamiętania
Jarosław Marek Rymkiewicz

Jarosław Marek Rymkiewicz, emerytowany profesor dr hab. filologii polskiej, pisarz, ostatnio opublikował książkę „Kinderszenen”


Dowiedziałem się, że dr Sławomir Cenckiewicz został zmuszony do zrezygnowania z pracy w Instytucie Pamięci Narodowej. Coś podobnego przydarzyło mi się w roku 1985 – po wydaniu “Rozmów polskich” w wydawnictwie Jerzego Giedroycia w Paryżu. Zostałem zmuszony do przerwania badań naukowych, które prowadziłem w Instytucie Badań Literackich.

Rzecznik komunistycznego rządu Jerzy Urban uzasadniał wówczas tę decyzję tym, że jestem nierobem i nieukiem, a moja działalność naukowa ma charakter polityczny. Teraz słyszę w telewizji podobne argumenty, których politycy Platformy Obywatelskiej używają wobec Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka.

Wzywam do przerwania tego haniebnego, peerelowskiego spektaklu. Wzywam wszystkich przyzwoitych polskich naukowców do protestowania przeciwko ograniczaniu wolności badań naukowych.

Wzywam premiera Donalda Tuska, żeby się opamiętał.
Rzeczpospolita
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Sro Wrz 17, 2008 8:39 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Chodzi o głowę prezesa Janusza Kurtyki
Cezary Gmyz

Dlaczego zrezygnował pan z pracy w IPN?

Sławomir Cenckiewicz: Ze względu na brutalne ataki i naciski na IPN ze strony polityków. W swoim oświadczeniu wspomniałem o telefonie marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. W poniedziałek dzwonił on do dyrektora gdańskiego oddziału IPN i czynił mu zarzuty w związku z tym, że do jego szkoły (choć nie jest to prywatna szkoła pana marszałka), Zespołu Szkół Plastycznych, zaproszono małżeństwo Gwiazdów i Krzysztofa Wyszkowskiego. To tylko jedna z lekcji realizowanych w ramach programu edukacyjnego IPN. Zresztą tydzień wcześniej w tej samej szkole był pan marszałek. Nie była to pierwsza interwencja w tej sprawie, w zeszłym tygodniu do IPN dzwoniła przedstawicielka biura pana marszałka Małgorzata Gładysz, która w obcesowy sposób atakowała kierowniczkę pionu edukacyjnego panią Justynę Skowronek. Mówiła o "oszołomach" – chodziło o Gwiazdów.

Borusewicz twierdzi, że nie naciskał na pańskie odwołanie.

Moje nazwisko pojawiło się w obu interwencjach. Dla mnie sam fakt, że jedna z najważniejszych osób w państwie wykonuje takie telefony do niezależnej instytucji, jest oburzający i może być traktowany jako forma nacisku i presji. Borusewicz mówił, że nie życzy sobie, by takie osoby były zapraszane do szkół. Dziś mówi, że to karygodne. A trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z postaciami historycznymi. W innych państwach uznano by to za próbę ograniczenia wolności nauczania i badań naukowych.

Z naszych informacji wynika, że nie tylko Borusewicz miał być zainteresowany dymisją.

Docierały do mnie sygnały, że padają groźby pod adresem IPN. Od dłuższego czasu mówiono, iż zarówno władze miejskie w Gdańsku, jak i kuratorium oświaty nie są zachwycone prowadzonymi przez IPN działaniami edukacyjnymi. Były też naciski polityczne

Jakie konkretnie?

Słyszałem, że były groźby obcięcia pieniędzy na działalność IPN w sumie o 30–40 milionów złotych.

Kto je formułował?

Bez narażania się na proces mogę tylko powiedzieć o tym, co jest jawne. 9 września poseł PO Arkadiusz Rybicki w wywiadzie dla gdańskiej TVP mówił wprost, że Platforma żałuje, iż głosowała na Janusza Kurtykę i że to on jej głosami został wybrany na szefa IPN. Wymieniał w tym wywiadzie również moje nazwisko. Rybicki zdradził, że w całej sprawie nie chodzi o moją skromną osobę, ale prawdziwym celem jest Janusz Kurtyka.

Co obcięcie 30 milionów złotych oznacza dla IPN?

Skoro sięga się po taki straszak, to oznacza, że może to stanowić problem dla IPN.

Czy pana dymisja jest związana również z książką o Lechu Wałęsie?

Z rozmowy telefonicznej z panią Gładysz wynikała jasna sugestia, że od czasu wydania książki Cenckiewicza i Gontarczyka należy się przyjrzeć działalności IPN, zwłaszcza w kontekście dyskusji o budżecie.

Jak wyglądały rozmowy z Januszem Kurtyką?

Sprawa ciągnęła się od tygodnia. Szef IPN proponował mi pozostanie w Instytucie, ale na stanowisku np. kierownika referatu badań naukowych, dokumentacji i zbiorów bibliotecznych. Miałem się zamienić na stanowiska z Igorem Hałagidą.

Dlaczego pan odmówił?

Bo jak powtarzam, tutaj gra nie idzie o mnie, ale o cały IPN. Moim zdaniem myślenie, że trzeba poświęcić mnie, aby ratować Instytut, to ślepa uliczka. W gruncie rzeczy chodzi o głowę prezesa IPN i przyszłość tej niezmiernie ważnej i potrzebnej instytucji.

Parę osób, które uważa pan za przyjaciół, prywatnie mówi, że odchodząc, popełnił pan błąd.

Dziwię się, że moi przyjaciele tak uważają. Wychodzą pewnie z założenia, że należy poświęcić coś, by ratować całość. Ja w tym przypadku miałem poważne wątpliwości i chcąc oszczędzić Instytutowi kolejnych kłopotów – w momencie dyskusji budżetowych – wolałem odejść.

Czy politycy mieli podstawy się obawiać, że pańskie pozostanie w IPN jest dla nich potencjalnie niebezpieczne?

Trudno to ocenić. W gdańskim oddziale stworzyłem zespół zajmujący się latami 70. i 80. w wymiarze edukacyjnym i naukowym.

W Polsce często historia przeplata się z bieżącym życiem.

Zespół naukowy zajmował się przede wszystkim opracowaniem struktury bezpieczniackiej na tym terenie. W sferze edukacyjnej planowaliśmy m.in. wystawy o Federacji Młodzieży Walczącej. Szkoda tego wszystkiego.

Nad czym pracował pan ostatnio?

Dotarłem do bardzo ciekawych dokumentów dotyczących dekady lat 70., działalności opozycyjnej i genezy Sierpnia ‘80, a także przełomu w roku 1989. Badałem też kwestię niszczenia dokumentów SB i PZPR w latach 1989 – 1990 w Trójmieście, które odbywało się za przyzwoleniem elit okrągłostołowych. Napiszę o tym książkę. Co będzie pan teraz robił?

Kończę książkę o Annie Walentynowicz. Zamierzam skończyć habilitację o Polonii amerykańskiej, opublikuję pracę poświęconą mojej ulubionej postaci.

Wałęsie?

Nie. Chodzi o pułkownika Ignacego Matuszewskiego, międzywojennego szefa wywiadu, który w 1939 r. uratował polskie złoto. Spoczywa zapomniany na cmentarzu w Nowym Jorku. Wszyscy mówią dziś o polityce historycznej, a mogiły wielkich Polaków wołają o pamięć!
Rzeczpospolita


http://www.rp.pl/artykul/10,191803_Chodzi_o_glowe_prezesa_Janusza_Kurtyki.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum