Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna polonus.forumoteka.pl
Archiwum b. forum POLONUS (2008-2013). Kontynuacją forum POLONUS jest forum www.konfederat.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zybertowicz: Bez wahania i wątpliwości - Wałęsa był TW

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Maj 27, 2008 7:17 pm    Temat postu: Zybertowicz: Bez wahania i wątpliwości - Wałęsa był TW Odpowiedz z cytatem

Rozmowa z Andrzejem Zybertowiczem w RMF FM z 27 maja 2008

http://www.rmf.fm/fakty/?id=137445

Cytat:
Konrad Piasecki: Panie profesorze, czy historię „Solidarności”, historię Lecha Wałęsy trzeba będzie napisać na nowo?

Andrzej Zybertowicz: Historię Polski od 1989 r. trzeba będzie pisać na nowo jeszcze kilka razy.

Konrad Piasecki: A historię Lecha Wałęsy - młodego robotnika z lat 70. trzeba będzie przedefiniować?

Andrzej Zybertowicz: Myślę, że tak.

Konrad Piasecki: Pan zna książkę o przeszłości Lecha Wałęsy. Po jej lekturze bez wahań i wątpliwości powie pan: „Lech Wałęsa był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa”.

Andrzej Zybertowicz: W świetle tych dokumentów, które zostały przeanalizowane przez autorów tej książki, należy to bez wahania powiedzieć.

Konrad Piasecki: Bez wahań, bez wątpliwości?

Andrzej Zybertowicz: Jeśli nie został popełniony jakiś rażący błąd w ocenie materiałów, to bez wahań i wątpliwości należy to powiedzieć.

Konrad Piasecki: Obaj wiemy, że Służba Bezpieczeństwa produkowała fałszywki, które miały obciążyć współpracą Lecha Wałęsę; produkowała dokumenty, które miały mu pokrzyżować drogę do nagrody Nobla. Może historycy popełnili jednak błąd?

Andrzej Zybertowicz: Zachowanie Lecha Wałęsy już po okresie jego bezpośredniej agenturalnej współpracy, czyli po latach 1970-76, było tego rodzaju, że potwierdzałoby tezę o jego związkach, nawet gdyby tych dokumentów, które ocalały, było znacznie mniej.

Konrad Piasecki: Ale jednak potrafił się z tych związków wyzwolić. To jest współpraca zakończona w 1976 r.

Andrzej Zybertowicz: Nie mogę szczegółowo odnieść się do tego pytania, bo musiałbym przywoływać fragmenty książki, wyrwać coś z kontekstu. Fundamentalne pytanie, którego ta książka nie stawia, a które jest fascynujące – psychologiczne, socjologiczne – jest takie, czy Wałęsa wyzwolił się do końca?

Konrad Piasecki: Pańskim zdaniem, potrafił się wyzwolić?

Andrzej Zybertowicz: Są liczne przejawy tego, że prowadził samodzielną grę. W pewnym okresie się wyzwolił. Już poza samą książką mówiąc, ja noszę w sobie poważne wątpliwości, czy gdyby sprawa się sprowadzała tylko do jego uwikłań, jako młodego, osaczonego robotnika, to dlaczego Wałęsa potrafiłby przyznać się i powiedzieć prawdę: „Byłem młody, osaczony, zaszczuty, nie miałem wsparcia”. To można zrozumieć, to można wybaczyć. Masa ludzi chciałaby to zrozumieć i mieć to za sobą.

Konrad Piasecki: A może jednak dlatego, że to nieprawda, że Wałęsa się czuje człowiekiem fałszywie i niesprawiedliwie oskarżonym.

Andrzej Zybertowicz: Można zakłamywać się na różne sposoby i wielowarstwowo.

Konrad Piasecki: Pańskim zdaniem, to jest właśnie przypadek Lecha Wałęsy?

Andrzej Zybertowicz: Jego zachowanie w ostatnich dniach na to wskazuje.

Konrad Piasecki: Ale jak ten współpracownik, młody robotnik potrafiłby jednocześnie zerwać współpracę, stanąć na czele strajku i potem przez 10 lat być niekwestionowanym liderem podziemnej „Solidarności”.

Andrzej Zybertowicz: Tak w życiu bywa. Ludzie mają różne okresy swojego życia.

Konrad Piasecki: Nie wykorzystano by tych dokumentów, nie zaszantażowano by go?

Andrzej Zybertowicz: Myślę, że szantażowano go. Myślę, że będąc przywódcą „Solidarności” mógł jednocześnie cały czas pozostawać na jakieś uwięzi.

(...)
Konrad Piasecki: Warto burzyć pomniki? Warto burzyć mity? Warto burzyć mit Lecha Wałęsy?

Andrzej Zybertowicz: Czy warto budować samopoczucie społeczeństwa na kłamstwie? Czy warto budować na fałszywych założeniach wyobrażenia ruchu społecznego o tym, czym ten ruch był. To, że w „Solidarności” było ileś tysięcy agentów SB, to nie zmienia faktu, że były tam miliony ludzi, którzy uwierzyli w Polskę, uwierzyli w siebie.

Konrad Piasecki: Tylko dzisiaj, po prawie trzydziestu latach pójdzie w świat informacja: „Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem peerelowskiej tajnej policji”. To jest informacja, którą świat zapamięta.

Andrzej Zybertowicz: Myślę, że gdyby ci wszyscy, którzy utwierdzali Lecha Wałęsę w zaprzeczaniu, rozważyli to wcześniej, to pana pytanie inaczej by dzisiaj brzmiało. 15 lat temu w świat poszłaby informacja, że był człowiek, którego tajna policja totalitarnego systemu gnoiła przez kilka lat, ale umiał się wyzwolić, bo w Polsce zaczęliśmy budować nowy ład na podwalinach prawdy a nie na podwalinach kłamstwa.

Konrad Piasecki: Jako recenzent i jako naukowiec czytając tę książkę miał pan w sobie przekonanie, że jej autorzy pisali ją zgodnie z tą starorzymską maksymą historyków, czyli bez gniewu i zapalczywości?

Andrzej Zybertowicz: Tak. Miałem wrażenie, że autorzy w szeregu miejsc nie dopowiadali kropki nad „i” tam, gdzie można było to zrobić i nie wykazali się dociekliwością tam, gdzie można było dociekać, a gdzie ta dociekliwość jeszcze większe znaki zapytania postawiłaby wokół osoby prezydenta Lecha Wałęsy.

Konrad Piasecki: Pytam dlatego, że Sławomira Cenckiewicza jednak kilkakrotnie oskarżano o to, że nie postępuje zgodnie z tą maksymą, że on się jednak zapala, że łatwo wysuwa oskarżenia, że nie konsultuje tego, co pisze, z bohaterami swoich dokumentów.

Andrzej Zybertowicz: Wiem, że część z tych oskarżeń była bezpodstawna i złośliwa. Wiem, że na jego temat, jak i na mój temat „Gazeta Wyborcza” wypisywała nieprawdę.

Konrad Piasecki: A nie uważa pan, że autorzy tej książki powinni porozmawiać z Lechem Wałęsą, by poznać jego wersję tych wydarzeń?

Andrzej Zybertowicz: Powinni.

Konrad Piasecki: Ale tego nie zrobili.

Andrzej Zybertowicz: Pytam się, na jakiej podstawie bezkrytycznie uwierzono Lechowi Wałęsie, że nie próbowali się z nim skontaktować.

Konrad Piasecki: Na podstawie tego, co powiedział Lech Wałęsa: „Nikt ze mną nie chciał rozmawiać na temat tej książki, a ja chciałem”.

Andrzej Zybertowicz: Tak jest, ale dlaczego po raz kolejny bezkrytycznie uwierzono Lechowi Wałęsie?

Konrad Piasecki: Dlatego, że autorzy tej książki milczą.

Andrzej Zybertowicz: Jeśli ktoś milczy, to wierzymy temu, kto mówi?

Konrad Piasecki: Jeśli ktoś milczy, to wierzymy temu, kogo słyszymy. Dlaczego Cenckiewicz, dlaczego Gontarczyk nie powiedzą: „tak, próbowaliśmy dostać się do Lecha Wałęsy, on odmówił rozmowy z nami”?

Andrzej Zybertowicz: Mają swoje powody.

Konrad Piasecki: Próbowali się dostać do Lecha Wałęsy? Próbowali z nim porozmawiać?

Andrzej Zybertowicz: Według mojej orientacji – tak.

Konrad Piasecki: Lech Wałęsa odmówił?

Andrzej Zybertowicz: Według mojej orientacji – tak.

(...)


Lecha Wałęsę może tylko uratować "ucieczka do przodu."

Późno, bo późno, ale niech powie jak było!

Nigdy na to nie jest za późno, aby powiedzieć prawdę.

Musimy jednak stworzyć dla niego pewną przestrzeń. Spodziewam się, że autorytety (np. te, które publicznie wystąpiły w obronie IPN), albo ludzie Kościoła (pewnie nie hierarchia, która nie uporała sie z tym problemem wewnątrz Kościoła, ale np. ludzie tacy jak ks. Zaleski, czy ks. Jankowski) mogliby obecnie wystąpić do Lecha Wałęsy z apelem o publiczne rozliczenie się ze swoich kontaktów z SB a zarazem zagwarantować mu odpowiednie warunki do takich wyznań.

"Walenie" w Lecha Wałęsę do niczego nie prowadzi!

A gdyby Wałęsa dał dobry przykład to - byc może - wielu innych ludzi dawnej opozycji zrzuciłoby z siebie ten ciężar.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Site Admin


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 9123

PostWysłany: Wto Maj 27, 2008 7:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Obszerny wybór wypowiedzi dot. lustracji Lecha Wałęsy w kontekscie najnowszej książki zebrał Witja na Forum SW

http://swkatowice.mojeforum.net/zybertowicz-bez-wahania-i-watpliwosci-walesa-byl-tw-sb-temat-vt4636.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomasz Strzyżewski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 94

PostWysłany: Sob Maj 31, 2008 3:54 pm    Temat postu: Uwaga: CENZURA!!! Odpowiedz z cytatem

Oto przykład CENZURY w jej klasycznej postaci. Cenzura to z definicji: WPROWADZANIE W BŁĄD DLA KORZYŚCI – POPRZEZ SELEKCJĘ INFORMACJI. Korzyścią jest w tym wypadku osłabienie argumentacji prof. Andrzeja Zybertowicza. Jak wiadomo słowo mówione jest znacznie ulotniejsze od słowa pisanego. O opiniotwórczej mocy tego ostatniego wiedzą doskonale autorzy tej manipulacji.

Poniżej usunięte (zaznaczyłem kolorem czerwonym) fragmenty wywiadu w wersji tekstowej:



[...]

Andrzej Zybertowicz: Wiem, że część z tych oskarżeń była bezpodstawna i złośliwa. Wiem, że na jego temat, jak i na mój temat „Gazeta Wyborcza” wypisywała nieprawdę.

Konrad Piasecki: No, ale Aleksander Hall jednocześnie mówi, że Cenckiewicz się zagalopował w tych oskarżeniach.

Andrzej Zybertowicz: Tu jest pewien problem, ponieważ Aleksander Hall jest tutaj stroną w pewnym sporze. Nie wiem... gdyby jakiś historyk i inny badacz przeanalizował wcześniejsze dzieła Cenckiewicza i powiedział, że tu jest błąd metodologiczny, taki to a taki, to byłby to poważny argument. Ale w sytuacji, gdy człowiek, który – myślę tu o panu Hallu – który wykazał się co najmniej nieroztropnością w zdradzaniu tajemnic podziemia, ma pretensję do historyka, który ujawnia złożone losy bycia w opozycji w komuniźmie, to nie wiem czy można traktować to poważnie.

Konrad Piasecki: A nie uważa pan, że autorzy tej książki powinni porozmawiać z Lechem Wałęsą, by poznać jego wersję tych wydarzeń?

Andrzej Zybertowicz: Powinni. A wszyscy... a wszyscy...

Konrad Piasecki: Ale tego nie zrobili.

Andrzej Zybertowicz: Pytam się, na jakiej podstawie bezkrytycznie uwierzono Lechowi Wałęsie, że nie próbowali się z nim skontaktować.

Konrad Piasecki: Próbowali?

Andrzej Zybertowicz: Pytam się, na jakiej podstawie...

Konrad Piasecki: Na podstawie tego, co powiedział Lech Wałęsa: „Nikt ze mną nie chciał rozmawiać na temat tej książki, a ja chciałem”.

Andrzej Zybertowicz: Dlaczego – po raz kolejny – dlaczego bezkrytycznie uwierzono Lechowi Wałęsie?

Konrad Piasecki: Dlatego, że autorzy tej książki milczą. Wobec tego wierzymy temu, który mówi.

Andrzej Zybertowicz: Bardzo to interesujące: wystarczy zakneblować kogoś i uwierzymy temu, który będzie mówił.

Konrad Piasecki: Ten, kto ma rację...

Andrzej Zybertowicz: ... bo pana logika jest bardzo interesująca: ktoś milczy – uwierzymy temu, który mówi.

Konrad Piasecki: No, jeśli ktoś milczy, to wierzymy temu, którego słyszymy. Dlaczego Cenckiewicz, dlaczego Gontarczyk nie powiedzą: „tak, próbowaliśmy dostać się do Lecha Wałęsy, on odmówił rozmowy z nami”?

Andrzej Zybertowicz: Mają swoje powody.

Konrad Piasecki: Próbowali się dostać do Lecha Wałęsy? Próbowali z nim porozmawiać?

Andrzej Zybertowicz: Według mojej orientacji – tak.

Konrad Piasecki: Lech Wałęsa odmówił?

Andrzej Zybertowicz: Według mojej orientacji – tak.

Konrad Piasecki: Dlatego że nie chciał akurat z nimi rozmawiać?

Andrzej Zybertowicz: Myślę, że zachował się tak samo jak w sytuacji, gdy reżyser Grzegorz Braun, autor filmu „Plusy dodatnie, plusy ujemne” zwrócił się z prośbą o wyjaśnienia do Lecha Wałęsy – wręczając mu dokumenty związane z jego przeszłością z lat 90-tych. Lech Wałęsa podarł te dokumenty.

...

A o tym, jak „Mędrzec Europejski” reaguje na propozycję rozmowy o dokumentach dotyczących TW „Bolka” – przekonajmy się na własne uszy i oczy:

http://video.google.com/videoplay?docid=-5146871331576782926



TS
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomasz Strzyżewski



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 94

PostWysłany: Sro Cze 04, 2008 3:03 pm    Temat postu: APEL KANAPOWY Odpowiedz z cytatem

„Apel kanapowy”

„Pierwsza Kadrowa Obrońców Czci Lecha
Wałesy”
pali książki Cenckiewicza i Gontarczyka.




Stos rozpalono za pomocą Łuczywa, a obraz utrwalił znamienity reżyser Pan Andrzej Wajda.

Na dalszym planie ochotnicy-analfabeci z Mongolii, którzy też nie czytali książki o Lechu Walęsie i zapowiedzieli, że nigdy jej nie przeczytają - a i tak są nią oburzeni!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum polonus.forumoteka.pl Strona Główna -> SPRAWY BIEŻĄCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum